
Po pierwsze - vo2max nie jest poważnym ogranicznikiem a jeśli to dla dystansów gdzie naprawdę wykorzystujemy 100% vo2max - czyli gdzie? 800 ? 1500 m ? Dalej już nie bardzo. Nie mówiąc już, że wielu zawodników nie jest w stanie osiągnąć swojego vo2max. Oraz że wielu zawodników o niskim vo2max biega lepiej niż Ci z wysokim.
A co to znaczy że ogranicza nas kwas mlekowy?
Przeczytaj chociażby to:
"Kwasica metaboliczna (czyli w uproszczeniu wysokie zakwaszenie) jest zjawiskiem groźnym dla homeostazy (równowagi) organizmu bez względu na przyczynę jej powstawania. Z praktycznego punktu widzenia nie ma różnicy czy jest ona następstwem działania ATP-azy hydrolizującej ATP na potrzeby pracy mięśniowej, czy wynikiem nasilonej glikolizy. Kwasica jest niewątpliwie jednym z czynników ograniczających maksymalne wysiłki fizyczne. Ważne jednak aby prowadząc różnego rodzaju dywagacje na temat progu mleczanowego mieć świadomość, iż powstający mleczan sam w sobie nie jest zły. Nie jest tak, że organizmowi jest ciężko go „tolerować”, a to z kolei przyczynia się do rozwoju zmęczenia mięśniowego. Mleczan, jego droga powstawania, jest swego rodzaju wyjściem awaryjnym ratującym mechanizmy energetyczne przed całkowitym załamaniem. Warunkuje to możliwość przedłużenia okresu tak zwanej pracy na długu energetycznym oraz daje pełną niezależność od metabolizmu mitochondrialnego (tlenowego). W porównaniu do przemian cyklu Krebsa glikoliza jest znacznie bardziej wydajnym systemem dostarczania energii, zwłaszcza kiedy ta jest niezbędna szybko i w znacznych ilościach. Bilans mleczanu we krwi jest dobrym pośrednim wskaźnikiem zakwaszenia ustroju i daje swego rodzaju obraz o źródłach energetycznych zużywanych do pozyskania energii przy zadanej intensywności pracy. Kumulacja mleczanu świadczy bowiem o przekroczeniu możliwości dostarczania ATP przy pomocy metabolizmu mitochondrialnego, który jak wiadomo jest niezwykle ekonomiczny, a dla długodystansowca jest szczególnie ważną sprawą oszczędna gospodarka substratami węglowodanowymi ze względu na ich ograniczone możliwości magazynowania."
Źródło: http://bieganie.pl/?show=1&cat=16&id=138 - to jest tłumaczenie artykułu z Dr Rogera Robergsa
Albo to:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=16&id=114
W uproszczeniu - mleczan nie jest odpowiedzialny za zmęczenie mięśnia.
On mu pozwala nadal pracować.
Pytanie więc nadal jest aktualne - co jest odpowiedzialne za zmęczenie, co powoduje, że nie jesteśmy w stanie utrzymać wysokiej prędkości.
Noakes ma pewne przemyślenia - ale nie słyszałem żeby zostały jakoś szerzej zaakceptowane.
Zresztą - to są raczej dywagacje mocno teoretyczne choć jeśli będziemy wiedzieli co nas limituje może będziemy w stanie lepiej trenować ale ...... i tak w końcu wygrają Etiopczycy czy Kenijczycy.
