Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:Proponuję nawet pójść dalej i zrobić wersję sztafetową np 3x5 (Ostatnio na indywidualne nie było chętnych).
O, to zrobi się podobieństwo do innego biegu odbywającego się w tym samym czasie ale innej, akonwalijnej przestrzeni. Prosiaczek czuje, że Piotrek wyraźnie chce chyba zademonstrować coś w ten sposób.
W sumie, prosiaczkowi to rybka, czy gruppen, czy w pojedynkę. Taka sztafeta bez ściemniania to już arcytrudna sprawa: Predcesor za bardzo pogoni, to sukcesor będzie musiał się toczyć. Co za męki dla tego drugiego!

Interesuje mnie jeszcze treść, którą przedstawiłeś w nawiasie. Czy oznacza to, że w Lany poniedzałek nikt nie chciał biec sam i trzeba było się organizować w trójniaki? Wody się bali biegacze?!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Na indywidualne 3x5 nie było chętnych, mimo że był to oficjalny dystans.
A kto w lany Poniedziałek wyszedł z domu, to wody się chyba nie boi? ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Gdyby ktoś zajrzał to na wszelki napiszę, że w tę sobotę o 9:00 szlaban będzie w lesie czekał, ale nas z Darkiem pewnie znów nie będzie :echech: . Takie czasy nastały, że ciągle nas gdzie indziej niesie. Ot, ciekawość świata.
Ale może inni będą i się krótko pochwalą, że byli i wtedy duch w narodzie biegającym po marysińskiech ścieżkach w każdosobotni poranek nie upadnie.

A PiotrekMarysin wybiera się po kolejne laury na południe kraju w ten WE? Dobrze pamiętam?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Zmiana planów. Po kolejne laury wybieram się do LK w sobotę. Może i Ty Renia zajrzysz?
Jacku, a Ty? Ktoś jeszcze?
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:Zmiana planów. Po kolejne laury wybieram się do LK w sobotę. Może i Ty Renia zajrzysz?
Jacku, a Ty? Ktoś jeszcze?
Na 99% będę jutro na Kabatach!
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

My dzisiaj z Darkiem dwie pętle trasy "Nie tylko dla orłów" w 1:03. Forma rośnie :oczko: .
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Ooooooooo. O której? My z Jackiem też dziś biegaliśmy. Musieliśmy się jakoś mijać.
Formę musicie mieć naprawdę niezłą. Po wydmie po 4 min/km. Widać, że zimę dobrze przepracowaliście.
Wnioskuję, że biegaliście już po ciemku, bo nic nie piszesz, a cały rezerwat jest już usypany konwaliami, więc powoli zbliża się czas na Maryśkę.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Tak, gdy kończyliśmy drugą petlę to już zmierzchało, dlatego nie zdecydowaliśmy się na trzecią. Jazda po korzeniach i piachu bez latarki mogłaby się źle zakończyć :bum: , zwłaszcza, że Darek zapomniał założyć kasku (i tu wyjaśniła się zagadka zwyżki tempa).

To białe co kwitnie w poszyciu to jeszcze nie konwalie, ale zawilce gajowe. Ale jak się szybko biega to trudno je rozróżnić :hejhej: . A tak w ogóle to w lesie coraz bardziej zielono i coraz przyjemniej się tam biega.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

No to wszystko jasne. Górale testowane były. A ja myślałem, że porobiliście życiówki na treningu.
Zastanawiałem się czy to konwalie, czy nie, ale masz rację. Za szybko i niezbyt dokładnie oceniłem dzwoneczki. Choć ja ich i tak bym pewnie nie odróżnił, nawet jakby mi ktoś na dłoni położył.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Świeci słońce, wiaterek umiarkowany lub wcale, opad zerowy i wymarzona temperatura do biegania :taktak: - to jak, biega dziś ktoś w Maryśce lub okolicach?
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Co tu tak cicho?

Może, żeby zachęcić niektórych, napiszę że w sobotę pobiegaliśmy 21 km po trasie "M" Wawerskiego Krosu, a w niedzielę rowerami pokonaliśmy 116 km.
W lesie, w czasie biegania widzieliśmy i słyszeliśmy ptaki, podziwialiśmy kwitnące zawilce, a ja nawet zostałem ugryziony przez latającego robala. Całe szczęście, niegroźnie.
Na rowerze widzieliśmy bociany, które zajęte są naprawą zasiedlanych gniazd.
Nasza, biedniejsza wschodnia strona Warszawy i okolic jest o niebo ciekawsza niż bogatsza zachodnia.
Zostaliśmy zaproszeni na 1 maja na wycieczkę rowerową Tour de Kampinos. Piotrek, a może i Ty dołączysz, w planie jest około 140 km?
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

We wszystkie niedziele planuję wycieczki, ale zapewne nieco wcześniej i w trochę innym kierunku. Wątpię więc czy uda mi się z Wami pojechać. Ale kto wie?
Za to dzisiaj pierwszy raz w tym sezonie pojechałem do pracy na szosówce. Już nam się znudziło stanie w miejscu... :)
Jeżdżenie , jeżdżeniem, ale teraz jest najlepsza pogoda na bieganie. Nie za ciepło, nie za zimno. W niedzielę w lesie było cudnie. Tylko robi się coraz ciaśniej. Całe gromady rowerowych rodzin. To plus, że się naród sportuje, ale las przestaje być miejscem spokojnym... Trzeba więc być tam skoro świt, albo wieczorem, jak przy naszym ostatnim spotkaniu.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Eee, zawsze na początku ciepłego sezonu wylegają tłumy żądnych spełnić postanowienia noworoczne. Spokojnie przeczekamy tę nawałnicę i za krótki czas powróci spokój i porządek.

Jak nie wypali Kampinos, to mam na 1 maja plan na 140 km po tej stronie Wisły.
Bardzo dobry asfalt jest na zachód od "17", czego nie można powiedzieć o asfalcie po wschodniej stronie. Jakiś czas temu jechaliśmy trasą połówki od Wiązownej w stronę Glinianki i asfalt jest momentami tragiczny.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

darek284 pisze:Co tu tak cicho?

Może, żeby zachęcić niektórych, napiszę że (...)
zostałem ugryziony przez latającego robala.
Czuję się zachęcony.
PiotrekMarysin pisze:To plus, że się naród sportuje, ale las przestaje być miejscem spokojnym... Trzeba więc być tam skoro świt, albo wieczorem, jak przy naszym ostatnim spotkaniu.
Tak, i coraz mniej miejsca na tym najlepszym ze światów dla nas, biegaczy. Triathloniści to mogą poużywać - Jak im las nie pasi, to idą do swojej siedemnastki albo pod wodę. A takiego zwykłego truchtacza to co? Obtrąbio zara albo od razu rozjado, ci no... cykliści!

Muszę zacząć częściej odwiedzać las. W lesie rzeczywiście pięknie i robal w locie mi nie straszny. Ostatnio głównie betonowy kierat ubijam, niestety. A propos ubijania, spytam z sentymentu: Jakieś wieści z tataraku?
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Teraz jest najlepszy czas na aktywność leśno-parkową. Nie ma jeszcze komarów, meszek i innych fruwających intruzów, a temperatura jest optymalna. Nie za gorąco, nie za zimno.

Po tataraku na razie nie biegamy, najbliższy start dopiero w czerwcu, a i tak do połówki będziemy biegali chyba dłuższe odcinki.
Misiu, szkoda Twoich kończyn, nie ubijaj betonu.
Pozdrawiam,
Darek
ODPOWIEDZ