
Do tego w przypływie radości wpadłem na szatański pomysł w poniedziałek będąc w robocie




Edi gratulacje oby tak dalej:-)Edi pisze:Dobra czas się pochwalić. W niedzielę stukneło mi pierwsze oficjalne 5000km odkąd liczę biegając z GF305 !!!!(normalnie to z 8k zrobiłem). Miało być 4 miesiące wcześniej ale kontuzja - sami wiecie
Do tego w przypływie radości wpadłem na szatański pomysł w poniedziałek będąc w robocieSkoro nie wyszło mi zrzucanie wagi przez święta (z oczywistych powodów) to postanowiłęm, kupić wszystkim w moim departamencie pączki
W ten sposób relatywnie oni przytyli a ja schudłem !!! Noż czemu wcześniej na to nie wpadłem! To takie proste, że aż genialne !
![]()
gasper coś ty taki mało bojowy, w sumie za 1 razem też taki byłem jak się na mnie owczarek rzucił, teraz wiem, że jakbym wezwał policję to gość wybulił by nie tylko na spodnie ale na kilka par nowych butów, spodni, bluz, bluzeczek, skarpet i jeszcze by na jakieś odżywki zostałogasper pisze:a mnie wczoraj pierwszy raz w życiu pies ugryzłna szczęście tylko mi po łydce zębami przejechał rozdzierając leginsy kalenji 4000 - potem ja go chciałem pogryź ale wyszła właścicielka i przeprosiła za drania i powiedziała, że mi odkupi spodnie - przebiegałem koło tego psa mnóstwo razy i nie reagował - wczoraj coś mu odbiło (pewnie sie połapał, że kalenji ze starej kolekcji i czas kupić nowe )
Oczywiście, że źle trenowałem, nie kryję nawet tego. Na tym polega amatorkaEdi gratulacje oby tak dalej:-)
Tą kontuzją bym się nie chwalił zaraz taki jeden "inteligent" ci może zacząć prawić morały o tym jak to źle trenowałeś i kontuzji doznałeś
Nie martw się ... nie jesteś w tym odosobniony ... trzeba czasami wyjść z kolegami na piwo.Edi pisze: Mój główny problem polega na tym, że czasami jestem zbyt ambitny i cholernie zdeterminowany osiągnąć założony cel...
generalnie psów sie nie boje - trenuje walki z psamiJurek Kuptel pisze:Ja bym ugryzł właścicelkę (chyba że miała pończochy z nowej kolekcji), a potem zagazował psa jak by zaczął Jej bronić. Nie masz gazu przy sobie?
mieszkam w małej wiosce, gdzie sie wszyscy znają i ja znam wszystkie psy - gdyby to była groźna bestia to zadziałałbym inaczej - a dziś jak biegłem pies smutno patrzył na mnie przywiązany do łańcuchapiter82 pisze:gasper coś ty taki mało bojowy, w sumie za 1 razem też taki byłem jak się na mnie owczarek rzucił, teraz wiem, że jakbym wezwał policję to gość wybulił by nie tylko na spodnie ale na kilka par nowych butów, spodni, bluz, bluzeczek, skarpet i jeszcze by na jakieś odżywki zostałotakie sprawy wygrywa się od ręki wystarczy obdukcja i pojęczeć trochę przed sądem
Może dawno nie prałeś?gasper pisze: przebiegałem koło tego psa mnóstwo razy i nie reagował - wczoraj coś mu odbiło (pewnie sie połapał, że kalenji ze starej kolekcji i czas kupić nowe )
nigdy ich nie prałemjumper pisze:Może dawno nie prałeś?gasper pisze: przebiegałem koło tego psa mnóstwo razy i nie reagował - wczoraj coś mu odbiło (pewnie sie połapał, że kalenji ze starej kolekcji i czas kupić nowe )