SPORTY EKSTREMALNE
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
Joystick pisze:Tak chciałem zapytać czy ktoś z was oprucz biegania uprawia jakieś sporty ekstremalne? Jeśli tak to jakie? A może ktoś skacze na spadochronie (miałbym kilka pytań)
Wszystko zależy co uznamy za sport ekstremalny. Skakanie na spadochronie chyba nie jest ekstremalne, chyba że z opóźnionym otwarciem do jaskini.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
- Borys_47
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 30 lis 2009, 19:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków, czasem Częstochowa
Kolego, gdybyś doświadczył tego uczucia, kiedy stoisz w samolocie przed pierwszym skokiem przypięty do instruktora, i za 5 sekund fruuu z drzwi (o samym momencie skoku nie wspominającpiomis pisze:Wszystko zależy co uznamy za sport ekstremalny. Skakanie na spadochronie chyba nie jest ekstremalne, chyba że z opóźnionym otwarciem do jaskini.


Złamanie najlepiej rozchodzić, zakwasy rozbiegać :D
-
- Stary Wyga
- Posty: 197
- Rejestracja: 07 wrz 2009, 21:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Stolyca
Sport ekstremalny to dla mnie każda aktywność, w którą wpisane jest zdecydowanie podwyższone ryzyko poważnych urazów w tym także tych mogących zakończyć sie tragicznie. A po drugie znaczna nieprzewidywalność, którą osoba uprawiająca takie sporty stara się zminimalizować poprzez perfekcyjne wykonanie. Dlatego całkiem przewidywalny skok na spadochronie nie jest dla mnie sportem ekstremalnym chociaż zgadzam się, że doznania mogą być ekstremalne. Podobnie z kitem, który też jest czasami wrzucany do sportów ekstremalnych a w więszości przypadków nie ma z tym nic wspólnego. A adrenalina też wali pod kopułą. Ale zarówno skoki jak i kite w pewnych wydaniach mogą stać się ekstremalne. Czasami bez woli uprawiającego:-)Borys_47 pisze:Kolego, gdybyś doświadczył tego uczucia, kiedy stoisz w samolocie przed pierwszym skokiem przypięty do instruktora, i za 5 sekund fruuu z drzwi (o samym momencie skoku nie wspominającpiomis pisze:Wszystko zależy co uznamy za sport ekstremalny. Skakanie na spadochronie chyba nie jest ekstremalne, chyba że z opóźnionym otwarciem do jaskini.) na spotkanie ziemi, która jest jakies 2 km pod tobą, to nazwałbyś spadochroniarstwo sportem ekstremalnym.
Adrenalina jest nieporównywalna do niczego co przeżyłem.
Tak czy inaczej to nomenklatura i właściwie to nie ma się o co spierać. Jak dla Ciebie jest ekstremalne to ok.
trudno pogodzić wszystko, ale warto się starać
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 710
- Rejestracja: 26 gru 2007, 09:56
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Ja jestem żonaty - to jest jazda stary, skoki na spadochronie to przy tym spacerek po parku!!!Joystick pisze:Tak chciałem zapytać czy ktoś z was oprucz biegania uprawia jakieś sporty ekstremalne?

- Alexia
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1296
- Rejestracja: 02 lip 2008, 12:16
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
ruh hożuf pisze:Ja jestem żonaty - to jest jazda stary, skoki na spadochronie to przy tym spacerek po parku!!!

Popłakałam się ze śmiechu. Warto sobie sprawić jakieś dziecko, albo dwójkę - to dopiero jest sport ekstremalny.
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6528
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dobre.ruh hożuf pisze:Ja jestem żonaty - to jest jazda stary, skoki na spadochronie to przy tym spacerek po parku!!!Joystick pisze:Tak chciałem zapytać czy ktoś z was oprucz biegania uprawia jakieś sporty ekstremalne?
Tak, tak, małżeństwo - zwłaszcza "po latach", to extrema totalna

-
- Dyskutant
- Posty: 50
- Rejestracja: 12 gru 2009, 21:10
piomis pisze:Sport ekstremalny to dla mnie każda aktywność, w którą wpisane jest zdecydowanie podwyższone ryzyko poważnych urazów w tym także tych mogących zakończyć sie tragicznie. A po drugie znaczna nieprzewidywalność, którą osoba uprawiająca takie sporty stara się zminimalizować poprzez perfekcyjne wykonanie. Dlatego całkiem przewidywalny skok na spadochronie nie jest dla mnie sportem ekstremalnym chociaż zgadzam się, że doznania mogą być ekstremalne. Podobnie z kitem, który też jest czasami wrzucany do sportów ekstremalnych a w więszości przypadków nie ma z tym nic wspólnego. A adrenalina też wali pod kopułą. Ale zarówno skoki jak i kite w pewnych wydaniach mogą stać się ekstremalne. Czasami bez woli uprawiającego:-)Borys_47 pisze:Kolego, gdybyś doświadczył tego uczucia, kiedy stoisz w samolocie przed pierwszym skokiem przypięty do instruktora, i za 5 sekund fruuu z drzwi (o samym momencie skoku nie wspominającpiomis pisze:Wszystko zależy co uznamy za sport ekstremalny. Skakanie na spadochronie chyba nie jest ekstremalne, chyba że z opóźnionym otwarciem do jaskini.) na spotkanie ziemi, która jest jakies 2 km pod tobą, to nazwałbyś spadochroniarstwo sportem ekstremalnym.
Adrenalina jest nieporównywalna do niczego co przeżyłem.
Tak czy inaczej to nomenklatura i właściwie to nie ma się o co spierać. Jak dla Ciebie jest ekstremalne to ok.
Chyba ciężko ci sobie wyobrazić skok na spadochronie weź pod uwage zę nie zawsze wszystko jest kolorowo zdarza sie że spadochron zawodzi to jest dopiero extrem:D
- Borys_47
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 30 lis 2009, 19:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków, czasem Częstochowa
Dobrze złożony spadochron nie otwiera się w 1 na 1000000 przypadków. A zawsze jest zapasowy. Prawdopodobieństwo awarii - takie samo. Czyli dość małe. Przy czym zaznaczam - DOBRZE złożony spadochron w dobrym stanie technicznym. Nie jest tak źle, zazwyczaj sam skoczek robi sobie krzywdę.Joystick pisze:Chyba ciężko ci sobie wyobrazić skok na spadochronie weź pod uwage zę nie zawsze wszystko jest kolorowo zdarza sie że spadochron zawodzi to jest dopiero extrem:D

Złamanie najlepiej rozchodzić, zakwasy rozbiegać :D
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna
Dla mnie sportem ekstremalnym jest chodzenie z moim psem bydlakiem na spacery,gdy jest ślisko. Mam bardzo słabą przyczepność do podłoża
Aż strach pomyśleć co bym zrobiła gdybym miała psa narwańca...po spacerze szufladka murowana 


Bieganie mnie uszczęśliwia:))
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Sportem ekstremalnym dla mnie są spotkania z moją drugą lepszą połówką :D
-
- Wyga
- Posty: 51
- Rejestracja: 29 cze 2001, 11:53
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Włocławek
Borys_47 pisze:Kolego, gdybyś doświadczył tego uczucia, kiedy stoisz w samolocie przed pierwszym skokiem przypięty do instruktora, i za 5 sekund fruuu z drzwi (o samym momencie skoku nie wspominającpiomis pisze:Wszystko zależy co uznamy za sport ekstremalny. Skakanie na spadochronie chyba nie jest ekstremalne, chyba że z opóźnionym otwarciem do jaskini.) na spotkanie ziemi, która jest jakies 2 km pod tobą, to nazwałbyś spadochroniarstwo sportem ekstremalnym.
Adrenalina jest nieporównywalna do niczego co przeżyłem.
Skakanie w tandemie z instruktorem to żadne sporty ekstremalne.
Do tego nawet nie trzeba robić badań lekarskich

Większe ekstrema to już nie raz miałem jak na treningu biegowym jakiś amstaf czy inna bestia postanowiła się ze mną pobawić w ganianego. To jest dopiero skok adrenaliny :D