IX Cracovia Maraton 2010

Informacje o nowych biegach, wrażenia, przemyślenia, poszukiwanie towarzystwa i inne startowe duperele.
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

ssokolow pisze:nie wiem czy ktoś z naszych miał traumatyczne przeżycia... ale ok. 4h +- 15 minut ... ;-) dobiegł koleś który zastanawiałem się czy na pewno z nim wszystko w porządku, bo wyglądał jak z filmików o finiszu iron mena... - zresztą potem widziałem (po dłuższym czasie), jak go odprowadzali pod ręce do namiotu pomocy... wyglądał rzeczywiście nieciekawie... jego finisz wyglądał tak, że robił krok do przodu, dwa do boku, itd... pod koniec ktoś już szedł obok niego... żeby się za bardzo nie zataczał na boki...

wyglądało to poważnie - mam nadzieję, że po podaniu wody z glukozą wszystko wróciło do normy.
Mówisz o tym, co go zgięło w pół w prawą stronę? W czerwonej/różowej koszulce? Byłem już zamroczony i średnio widziałem kolory :hahaha: Wyglądało to strasznie - prawie wpadł na barierki :ojoj: Wyprzedziłem tego zawodnika z 300m przed metą. U mnie wyszło 4:03:56 - chciałem poniżej 4h, ale cud, że się w ogóle udało dobiec. Takiej masakry jeszcze nie przeżyłem :orany:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

ja pobiegłem na 03:45:20 brutto.. Muszę powiedzieć, że teraz mam respekt przed tym dystansem. Przed startem byłem bardziej nastawiony optymistycznie, nawet za bardzo, bo w końcówce musiałem z sobą powalczyć :hej: ... Ale przebiegłem Go bez zatrzymywania, ani zwalniania do marszu.. Dosłownie na samej mecie, na ostatnim rejestratorze dostałem mocnego skurczu w lewej nodze.. Musieli mnie złapać i odprowadzić na ławeczkę.. :hej: ..

Bardzo ładnie pobiegły dziewczyny... Flądra, Alexia, Moniś..

Teraz na razie odpoczywam, odziwo nie jest tak zle z poruszaniem się, wczoraj było gorzej, bolało mnie coś w kolanie po zew stronie i skutecznie uniemożliwiało normalne chodzenia... dzisiaj już tego nie czuję od pukać...

To na razie tyle, zbieram myśli co napisać w blogu, jest tego trochę, ale napiszę coś więcej dopiero wieczorem.. Chyba że ktoś ma jakieś konkretne pytania :)
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Ktoś miał jakieś traumatyczne przeżycia? :)
o mało co nie zderzyłem się nad Wisłą z mewą...
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jacuś pisze:
Adam Klein pisze:Ktoś miał jakieś traumatyczne przeżycia? :)
o mało co nie zderzyłem się nad Wisłą z mewą...
Szybki jesteś :hahaha: Ja raz uderzyłem w gołębia, ale tylko anteną z CB w aucie :hahaha:
kamilj
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 295
Rejestracja: 03 sty 2009, 22:06
Życiówka na 10k: 34:40
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

gratulacje dla tych co przebiegli (ja wolałem przyglądać się z boku ;) ). jak oceniacie bieg? wydaje mi się, że musiało być ciężko przy tym wietrze. (chciaż wiał w plecy na drugiej połówce) i do tego te zakręty i podbiegi.
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Jak wiało to było całkiem miło. Dla mnie to pierwszy od kilku miesięcy taki gorący bieg - zawsze biegam wieczorami, kiedy jest już grubo poniżej 10st. Kiedy więc nie wiało to dawało mi się we znaki. Poza tym ciekawie się opaliłem - na twarzy wygląda to jakbym się w garnku opalał, bo miałem chustę na głowie :hahaha: Ręce, nogi, twarz i szyja czerwone jak burak :hahaha:
Awatar użytkownika
pejot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 379
Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
Życiówka na 10k: 00:44:44
Życiówka w maratonie: 3:32:39
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witajcie,

Chciałem pokonać mój jedyny dotąd maratoński wynik z Wwy - 4:20. Niestety rozluźnienie zimowe i brak treningu siłowego zrobiły swoje. Po prostu zabrakło pary. W odróżnieniu od Wwy musiałem po 25km przeplatać bieg marszem i jakoś się doturlałem do mety po dramatycznych 4h38. No ale medal jest i tylko to się dla mnie liczy. Dostałem nauczkę i teraz już wiem nad czym pracować.

Jeśli chodzi o przeżycia z trasy to bardzo mi przeszkadzało to, że biegnąc w stronę Nowej Huty, po odbiciu od Wisły było cały czas lekko pod górę. A może to tylko moje wrażenie. To mnie wykończyło. No i za gorąco oczywiście. Nie pomyślałem o ochronie przed słońcem i nieźle mnie spiekło na karku i ramionach.

Na koniec chciałbym serdecznie podziękować anonimowemu koledze, który w sali z cateringiem oddał mi swój kupon na grochówkę (zostawiłem swój w hotelu).

Gratuluję wszystkim i dziękuję za wspólny bieg!
Awatar użytkownika
Alexia
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1296
Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

ArturS pisze: Poza tym ciekawie się opaliłem - na twarzy wygląda to jakbym się w garnku opalał, bo miałem chustę na głowie :hahaha: Ręce, nogi, twarz i szyja czerwone jak burak :hahaha:
Patatajec tak samo się opalił. W tym samym garnku się opalaliście ;).

Ja, bardzo przezornie wysmarowałam się kremem z filtrem. Mocno opalony mam kawałek szyi (pewnie krem spłynął z potem) i spierzchnięte usta.

Traumatycznych przeżyć brak. Za to wzniosłych mnóstwo. Każdy wyprzedzony biegacz, to wzniosła chwila (jedynie przy Krzyśku było mi smutno). A meta to najwznioślejsza chwila :hejhej:
"Ja biegnę beztrosko, bieg biorę za żart
Lecz ci co żartują zostają gdzieś w tyle."

Blog treningowy

Obrazek
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

ArturS pisze:
jacuś pisze:
Adam Klein pisze:Ktoś miał jakieś traumatyczne przeżycia? :)
o mało co nie zderzyłem się nad Wisłą z mewą...
Szybki jesteś :hahaha: Ja raz uderzyłem w gołębia, ale tylko anteną z CB w aucie :hahaha:
szybki to byłbym, gdybyśmy lecieli w jednym kierunku ale lecielismy z przeciwnych :hej:
Czy ktoś biegł z grupą na 4:00? Ja biegłem ale koło 24 km przyśpieszyłem, bo tempo wydało mi się za wolne (a może to była sprawka wciągniętegu żelu?). Ale nie o to chodzi - mimo czasu powyżej 4 godzin nie zauważyłem, żeby minęła mnie grupa prowadzona na "czwórkę" przez Adama, tzn. nie zauważyłem mijającego mnie pacemakera.... dobiegliście w planowanym czasie czy może mi odebrało wzrok i nie zauwazyłem grupy...
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Alexia pisze: Każdy wyprzedzony biegacz, to wzniosła chwila
Mój podstawowy błąd jaki zrobiłem, to zupełnie zapomniałem o Zającach - ustawiłem się niemal na końcu stawki. Zdaje się ok 12km dogoniłem zająca na 4:15, na 23km na 4:00 i nadal się oddalałem wyprzedzając dziesiątki, jak nie setki zawodników. Czekam z niecierpliwością na oficjalne wyniki z międzyczasami, bo ciekawy jestem jakie prędkości notowałem. Po 35km nadal wielu wyprzedzałem, ale równie wielu wyprzedzało i mnie :hahaha: Wyglądałem tylko czy przypadkiem zając z 4:00 mnie nie doszedł, a że go nie było byłem święcie przekonany, że mimo mega marnych ostatnich kilometrów zmieszczę się w 4h, a tu taki wałek :echech: Gdybym miał na tyle sił żeby utrzymać tempo jakie miałem do 30-32km to pewnie skończyłoby się grubo poniżej 3:50h. Można powiedzieć, że dobitnie dowiedziałem się co to jest ta "ściana". Wdrapanie się na nią wydawało mi się niemożliwe, ale się udało ;) Do chodu nie przeszedłem :nienie: Następnym razem* przygotuję się lepiej :taktak:

*Do następnego razu nie zaliczam Koral Maratonu, którego być może w ogóle nie ukończę :hahaha:
tazoo
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 156
Rejestracja: 29 wrz 2009, 14:26
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: 3:26:54
Lokalizacja: Nowy Sącz

Nieprzeczytany post

3:28:24 brutto, było super - sam siebie zaskoczyłem :taktak: Nie wiem jaki czas netto bo z tego wszystkiego nie wyłączyłem na mecie stopera. Czy ten czas będzie też podawany z wynikami??? Samo dotarcie na start zajęło mi ok. 2min. Szedłem na 3:30 ale z dużą dozą nieśmiałości, że przejmie mnie grupa na na 3:45, a tu proszę. Wg. mnie wszystko o.k. dobrze że był fajny wiaterek, organizacyjnie na trasie też w porzo. Nie wiem czy końcówka miała jeszcze co jeść mam nadzieję, że tak. MedSłużba, masaże, piwko na mecie i wcale nie zgorsza koszulka w pakiecie startowym. Za miesiąc trasa do Krynicy będzie dużo dużo trudniejsza, zobaczymy jak pójdzie. Dłuższe wybieganie już w każdym razie zrobione.
[url=http://runmania.com/rlog/?u=tazoo][img]http://runmania.com/f/8a08b00c9ee276eecbac13751b1319b8.gif[/img][/url]
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

3:33:15 - wynika Cracovia Maratonu za zadowalający chcąc nie chcąc uznawszy kropka :oczko:

A tak na poważnie to jestem bardzo zadowolony z wyniku brutto a netto będzie o ok 30 sekund lepszy. Tak więc mam nową życiówkę poprawioną od poprzedniej o ok 4 i pół minutki. Było ciężko, umordowałem się dość mocno, ale było warto.

Dla Wszystkim debiutantów i nie tylko wielkie gratulację!!!!! JESTEŚCIE MARATOŃCZYKAMI I MOŻECIE BYĆ Z SIEBIE DUMNI!!!

Dzięki wszystkim za spotkanie, było mi bardzo miło wielu z Was poznać i choć czasu nie było zbyt dużo to trochę udało się porozmawiać. Mam nadzieję, że będziemy się jeszcze spotykać na innych imprezach i otrzymywać kontakt.

Pozdrawiam jeszcze raz i wielkie gratulację.
Awatar użytkownika
Bergerac
Wyga
Wyga
Posty: 68
Rejestracja: 01 mar 2008, 15:52
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Witam , biegłem z grupą na 4 :00 ale na 19 km ich wyprzedziłem bo przed było luźniej i biegłem z kolesiem o imieniu Adrian(pozdrawiam) i tak z nim do 34 km , ale pózniej Adrian chciał przyspieszyć więc zostałem. Udało się w 3:58:42 , jestem z siebie bardzo zadowolony, cały czas biegłem no i to mój debiut:) na mnie największe wrażenie zrobiła ta pętla na błoniach na koniec, widok był nie do zniesienia :)) ale udało się i nawet pozwoliłem sobie na finisz na ostatnie 200 metrow i wyprzedzilem sporo zawodników:)) Pozdrawiam wszystkich.
Bieganie ,bieganie i jeszcze raz bieganie
Saamed
Wyga
Wyga
Posty: 77
Rejestracja: 06 wrz 2009, 18:25
Życiówka na 10k: 38:25
Życiówka w maratonie: 3:20:59
Lokalizacja: Olsztyn - prawie w lesie :)

Nieprzeczytany post

3:33:52 brutto - mój debiut maratoński :usmiech: bez żadnych przygód po drodze. Dobiegłem nie zmęczony, sam się zdziwiłem. Banan na twarzy a pierwsza myśl to gdzie dają jeść :hej: Tylko przypiekłem się jak kura hehe
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Off
Adam, startując w maratonie można podawać jako klub/organizację bieganie.pl? Czy zarezerwowane jest to dla vipów?
ODPOWIEDZ