Wybiegania pow. 30km

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Witam.
chciałem się zapytać jak to w końcu jest z tymi długimi wybieganiami. W różnych planach jak i w różnych wątkach na forum rożnie to wygląda.
Jedni piszą, żeby nie biegać 30km inni, że nie ma żadnych ograniczeń.
Jeszcze inni mówią, że nie o dystans chodzi a o maksymalny czas trwania biegu. I tu znów pojawia się często granica 2h30min, 2h45m czy 3h
A więc pytanie do mądrych głów jak to jest :oczko:
Czy są takie ograniczenia? jeśli tak to czy patrzeć na km(co wydaje się bez sensu) czy też na czas trwania treningu.
Jeśli można to dla kogo one są korzystne a dla kogo nie i w jakich okolicznościach? np: czy mozna tak sobie biegać co tydzień czy tylko w trakcie przygotowań do maratonu.
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

nie chodzi o kilometraż, tylko o czas spędzony na treningu, bieganie powyżej 2,5 h raczej działa destrukcyjnie niż budująco. Dla zawodowca może to być nawet 40 km a dla amatora 20km
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

No i do tego żeby 2h30 wytrzymać na treningu z przyjemnością też trzeba dojść stopniowo, od razu tego się nie zrobi.
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Z planów dostępnych na stronie dla początkujących zarówno ten 14 jak i 24 tygodniowy przewiduje biegi po 28km. Przy tempie powiedzmy 5.45 daje to faktycznie ciut ponad 2.30. Ale przecież czym ktoś słabszy, to ten dystans będzie robił wolniej.
Z planów na runnersworld.com 30+ zaczynają są wszędzie z wyjątkiem najprostszych planów. (liczyłem dla osoby robiącej 10km w 50min.
U pana J.S. dla planu 4h faktycznie biegi są krótkie(do 120min).
Z planów do Maratonu warszawskiego(dla debiutantów):
Jeff Galloway - ma 30km
W pozostałych planach maź 2.30.
Obrazek
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:No i do tego żeby 2h30 wytrzymać na treningu z przyjemnością też trzeba dojść stopniowo, od razu tego się nie zrobi.
Pisałeś kiedyś, że przygotowywałeś się do maratonu nie robiąc ani razu 30km. Jeśli można spytać - ile czasu maksymalnie spędzałeś na treningu? I czy tyczy się to tego "prywatnego", tego w berlinie czy też obu?
Obrazek
Awatar użytkownika
mimik
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4097
Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
Życiówka na 10k: 38:56
Życiówka w maratonie: 03:44:08
Lokalizacja: okolice wrocławia

Nieprzeczytany post

dla mnie amatora, który trenuje sam, bez trenera.. taki jeden bieg, żeby się zorientować co mnie czeka dalej, myślę że się opłacił.. zawodowcom nie dziwię się, że nie stosują takiej formy treningu, bo po prostu nie muszą.. są bardziej rozeznani jeśli chodzi o taki długi bieg i swoje możliwości, wiedzą kiedy będzie bolało i jak mocno...

wyobrażmy sobie np. PATATAJCA (Krzyśka.. sorry Krzysiek, że biorę Ciebie do studium przypadku :) ), który zrobił sobie wczoraj taki bieg... jak sam pisał dobrze się czuje na długich treningach do 26km, raczej nie ma większych problemów, zmęczenie pod kontrolą ... wyobrazmy sobie, że z takim przeświadczeniem zaczyna biegnąć maraton, nie wiedząc co go czeka po tych 30km.. a nie jest tajemnicą poliszynela, że jak poczuje więcej siły to i na wcześniejszych km mocniej pociągnie, bo cały czas myśli, że skoro dał radę na 26km, to potem nie będzie większej różnicy, może trochę ciężej, ale do głowy mu nie przychodzi, że z metra na metry można po poprostu zacząć stawać w miejscu... po wczorajszym biegu okazało się, że jest bardziej nieprzywidywalnie i ciężko...

pytanie teraz co się bardziej opłaca.. robić trening normalnie, ale potem z dużą dozą ryzyka spalić się na 42 km, bo nie wiedziało się jak mocno przychodzi to zmęczenie materii po 30 km ... czy... zrobić sobie strzał i lekko ucierpieć na 31km, ale potem już na maratonie zdecydowanie lepiej rozłożyć siły i lepiej go zaplanować i zaoszczędzić sobie większego cierpienia?

no i w sumie następna rzecz... czy w ogóle w takim wypadku, taki maraton jest zdrowy, nawet z dobrym trenigiem dla osób z taki słabym stażem biegowym (1 rok, 40-60km tygodniowo).. może poczekać rok dłużej i zaliczyć to zlepszym skutkiem dla zdrowia??
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Cytat z http://www.bieganie.pl/index.php?cat=48&id=3&show=1

"Więc jeśli biegasz bardzo, bardzo długo ale nigdy szybko to robisz trening ogólny. Długie powolne biegi mogą przynieść efekt tylko dla startów na krótkich dystansach, nigdy długich. "
"Pisałem 2:30 a on robił 2 godziny. Pytam się „Dlaczego?”. On na to: „Bo kiedy się przygotowywałem do Bostonu czy Nowego Yorku nigdy nie biegałem dłużej niż 2 godziny”"
To chyba to mnie zainspirowało do tego tematu :oczko:
W tym wywiadzie też stoi 2.30 ale jakoś nie odnotowałem dlaczego :oczko:
Obrazek
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

marek81 pisze: Pisałeś kiedyś, że przygotowywałeś się do maratonu nie robiąc ani razu 30km. Jeśli można spytać - ile czasu maksymalnie spędzałeś na treningu? I czy tyczy się to tego "prywatnego", tego w berlinie czy też obu?
Zdarzało mi się robić w życiu dłuższe treningi.
Szykując się do prywatnego robiłem chyba dwie 30ki.
Natomiast do Berlina gdzie pobiegłem 2:57 (do dzisiaj jestem przekonany, że gdybym nie wariował na początku biegu w Berlinie czas musiałby być lepszy no ale to był w końcu pierwszy maraton, poza tym prywatnym), w normalnym treningu w ostatnich 3 miesiącach nigdy nie przekroczyłem 2h10 ale z jednym wyjątkiem.
Byłem w górach, w Szklarskiej Porębie i zgubiłem się, mocno zmęczony przeszedłem w marsz i w końcu wyszło chyba ze 36 wymęczonych w marszobiegu kilometrów.
marek81 pisze:Długie powolne biegi mogą przynieść efekt tylko dla startów na krótkich dystansach, nigdy długich. "
To zdanie Canovy jest wg mnie jednym z bardziej kontrowersyjnych.
marek81 pisze:Z planów dostępnych na stronie dla początkujących zarówno ten 14 jak i 24 tygodniowy przewiduje biegi po 28km. Przy tempie powiedzmy 5.45 daje to faktycznie ciut ponad 2.30. Ale przecież czym ktoś słabszy, to ten dystans będzie robił wolniej.
Z planów na runnersworld.com 30+ zaczynają są wszędzie z wyjątkiem najprostszych planów. (liczyłem dla osoby robiącej 10km w 50min.
U pana J.S. dla planu 4h faktycznie biegi są krótkie(do 120min).
Z planów do Maratonu warszawskiego(dla debiutantów):
Jeff Galloway - ma 30km
W pozostałych planach maź 2.30.
Przyznaję, że czasami Plany u nas są nieco zbyt zachowawcze. To wynik tego, że zawsze mi się wydaje, że jak się komuś napisze, że ma zrobić 28 to i tak zrobi 30, jak napiszesz, że 30 to zrobi 32, itd.
Może musimy nieco je zweryfikować i starać się mniej myśleć za biegaczy.
W relacjach jeden do jednego gdy ktoś pyta się mnie o radę i widzę, że nie jest "wariatem" ;) nie oponuję, kiedy chce biegać 30-32 km.
W tych Planach Jurka Skarżyńskiego jest zazwyczaj JEDNA 30ka:

http://www.bieganie.pl/?cat=86

(plany są po prawej stronie).

Ale teraz się zastanówmy tak na logikę.
Ile kilometrów powinniśmy biegać na treningu żeby być pewnym że przebiegniemy maraton w dobrym tempie, że nie zaskoczy nas "ściana" i jednocześnie że taki trening nie zdołuje nas tak bardzo, że przez tydzień nie będziemy mogli się ruszać?
Wg mnie to jest naprawdę indywidualna kwestia.
U wyczynowców są przecież skrajne podejścia: zdarzają się ludzie którzy biegają na treningu i po 40-46 km (Bordin, Baldini) ale i tacy, którzy nie przekraczają 1h45 (Rop przed zwycięskim dla siebie Bostonem).
Ja nie jestem przeciwny bieganiu 30tek.
Tylko nie wiem czy w każdym przypadku one są konieczne. Czy często lepiej nie jest tak, że odpuszczasz te kilometry kończąc na 25-28 i masz potem cały tydzień nadal możliwość mocnego biegania.
Fakt jest też taki, że szykując się do tego Berlina najczęściej biegałem długie treningi po 24 km w tempie naprawdę szybkim, czasem zajmowało nam to 1:37 (minimum), średnio 1:42, czyli 4:00 - 4:15 /km. Biegałem ze znacznie lepszym od siebie kolegą. Ale to chyba dało rezultaty.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

sprawa jest indywidualna... i wszystko zależy od tego co gdzie i jak ;-)

moim skromnym zdaniem - jak chcesz przebyć maraton w czasie ok. 4h... to warto zobaczyć jak to jest
truchtać przez 3h - głównie po to żeby poznać zmęczenie i być na nie przygotowanym.

Możliwe że taki trening nie daje optymalnych rezultatów "treningowych", ale na pewno dużo daje psychice... - po prostu będziesz wiedział "na co cię stać" ...

Ja przed maratonem robiłem dwie "trzydziestki" ... i uważam że te treningi bardzo dużo mi dały.
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze: Przyznaję, że czasami Plany u nas są nieco zbyt zachowawcze. To wynik tego, że zawsze mi się wydaje, że jak się komuś napisze, że ma zrobić 28 to i tak zrobi 30, jak napiszesz, że 30 to zrobi 32, itd.
Może musimy nieco je zweryfikować i starać się mniej myśleć za biegaczy.
W relacjach jeden do jednego gdy ktoś pyta się mnie o radę i widzę, że nie jest "wariatem" ;) nie oponuję, kiedy chce biegać 30-32 km.
W tych Planach Jurka Skarżyńskiego jest zazwyczaj JEDNA 30ka:
.
Przyznaję, że trafiłeś :hej: W planie było 28km a zrobiłem 30km .zrobiłem to samo co Patatajec czy mimik. Chciałem mieć komfort psychiczny, że ta 30-ke jestem stanie zrobić na spokojnie. Efekt ściany przy kolejnych biegach pojawił się u mnie już przy biegu na 22km(nigdy nie robiłem dłuższych) i stopniowo przesunął się na 30km. Przy drugim biegu wiedziałem na 30km(ok 2.47), że mam jeszcze spory zapas i mocy i zasięgu. Dało też sporo danych do analizy. To wszystko to zapewne efekt błędów w treningu i braku doświadczenia czy nieznajomości własnego organizmu.

Można chyba przyjąć, że dla amatorów debiutujących w maratonie, ten bieg jest podstawową jednostka budującą wytrzymałość. Jeśli nie tak długie biegi - to co?
Obrazek
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

też mnie kiedyś to zagadnienie strasznie nurtowało.
jeśli masz cierpliwość na cztery strony dyskusji - machnij se to:

http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?f=12&t=14309

zdrówko i powodzenia
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
marek81
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 398
Rejestracja: 25 lis 2009, 10:17
Życiówka na 10k: 00:44:32
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Temat nie licząc pierwszej strony b. fajny :oczko:
2x30km w tygodniu brzmi dla mnie jak szaleństwo - to samo tyczy się 15min na 5km czy łamania 30min na 10km :oczko:
fajny watek mieszania tempa przy długim biegu, ale to też jeszcze nie mój poziom :oczko:
Temat zakładałem przede wszystkim z myślą o debiutantach, czyli m.in. o sobie :oczko: A my zaczynamy karierę maratońską w okolicach ok 4h. 4h to z tabelki wychodzi easy 6.20... chyba liczę od złej strony :hej: A więc przyjmijmy amatora 49min na10km co daje Easy 6.00. W 150min taka osoba zrobi 25km. Ktoś z czasem 40min na 10km zrobi w tym czasie 30km.
Wynikało by z tego, że właściwie każdy plan dla początkującego amatora zakłada, że te 150min zostanie przekroczone. Tak się zastanawiam, czy jest to korzystne samo z siebie czy też jest to wybór mniejszego zła - trzeba mu tą wytrzymałość jakoś wyrobić a ew. skutki uboczne są akceptowalne :usmiech:
Obrazek
zydziorek
Wyga
Wyga
Posty: 75
Rejestracja: 15 mar 2009, 15:12
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Płock

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze: nigdy nie wiesz, w którym miejscu wykonana praca ci 'odda'
aha, no i pewnie za rok dwa machne se jakieś ultra dla przyzwoitości.
to nawet wiem kiedy odda.
Utrzymujesz to?:D
Blog Treningowy
--------------------------------------------------------------
Skomentuj Bloga

Obrazek
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

za słaby jestem póki co, żeby biegać ultra.

zastanawiałem się przez chwilę, czy w ajronmenie nie wystartować "na pałę" - bez żadnych treningów pływacko-rowerowych, na pożyczonej damce.
pewnie w limit bym się załapał, ale... szkoda zdrowia.

debiut w biegach ulicznych zaliczyłem w maratonie, było super - tylko przez tydzień nie mogłem wstać z łóżka.
niestety nie jestem już na studiach, a poza tym dzieciaki trzeba wozić do przedszkola.

powolutku do przodu, aż przyjdzie dzień

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

no proszę, nawet Giża, zawodowy biegacz, bardzo rzadko biega 30-dziestki

http://mariuszgizynski.pl/index.php/201 ... #more-1168

"Jest to trzeci taki trening w mojej krótkiej karierze maratońskiej. Dwa ostatnie realizowałem również dokładnie na 2 tygodnie przed docelowym startem na tej samej tresie, jednak tamte były szybsze, z narastającą prędkością. Niedzielny był bardzo spokojny. Chodziło o czas pracy i przystosowanie aparatu ruchu do warunków startowych."

zajęło mu to pewnie mniej niż 2,5 h a i tak dopiero 3 raz w życiu biegał tak długi dystans na treningu. Tym bardziej nasuwa się pytanie po co amatorowi wybiegi 30-35 km skoro zawodowcy biegają je bardzo rzadko i tylko na 2 tyg przed startem
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
ODPOWIEDZ