Grubasy - tylko dla Was
-
pawels72
- Dyskutant

- Posty: 44
- Rejestracja: 03 sie 2009, 18:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Hej, ja tylko dodam, że warto biegać
Pochwalę się - 17kg w 7 miesięcy - teraz BMI 26 z groszami i robię 18km w tempie 5:30min/km - a zaczynałem od 0 - więc można (o ile zdrowie pozwala)
Pomogliście m.in. Wy forumowicze - zaglądam tu prawie codziennie od czerwca 2009 i czytam wnikliwie Wasze uwagi
Pozdrawiam i życzę sukcesów wszystkim 
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Gratuluje! A przy okazji pytanie-widze ze jestes z Lodzi. Gdzie biegasz?pawels72 pisze:Hej, ja tylko dodam, że warto biegaćPochwalę się - 17kg w 7 miesięcy - teraz BMI 26 z groszami i robię 18km w tempie 5:30min/km - a zaczynałem od 0 - więc można (o ile zdrowie pozwala)
Pomogliście m.in. Wy forumowicze - zaglądam tu prawie codziennie od czerwca 2009 i czytam wnikliwie Wasze uwagi
Pozdrawiam i życzę sukcesów wszystkim
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
pawels72
- Dyskutant

- Posty: 44
- Rejestracja: 03 sie 2009, 18:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Hej, biegam na Bałutach - zaczynam w okolicach Parku Struga i biegnę do Włókniarzy - Sikorskiego - Łagiewnicka - Julianowska - w zależności od nastroju 9-10km albo do Łagiewnik - 14 - 20km to tak mniej więcej w tych rejonach a Ty ? Pozdrawiam.
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Glownie Retkinia i park na Zdrowiu. Czasem umawiam sie z Tomkiem Tompozem w Lagiewnikach ale zadziej bo to jednak kawal drogi z Retki.
Pozdrawiam Ziomka
Pozdrawiam Ziomka
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
- Paunow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 262
- Rejestracja: 27 cze 2003, 13:01
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław/Kraków
Biegać nie mogę więc dzisiaj postanowiłam się przespacerować i wyszło mi tego około 8.5 km w 1,5 godziny, co jest dziwne o tyle, że jak ostatnio biegłam 7 km to zajęło mi to tylko pół godziny mniej... Dziwne właściwości ma orteza na bark 
W górach jest wszystko co kocham...
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
No... pogoda nieciekawa, ale chyba jutro czeka mnie jakieś truchtanie z 42km
A tak śnieg znikał. Ciekawe czy w ogóle dam radę z tymi 90kg 
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Jakoś się udało. Na szczęście biegł ze mną znajomy, dla którego to był już 5 albo 6 maraton w tym roku - jak tylko wyrywałem się zbytnio z tempem to mnie stopował żebym zwolnił. Nie wiem co by to było jakbym biegł samemu. Wyszło 4:22 z hakiem (czekam na oficjalne wyniki)
Co do biegu - nie spotkałem się z żadną "ścianą" po 30km. Jedyne z czym był problem to z energią - zawodników było chyba więcej niż organizator się spodziewał, ale w większości na półmaraton i na kijki, przez co pozjadali mi sprzed nosa rodzynki i wypili sok w punkcie regeneracyjnym
Po 35 czy 38km byłem tak głodny i spragniony wody, że mnie skręcało i myślałem tylko o tym żeby się czegoś napić. Przynajmniej nie myślałem o samym biegu
Przez wysoką frekwencję zabrakło też medali, ale to szczegół
Zresztą ponoć doślą.
Co do biegu - nie spotkałem się z żadną "ścianą" po 30km. Jedyne z czym był problem to z energią - zawodników było chyba więcej niż organizator się spodziewał, ale w większości na półmaraton i na kijki, przez co pozjadali mi sprzed nosa rodzynki i wypili sok w punkcie regeneracyjnym
-
meszka
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 687
- Rejestracja: 16 lis 2009, 11:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a przygotowywałeś się jakimś planem do tego maratonu, bo patrzę, że tygodniowo biegasz 34 km?ArturS pisze:Jakoś się udało. Na szczęście biegł ze mną znajomy, dla którego to był już 5 albo 6 maraton w tym roku - jak tylko wyrywałem się zbytnio z tempem to mnie stopował żebym zwolnił. Nie wiem co by to było jakbym biegł samemu. Wyszło 4:22 z hakiem (czekam na oficjalne wyniki)![]()
Co do biegu - nie spotkałem się z żadną "ścianą" po 30km. Jedyne z czym był problem to z energią - zawodników było chyba więcej niż organizator się spodziewał, ale w większości na półmaraton i na kijki, przez co pozjadali mi sprzed nosa rodzynki i wypili sok w punkcie regeneracyjnymPo 35 czy 38km byłem tak głodny i spragniony wody, że mnie skręcało i myślałem tylko o tym żeby się czegoś napić. Przynajmniej nie myślałem o samym biegu
Przez wysoką frekwencję zabrakło też medali, ale to szczegół
Zresztą ponoć doślą.
Długo w ogóle biegasz?
Przede wszystkim gratulacje.
pozdrawiam
Tylko Prawda jest ciekawa - J. Mackiewicz
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Biegam bez planu, bo nie potrafiłbym się go trzymać - czasami muszę przesiadywać w firmie do bardzo późnych godzin, a i tak biegam po 19, czy 20:00
Tygodniowa ok 35km wychodzi z całego przebiegu moich wzmagań, a na początku wiadomo, że było to sporo poniżej tej wartości, po drodze trafiło się z 2 tyg. zupełnej przerwy od biegania itd. Teraz staram się robić 40-60km/tydz. W sobotę lub niedzielę staram się planować dłuższe wybiegania. I właściwie to wszystko
Biegam od sierpnia zeszłego roku.
- IronRat
- Rozgrzewający Się

- Posty: 7
- Rejestracja: 25 lut 2010, 07:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ArturS pisze:No... pogoda nieciekawa, ale chyba jutro czeka mnie jakieś truchtanie z 42kmA tak śnieg znikał. Ciekawe czy w ogóle dam radę z tymi 90kg
WIELKI SZACUN!!!
Pozdrawiam!
"...odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem"
Forrest Gump.
Forrest Gump.
- IronRat
- Rozgrzewający Się

- Posty: 7
- Rejestracja: 25 lut 2010, 07:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Bardzo przepraszam! Nie wiem dlaczego - jeszcze przed chwilą nie widziałem ostatnich postów... no i napisałem trochę bez sensu. Ale za pierwszy raz otrzymałem odpowiedź jeszcze zanim zadalem pytanie!
Jeszcze raz sorrrrki i Pozdrowionka z Afganu!
Jeszcze raz sorrrrki i Pozdrowionka z Afganu!
"...odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem"
Forrest Gump.
Forrest Gump.
- lorku
- Rozgrzewający Się

- Posty: 5
- Rejestracja: 13 sty 2010, 18:49
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Cambridgeshire, UK
Witam ponownie po chwilowej przerwie. Tak czytam jak biegacie i przyznam ze to jest cholernie motywujace, a ja mam ostatnio jakies zmniejszona ochote na bieganie. W ciagu ostatnich dwoch tyg. zaledwie ze dwa-trzy razy sie wybralem, ale ze nadszedl weekend zaparlem sie i wczoraj byla standardkowa traska i dzis tez, wlasnie wrocilem. Wrazenia? Ta ostatnia przerwa pozwala mi spojrzec na to moje truchtanie z pewnego dystansu, trwa to juz ponad trzy miesiace, roznicy objetosciowej (mojej objetosci
) nie zauwazylem, ale za to biegam inaczej. To co bylo trzy miesiace temu nie-do-zrobienia obecnie jestem w stanie przebiec bez zatrzymywania sie.
Oby dalej do przodu, niech sie tylko cieplej zrobi i wiosna jakos bardziej tu zawita.
Dzieki za motywacje!
Pozdro,
lorku
Oby dalej do przodu, niech sie tylko cieplej zrobi i wiosna jakos bardziej tu zawita.
Dzieki za motywacje!
Pozdro,
lorku
- soprano99
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 277
- Rejestracja: 01 kwie 2008, 13:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków/Słomniki
Czołgiem Koleżanki i Koledzy!!!
Syn marnotrawny powraca!
Po miesiącach obijania się, narzekania na mróz, śnieg, lód, wiatr i inne zjawiska atmosferyczne demotywujące mnie do biegania czas na wielki come back
W poniedziałek z bólem 35 minut zrobiłem no i czasm bez szaleństw zgubioną w zimie formę odbudowywać.
Waga niby ok ( 85-87kg), ale tak jakby mi się opony poprzemieszczały.
Aha, od poniedziałku męczę też Dukana, czas zgubić jeszcze z 7-10kg.
Mam nadzieję, że jutro wstanę i na ten mróz na 30min wyskoczę
.
pozdrawiam
Syn marnotrawny powraca!
Po miesiącach obijania się, narzekania na mróz, śnieg, lód, wiatr i inne zjawiska atmosferyczne demotywujące mnie do biegania czas na wielki come back
W poniedziałek z bólem 35 minut zrobiłem no i czasm bez szaleństw zgubioną w zimie formę odbudowywać.
Waga niby ok ( 85-87kg), ale tak jakby mi się opony poprzemieszczały.
Aha, od poniedziałku męczę też Dukana, czas zgubić jeszcze z 7-10kg.
Mam nadzieję, że jutro wstanę i na ten mróz na 30min wyskoczę
pozdrawiam
GG 4428822
"Bo największym ryzykiem jest nie ryzykować"
"Bo największym ryzykiem jest nie ryzykować"

