B&B - komentarze
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Chyba nie dałbym rady w takim tempie przebiec na dzień dzisiejszy 15 km. Gratulacje! Co ja mówię - na pewno nie dałbym rady.
- kapan
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 891
- Rejestracja: 01 paź 2007, 18:24
- Życiówka na 10k: 38:51
- Życiówka w maratonie: 2:59:29
Gratuluję zrealizowania planu w przy takich warunkach. Jeśli nawet nie byłaś jedyną zadowoloną to z pewnością należysz do mniejszości.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Rozkręcasz się Nie będąc na miejscu oceniam "porównawczo" i oprócz tych dziewczyna za Tobą, są też inne optymistyczne odnośniki. Za Asią i Gazelką tylko osiem minut z małym hakiem Na Kabatach dałoby to 5 minut...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 11474
- Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31
Czytam z podziwem i serdecznie pozdrawiam
- Adam Klein
- Honorowy Red.Nacz.
- Posty: 32176
- Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
- Życiówka na 10k: 36:30
- Życiówka w maratonie: 2:57:48
- Lokalizacja: Polska cała :)
Też gratuluję.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Oj, tak, i nie ma tu już "pomiędzy" miejsca dla mnie - robi się ciasno .DOM pisze:Rozkręcasz się Nie będąc na miejscu oceniam "porównawczo" i oprócz tych dziewczyna za Tobą, są też inne optymistyczne odnośniki. Za Asią i Gazelką tylko osiem minut z małym hakiem Na Kabatach dałoby to 5 minut...
Ania - gratuluję - konsekwencja przynosi spodziewane rezultaty!
ps. mam nadzieję, ze dziś o 5.30 nie robiłaś "pętelek po osiedlu" - odpocznij czasem trochę ...
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
robilam. Ale w charakterze lekkiego rozbiegania, 12 km.
Jutro nic nie robię, bo mam galę
W związku z tym nie wiem też, czy w środę sobie nie zrobię wolnego.
Jutro nic nie robię, bo mam galę
W związku z tym nie wiem też, czy w środę sobie nie zrobię wolnego.
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Ależ odmłodniałaś
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Gratulacje za skuteczną walkę z niechęcią wstania .
Mnie niedawno prawie rozjechało dwóch osiłków w maluchu, też na pasach na trzypasmówce. Wszyscy się zatrzymali, ja przechodzę, maluch na trzecim pasie grzeje.
Gdy doszłam do trzeciego pasa zahamował - z piskiem i dymem gum, ale ponieważ w desperacji zatrzymałam się w końcu również, niewiele myśląc ruszył mi przed nosem i pojechał .
W osłupieniu jeszcze chwilę stałam na tym przejściu ....
Mnie niedawno prawie rozjechało dwóch osiłków w maluchu, też na pasach na trzypasmówce. Wszyscy się zatrzymali, ja przechodzę, maluch na trzecim pasie grzeje.
Gdy doszłam do trzeciego pasa zahamował - z piskiem i dymem gum, ale ponieważ w desperacji zatrzymałam się w końcu również, niewiele myśląc ruszył mi przed nosem i pojechał .
W osłupieniu jeszcze chwilę stałam na tym przejściu ....
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Jestem pamiętliwa - małe porównanko:
Zima z połowy grudnia:
A poważniej - jak to jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić. Kiedy w grudniu przyjdzie mróz, to i ja wpadam w panikę, a po kilku tygodniach takiej pogody już nawet nie sprawdzam, czy jest -8, czy -12 ... I nawet ręce przestały mi zamarzać ...
Powodzenia dziś w Fa - mnie niestety nie będzie ...
Zima z połowy grudnia:
Zima - zimniejsza znacznie - z końca stycznia:Poza tym jak choinka: bielizna Tchibo, koszulka z długim Nike, na to bluza na cieniutkim polarku - Kalenji + kurteczka Tchibo (jak na biegową - gruba, z polarem na plecach). Rękawiczki - jakieś polarowe. Genialne, w ogole mi ręce nie zmarzły, nawet bylo mi ciut za cieplo.
Dół: 'kalesony' Bruge czy jakoś tak... Kupione 3 lata temu w Auchan Na to legginsy Kalenji 1000. Skarpetki - Kalenji 50 - jedyny słaby punkt, trochę mi wiało między butami a legginsami.
Wnioski - niedługo, przy -5, będziemy biegać na krótko .Legginsy Kalenji 1000 (chyba, takie grubsze)
Koszulka bez rekawow Nike Pro Vent, bluza Kalenji 1000, cienka kurtka. Rękawiczki, czapka. Trochę za ciepło, ale pod wiatr - idealnie... Rękawiczki szybko zdjęłam.
A poważniej - jak to jednak do wszystkiego można się przyzwyczaić. Kiedy w grudniu przyjdzie mróz, to i ja wpadam w panikę, a po kilku tygodniach takiej pogody już nawet nie sprawdzam, czy jest -8, czy -12 ... I nawet ręce przestały mi zamarzać ...
Powodzenia dziś w Fa - mnie niestety nie będzie ...
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
W końcu człowiek się jakoś tam adaptuje. Może bez wielkiej przyjemności, ale jednak.
Sama zwróciłam uwagę na te zmiany
W Falenicy dzisiaj była masakra. Trzy kółka zajęły mi ponad godzinę, chyba drugi raz w życiu. A na pewno najgorszy wynik to wlasnie ten dzisiejszy. Zwycięzca miał coś ok. 40 minut. Nawet na zbiegach tzreba było uważać, żeby nie zjechać na pysk, a na podbiegach była zabawa, bo śnieg był i kopny (do pol lydki), i śliski. Mróz był najmniej dotkliwym elementem tego biegu
Sama zwróciłam uwagę na te zmiany
W Falenicy dzisiaj była masakra. Trzy kółka zajęły mi ponad godzinę, chyba drugi raz w życiu. A na pewno najgorszy wynik to wlasnie ten dzisiejszy. Zwycięzca miał coś ok. 40 minut. Nawet na zbiegach tzreba było uważać, żeby nie zjechać na pysk, a na podbiegach była zabawa, bo śnieg był i kopny (do pol lydki), i śliski. Mróz był najmniej dotkliwym elementem tego biegu
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Ja miałam problem z przejściem kilku kilometrów...a raczej problem miała moja twarz. Podziwiam eksploratorów podwarszawskich wydm. Ach, ten wyż... ponoć jeden z najwyższych od ładnych paru lat. Piękne słońce
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6509
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Słoneczko piękne, o to na rysunku, i to w plenerze .
Szkoda tylko, że na razie słabo jeszcze grzeje ...
Ania - gratulacje - ale z Ciebie twardzielka, start dzień po dniu i to w taki mróz ...
Ja tam znów zwiedzałam Las Kabacki, dziś nawet 22km i tez nawet raźno - to chyba ten wyż, rzeczywiście biega się jakoś tak nieźle i chce się szybciej ...
Ale pięknie dziś było, to fakt. Chyba czasem lubię zimę.
Szkoda tylko, że na razie słabo jeszcze grzeje ...
Ania - gratulacje - ale z Ciebie twardzielka, start dzień po dniu i to w taki mróz ...
Ja tam znów zwiedzałam Las Kabacki, dziś nawet 22km i tez nawet raźno - to chyba ten wyż, rzeczywiście biega się jakoś tak nieźle i chce się szybciej ...
Ale pięknie dziś było, to fakt. Chyba czasem lubię zimę.
- Fladra
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 818
- Rejestracja: 07 paź 2009, 16:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: KRK
Gratuluje zawodów i wyników w taki mróz brrrr
Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam artykuł o Tobie
Podziwiam i trzymam kciuki za kolejne sukcesy!
Z ogromnym zainteresowaniem przeczytałam artykuł o Tobie
Podziwiam i trzymam kciuki za kolejne sukcesy!
Biegam bo Lubię Kraków
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
10 km - 47 min
21 km - 1h46
42,1 km- 3h43
- DOM
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2101
- Rejestracja: 11 kwie 2008, 07:13
- Życiówka na 10k: 34:27
- Życiówka w maratonie: 2:36:045
- Lokalizacja: Warszawa
Do którego Gymnasionu chodzisz? Pewnie do Fokusa... (ja tego miejsca akurat nie lubię), zupełnie inaczej jest na Puławskiej, gdzie klub jest jednak duży i przestrzeń w jakiś sposób pochłania większość zapachów...