Jak realizować plan w taką pogodę ?

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
cichy70
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 4249
Rejestracja: 20 cze 2001, 10:59
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: zewszont.

Nieprzeczytany post

Piotrek, w sumie to etat-tyle, że dodatkowy :)
Inna sprawa, że mój plan uwzględnia warunki pogodowe, mam po prostu biegać na czucie i już.
Ja generalnie na tyle znam własny organizm, że wiem kiedy powiedzieć stop, a plan mam taki zrobiony, że póki co nie zajechałem się jeszcze ani razu :-) Zmierzam do tego,ze nie ma co robić sztucznych podziałów, że mróz, śnieg, wiatr, no jest jak jest i zmienić się tego nie da. Tak samo nie da się biegać w śniegu po kolana tempa, ale jak to mówią -jak przyjdzie ochota, to pies kota wychrobota- i tego się trzymam :)
PKO
janoz5
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 195
Rejestracja: 06 lip 2009, 10:16
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja pewnie nie zostałbym wypuszczony na trening w taką pogodę :bum:

A co do uszkodzeń to właśnie chyba uszkodziłem sobie pumy (complete eutopia) przez tą pokrywę lodu, wywnioskowałem że gdy biegłem po połamanym lodzie to kawałek po prostu wbił się w tą mięciutką podeszwę, teraz do najbliższego intersportu mam 70km i nie mam się jak wybrać, kombinuje coś z wysłaniem, ale buty były kupione w realu a nie przez sklep internetowy
Obrazek

Właściwie to powinienem być w klubie, ale nie jestem
jass1978
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 862
Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
Życiówka na 10k: 37:42
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań

Nieprzeczytany post

biegaj tyle, ile zregenerujesz. nie więcej
Russian, to jest mega mądre zdanie. W zasadzie zawiera wszystkie teorie dotyczące treningu. Szacunek!
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Mnie przestaje już to bawić :) Ze śniegu dzięki tym mrozom zaczyna robić się beton... Bieganie po czymś tak twardym do przyjemnych rzeczy nie należy. Czekam albo na ocieplenie, albo niech chociaż sypnie świeżym śniegiem :) Dziś podczas biegania było tak zimno jak chyba jeszcze nigdy i co się pózniej okazało biegłem dziś tak szybko jak już od dawna mi się nie zdarzyło, a co jeszcze lepsze w ogóle tego nie czułem :) Wydawało mi się że biegnę tak jak zawsze. Jedyne co odczuwam to wyrazny brak szybkości, i gdy przychodzi fragment trasy po asfalcie to nogi stają się strasznie ciężkie i jakby traciły power.
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Tak to jest jak się od początku unika betonów i twardych nawierzchni.
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

thomekh pisze:Tak to jest jak się od początku unika betonów i twardych nawierzchni.
No raczej twardych nawierzchni nie unikam bo 99% mojego biegania to bieganie po asfalcie. Ale jednak ten zmrożony śnieg to jest lekka przesada, w każdym razie do przyjemności biegania po nim nie należy :)
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dla mnie tam bez różnicy. :bleble:
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

jass1978, MichałJ mówi to samo od dawna, tylko trochę inaczej. :)
------------
Rapacinho, tak z ciekawości, kiedy robiłeś porządne 10x150-200m przebieżek pod koniec treningu?
nic tak nie ożywia 'ubitych nóg'.

kawałek suchego asfaltu/odśnieżona bieżnia i jadziom, jak przykazał Skarżyński :). pomaga.
------------
cichy70 pisze:że mój plan uwzględnia warunki pogodowe, mam po prostu biegać na czucie i już.
eee...taki plan to mam i ja, bez żadnego planu.

żaden tam etat, własny biznes - robisz tyle, ile trzeba, a nie tyle ile ktoś ci mówi, że trzeba.

...a potem przychodzi czas zbierania owoców własnego nieróbstwa :)

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

jass1978 pisze:
biegaj tyle, ile zregenerujesz. nie więcej
Russian, to jest mega mądre zdanie. W zasadzie zawiera wszystkie teorie dotyczące treningu. Szacunek!
człowiek to taka istota, która wszystko zniesie - można śmiało biegać więcej - ale nie codziennie - można 2 tygodnie biegać dużo a potem zrobić pare dni lżejszych i badać, gdzie są te granice :)

Pozdrawiam
Awatar użytkownika
Nom
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 158
Rejestracja: 22 cze 2009, 19:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

No i ja te "granice" zacząłem badać. Weekendowa zabawa w hydraulika (awaria wody) i niemożność takiego treningu jakbym chciał poskutkowała tym, że dziś się znów zawziąłem i przy -20st. sobie 21km ciachałem. A co.. kto pojemnemu w płuca zabroni?
W sumie jak już "o czuciu" - tak kobieco się zrobiło w tym wątku - to "czułem", że mogę i do 30km przy tej temperaturze, bez uszczerbku. Dałem 34h zregenerować się phisys (jak to Russian rzekł) i poszło. Psyche sobie ćwiczyłem o północy, trzeba. Cholera wie, co ważniejsze czasem.

p.s. z zającem nie wygrałem, był szybszy niż Bolt.
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:jRapacinho, tak z ciekawości, kiedy robiłeś porządne 10x150-200m przebieżek pod koniec treningu?
nic tak nie ożywia 'ubitych nóg'.
Ostatnio to ciężko z tym bywało. Zbieram się do przebieżek już od 2 tygodni, ale jakoś się ostatnio nie udawało. W tym tygodniu muszę je w końcu zrobić :) Liczę że pomoże, bo nogi sprawiają wrażenie ciężkich.

A mróz dziś dalej trzyma... Ciekawe kiedy przyjdzie jakieś ocieplenie, bo trochę nudo się już robi, tylko zimno i zimno :)
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:taka mnie refleksja naszła...

Skarżyński w jakiejś swojej wesołej książeczce pisał, ze zima 85/86 też nad wyraz ciężka była.
we efekcie wszystkie Polskie ziomki-elita zamiast trzaskać zakresy ładowali spokojnie tlen... przyszła wiosna - i MP w maratonie. Dębno 86.
do tej pory najmocniejszy maraton w polskiej historii.
Brzmi nieźle - ale myślę, że bez analizy statystycznej danych z dzienniczków treningowych za okres roku w tył trudno jednoznacznie wskazać ciąg przyczynowo - skutkowy.
Może to ładowanie tlenu, może zmniejszenie obciążeń, może (wymuszona) radykalna zmiana treningu, może więcej siły, może wszystkiego po trochu, może przyczyna leży w czymś co miało miejsce rok lub dwa w tył - a może jeszcze zupełnie coś innego ?

Zwykle się sprawdza konsekwencja w robieniu swojego plus odrobina farta :hej:
Nazwanie psa Cezar nie robi z niego Imperatora
Awatar użytkownika
Mariusz6430
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 151
Rejestracja: 15 sty 2010, 18:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Nysa

Nieprzeczytany post

dzisiaj na treningu po raz pierwszy (no może drugi) mroziło mi ręce. Robiłem tempo, poza tym że mroziło w twarz mocno to jeszcze się ślizgałem... Ale co nas nie zabije to nas wzmocni;)
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Mariusz6430 pisze:dzisiaj na treningu po raz pierwszy (no może drugi) mroziło mi ręce. Robiłem tempo, poza tym że mroziło w twarz mocno to jeszcze się ślizgałem... Ale co nas nie zabije to nas wzmocni;)
ja dziś rano po powrocie dopiero jak spojrzałem na termometr to widziałem, że było -20
a co do rąk - nigdy nie używam rękawiczek - jak je założe zaraz mi gorąco w ręce - ale mam bluze tchibo, która ma przedłużane rękawy i dają rade - ma to też ten plus, że nie obcieram sobie wtedy nosa ;)
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

rosomak - a tak mi się ładnie fantazjowało... ech.
------
refleksja nr 2:

po n-tym dzisiaj sprawdzeniu pogody w necie, z zadowoleniem konstatuję fakt nieobecności Nagora na forum.

oj byśmy się dowiedzieli, jak to "piekielny mróz uniemożliwia wykonywanie zaplanowanych czynności treningowych"

...ale za to w Meksyku wieje straszliwie,... :)
------------------------------------

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ