Grubasy - tylko dla Was

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Dzidka a ja schudłam 3 kilo w ciągu 19 dni na diecie Dukana .Biorąc pod uwagę ,że niewiele biegałam to chyba dobry wynik.Zostało mi jeszcze 11 dni diety a potem wychodzenie z niej do świąt .

Dla miłośników mięska:Mięsko jest paskudne,można się o tym przekonać nie jedząc przez 10 dni nic innego.
Jak skończę z ta dietą nie zjem mięsa co najmniej przez miesiąc.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
IronRat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 lut 2010, 07:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

ArturS pisze:
gram pisze:Masz świetne wyniki jak na początek ale z tego co piszesz wynika ,że już kiedyś biegałeś.Szkoda marnować takiej mocy,więc dobierz sobie jakiś plan treningowy a jest ich tutaj trochę.
http://bieganie.pl/?cat=19
Co do chudnięcia to musisz sobie ustalić taki sposób odżywiania aby twój bilans kaloryczny był ujemny.Jeśli będziesz miał czas i pogrzebiesz w tym wątku to znajdziesz wiele wypowiedzi na ten temat.Nie obraź się ,że zapytam :jak to się stało,że się tak utuczyłeś w tym Afganistanie ?Mnie się zawsze wydawało,ze tam się nie da utyć.Pozdrawiam serdecznie .Trochę pewnie tęsknisz za Polską.
Patrząc na wyniki ws waga podejrzewam, że większość część to nie tłuszcz a masa mięśniowa, ale tego kolega nie podał.
Przepraszam. Zgadza się większość to masa mięśniowa. Jestem jednak posiadaczem kola ratunkowego czy też tzw. oponki :)
Co prawda już znikła prawie ale marzy mi się odsłonić kiedyś mięśnie brzucha.

Nie spasłem sie tak w Afganistanie, o nie! Od 2007r. jestem cywilem i szukałem pracy w Polsce - bez powodzenia. Załapałem chyba trochę depresji, bo wynika z tego, że się juz za bardzo do niczego innego nie nadaję. No i wynikiem tego było: jedzonko, piwko, itp. A! I oczywiście mało ruchu. W Afganie jestem od niedawna i pracuję w cywilnej firmie (niestety nie Polskiej). Mam czas na treningi więc staram sie to max. wykorzystać. za Polską bardzo mi się tęskni i na 100% nie będe tu dłużej niz 1/2 roku.

Dziękuję za uznanie co do wyników. Rzeczywiście biegałem wcześniej ale bez konkretnego planu. Zawsze mi się wydawało, że to nie dla mnie - grubokoścista budowa i nogi, które nie przypominają gazeli ;)
Trudno mi tu będzie właściwie się odżywiać ponieważ są ustalone 3 pory posiłków. Staram się jeść mało. Jem zawsze ryż z kurczakiem na różne sposoby. zabieram "na później" kanapkę z razowej bułki z szynką i plasterkiem żółtego sera ale bez masla. Chcę w ten sposób skrócić przerwy między posiłkami, co pozwala mi nie odczuwać głodu i pomaga ograniczać porcje.

Co do treningu biegowego to dzięki za link - przewertuję i mam nadzieje, że cos wybiorę dla siebie... tylko za bardzo nie wiem na co zwracać uwage w tych treningach. Moim celem jest po prostu wyglądac dobrze i zdrowo. Mam tez ciche marzenie - maraton. Niestety przeraża mie dystans.
"...odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem"
Forrest Gump.
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

no masz problem z tą dietą lepiej jedz normalnie bo pewnie nie masz możliwości dokupować sobie tego co powinieneś jeść.Jak będziesz biegał regularnie to i tak schudniesz.Masz niesamowity potencjał,jak potrenujesz to na pewno pokonasz te 42 km.
Skoro masz takie możliwości treningu to korzystaj z nich.Zabijesz nudę ,tęsknotę i oponkę na brzuchu.A jak wrócisz myślę ,ze połówkę i tak przebiegniesz.Powodzenia.
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
lusiana
Wyga
Wyga
Posty: 81
Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

a u mnie niepowodzenia wagowe na całej linii :echech:

przez ostatni miesiąc chorowałam, nie biegałam, a leżąc i czytając wszystko co w ręce wpadło, podjada się przecież najlepiej ;) O dodatkowych kilogramach w takim przypadku chyba nie muszę pisać :chlip: Jak ja sobie dam z nimi radę do świąt i wiosny - nie mam pojęcia.

Ratunku, jakaś super ekstra dieta dla wegetarian potrzebna od zaraz, bo z bieganiem muszę jeszcze z miesiąc poczekać.
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No i jak nasze cotygodniowe wazenie??? Widze, ze jak sie nie upomne to nikt sie nie pochwali.
U mnie dalej w dol - dzis bylo 83,8 czyli kolejne 500g przez tydzien zlecialo :-)))) A co najwazniejsze to niczego sobie specjalnie nie odmawiam - wlasnie zjadlem kawal brownie z truskawkami :-)
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

nie sugeruj się wagą tylko %bf :P
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
ArturS
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 819
Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze
Kontakt:

Nieprzeczytany post

F@E pisze:nie sugeruj się wagą tylko %bf :P
Zaraz będzie BFomania http://members.chello.pl/j.polaczyk/kalk.swf :hahaha: Smolę, na razie nie mierzę :hahaha:
Awatar użytkownika
F@E
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2302
Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: TG

Nieprzeczytany post

Akurat ten pomiar jest przekłamany, najlepsza jest bioimpedencja najlepsza nie znaczy "najlepsza" tylko najlepsza jaką mamy pod ręką.
"Wizja bez działania jest marzeniem, działanie bez wizji jest koszmarem"
Awatar użytkownika
IronRat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 lut 2010, 07:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Z ciekawości zmierzyłem, ale i tak nic mi ten wynik nie mówi )22(
Muszę poczytać trochę co to oznacza. Ale i tak myslę, że nie ma co się sugerować jakimiś wskaźnikami - dla mnie najskuteczniejszym pomiarem jest nasze własne oko. Stań przed dużym lustrem i się zlustruj "zimnym spojrzeniem". W wyniku tego pomiaru: albo się :uuusmiech: sobie podobasz, albo nie. Jak nie - to popracuj nad tym co Ci nie pasuje. :hej:

PS.
Mnie wciąż wiele nie pasuje... :bum:
"...odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem"
Forrest Gump.
Awatar użytkownika
kubako83
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 897
Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Nieprzeczytany post

F@E pisze:nie sugeruj się wagą tylko %bf :P
Pewno, że masz rację - ale waga to taki dobry motywator. Dla mnie najważniejszym wskaźnikiem jest to, że zakładam dziś spodnie, które 6 czy 12 miesięcy temu chciałem wyrzucić.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
bombowiec
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 48
Rejestracja: 08 lis 2009, 22:47

Nieprzeczytany post

kubako83 pisze:No i jak nasze cotygodniowe wazenie??? Widze, ze jak sie nie upomne to nikt sie nie pochwali.
U mnie dalej w dol - dzis bylo 83,8 czyli kolejne 500g przez tydzien zlecialo :-)))) A co najwazniejsze to niczego sobie specjalnie nie odmawiam - wlasnie zjadlem kawal brownie z truskawkami :-)
No to się pochwale 70,2 km i też sobie niczego nie żałuje. Właśnie piekę karkówkę na szprycowaną miksturą czosnkowo. Palce lizać.
Pozdrawiam
Bombowiec
marcinsteuer
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 3
Rejestracja: 02 mar 2010, 21:21
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bytom / Białystok

Nieprzeczytany post

Chciałbym się przywitać i 'zapisuję się' do 'klubu grubasów' na forum ; )
Nike Zoom Start+ i nadwaga ;P
Awatar użytkownika
IronRat
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 7
Rejestracja: 25 lut 2010, 07:13
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

A ja się muszę pochwalić! Dzisiaj zauważyłem poprawę kondycji - 12km ciągłego biegu, stałym tempem 10km/h!!!

Jestem w szoku bo nie tak dawno wydawało mi sie to już dość szybkim tempem!
"...odtąd jak gdzieś szedłem, to biegłem"
Forrest Gump.
Awatar użytkownika
Dzidka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No i widzisz IronRat, nadajesz się, nadajesz..... do biegania na przykład. Oby tak dalej.
Marcinsteuer witaj w gronie biegaczy nie mających "lekko wygłodniałego wyglądu" (ach, jak bardzo podoba mi się to określenie).
Chwalcie się swymi postępami, bo ja jak na razie leczę jeszcze kontuzję po łyżwach. Miałam przebiec się w poniedziałek-wtorek, ale jednak poczekam do soboty, ponieważ kość krzyżowa daje się jeszcze we znaki. Na razie truchtam rano do uciekającego autobusu, a wczoraj zamiast windą, weszłam (z zakupami) na 8 piętro :taktak:
O ważeniu pamiętam, ale cóż ..... "sie nie biega-sie tyje" :smutek: Chociaż po ciuchach widzę, że nie jest tak źle.
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
gram
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 500
Rejestracja: 11 maja 2009, 10:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: katowice

Nieprzeczytany post

Iron 12 kilosów ,normalnie zazdroszczę ty masz potencjał.Oj chyba Ci ta oponka już znikła.Moja też w zaniku z czego się strasznie cieszę,bo znowu zapinam się w moich ładniusich malutkich żakiecikach i spodnie przestały uwierać w pasie.Truchtam sobie pomalutku ,po trawie a raczej błocie i na razie staram się cieszyć tym co jest.
Może jeszcze kiedyś będę mogła pomyśleć o wynikach,a jeśli nie to zawsze mogę sobie potruchtać .
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
ODPOWIEDZ