"Debiutanci" po debiucie

Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Ssokolow z tego, co piszesz, to widzę, że dobrze zrobiłęm, że nie poszedłem na to lodowisko :-).

Jacuś co Ty masz z tymi skurczami??? Kapke polotosz i Cię łapie. Fajnie, że się tak ostro wziąłeś do roboty.

Dziś przetupałem 12 km w tempie izi ale tętno znów jakieś powalone - o prawie 10% wyższe niż powinno. Może dlatego, że biegałem niecałą godzinę po obiedzie, na które pożarłem frytki ;-). No ale taka piękna pogoda, że nie mogłem powstrzymac się od pobiegania chociaż części treningu w słońcu. Co dzowne, to tętno jest całkowicie oderwane od reszty. Nie czuję większego wysiłku, większego zmęczenia, wyczerpania. Wszystko wręcz suer, gdyby nie to tętno. Spoczynkowe też mam podwyższone - zwykle 58-60, a ostatnimi czasy 67, a nawet 73.

Pozdrawiam
PKO
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Dziś taka chlapa, ze już się nie wybrałem, a jutro praca i nie będzie czasu dlatego pokuszę się o podsumowanie:

Kod: Zaznacz cały

w 2009 r. przebiegłem 1716 km w 159 treningach i startach

tygodniowo:  min  3,82,      max  71,25,       śr  33 km
miesięcznie: min 76,73(gru), max 205,21(list), śr 143 km

treningów/ startów
tygodniowo:  min 1,      max  6,             śr  3,1
miesięcznie: min 7(maj), max 19(sierp,list), śr 13,3 km

Ze startów:
1 maraton (Silesia)
1 półmaraton (żywiec) dodatkowo liczony do cyklu górskich
1 piętnastka (Jaworzno)
4 dyszki (Bielsko, Knurów, Zabrzeg, Rybnik)
1 cross - (Pogórze, 12,5km)
4 biegi górskie (Żar, Pilsko, Rysianka i wymieniona już połówka w Żywcu)
1 bieg Kraków-Skotniki - 13
Za sukces tego sezonu uznaję poprawienie życiówki na 10 km o 4,5' i zaliczenie maratonu (niestety z biegiem za dużo to wspólnego nie miało :-(). To, z czego jestem bardzo zadowolony, to zdobycie (jako jedyny z nas ;-)) statuetki za biegi górskie :-).
Za porażkę uznaję, niestety, Silesia Marathon. Nie tak to sobie wymarzyłem. Za porażkę też mogę uznać start tylko w jednym maratonie, to że nie odważyłem się na Wrocław. Sporo zamieszał mi w tym remont, no ale to może dałoby się nadrobić, ale nie nadrobiłem. Nie jestem też zadowolony z czasu na 15 km w Jaworznie. Chciałem lepiej, ale wyszło jak wyszło. Trasa trudna, ale tym nie mogę tłumaczyć wyniku. Mały niedosyt mam po Rybniku gdzie myślałem, że uda mi się poprawić PB na 10 km i tez niestety nie udało się. Jednak trasa dała w kość, mimo, że już ją znałem.
Hm... Porażek wyszło więcej niż sukcesów... Ale chyba to dobrze :-). Mam nad czym pracować.

Najfajniejsze, wg mnie, zawody to Skotniki - przepiękna trasa, Pogórze - świetna atmosfera na trasie - kibice na medal!!! Knurowska dyszka też fajna - ładna, raczej łatwa trasa. Zabrzeg tez fajny, płaski, no ale niedomierzony... Bieg na Żar - wesoło było - czyż nie? Bieg na Pilsko - za lekcję pokory i obnażenie własnych słabości.

Z planów na 2010... może jakiś maraton? Nie wiem. Zależy od zimy. Po SM po prostu się boję. Chciałbym poprawić czasy na wszystkich krótszych dystansach: <120'/21km, <75-78'/15km, <47'/10km, poprawić się we wszystkich startach w jakich będę ewentualnie startował, a w których brałem udział w tym roku :-). Plany może i mało ambitne jeżeli chodzi o czasy (no cóż - tak już mam, że za szybko nei biegam), ale dla mnie wystarczająco mobilizujące.

Pzodrawiam życząc sukcesów, spelnienia marzeń i planów (nie tylko tych sportowych) i obyśmy mieli jak najwiecej okazji spotkać się, porywalizować no i przede wszystkim dobrze bawić!
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Ech, już jutro mija kolejny rok... Skoro już zapoczątkowane zostały posumowania to może i ja się przyłączę :) Ogólnie rok 2009 był beznadziejny, totalna klapa :) Pozostaje nadzieja że 2010 pod każdym względem będzie duuuużo lepszy :)

Biegowo niby udało się coś zrobić (jak dla mnie świetne życiówki) na 10km (42:2x coś tam), 15km (1:07:4x coś tam) i w półmaratonie (1:37:52, na czym zależało mi najbardziej) i pokonać maraton. Tak więc w sumie 4 z 6 "celów" na rok 2009 udało się zrealizować, poza życiówką na 1500m i 5km (nie biegałem na tych dystansach). Jednak mimo wszystko dla mnie biegowo był to rok okropny i beznadziejny... Od stycznia co chwilę były jakieś problemy, a od polowy sierpnia totalna klapa...

W sumie przebiegłem 1336,5km do tego jutro dojdzie ostatnie w tym roku 5km podczas biegu sylwestrowego, w sumie liczyłem że w tym roku uda się to do czego tak niewiele zabrakło rok temu czyli przekroczenie granicy 2000km. Wyszło łącznie z zawodami 138 biegów. Najlepszy był maj, gdzie biegałem 18 razy i zrobiłem największy kilometraż czyli 202km.

Przerw od biegania była cała masa, do pewnego momentu liczyłem ile mi przepadło tygodni biegowych, ale w końcu przestałem jak doszło do około 10tyg...

Wystartowałem w 12 biegach, jutro będzie 13 mam nadzieję że nie pechowy :) Najfajniej wspominam szczególnie dwa biegi w Mysłowicach i Blachowni, dwa świetne biegi, naprawdę warte polecenia. Na innych biegach też było fajnie: Rogate Ranczo, Skawina, Skotniki, Trzy Kopce i tak można by wymieniać :) ale te dwa przebiły resztę :)

Co do sukcesów i porażek biegowych to "sukcesy" mimo tego że niby teoretycznie były, to jakoś kompletnie mnie nie cieszą i są mi obojętne. Porażki biegowe? W sumie też za bardzo ich nie odczuwam, choć jasne że Silesia nie wyszła tak jak miała wyjść. Największą porażką w kategorii biegowej dla mnie jest to że gdzieś to bieganie w pewnym momencie stało się dla mnie monotonne i gdzieś straciłem radość z biegania i w sumie nie udało się przez te wszystkie przerwy wrócić do takiego fajnego, przyjmnego biegania jak jeszcze na przykład przed rokiem, bo każda przerwa co chwilę wybija mnie z rytmu...

Plany na 2010? W sumie to za bardzo ich nie mam... Maraton? Jeśli tak to dopiero jesienią, ale prędzej lub później chcę stanąć do tego drugiego starcia, myślę że w najgorszym wypadku na wiosnę 2011. Mam tylko jeden jakiś taki konkrety pomysł by przygotowywać się według planu, który sam sobie przygotowałem już jakiś czas temu, ale za bardzo w ostatnich miesiącach nie było go okazji wykorzystać. Myślę by przygotowywać się na połówkę w Katowicach 3 maja podczas Silesia Maratonu, tylko wszystko zależy jak szybko wskoczę na normalne obroty i czy nie wystąpią znowu jakieś problemy, bo ta dziwna sprawa z moimi mięśniami ostatnio jakby się poprawiła ale co jakiś czas daje znać o sobie. W każdym razie jedyne czego bym sobie życzył w nowym roku jeśli chodzi o bieganie to zdrowia :) Chyba następny rok nie może być jeszcze gorszy niż ten mijający, zresztą jakoś nie mogę sobie wyobrazić by 2010 mógł być w czymkolwiek gorszy od 2009, gorzej już być nie może:) I tym optymistycznym akcentem zakończę swój przydługi post:)

Przy okazji życzę wszystkim szczęśliwego nowego roku a jutro świetnej zabawy także na biegach sylwestrowych :)
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

ja podsumuję się jutro bo zamierzam zrobić jeszcze jeden trening.
Bartess - ja jednak myslę, że było więcej sukcesów niż porażek - dla mnie każdy start to był sukces, nie mówiąc już o wspólnych startach z forumowiczami z bieganie.pl, bo to była naprawdę przyjemnośc i świetna zabawa!
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Podsumowanie też napiszę ale trochę poźniej, narazie jestem zabiegany przygotowaniami do imprezy i tylko chwilowo wpadam na forum.

Życzę Wam wszystkim udanej zabawy sylwestrowej i dużo zdrowia i sukcesów w Nowym Roku 2010.
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

To podsumowuję.
Ogólnie biegowo to był baaardzo udany rok. Jak już pisałem sukcesem był każdy start w zawodach, a zaliczyłem ich 20. Bardzo cieszę się z ukończenia dwóch maratonów, jeszcze jakieś dwa lata temu było to dla mnie coś nie do pomyślenia, że mogę ukończyć ten dystans, ba, w ogóle wystartować w maratonie! Po stronie plusów także życiówki na wszystkich dystansach, od 10 km (43:22), poprzez 15 km (1:11:51), półmaraton (1:43:05) i maraton, chociaż tutaj z czasu to nie jestem zadowolony ale życiówka to życiówka (4:24:27).
Ważna dla mnie była też regularność biegania - zrobiłem 185 treningów (w tym też zawody), czyli biegałem trochę więcej niż co drugi dzień. W całym roku miałem tylko jeden tydzień bez jakiegokolwiek przebiegu.
Podczas tych 185 biegań zaliczyłem ok. 2.324 km, śr. jakieś 12,5 km/bieg.
Cel na przyszły rok - generalnie to poprawa wszystkich życiówek, w miarę możliwości zejście na "dychę" poniżej 40 minut (coś czuję, że w przyszłym roku się nie uda) i w maratonie poniżej 4 godzin (powinno się udać), a przede wszystkim doskonale bawić się i cieszyć się bieganiem! Czego i Wam wszystkim życzę!
Do siego roku!
Awatar użytkownika
Raul7
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3630
Rejestracja: 30 wrz 2009, 10:48
Życiówka na 10k: Trójka z przodu :P
Życiówka w maratonie: Trójka z przodu...
Lokalizacja: Okolice Krakowa

Nieprzeczytany post

I debiut mam zaliczony :) (Krakowski Bieg Sylwestrowy) bylo super czas tragiczny ale liczy sie to ze zaliczyłem debiut...
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

hej raul ;-) tytułowy diebiut dotyczył maratonu (po wątku diebut w maratonie w 2009r) ;-) ale to nic ;-) wszystko przed tobą ;-) w końcu pierwsze zawody też się liczą ! ;-)

a ja skrewiłem i na bieg sylwestrowy nie dotarłem ;p ...
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Witojcie!!!! Podsumowań nadszedł czas: ten rok zleciał mi bardzo szybko,nawet nie wiem kiedy to przeleciało :nienie: biegowo wyszło mi 3430 km w 229 treningach i startach,poprawiłem wszystkie swoje życiówki,spróbowałem czegoś nowego.
życzę wszystkim wesołego sylwestra oraz szczęśliwego biegowego nowego 2010 roku.
Obrazek
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

nieźle - gratuluje wszystkim sezonu ! ;-)

u mnie pierwsza połowa bardzo udana ;-) - druga już trochę mniej ;-)

kilometrów jak w stopce - do zaplanowanych 1500 brakło 25... - czyli 1 trening plus dzisiejsze zawody które odpuściłem ;p

starty - pod względem sportowym najbardziej jestem zadowolony z życiówek - skawina na 10km 48:35, półmaraton marzanny - 1:50 (tak plus minus) - no i maraton - 4:04:02 (netto)
w drugiej połowie sezonu już prawie nie biegałem - maraton tylko w poznaniu, no ale to już pisałem ;-)

Ogólnie jestem zadowolny - choć dobrze wiem, że można było pobiegać więcej ;-) ale ze mnie już taka leniwa bestia... - i chyba rzeczywiście przyjemność z biegania przedkładam ponad ten sportowy zapał na poprawianie wyników. A po prawdzie po maratonie Krakowskim jakoś ogólnie zmalała mi motywacja do dalszego wylewania potów na treningach.

Na koniec życzenia : Udanego biegowe 2010 roku!, a najlepiej udanego nie tylko biegowo ! ;-)

no i do siego!
Szymon
Obrazek
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

A więc sezon 2009 został u mnie oficjalnie zamknięty :) Wystartowałem w biegu sylwestrowym w Krakowie, bardzo fajna atmosfera choć pogoda beznadziejna. Może brakło tej takiej atmosfery kameralnej imprezy jak rok temu, ale i tak wszystko było dobrze zorganizowane. W biegu uczestniczyli też Robert Korzeniowski, Radek Zawrotniak, Leszek Blanik i Otylia Jędrzejczak a stroje biegaczy oceniali m.in Leszek Kuzaj i Szymon Kołecki. Tak więc w Krakowie dziś roiło się od gwiazd sportu :)

Ja poleciałem na 5km, teoretycznie 5km bo trasę znałem dość dobrze, zmierzyłem sobie jeszcze ją wcześniej dokładnie na my run i wiedziałem że ma około 4,350km. Po 1km zastanawiałem się czemu nie pobiegłem na 10km bo czułem się rewelacyjnie :) Na odpowiedz nie musiałem długo czekać bo gdy trasa się rozdzielała przed samym 2km miałem już dość biegu i chciałem jak najszybciej dotrzeć do mety :) Trochę się podpaliłem i ten 1km pobiegłem za szybko, ale tak jakoś mnie poniosło :) Może miała na to wpływ magia Rynku :) Zawsze marzyłem by startować na Rynku Głównym, następnie bieg ulicą Floriańską :) No mogło ponieść :) Następnie bieg trasą Plantami które mógłbym biec z zamkniętymi oczami, bo znam ją na pamięć :) To wszystko trochę nakręcało. Od rozdziału trasy zdecydowanie na trasie zrobiło się pusto, bo większość biegał 10km. Trochę głupio się tak biegło jak z tyłu za mną ktoś daleko, a przede mną również pustka :) No ale się toczyłem choć miałem dość i nogi zaczęły nawalać. Wbiegłem przez bramę Floriańską i prosto do wymarzonej mety:) Wbiec przez bramę Floriańską, następnie prosto tą ulicą na Rynek i meta na Rynku, naprawdę super sprawa :)

Czas miałem gdzieś około 19:55, trasa tak jak mówię na pewno nie miała 5km. Ogólnie z czasu jestem zadowolony, bo przecież biegłem po 4:37/km, zająłem 33 miejsce na 170 jak dobrze pamiętam więc jest to moje najlepsze miejsce w "karierze" :) Z drugiej strony jak tak sobie pomyślę to jakby była forma to mogłem polecieć duuużo szybciej, bo po 4:37/km to parę miesięcy temu biegałem na półmaratonie marzanny...

No ale ogólnie bardzo fajnie, poza tym że jestem wykończony tak jakbym przebiegł nie 4km, a 21km... :)
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Jakubie738 - wynik budzi szacunek...
A ja dzisiaj podsumowywałem budżet domowy i przy okazji podsumowałem wydatki biegowe. Wyszło mi, że w 2009roku wydałem na starty, sprzęt, gadżety tyle, że przebiegnięcie kilometra „kosztowało mnie” 46gr, a wyjście na trening to 4,96. Zaskoczyło mnie, że to aż tyle. Wniosek taki, że albo za dużo wydaję, albo za mało km nabiłem ;-).

Do zobaczenia na biegowych imprezach!
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Witam Wszystkich w Nowym Roku - który niech będzie dla nas wszystkich biegowy ;-)

A moje podsumowanie wygląda tak:
przebiegłem 3090 km - na 236 treningach spędziłem 264 godziny.
Moje średnie tempo wynosiło 5:08, a średni puls 150 ;-)
Średni trening trwał 1:07 i przebiegałem na nim 13,1 km.

3 maratony, 2 półmaratony, 2 dyszki (właściwie 3 ale jedna bez atestu, liczenia czasu itd.) i jedna 11stka.
Największe osiągnięcie to chyba jednak dyszka poniżej 40 min i 7 miejsce w Starej Miłosnej (fajne uczucie).
Największa porażka - 3:03:27 w Warszawie...

Najważniejsze, ze biegamy dalej.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

u mnie rok połowicznie udany, poprawiłem czas w maratonie z 3:59 na 3:22 miało być 3:15 ale przeszkodziła kontuzja nie forma, 10 km poprawiłem z 48:xx na 40:50 oficjalnie - miało być poniżej 40 min ale przeszkodziła pogoda a dokładniej oberwanie chmury na dyszce w dobrodzieniu, chwile później bez większego spinania się i w treningowych butach miałem 40:45 na treningu, nie startowałem w połówce jakoś nie było okazji. 15 km też bez rewelacji jak na mnie 1:06:xx.
Przebiegłem 2299,41 km w 181 treningach i startach co daje 12,703 km na jeden trening, liczba km mała jak na mnie miało być ponad 3000 ale moje bieganie zakończyło się w połowie września na maratonie (nie licząc paru truchtów w październiku) z powodu kontuzji. Do tego dochodzi kilkadziesiąt godzin Aquajoggingu i basenu. Średnia prędkość tylko 10,7 km i średnie tempo 5:36 min/km wliczając w to biegi górskie, łączny czas na treningu 214:32:45, najwięcej km przebiegłem w lipcu 344 i sierpniu 329, bardziej szczegółowo opiszę na blogu za jakiś czas jak znajdę chwilę :-)
Co do planów to ewoluują one na bieżąco ale ogólnie cel taki żeby poprawić czasy na każdym dystansie, poprawić pływanie i dorzucić rower żeby na wiosnę 2011 wystartować w triatlonie

Pozdrawiam i nowych życiówek życzę wszystkim w nowym roku :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

dzisiaj zrobiony pierwszy trening w tym roku, 12 w czasie 1:05, czas dobry jak na mnie, biegałem w butach treningowo - startowych
:hej:
fajnie się biegało, bo chyba niektórzy dopiero teraz witają nowy rok, i co chwila strzelały jakieś race, fajnie to wyglądało!
A! No i u mnie była taka mgła, że pogubiłem się na trasie :hahaha: .
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ