Rokale - komentarze
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Pozwoliłem sobie założyć wątek...
Witam się więc przyjacielsko i od raz strzelam w karczycho! Rozciągaj się po bieganiu! Stary - zrobisz sobie krzywdę - mówię Ci
Pozdro!
Witam się więc przyjacielsko i od raz strzelam w karczycho! Rozciągaj się po bieganiu! Stary - zrobisz sobie krzywdę - mówię Ci
Pozdro!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Powodzenia w Treningach!
Ja się z tym nie zgodze.
Jak robisz małe kroki to możesz ale bez przesady.
Ja nie rozciągam sie , jedyna kontuzją jaką miałem to okostna.
Ale rozgrzewka i trucht po treningu koniecznie.
Zmniejsza to ryzyko kontuzji.
Ja się z tym nie zgodze.
Jak robisz małe kroki to możesz ale bez przesady.
Ja nie rozciągam sie , jedyna kontuzją jaką miałem to okostna.
Ale rozgrzewka i trucht po treningu koniecznie.
Zmniejsza to ryzyko kontuzji.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Ja się natomiast nie zgodzę z Tobą... Powtarzalne ruchy jakie wykonujesz biegnąc, są zawsze na niepełnej ruchomości stawów. W momencie kiedy nie stosujesz stretchingu, ścięgna stygnąc przykurczają się. Takie przykurczone ścięgna dzień później narażone są na urazy...
Mówisz, że miałeś tylko problemy z okostną. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że mogłeś przyczynić się do tego właśnie dlatego, że nie stosujesz stretchingu po treningu...
Jeśli wygaduję herezje, to proszę o sprostowanie.
Mówisz, że miałeś tylko problemy z okostną. Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że mogłeś przyczynić się do tego właśnie dlatego, że nie stosujesz stretchingu po treningu...
Jeśli wygaduję herezje, to proszę o sprostowanie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 826
- Rejestracja: 26 sie 2009, 00:18
- Życiówka na 10k: 40:14
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Okostna jest to uraz kości, nie ma nic wspólnego z rozciąganiem.
Częsta kontuzja początkujących spowodowana bieganiem po twardym/złą amortyzacją. Sam ją miałeś a się rozciągasz.
Żeby mięśnie nie były przykurczone na koniec treningu robisz trucht, w tym czasie się "ochładzają".
Większość osób na forum biega długie biegi i maratony. Ważnym elementem jest odpowiedni krok w celu zaoszczędzenia energii.
Dobrym przykładem jest , coprawda nie maratończyk ale zawodnik, który biega przez płotki. Przyszedł z baletu do LA będąc bardzo rozciągnietym. I to mu przeszkadzało. Płotki powinno się przeskakiwać a można powiedzieć, że on przelatywał. Nogi rozkładał do góry, bardziej niż potrzeba i to go zwalniało, tracił energie.
To po co bardzo się rozciągać skoro w ten sposób masz możliwość wyżej podniesienia nóg niż potrzebujesz i tracisz więcej energii. A jak wiadomo im dłuższy bieg tym taktyka bardziej się przydaje.
Ktoś na forum(chyba piter82) przytoczył, że biegaczy z Afryki mają lepiej mięsnie rozwinięte od biegania boso i nie potrzebują się rozciągać. To troche nie ma sensu, bo mają więcej tych mięśni czyli teoretycznie powinni się rozciągać a tego nie robią.
Jeff Galloway, olimpijczyk, trener. Przestał się rozciągać i wiekszość kontuzji przestała u niego pojawiać się.
Moim zdaniem jeżeli nam się krok skróci, na przykład po treningach w górach gdzie na podbiegach krok mamy krótszy, to rozciąganie się przyda aby krok powrócił do normy.
Częsta kontuzja początkujących spowodowana bieganiem po twardym/złą amortyzacją. Sam ją miałeś a się rozciągasz.
Żeby mięśnie nie były przykurczone na koniec treningu robisz trucht, w tym czasie się "ochładzają".
Większość osób na forum biega długie biegi i maratony. Ważnym elementem jest odpowiedni krok w celu zaoszczędzenia energii.
Dobrym przykładem jest , coprawda nie maratończyk ale zawodnik, który biega przez płotki. Przyszedł z baletu do LA będąc bardzo rozciągnietym. I to mu przeszkadzało. Płotki powinno się przeskakiwać a można powiedzieć, że on przelatywał. Nogi rozkładał do góry, bardziej niż potrzeba i to go zwalniało, tracił energie.
To po co bardzo się rozciągać skoro w ten sposób masz możliwość wyżej podniesienia nóg niż potrzebujesz i tracisz więcej energii. A jak wiadomo im dłuższy bieg tym taktyka bardziej się przydaje.
Ktoś na forum(chyba piter82) przytoczył, że biegaczy z Afryki mają lepiej mięsnie rozwinięte od biegania boso i nie potrzebują się rozciągać. To troche nie ma sensu, bo mają więcej tych mięśni czyli teoretycznie powinni się rozciągać a tego nie robią.
Jeff Galloway, olimpijczyk, trener. Przestał się rozciągać i wiekszość kontuzji przestała u niego pojawiać się.
Moim zdaniem jeżeli nam się krok skróci, na przykład po treningach w górach gdzie na podbiegach krok mamy krótszy, to rozciąganie się przyda aby krok powrócił do normy.
Pozdrawiam.W nowym numerze RW (styczeń-luty) jest napisane,żę jest wiele badań które pokazały, iż rozciąganie nie pomaga się rozgrzać, złagodzić bólu mięsni, zapobiec kontuzji czy podnieść wydolności.
W "British Medical Journal" i "Clinical Journal of Sport Medicine" nie stwierdzono żadnego istotnego wpływu rozciągania.
Badania przeprowadzone na 1020 żołnierzach, z których połowa się rozciągała, a połowa nie, również nie wykazała żadneij róznicy w liczbie kontuzji.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
00jan, ale dlaczego szukać dziury w całym, jak można po sobie sprawdzić... tutaj nie ma żadnej filozofii, nie potrzeba żadnych badań... wszystko sam czujesz i tyle... pytanie, czy robisz to w odpowiedni sposób... nigdzie nie jest napisane, że stretching musi być robiony z określoną siłą i intensywnością.. robisz tyle ile dla Ciebie jest bezpieczne i wystarczające... jak ktos jest głupi, to sobie zrobi krzywde ogórkiem kisoznym00jan pisze:Poprostu nikt nie udowodnil duzego wplywu. tyle.
Ja, jak nie zrobię dobrej rozgrzewki pomieszanej z odpowiednim lekkim rozciąganiem, to mam słaby bieg, sprawdzałem na sobie... poza tym rozciąganie samo w sobie to trening wzmacniający, a nawet relaks... Mówię tu z pozycji kogoś kto dopiero zaczyna i jak na takiego amatora dosyć dynamicznie i intensywnie... w dodatku prowadzę na co dzień siedzący tryb życia, więc stawy i mięśnie cały czas są nierozgrzane i zastane... mi jednak takie coś robi dużą różnicę. Robię ten stretching i mimo takiego trybu życia, tylu treningów i tego że dopiero jest początkujący ogólnie nie mam większych problemów ze stawami i kontuzjami...
ale to nie jest kontrargument.. bo on może Ci powiedziec, że gdyby nie robił wogóle, to by było jeszcze gorzej...00jan pisze:Okostna jest to uraz kości, nie ma nic wspólnego z rozciąganiem.
Częsta kontuzja początkujących spowodowana bieganiem po twardym/złą amortyzacją. Sam ją miałeś a się rozciągasz
Jeff Galloway jak sam zauważyłeś pewnie ma kilkuletni staż biegowy, nie można go porównać z kimś kto dopiero zaczyna i dopiero zaczynają mu się rozwijać lepiej mięśnie i układ kostno-stawowy( na ten trzeba kilku lat, łatwo go za przeproszeniem z..ć jak sie czegoś nie dopilnuje)... on ma to wszystko rozwinięte.. jak idzie pobiegać 15-20 km, to dla nie pewnie to jest mały spacerek... trzeba mieć porównanie...
Z bieganiem na boso ... jak się spytasz dokładnie pitera82, to Ci nawet powie,a wiedzę ma sprawdzoną u rehabilitantki, że bieganie w butach powoduje zmniejszanie ruchliwości stawów, co w konsekwencji przybliża do kontuzji... rozwiązaniem, a nawet obowiązkiem jest stretching jako dodatkowy zestaw do biegania... wyjściem jest też bieganie na boso.. pozdro
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Ja mogę powiedzieć o swoich odczuciach, jak się nie rozciągałem - szczególnie na początku. Bieg następnego dnia był męką - wszystko czułem podwójnie, a ścięgna wydawały się ściągnięte. Spróbuj przebiec się lekkim truchcikiem 20 km, takim że nogi pracują w kolanach na małym wychyleniu. Nie rozciągaj się po biegu i zobaczymy co będzie następnego dnia. U mnie po 10 km takiego truchtu i nie rozciągnięciu się, następnego dnia kolana pracowały jak zawiasy szafy, której nikt nie otwierał przez 20 lat. Tego dnia poczytałem o rozciąganiu i od tamtej pory nie mam dolegliwości ze strony kolan.
Co do tego mojego wynurzenia na temat okostnej. Być może to bzdury, dlatego prosiłem o sprostowanie. Chciałbym jednak wyjaśnić tok mojego rozumowania i naprostować, że ból między kostką a łydką po wewnętrznej stronie piszczela odczuwałem zanim zacząłem się rozciągać - było więc już za późno. Poza tym, nie byłem przygotowany na taką objętość treningu. Ok, teraz zdanie wyjaśnienia mojego toku rozumowania: Za pośrednictwem okostnej niektóre ścięgna przyczepiają się do kości. W momencie, kiedy przykurczone znacznie ścięgna zaczynają pracować podczas biegu, może dojść do mikrourazów, zapalenia przyczepów ścięgien itp. co w konsekwencji może prowadzić do zapalenia okostnej. To wszystko co chciałem powiedzieć - być może bzdura.
Co do tego mojego wynurzenia na temat okostnej. Być może to bzdury, dlatego prosiłem o sprostowanie. Chciałbym jednak wyjaśnić tok mojego rozumowania i naprostować, że ból między kostką a łydką po wewnętrznej stronie piszczela odczuwałem zanim zacząłem się rozciągać - było więc już za późno. Poza tym, nie byłem przygotowany na taką objętość treningu. Ok, teraz zdanie wyjaśnienia mojego toku rozumowania: Za pośrednictwem okostnej niektóre ścięgna przyczepiają się do kości. W momencie, kiedy przykurczone znacznie ścięgna zaczynają pracować podczas biegu, może dojść do mikrourazów, zapalenia przyczepów ścięgien itp. co w konsekwencji może prowadzić do zapalenia okostnej. To wszystko co chciałem powiedzieć - być może bzdura.
- DeGie
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 20 paź 2009, 21:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Chrzanów
- Kontakt:
Ponoć każda forma ruchu zwiększa ruchliwość stawów, nawet siłownia, bieganie to nie karate, żeby się ostro rozciągać, choć jest to sprawa na pewno w pewnym sensie indywidualna i delikatny stretching nikomu pewnie nie zaszkodzi, co innego stretching przemysłowo-wyczynowy, tu na pewno można sobie zrobić krzywdę. A przy takiej aktywności jak bieganie truchcik fajnie załatwia sprawę i codzienne rozciągi chyba nie są konieczne
pozdr!
www.fotogromala.pl
=============
"Kto ustępuje głupiemu doprowadza do tryumfu głupoty".
www.fotogromala.pl
=============
"Kto ustępuje głupiemu doprowadza do tryumfu głupoty".
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 13
- Rejestracja: 28 sty 2008, 13:40
PATATAJEC - dzięki za powitanie i zwrócenie uwagi. Ja właściwie doceniam rolę rozciągania po treningu, tylko że mi się cholernie nie chce, tak samo jak rozgrzewać przed treningiem.
Im zresztą jestem starszy, tym bardziej doceniam rolę rozgrzewki, schłodzenia i rozciągania po wysiłku. Za kilka tygodni, jak zrobi się cieplej na pewno uzupełnię treningi biegowe o te elementy.
Pozdrawiam
Im zresztą jestem starszy, tym bardziej doceniam rolę rozgrzewki, schłodzenia i rozciągania po wysiłku. Za kilka tygodni, jak zrobi się cieplej na pewno uzupełnię treningi biegowe o te elementy.
Pozdrawiam
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Powodzenia! Mocno machasz ciężarkami - też kiedyś zacznę