Poprawa wyników krwi jest rzeczywiście znaczna, a dla wytrzymałościowca wręcz wspaniała. Zwiększenie się wartości MCV, czyli średniej objętości krwinek czerwonych może świadczyć o zwiększeniu puli krwinek młodych, które są większe od starych. Świadczyłoby to o poprawie procesów krwiotworzenia. Szkoda, że nie ma informacji nt. retykulocytów, bo to o wiele lepiej pokazuje, czy szpik pracuje lepiej czy nie. Poprawa ilości krwinek czerwonych oraz poziomu hemoglobiny, nawet jeżeli wyniki są zaburzone poprzez zagęszczenie krwi, to i tak jest istotna.
Z parametrów opisujących gospodarkę żelazem, tak na prawdę najistotniejsza jest poprawa poziomu ferrytyny, która stanowi magazyn żelaza dla procesów krwiotworzenia. Samo stężenie żelaza dużo nie mówi, a jego tak duży skok może być spowodowany procesami rozpadu krwinek, na skutek intensywnych treningów. Przydało by się oznaczenie bilirubiny lub haptoglobiny.
Wygląda więc na to, że Marcin (a raczej jego organizm) dobrze odpowiedział na pobyt na wysokości i erytropoeza ruszyła z kopyta. Okazuje się jednak, że taka odpowiedź również może być zależna od genów i wygląda na to, że Marcin je ma.
Spadek testosteronu jest dość typowym objawem mocnego okresu treningowego, a dodatkowo wysiłek wytrzymałościowy nie sprzyja jego produkcji.
Reasumując, pobyt w Kenii był dla Marcina owocny. I dobrze mu tak