PATATAJEC - komentarze
Moderator: infernal
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Bylebyś nie odpoczywał od bloga
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Haha, dzięki
Planuję pisać, ale też nie będę zanudzać , a tak na marginesie, to już Wam zazdroszczę, że biegacie, a ja siedzę... ale trzeba dać nogom odpocząć.
Planuję pisać, ale też nie będę zanudzać , a tak na marginesie, to już Wam zazdroszczę, że biegacie, a ja siedzę... ale trzeba dać nogom odpocząć.
- kubako83
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 897
- Rejestracja: 08 wrz 2009, 08:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
- Kontakt:
Znam to uczucie, kiedy we wrzesniu dostalem od ortopedy bana na kilka tygodnii... Pamietam tez ze regularnie kopales mnie w cztery litery zebym nie odpuszczal bloga i wydaje mi sie, ze pora na rewanz )PATATAJEC pisze:Haha, dzięki
Planuję pisać, ale też nie będę zanudzać , a tak na marginesie, to już Wam zazdroszczę, że biegacie, a ja siedzę... ale trzeba dać nogom odpocząć.
Kuba -----> [url=http://www.kuba-pichci.pl]jesteś głodny? zjedz coś![/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=15372]mój blog[/url] | [url=http://bieganie.pl/forum/posting.php?mode=reply&f=28&t=15605]skomentuj[/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 01 gru 2009, 21:18
Nie było mnie tydzień i nie miałam dostępu do www.bieganie.pl/forum ale zaległości w lekturze już nadrobiłam i przy okazji dostałam odpowiedź na nurtujące mnie podczas podrózy pytanie " jak to jest biegać kiedy śniegu pod dostatkiem". Ja biegam na bieżni , więc śniegu się raczej nie spodziewam ale mając śniegu i mrozu pod dostatkiem takie pytania przychodziły mi do głowy. Nie biegałam przez ten tydzień , bo obuwie zamieniłam na narty ale o bieganiu myślałam jak widać cały czas Trochę się martwię jak to będzie po tej przerwie , choć zakwasy przez pierwsze dni miałam straszne, więc mięsni raczej nie próżnowały. Jutro jadę pobiegać to się okaże
Fajnie jest biegać na dworze a to sarna a to p. Tadek ...
Zauważyłam ,że Twoja waga jakos trzyma się w miejscu...czy to tak ma być czy chcesz jeszcze cos zgubić ?
Fajnie jest biegać na dworze a to sarna a to p. Tadek ...
Zauważyłam ,że Twoja waga jakos trzyma się w miejscu...czy to tak ma być czy chcesz jeszcze cos zgubić ?
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
chłopie tylko zdrowiej szybko z tych bóli ... ja właśnie się zastanawiam czy troche nie zwolnić przed tym biegiem sylwestrowym , też przydałaby się jakaś lepsza regeneracja
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Kuba - hahaha, nie żałuj sobie :D!
k_obieta - To napisz, jak się po przerwie biegało. Sam jestem ciekaw co ze mną będzie po przerwie . Co do wagi, to na razie jestem zadowolony i zdjąłem też sobie trochę reżimu... Pozwalam sobie i na słodkości i na białe pieczywo, oraz węglowodany wieczorową porą. Dopóki waga trzyma się w okolicach 72 kg, to jest dobrze. W sumie mogłoby już tak zostać, najniżej mogę zejść do 70 kg - niżej już nie chcę.
mimik - dzięki . Ja tam się nie znam, ale z tego co poczytałem różnych planów, to pozapierniczaj sobie mocniej do tygodnia przed zawodami, potem zmniejszaj intensywność i objętość, przestań niemal zupełnie biegać 2 dni przed startem. Może jakieś naprawdę leciutkie pół godzinki na dzień lub 2 przed i ze 4 przebieżki, byś poczuł się swobodnie... Myślę, że ładny czas wykręcisz mimo pory roku.
k_obieta - To napisz, jak się po przerwie biegało. Sam jestem ciekaw co ze mną będzie po przerwie . Co do wagi, to na razie jestem zadowolony i zdjąłem też sobie trochę reżimu... Pozwalam sobie i na słodkości i na białe pieczywo, oraz węglowodany wieczorową porą. Dopóki waga trzyma się w okolicach 72 kg, to jest dobrze. W sumie mogłoby już tak zostać, najniżej mogę zejść do 70 kg - niżej już nie chcę.
mimik - dzięki . Ja tam się nie znam, ale z tego co poczytałem różnych planów, to pozapierniczaj sobie mocniej do tygodnia przed zawodami, potem zmniejszaj intensywność i objętość, przestań niemal zupełnie biegać 2 dni przed startem. Może jakieś naprawdę leciutkie pół godzinki na dzień lub 2 przed i ze 4 przebieżki, byś poczuł się swobodnie... Myślę, że ładny czas wykręcisz mimo pory roku.
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 01 gru 2009, 21:18
Po przerwie pierwsze pół godziny było bardzo trudne. Nogi jak z ołowiu, cierpły piszczele. Później było już ok , może to zasługa l-karnityny którą zarzyłam a może mięsnie się już porządnie rozgrzały. Czas miałam kiepski tylko 4,5 mili na godzinę, choć biegam raczej dla dystansu niz czasu to jednak słabo . W 65' maszyna nieoczekiwanie stanęła i prawie się wywaliłam
Wczoraj przez mróz nie mogłam pojechać do klubu , bo auto zastrajkowało ale pomyślałam przez moment ,że moze w plener podrepcę ... hm pomysł jak szybko przyszedł tak szybko się zmył kiedy otworzyłam drzwi i poczułam ten chłodek
A teraz święta i dla mnie korzystającej z klubu kiepski okres, bo znów przerwa
Mam nadzieję , że Tobie wyjdzie na lepsze Twoja przerwa .
pozdrawiam
Wczoraj przez mróz nie mogłam pojechać do klubu , bo auto zastrajkowało ale pomyślałam przez moment ,że moze w plener podrepcę ... hm pomysł jak szybko przyszedł tak szybko się zmył kiedy otworzyłam drzwi i poczułam ten chłodek
A teraz święta i dla mnie korzystającej z klubu kiepski okres, bo znów przerwa
Mam nadzieję , że Tobie wyjdzie na lepsze Twoja przerwa .
pozdrawiam
-
- Stary Wyga
- Posty: 243
- Rejestracja: 07 cze 2009, 08:22
Żyjesz jeszcze? Przecież tydzień już minął, a tutaj żadnych relacji że tęsknisz za bieganiem. Trzeba dobrze zakończyć stary i rozpocząć Nowy Rok- w biegowych butach oczywiście. Nowe 305 pojawiły się na stronie......
Pozdrawiam
Monika
Pozdrawiam
Monika
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hej ludziska!
Tęsknię, oj tęsknię za bieganiem, ale przypadkowe zgadanie się z naszym forumowym rwjasiem zaowocowało przemyśleniami i diagnozą. Porównaliśmy nasze odczucia bólowe, objawy - dość dokładnie. W 90% pokrywały się ze sobą. U rwjasia zdiagnozowano zapalenie okostnej. Myślę, że i mnie to dopadło. Być może nie rozwinęło się to do pełnej postaci, bo nie miałem opuchlizny, ale dopiero teraz widzę, jak zmęczone miałem nogi - dopiero po takim odpoczynku. Za okostną przemawia fakt, że dopiero od 2 dni pozbyłem się zupełnie bólu w nogach. Zaczynam czuć, że nogi są wypoczęte - miejsce nad kostką, po wewnętrznej stronie piszczeli przestało reagować bólem na ucisk. Wcześniej, biegając, przyzwyczaiłem się do tego bólu i myślałem, że jest częścią natury biegacza. Teraz wiem, że się myliłem. Podejrzewam, że gdybym biegał dalej, to za miesiąc, dwa byłoby ze mną źle.
Postanowiłem dać sobie jeszcze trochę czasu i przede wszystkim zacząć stosować ćwiczenia siłowe na nogi i ćwiczenia stabilności ogólnej. Wczoraj wieczorem dałem sobie popalić i przy standardowym secie na wzmocnienie nóg + 100 przysiadów i 50 wspięć na palce dodatkowo, poczułem jak słaby jestem! Wiadomo, że jeśli coś boli, to zawsze jest tego przyczyna. U siebie, jako przyczynę powstania kontuzji, określam brak przygotowania mięśniowego do biegania... Pamiętam jak bleez na gg gorąco namawiał mnie do tych ćwiczeń - ja porobiłem je tydzień i dałem sobie spokój. Samo bieganie niestety niewiele mi da - jedynie może doprowadzić do stanu nieużyteczności - co właśnie mi się przytrafiło. Myślę, że kiedy wzmocnię odpowiednie partie, to kontuzje będą trzymać się z daleka, a bieganie bez bólu w nogach da mi jeszcze więcej satysfakcji.
Wpisy w dzienniku odnowię na dniach i chyba zamiast punktowania diety, które to już powoli zaczyna mnie męczyć, dodam właśnie wpisy o wykonywanych ćwiczeniach. Tymczasem blog, niczym łódź podwodna widmo, tonie gdzieś w odmętach, ale wywinduję go niedługo znów na powierzchnię
Oczywiście korzystam z peryskopu i czytam niemal codziennie o Waszych zmaganiach! Cieszę się z Waszych prezentów i mocno kibicuję!
Pozdrawiam!
Tęsknię, oj tęsknię za bieganiem, ale przypadkowe zgadanie się z naszym forumowym rwjasiem zaowocowało przemyśleniami i diagnozą. Porównaliśmy nasze odczucia bólowe, objawy - dość dokładnie. W 90% pokrywały się ze sobą. U rwjasia zdiagnozowano zapalenie okostnej. Myślę, że i mnie to dopadło. Być może nie rozwinęło się to do pełnej postaci, bo nie miałem opuchlizny, ale dopiero teraz widzę, jak zmęczone miałem nogi - dopiero po takim odpoczynku. Za okostną przemawia fakt, że dopiero od 2 dni pozbyłem się zupełnie bólu w nogach. Zaczynam czuć, że nogi są wypoczęte - miejsce nad kostką, po wewnętrznej stronie piszczeli przestało reagować bólem na ucisk. Wcześniej, biegając, przyzwyczaiłem się do tego bólu i myślałem, że jest częścią natury biegacza. Teraz wiem, że się myliłem. Podejrzewam, że gdybym biegał dalej, to za miesiąc, dwa byłoby ze mną źle.
Postanowiłem dać sobie jeszcze trochę czasu i przede wszystkim zacząć stosować ćwiczenia siłowe na nogi i ćwiczenia stabilności ogólnej. Wczoraj wieczorem dałem sobie popalić i przy standardowym secie na wzmocnienie nóg + 100 przysiadów i 50 wspięć na palce dodatkowo, poczułem jak słaby jestem! Wiadomo, że jeśli coś boli, to zawsze jest tego przyczyna. U siebie, jako przyczynę powstania kontuzji, określam brak przygotowania mięśniowego do biegania... Pamiętam jak bleez na gg gorąco namawiał mnie do tych ćwiczeń - ja porobiłem je tydzień i dałem sobie spokój. Samo bieganie niestety niewiele mi da - jedynie może doprowadzić do stanu nieużyteczności - co właśnie mi się przytrafiło. Myślę, że kiedy wzmocnię odpowiednie partie, to kontuzje będą trzymać się z daleka, a bieganie bez bólu w nogach da mi jeszcze więcej satysfakcji.
Wpisy w dzienniku odnowię na dniach i chyba zamiast punktowania diety, które to już powoli zaczyna mnie męczyć, dodam właśnie wpisy o wykonywanych ćwiczeniach. Tymczasem blog, niczym łódź podwodna widmo, tonie gdzieś w odmętach, ale wywinduję go niedługo znów na powierzchnię
Oczywiście korzystam z peryskopu i czytam niemal codziennie o Waszych zmaganiach! Cieszę się z Waszych prezentów i mocno kibicuję!
Pozdrawiam!
- barte
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 28 sie 2009, 07:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
kilometraz miales faktycznie imponujacy (zbyt ambitny?), zycze powrotu do zdrowia i formy.
wymiana modulu kamery w Samsungu Galaxy S2
http://forum.xda-developers.com/showthr ... ?t=1765679
http://forum.xda-developers.com/showthr ... ?t=1765679
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Barte - ironizujesz z tym kilometrażem, prawda? Może faktycznie chciałem za prędko, a moje wątłe nogi zareagowały na to stresem.barte pisze:kilometraz miales faktycznie imponujacy (zbyt ambitny?), zycze powrotu do zdrowia i formy.
- barte
- Stary Wyga
- Posty: 174
- Rejestracja: 28 sie 2009, 07:18
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
nie, nie ironizuje. mi te Twoje kilometry naprawde imponowaly i sam probowalem Ci dorownac ale czulem ze nie moge - jakas bariera, byc moze moj organizm wyrazniej to sygnalizowal
wymiana modulu kamery w Samsungu Galaxy S2
http://forum.xda-developers.com/showthr ... ?t=1765679
http://forum.xda-developers.com/showthr ... ?t=1765679
- lubusz
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 521
- Rejestracja: 26 lip 2009, 19:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: 3:20:14
- Lokalizacja: lubuskie
-------------------------------------------------------------------------lubusz pisze:Witam !
Z zaciekawieniem czytam od pewnego czasu Twoj blog. Naprawdę ciekawy.
Jesli chodzi o wybiegania, które realizujesz, to nie wydaje Ci się, że biegasz zbyt dużo powyżej 80 % Hr max ?
Pozdrawiam.
Powrócę do mojego pytania z 20 listopada.
Nie chcę się wymądrzać i proszę mnie poprawić jak jestem w błędzie.
Moim zdaniem, czytając Twój blog stwierdzam, że się zajechałeś.
Biegasz za szybko, źle się odżywiasz, tryb życia masz mało higieniczny
Przyczyną kontuzji mogą być niedobory mikro i makroelementów oraz witamin, których dostarczałeś za mało w pożywieniu.
Proponuję określić HRmax ( dokładnie ) i rozpocząć realizację planu treningowego zwracając uwagę na ten parametr.
Życzę powrotu do zdrowia i treningów.
Bardzo mi się fajnie czyta Twój blog.
Pozdrawiam
Ostatnio zmieniony 30 gru 2009, 11:24 przez lubusz, łącznie zmieniany 1 raz.