PATATAJEC - komentarze
Moderator: infernal
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 6
- Rejestracja: 01 gru 2009, 21:18
Strasznie mi przykro ,że ten czasonagrywacz popsuł wszystko... no prawie wszystko, bo jednak trenig był No cóż złośliwość rzeczy martwych. U mnie okazało się ,że nie mogę na bieżni ustawić czasu dłuższego niż 60 min , więc musiałam zrobić najpierw rozgrzewkę a poźniej zrobić ustawienia. Pobiegłam dziś 9 km i jestem przeszczęśliwa -średni czas w 7,8 min /km
pozdrawiam
pozdrawiam
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Nie ma powodów do przykrości - trochę z przymrużeniem oka do tego podchodzę. 9 km to bardzo ładny dystans. Pamiętam swoją pierwszą dziewiątkę - byłem z siebie dumny niesamowicie!
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
To ja drobny komentarz .
Merytorycznie - podbiegi robimy po rozbieganiu, nie wiem, easy czy nie easy czyli jako to się nazywa, ale powiedzmy po 8-10-12 km (zależy od celu i naszego poziomu) spokojnego biegu. Potem rozciąganie, z 10 min. i seria podbiegów, na koniec ewentualnie rytmy. Trucht do domu nie więcej jak 2-3km.
Polemicznie - sam widzisz, jak stajesz się niewolnikiem czasomierza. I jak niezadziałanie sprzętu w pożądany sposób może popsuć trening. A przecież nie o to chodzi - nie trenujemy dla zapisów na pulsometrze, tylko dla siebie, dla formy, celu, zmęczenia itp.
Nie mam nic przeciwko pulsometrom, po to są, żeby ich używać, choć ja biegam tylko z prostym stoperem. I też łapię się na tym, że robiąc podbiegi mierzę czas. A przecież nie o to chodzi w podbiegach! Trzeba rozróżnić trening, na którym czas jest ważny i ma być zmierzony od takiego, na których powinniśmy skupić się na czymś innym - sylwetce, technice, jakości wykonania albo po prostu na niczym.
Pozdrawiam, życząc rozsądnego wyważenia pomiędzy czasem mierzonym i niemierzonym .
Przecież nie może być tak, że pulsometr nami rządzi i psuje nam nastrój ...
ps. też fotografuję - przyrodę i różne detale, ale jestem przeciwniczką wszelkich Photoshopów i innych obróbek. W fotografii ważnym wydaje mi się uchwycenie chwili z jej wszystkimi aspektami - światłem, barwą, a nawet jakimś zaburzeniem ładu. Dlatego też obróbka wydaje mi się na ten moment zbędna .
Merytorycznie - podbiegi robimy po rozbieganiu, nie wiem, easy czy nie easy czyli jako to się nazywa, ale powiedzmy po 8-10-12 km (zależy od celu i naszego poziomu) spokojnego biegu. Potem rozciąganie, z 10 min. i seria podbiegów, na koniec ewentualnie rytmy. Trucht do domu nie więcej jak 2-3km.
Polemicznie - sam widzisz, jak stajesz się niewolnikiem czasomierza. I jak niezadziałanie sprzętu w pożądany sposób może popsuć trening. A przecież nie o to chodzi - nie trenujemy dla zapisów na pulsometrze, tylko dla siebie, dla formy, celu, zmęczenia itp.
Nie mam nic przeciwko pulsometrom, po to są, żeby ich używać, choć ja biegam tylko z prostym stoperem. I też łapię się na tym, że robiąc podbiegi mierzę czas. A przecież nie o to chodzi w podbiegach! Trzeba rozróżnić trening, na którym czas jest ważny i ma być zmierzony od takiego, na których powinniśmy skupić się na czymś innym - sylwetce, technice, jakości wykonania albo po prostu na niczym.
Pozdrawiam, życząc rozsądnego wyważenia pomiędzy czasem mierzonym i niemierzonym .
Przecież nie może być tak, że pulsometr nami rządzi i psuje nam nastrój ...
ps. też fotografuję - przyrodę i różne detale, ale jestem przeciwniczką wszelkich Photoshopów i innych obróbek. W fotografii ważnym wydaje mi się uchwycenie chwili z jej wszystkimi aspektami - światłem, barwą, a nawet jakimś zaburzeniem ładu. Dlatego też obróbka wydaje mi się na ten moment zbędna .
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
I właśnie dlatego po kilku latach fascynacji cyfrą wróciłem do kliszy. A i ceny sprzętu analogowego (używanego) są teraz takie, że mogę sobie pozwolić na sprzęt o którym kiedyś nawet nie próbowałem marzyćps. też fotografuję - przyrodę i różne detale, ale jestem przeciwniczką wszelkich Photoshopów i innych obróbek. W fotografii ważnym wydaje mi się uchwycenie chwili z jej wszystkimi aspektami - światłem, barwą, a nawet jakimś zaburzeniem ładu. Dlatego też obróbka wydaje mi się na ten moment zbędna .
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Ja sprzęt analogowy mam dobry, nawet bardzo, tyle, że ceny klisz i wywołania rosną.Balbazuar pisze:A i ceny sprzętu analogowego (używanego) są teraz takie, że mogę sobie pozwolić na sprzęt o którym kiedyś nawet nie próbowałem marzyć
Cyfrowy aparat za to mam mierny, a i tak zawsze powtarzam, że nie w sprzęcie tkwi sedno - sprzęt jedynie pomaga ...
- Svolken
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2276
- Rejestracja: 29 sie 2009, 15:48
- Życiówka na 10k: 46:08
- Życiówka w maratonie: 3:51:50
- Lokalizacja: Warszawa
Dodam swoje 3 grosze, bo widzę że jakaś ortodoksja się pokazała Jeśli myślicie, że w czasach klisz nie było obróbki to się mylicie. Była, jest i będzie. Rożnica polega na tym, że kiedyś była chemiczna a teraz cyfrowa. Balbazuar - a w jakim formacie robisz zdjecia? jpg? I już nic nie poprawiasz? Czyli zgadzasz się na obróbke softem, które masz wpakowany w body przez jakiegoś programistę. Skompresowany średnio, i ogólnie średnio wyglądający. Jeśli to ma być odwzorowanie rzeczywistości ku Twojemu zadowoleniu, to ok, ale nie mów, że to ideał. Zrób zdjęcie w RAWie, to zobaczysz jak wygląda rzeczywistość na matrycy
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Svolken pisze:widzę że jakaś ortodoksja się pokazała
Rzeczywistość jest nieodwzorowywalna, a ideały nie istnieją - i dobrze, że tak jest .Jeśli to ma być odwzorowanie rzeczywistości ku Twojemu zadowoleniu, to ok, ale nie mów, że to ideał.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Dzięki beata, za wpis. Nieco mi się rozjaśniło z tymi podbiegami. Ogólnie, to poniosło mnie trochę we wpisie i wyolbrzymiłem. Wiesz jak jest - człowiek ma możliwość zarejestrowania czegoś, a jedno przyciśnięcie mu to wszystko niweczy... Nawiązanie można znaleźć również na gruncie fotografii - czasem nie złapiemy danej scenki, albo ustawimy zły czas naświetlania, iso, przesłonę - cokolwiek i już jest to uczucie niezadowolenia... Ale takie rzeczy się po prostu dzieją i najrozsądniejsze co można zrobić, to nie przejmować się głupotami. Spróbować jeszcze raz i tym razem zrobić to dobrze.
Ja nie jestem przeciwnikiem photoshopa w fotografii, o ile jest to obróbka podstawowa i kosmetyka - jakaś korekcja kolorów, histogramu, delikatne wyostrzenie, czasem usunięcie niechcianej gałązki, która wlazła w kadr itp.
Ja nie jestem przeciwnikiem photoshopa w fotografii, o ile jest to obróbka podstawowa i kosmetyka - jakaś korekcja kolorów, histogramu, delikatne wyostrzenie, czasem usunięcie niechcianej gałązki, która wlazła w kadr itp.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 273
- Rejestracja: 14 sie 2009, 10:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Opolszczyzna
Svolken a na jakiej podstawie twierdzisz ze robię jpg-i?;)
Inna sprawa że moje syfiate body nawet w RAW-ach majstruje.
Generalnie nie chodzi mi o obróbkę. Przy cyfrze wielokrotnie łapałem się na tym że pstrykam jak leci bez zastanawiania - w końcu jedno na 1000 zdjęć jako-tako wyjdzie. Przy analogu mam o wiele więcej frajdy z focenia bo tu przynajmniej zastanowię się nad światłem czy kompozycją
Klisza FOMAPAN to wydatek jakis 10 zł. Odczynniki to też znowu żadna taka fortuna
Co do cen innych klisz: niedawno Kaufland wyprzedawał zapasy filmów foto. Ichniejsze wynlazki (zdaje się że to podróba starej (choć jak wszyscy wiedzą mocno takiej sobie) konici centuria vx wyprzedawali po 1 zł. Ceny wywołania w fotolabach chyba cały czas jednak niższe niż zdjęć cyfrowych.
Pozdrawiam
Inna sprawa że moje syfiate body nawet w RAW-ach majstruje.
Generalnie nie chodzi mi o obróbkę. Przy cyfrze wielokrotnie łapałem się na tym że pstrykam jak leci bez zastanawiania - w końcu jedno na 1000 zdjęć jako-tako wyjdzie. Przy analogu mam o wiele więcej frajdy z focenia bo tu przynajmniej zastanowię się nad światłem czy kompozycją
Klisza FOMAPAN to wydatek jakis 10 zł. Odczynniki to też znowu żadna taka fortuna
Co do cen innych klisz: niedawno Kaufland wyprzedawał zapasy filmów foto. Ichniejsze wynlazki (zdaje się że to podróba starej (choć jak wszyscy wiedzą mocno takiej sobie) konici centuria vx wyprzedawali po 1 zł. Ceny wywołania w fotolabach chyba cały czas jednak niższe niż zdjęć cyfrowych.
Pozdrawiam
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
ładny kilometraż .. i co? 20 km wcale nie taki diabeł straszny...
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Ha! Dzięki! Wcale nie straszne... Już myślę o 25. :D
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
Hahaha! Zakład?! :DMoniś pisze:Jak przebiegniesz 25km na czczo to jesteś gość!
Monika
A tak na poważnie, to chyba nie ma co się licytować. Na czczo mi się fajnie biegało i jutro też pewnie też powtórzę takie bieganie, żeby mieć pewność, że to nie jednorazowe uczucie.
Tak swoją drogą, to strasznie byłem dumny z tych moich niemal 21 km, ale kiedy zobaczyłem niedzielne wpisy Kasi i Twoje, to się lekko podłamałem :D... Jedna 24 km, druga 27... I znowu po tyłku od dziewczyn dostałem! :D
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
jeszcze kilka takich albo dłuższych dystansów, to człowiek zacznie się śmiać z takiego wyczynuPATATAJEC pisze:Ha! Dzięki! Wcale nie straszne... Już myślę o 25. :D
PATATAJEC pisze:I znowu po tyłku od dziewczyn dostałem! :D
fakt, dziewczyny ładnie trzymają nas za pysk