przebieglem 10k

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
Awatar użytkownika
Magus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 22 maja 2009, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dobranowice

Nieprzeczytany post

LadyE pisze:wreszcie i ja sie moge pochwalic :) ...
Super :)
Mega smakolyk zaraz po treningu to polecam ... banana :D
Ze slodyczy po treningu to lubie wtrzachnac twarogu ze smietanka i miodem - smaczne, zdrowe i pozywne :)

pozdrowiska
PKO
arfen
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 15
Rejestracja: 29 lip 2007, 12:43

Nieprzeczytany post

Cześć
Ja też chcę się pochwalić, bo osiągnąłem dla mnie coś niewyobrażalnego :)
Przebiegłem 10km w niedziele :)
Co prawda w czasie 93 minuty :) ale ważę ponad 110kg.
W ramach odchudzania i wybiegania co prawda, więc nie ma co spodziewać się nie wiadomo czego :).
Jednak dla mnie to wyczyn, gdyż pamiętam gdy ledwo 20 minut mogłem przebiec.
Teraz moim celem będzie 12km a potem 15 i poprawa czasu na 10 oraz chudnięcie bez utraty mięśni :)
Pozdrawiam
tazoo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 29 wrz 2009, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:26:54
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

No gratki wielki! tylko te następne cele:12,15km, to za szybko nie planuj. Ja gdy zjeżdżałem ze 102kg to robiłem 10-12km przez kilka m-cy. Nogi się wzmacniały, a dystans zwiększałem po trochu razem ze spadkiem wagi, no i kontuzji jeszcze nie miałem.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=tazoo][img]http://runmania.com/f/8a08b00c9ee276eecbac13751b1319b8.gif[/img][/url]
Awatar użytkownika
Magus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 22 maja 2009, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dobranowice

Nieprzeczytany post

Chyle czola przed Wami - po prostu wymiatacie!

Ja na poczatku sie meczylem przy bieganiu, ale to nic przy waszych wysilkach.

congratz i zycze 0 kontuzji i osiagniecia celow :)
Awatar użytkownika
farmi
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 05 sty 2010, 19:37

Nieprzeczytany post

To i ja się pochwalę - 12 km w czasie 1:24:04. Szału nie ma ale po wszystkim nie wyglądałem jakbym miął umrzeć.
zieciu
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 17
Rejestracja: 19 kwie 2009, 20:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Bielany - Kaliszki k/ czonsowa

Nieprzeczytany post

Hej

Uważajcie na te podkrecanie kilometraża szczególnie CI ważący ponad 90 kg, także jak każdy zajarany byłem pierwszą 10-tką i od razu zapragnąłem planu na 10km , także wybiegania po 6-8 km, biegam regularnie od 5 miesięcy, waga juz 91 kg, wtedy było 98, dorwała mnie jakaś paskudna kontuzja kolana przypuszczam że to "kolano skoczka". Miałem i tak kombinowałem a ból nie przechodził, chciałem przebiec jeszcze II bieg dokoła ZOO na który byłem zapisany, przbiegłem chodz walczyłem z bólem. Teraz odpoczywam i mam inne podjeście do biegania, wiem już jak korcą i podkrecają pierwsze sukcesy jak 10km i np bieg zoorganizowany (wrażenia pierwsza-klasa) aczkolwiek skracanie sobie tej drogi zbyt intensywnymi treningami, cofa nas na początek, teraz wzmacniam nogi codziennie, lekkie przebieżki 2 x 2,5-3 km, rower do pracy i 2 x basen, mam nadzieję że nogi się wzmocnią kolana nie będą bolały i będę mógł trenować.

Najważniejsze żeby z biegania czerpać przyjemność i się zbytnio na początku nie przeciążać wtedy będzie radość i brak kontuzji :-D, domyślam się że i tak sporo ludzi nie posłucha i sama się przekona jak zawiśnie nad nimi możliwość całkowitego zakazu biegania.

Pozdrawiam i życzę rozwagi.
SpriteLight
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 4
Rejestracja: 05 maja 2010, 16:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Wrocław

Nieprzeczytany post

Hej, uznałam, że to dobry temat do napisania pierwszego postu, z dziką satysfakcją :hej: też mogę się pochwalić pierwszą dyszką- stało się to w tą niedzielę, z czasem 56:23. O dziwo nie umierałam, wręcz przeciwnie- czułam się bardzo dobrze, a biegam od 2 miesięcy. Na razie nie będę zwiększać dystansu, tylko szlifować te 10 km jako niedzielny, dłuższy bieg.
olekpp
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 251
Rejestracja: 15 sty 2010, 21:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

A ja mam pytanie do bardziej doswiadczonych ,,,,, 10k biegam juz w zasadzie spokojnie i w miare regularnie ale jak to ktos pisal wczesniej zaczynam sie zastanawiac co dalej .... niby radoche mam z takiego biegania i nie mam jakis ambicji wynikowych .... no tak ale tak dla samego siebie , co dalej ??
tazoo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 29 wrz 2009, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:26:54
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

Może wystartuj w jakimś biegu? Na pewno coś znajdziesz w okolicy. Nie musisz od razu iść na wynik ale fajnie jest poczuć adrenalinę rywalizacji. Polecam :taktak:
[url=http://runmania.com/rlog/?u=tazoo][img]http://runmania.com/f/8a08b00c9ee276eecbac13751b1319b8.gif[/img][/url]
rici
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 11 maja 2010, 13:44
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam. Swoją przygodę z bieganiem rozpocząłem ponad rok temu. Wszystko przez wagę - 112 kg (wzrost 181 cm). Chciałem zrzucić 20 kilogramów, a najlepszym na to sposobem był właśnie ciężki trening biegowy. Zaczynałem od 16 minut biegu, po czterech miesiącach biegałem już ponad 7 kilometrów. Przy czym moja waga obniżyła się o 20 kilogramów. Cel osiągnąłem, ale na tym poprzestać nie zamierzałem. Dwa miesiące później ważyłem już o 30 kilogramów mniej i potrafiłem przebiec 11 kilometrów.

Obecnie moja waga oscyluje w granicach 84 kilogramów. Biegam już nieco mniej niż kiedyś, ale ciągle biegam. Moim marzeniem jest start w maratonie. Najpierw jednak planuje wystartować w półmaratonie. Nie wiem tylko czy dam radę przebiec ten dystans - mój czas na 11 km kilometrów to 52 minuty. Cały czas się waham. Nigdy nie przebyłem tak sporego dystansu, boje się, że źle rozplanuje siły.
Kazeko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 07 maja 2010, 06:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziś zaliczyłam swoją pierwszą dyszkę. Bardzo fajne uczucie. Wychodząc, a właściwie wybiegając rano z domu nie planowałam takiego dystansu. Ostatnio biegałam najczęściej 6,5 km, czasem 5, raz nawet 8. A dziś tak dobrze mi się biegało, że po prostu biegłam i biegłam i biegłam, w domu zerknęłam na pedometer wujka gugla, patrzę: dycha O_O zaskoczyłam samą siebie. Pokonanie tego dystansu zajęło mi około godziny i 40 minut, a po drodze wyprzedziło mnie dwóch panów po siedemdziesiątce (brawa dla nich! też chcę w tym wieku biegać!), ale nie biegam na czas. Staram się trzymać puls tuż poniżej 75% HRmax.
風子
tanhauser
Wyga
Wyga
Posty: 54
Rejestracja: 14 lip 2009, 14:45

Nieprzeczytany post

W weekend palnąłem 12 km. Zwyczajowo biegam 6 lub 8 km (w zależności od tego gdzie). Było fajnie, ale po 8 km dał mi się we znaki odcisk :smutek:
Niestety było to jedyne bieganie w tym tygodniu... u mnie leje non-stop i nie jest to niestety kapuśniaczek na bieganie. :grr:
Walczyliśmy jak lwy, padaliśmy jak muchy.
Obrazek
Awatar użytkownika
Magus
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 22 maja 2009, 12:15
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Dobranowice

Nieprzeczytany post

Mnie wbrew pozorm im gorsza pogoda tym lepiej sie biega. Ostatnio w strugach deszczu pobieglem 10k w czasie 55:55.
Gorsze resultaty mam, jak jest cieplej (tym razem bylo 7C).
Awatar użytkownika
Depesz
Wyga
Wyga
Posty: 91
Rejestracja: 17 maja 2010, 14:23
Życiówka na 10k: 00:43:58
Życiówka w maratonie: 03:59:34
Lokalizacja: Jaworzno

Nieprzeczytany post

Ja moją pierwszą dyszkę przebiegłem jakiś miesiąc temu (a biegam od marca!) w czasie nieco ponad godzinę ale wliczając w to moją sporą nadwagę i mój dopiero początek przygody z bieganiem to byłem bardzo zadowolony z tego osiągnięcia :uuusmiech: Niestety okupiłem to prawie tygodniową przerwą w bieganiu gdyż moje piszczele nie wytrzymały takiego wysiłku.

A dzisiaj po raz pierwszy przebiegłem 15km :uuusmiech: Ale mi fajnie :uuusmiech:
Obrazek
Kazeko
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 07 maja 2010, 06:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Magus pisze:Mnie wbrew pozorm im gorsza pogoda tym lepiej sie biega. Ostatnio w strugach deszczu pobieglem 10k w czasie 55:55.
Gorsze resultaty mam, jak jest cieplej (tym razem bylo 7C).
W moim przypadku - im chłodniej, tym łatwiej biec z tętnem 75% max. Przy bardzo ciepłej pogodzie muszę częściej zerkać i kontrolować, bo łatwo je przekroczyć.
Depesz pisze:Ja moją pierwszą dyszkę przebiegłem jakiś miesiąc temu (a biegam od marca!) w czasie nieco ponad godzinę ale wliczając w to moją sporą nadwagę i mój dopiero początek przygody z bieganiem to byłem bardzo zadowolony z tego osiągnięcia :uuusmiech: Niestety okupiłem to prawie tygodniową przerwą w bieganiu gdyż moje piszczele nie wytrzymały takiego wysiłku.

A dzisiaj po raz pierwszy przebiegłem 15km :uuusmiech: Ale mi fajnie :uuusmiech:
Wow! 15! Gratulacje. Może za jakiś czas też przebiegnę. Nic mnie dziś nie boli, ale zwykle po biegu rozciągam się długo i w ogóle jestem dość dobrze rozciągnięta (2 razy w tygodniu robię solidne rozciąganie, ze szpagatami włącznie), więc może to dlatego.
風子
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ