"Debiutanci" po debiucie

bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

To ja też napiszę małe podsumowanie minionego roku. Był to mój drugi rok regularnego biegania w mojej karierze. Na pewno udany, na pewno zdobyłem wiele cennych doświadczeń. Na początku chciałbym zaznaczyć, że naszym wielkim wspólnym sukcesem nie tylko tego, ale i poprzedniego roku jest to, że potrafimy się wspólnie integrować, dzielić się swoimi sukcesami i porażkami, że często spotykamy się na zawodach i wspólnie się dopingujemy, że zawiązują się między nami znajomości i zaczynamy się już spotykać także na gruncie prywatno - rodzinnym.
Z biegu, z którego jestem najbardziej zadowolony to debiut w maratonie w Katowicach. Królewski dystans pokonany w warunkach na pewno bardzo wymagających. Natomiast za osobisty sukces uważam maraton we Wrocławiu pokonany w czasie 3:37. Z nowych bardzo ciekawych doświadczeń to na pewno biegi górskie, zarówno Pilsko, jaki i bieg na Żar. Cieszę się także, że udało mi się w zdrowiu przeżyć ten rok, bez kontuzji bez dłuższych przerw w treningach. Ma nadzieję, że ten 2010 rok przyniesie coś dobrego, że będzie można powalczyć z powodzeniem na różnych dystansach, że się będziemy spotykać na zawodach, że będzie przynajmniej tak wesoło jak było dotychczas. Tego życzmy sobie wspólnie. Pozdro Bleez.

P.S. To, że tak mało piszę na naszym wątku to wina Bartessa, bo jak od 7 rana klika ze mną w pracy na gg to wszystko mu ponawypisuję i później nie mam weny żeby to przelać na forum. Bartess!!! nas kiedyś za te klikanie na gg wyleją z pracy..... :oczko: A tak na marginesie to miło jest jak się włącza kompa i pierwsza wiadomość na gg od Bartka brzmi „ Hej, i jak tam?” :hej:
PKO
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

bleez pisze: jak od 7 rana klika ze mną w pracy na gg
...niestety są jeszcze tacy co nie mają internetu w pracy (kurcze, zabrzmiało jak fraszka! :hej: )...
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

jacuś pisze:
bleez pisze: jak od 7 rana klika ze mną w pracy na gg
...niestety są jeszcze tacy co nie mają internetu w pracy (kurcze, zabrzmiało jak fraszka! :hej: )...
czy ktoś wybiera się do Mysłowic na Bieg Spełnionych Marzeń? Ja chyba pobiegnę.
A może ktoś był w zeszłym roku? Jesli tak to jak było?
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

jacuś pisze:dzisiaj zrobiony pierwszy trening w tym roku, 12 w czasie 1:05, czas dobry jak na mnie, biegałem w butach treningowo - startowych
:hej:
„Nie, bo, no, bo, ale, nie, no tak...” ;-). Jacuś dla mnie jesteś mistrzem ironii :-). Swoją drogą już wolę biegać dużo mniej, tyle na ile mnie stać i ile dam radę i nie przeginać, a potem się dziwić, że mam kontuzję ;-).

Ja też pierwszy trening w tym roku zrobiłem 1. stycznia :-). Również w butach treningowo-startowych. Tylko 8,4 km, bo za dużo nad talerzem ze słodyczami siedziałem ;-). Czas 51:20 jak na mnie i na te warunki to też w miarę ok ;-).
bleez pisze:Na początku chciałbym zaznaczyć, że naszym wielkim wspólnym sukcesem nie tylko tego, ale i poprzedniego roku jest to, że potrafimy się wspólnie integrować, dzielić się swoimi sukcesami i porażkami, że często spotykamy się na zawodach i wspólnie się dopingujemy, że zawiązują się między nami znajomości i zaczynamy się już spotykać także na gruncie prywatno - rodzinnym.
DOBRZE NAPISANE.

Jaaasne, zaś ja wszystkiemu winny ;-). Ale dobrze wiedzieć, że Cię tym nie wkurzam.

Jacuś a tam od razu fraszka. No tak masz i tyle. Ja do Mysłowic raczej się nie wybiorę. 15 km na ściganie się to dla mnie chyba teraz kapkę za dużo, mało teraz biegam. Może tydzień później wybiorę się do Pszowa jeżeli ktoś z nas też tam będzie. No ale wszystko zależy od tego co i jak nabiegam do tego czasu.

Pozdrawiam
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

jacuś pisze:czy ktoś wybiera się do Mysłowic na Bieg Spełnionych Marzeń? Ja chyba pobiegnę.
A może ktoś był w zeszłym roku? Jesli tak to jak było?
Ja się wybieram do Mysłowic, ale nie wiem jak to będzie... Co prawda bieg opłacony, ale 15km przy obecnej formie będzie ciężko, choć zostały jeszcze dwa tygodnie. A wybieram się dlatego bo tego biegu nie można przegapić :) Jedna z najlepszych (o ile nie najlepsza) impreza w jakiej startowałem :) W zeszłym roku było fantastycznie, choć wtedy był to bieg bardziej kameralny i pewnie dlatego atmosfera była świetna. Wtedy startowało coś 200 osób a w tym limit jest chyba 500. Do tego bieg odbywał się w świetnej scenerii, lasy, pełno śniegu, wszystko dookoła było białe :) Rok temu wszystko było świetne, świetne oznakowanie dojazdu do miejsca biura zawodów, super trasa, do tego bardzo wymagająca (jak dobrze pamiętam 11km był najgorszy :) ), no i taka magiczna atmosfera, którą najbardziej lubię na imprezach :)

W tym roku zmieniło się biuro zawodów (w zeszłym ciężko było się pomieścić), trasa też uległa zmianie, więc nie wiadomo czego się można spodziewać, ale myślę że i tak będzie fajnie i oby był śnieg a nie błoto :) Mam nadzieję że przez te 2 tygodnie uda się jakoś polepszyć moją dyspozycję by w Mysłowicach nie było problemów z dotarciem do mety:)
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

jakaś loża szyderców - już nie napiszę że nam się tworzy ;p ... bo chyba dawno się stworzyła.
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Nic się nie stworzyło. To „mądre” tematy same się proszą o to ;-).
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Ech... miałam dzis pobiegać, ale byłem przed chwilą śmieci zanieść i to lodowisko + wiatr to jakaś masakra. A że bieganie nie jest dla mnie integralną częścią jak płacenie rachunków czy robienie zakupów - jest czymś znacznie przyjemniejszym, to dzisiejsze bieganie odpuszczam. Wolę się nie połamać i/albo zaziębić, a potem biegać po wodzie wmawiając sobie i innym jakie to zejst zajefajne. Tylko co to ma wspólnego z przyjenmnością biegania w pienych okolicznościach przyrody, to nie wiem.

Pzodro
Ps.: Zostałem w domu, pewnie cienias jestem i mięczak :ble: ,
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Oj Bartess leniuchu :hej: a ja dzisiaj poszedłem sobie pobiegać,tak mnie dzisiaj od rana męczyło i coś tam w głowie dudniło "idź biegać,rusz się leniu".Rewelacyjna pogoda,lekki mróz i świeży śnieg,biegło mi się tak dobrze że postanowiłem dać sobie porządnie do wiwatu i teraz leżę szczęśliwy,radosny,jak nowo narodzony.Dzisiaj w ciągu godziny biegania spotkałem na swojej trasie aż pięciu innych biegaczy :nienie: może w mojej mieścinie zmienia się mentalność ludzi albo to efekt świątecznego obżarstwa.
Jacuś tak jak napisał Rapacinho bieg spełnionych marzeń w Mysłowicach jest organizowany w taki sposób że "mucha nie siada",wymagający trasa,wspaniałe widoki przynajmniej tak było w tamtym roku,jednym słowem rewelacja.
Obrazek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Może i lenistwo. Byłem zdecydowany biegać i to bardzo, bo mnie nosi. Przed rozgrzewką wyszedłem jeszcze z tymi śmieciami i ledwo wyszedłem z klatki przed blok, to zawinąłem takiego młyna tym worem, że gdyby nie on to chyba równowagi bym nie utrzymał. U Ciebie sypnęło śniegiem, a u mnie deszczyk pięknie zamarzający w taflę lodu. Do tego jeszcze ten wstrętny wiatr. Tak jak pisałem wcześniej wolę se odpuścić niż wrócić do domu bez zębów ;-). Poza tym zaś coś jakieś cherlanie mnie zbiera :-(.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Bartess może zainwestuj w buty z lepszym bieżnikiem ;-) a tak na poważnie to trochę ślisko się zrobiło rzeczywiście, ale da się biegać nie w takich warunkach się biegało, takim sposobem można nie wyjść biegać cało zimę hehe
Ja dziś pohasałem w basenie, popływałem trochę, poszedłem na saunę, później szlifowałem trochę technikę pływania na płytkim basenie :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Bartess pisze:a potem biegać po wodzie wmawiając sobie i innym jakie to zejst zajefajne.
kiedy próbowałeś Aquajoggingu że wiesz czy to jest przyjemne czy nie? :-) chyba próbowałeś sądząc po tonie wypowiedzi i tak pewnym twierdzeniu że to tak nie przyjemne? tak pytam z ciekawości, bo jak na razie to byłbyś jedyną osobą z którymi miałem przyjemność rozmawiać która próbowała i ma negatywną opinię o tym :-)
Do tego jeszcze pływam w basenie i korzystam z sauny, jakuzzi, masaży podwodnych co również daje wiele korzyści i przyjemności i tak prędko się mi nie znudzi :-)
Acha i prosił bym bardzo o zacytowania miejsca w którym "ktoś" twierdzi jakie to "zejst zajefajne" - cokolwiek to znaczy

Pozdrawiam serdecznie :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Dziś przed obiadem 16,35 km w 1:40,5 - tempo 6:09. Żoneczka nieco zaskoczyła mnie planami popołudniowymi i wyszedłem pobiegać wcześniej, po 12. Pięęękna sprawa. Nie pamiętam kiedy biegałem za dnia po śniegu. Miejscami grząsko, leciusieńki wiatr i prószący śnieg. Pobiegłem sobie na zaporę Jeziora Goczałkowickiego - częściowo trasą biegu w Zabrzegu - Jacuś wiesz o co chodzi :-). Cisza, spokój ani żywej duszy... Wracając wałem przeciwpowodziowym wzdłuż Wisły dosłownie 10m przede mną wyskoczyła sarna a zaraz za nią następna i jeszcze jedna... Kucnąłem by ich nie płoszyć, no ale w błękitnym, oczojebnym ortalionie to było niemożliwe. Piękny widok, w sumie tych sarenek było 9, niemal na wyciągnięcie ręki. Ech... piękna sprawa, nagroda za dzisiejszy wysiłek :-). Na basenie tego nie przeżyjecie :ble:. W sumie biegło mi się bardzo fajnie, wręcz przyjemnie, tempa nie forsowałem, po prostu wycieczka. Zmęczyło mnie to trochę, no bo wiadomo, po nieubitym i rozjeżdżonym śniegu nie biega się zbyt komfortowo... Tętno nadal siakieś nie tegeś - średnie 163 (83%). No ale wychodzę z założenia, że skoro nie przekłada się to na jakieś mega zmęczenie albo na padanie na pysk po treningu, to traktuję to na razie jako anomalię. Tym bardziej, że nie realizuję na razie jakiegoś konkretnego planu, bo i celu jeszcze nie mam. Takie po prostu run4fun ;-).

Pozdrawiam
Ps.: Jakiś pokopany ten nowy wygląd forum. A może po prostu siła przyzwyczajenia ;-). No ale „odpolszczenie” i przerzucenie info o autorze na prawą stronę to chyba jednak przegięcie.
Awatar użytkownika
Dzidka
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 261
Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gliwice
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Wczoraj, jak co roku odbył się noworoczny bieg dla znajomych biegaczy. Moje wejście w nowy biegowy rok rozpoczął się niefortunnie: idąc (tak, tak: IDĄC, nie biegnąc) na miejsce zbiórki wykręciłam prawą stopę na pięknym, puszystym śniegu. Trochę zabolało....., przebiegliśmy 7,5 km, posiedzieliśmy, pogadaliśmy, wypiliśmy szampana. A wieczorem ..... kosteczka trochę już spuchła. Nacieram jakąś maścią i lekko kuśtykam. Ze trzy dni biegania mam z głowy.
Bartess, "nie realizuję na razie jakiegoś konkretnego planu, bo i celu jeszcze nie mam". A może by tak powtórka z "Silesiamaraton"? Albo połówka?
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Dzisiaj rano o 7:30 wybiegnąłem - zaplanowałem 20 km ale wyszło 15 w 1:20, zmęczyłem się jakbym przebiegł półmaraton... Zdziwiłem się, że na mojej wsi i innych okolicznych gminnych wioskach, o tej godzinie, w niedzielę i to po bocznych dróżkach, po których biegam, jeździł już pług śnieżny! Co prawda nie jakiś bardzo wypasiony wehikuł tylko zwykły traktor, ale odśnieżał! Co najlepsze to to, że nie sypał drogi żadną solą, czego nienawidzę. Wolę, jak na drodze jest twardy, ujeżdżony śnieg a nie jakaś breja czy inna maź. Uwilebiam po takim twardym sniegu jeździć samochodem no i biegać. Niestety, jak pobiegnąłem do najbliższego większego miasta - Rybnika to właśnie na drodze była taka breja... Fuj! Biegło się fatalnie, czułem się jakbym biegał w wodzie - to musi być okropne uczucie! Skończyłem na 15 km, w poczuciu dobrze wykonanej treningowej roboty!
Duch ciało opuścił... nie ma mnie tu...
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ