Super, gratuluje!!! Jakie to inspirujące! Będziemy Cię gonićVon_Igel pisze:Yesss, Yess, Yess...
Niniejszym wszem i wobec pragnąłbym ogłosić, iż dnia jakośtak w poniedziałek zeszły pękło mi 1000 (słownie jeden tysiąc) przebiegniętych zarejestrowanych i policzonych kilometrów.
Grubasy - tylko dla Was
-
attuna
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 22 lis 2009, 12:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
-
wykastrowany kot
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Gratulacje! Mi tegorocny tysiączek pękł właśnie dzisiajVon_Igel pisze:Yesss, Yess, Yess...
Niniejszym wszem i wobec pragnąłbym ogłosić, iż dnia jakośtak w poniedziałek zeszły pękło mi 1000 (słownie jeden tysiąc) przebiegniętych zarejestrowanych i policzonych kilometrów.
Zajęło mi to prawie dokładnie pół roku - bez 7 dni.
W zasadzie to tyle.
Pozdrofka)
Von Igel
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
- proximo
- Dyskutant

- Posty: 32
- Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów, Londyn
Jakis plan bedzie dla Ciebie zdecydowanie najlepszym rozwiazaniem. Prawdopodobnie ten 10 tyg., bo delikatniej wdraza w nawyk biegania, a przeciez jak poczujesz sie na silach to w kazdej chwili mozesz ten plan przerwac i poprostu zaczac biegac po np. 30min. Ja wlasnie tak zrobilem, a pierwszy moj bieg trwal okolo 400m, pozniej musialem przejsc do spacerku, ale sie nie poddalem i teraz mogie sie tylko cieszyc. Pozdrawiam.lusiana pisze:hej, hej, ...Biegam (o ile można to tak nazwać) od tygodnia. Męczę się okrutnie, tracę oddech, tempo mam zawrotne (czyli prawie idę), ale postanowiłam się nie poddawać.
-
lusiana
- Wyga

- Posty: 81
- Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
a cóż to takiego ten plan? gdzie go szukać? Teraz (dokładnie odbyło się to 4 razy) biegam na stadionie i robię do 10 okrążeń, z tym, że to wolny trucht, taki raczej marszobieg, a nie żaden bieg. Mimo toproximo pisze:Jakis plan bedzie dla Ciebie zdecydowanie najlepszym rozwiazaniem. Prawdopodobnie ten 10 tyg., bo delikatniej wdraza w nawyk biegania, a przeciez jak poczujesz sie na silach to w kazdej chwili mozesz ten plan przerwac i poprostu zaczac biegac po np. 30min. Ja wlasnie tak zrobilem, a pierwszy moj bieg trwal okolo 400m, pozniej musialem przejsc do spacerku, ale sie nie poddalem i teraz mogie sie tylko cieszyc. Pozdrawiam.lusiana pisze:hej, hej, ...Biegam (o ile można to tak nazwać) od tygodnia. Męczę się okrutnie, tracę oddech, tempo mam zawrotne (czyli prawie idę), ale postanowiłam się nie poddawać.
postanowiłam się nie poddawać, a to że się tu zalogowałam ma mnie zmotywować jeszcze bardziej
podczytując wątek, widzę jak podtrzymujecie na duchu poczatkujących, a to jest niezwykle ważne, kiedy nie wszystko wychodzi tak, jakby się chciało.
dodam, że moje BMI niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy normy, tzn. wynosi 24,6 stąd moja obecność właśnie w tym wątku
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
-
lusiana
- Wyga

- Posty: 81
- Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Von_Igel pisze:Yesss, Yess, Yess...
Niniejszym wszem i wobec pragnąłbym ogłosić, iż dnia jakośtak w poniedziałek zeszły pękło mi 1000 (słownie jeden tysiąc) przebiegniętych zarejestrowanych i policzonych kilometrów.
Zajęło mi to prawie dokładnie pół roku - bez 7 dni.
W zasadzie to tyle.
Pozdrofka)
Von Igel
o rany ......... jestem pod wrażeniem
ja mam za sobą gdzieś około 12 km (sic!), ale duma z tego faktu jest na pewno zdecydowanie większa od Twojej
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
-
brujeria
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1060
- Rejestracja: 30 lis 2009, 11:32
- Życiówka na 10k: 38:38
- Życiówka w maratonie: brak
Witam
pierwszy post na forum i zaczynam od grubasów
a więc nowy grubas melduje się i rozpoczyna (a w sumie kontynuuje od września) przygodę z bieganiem. Mam nadzieję, że nie na jednym sezonie się nie skończy.
Von_Ige - gratulacje, jakże bym chciał tak kiedyś móc napisać
pierwszy post na forum i zaczynam od grubasów
a więc nowy grubas melduje się i rozpoczyna (a w sumie kontynuuje od września) przygodę z bieganiem. Mam nadzieję, że nie na jednym sezonie się nie skończy.
Von_Ige - gratulacje, jakże bym chciał tak kiedyś móc napisać
- proximo
- Dyskutant

- Posty: 32
- Rejestracja: 01 cze 2009, 19:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Głogów, Londyn
Plan 10 tygodniowy znajdziesz np: TUTAJ. Jest tez wiele innych planow jak chociazby 6 tygodniowy Pumy lub rozne wariacje planu 10 tygodniowego, ale wszystkie sprowadzaja sie do jednego - ciaglego biegu przez wiecej niz pare minut.lusiana pisze:a cóż to takiego ten plan? gdzie go szukać? Teraz (dokładnie odbyło się to 4 razy) biegam na stadionie i robię do 10 okrążeń, z tym, że to wolny trucht, taki raczej marszobieg, a nie żaden bieg. Mimo to
postanowiłam się nie poddawać, a to że się tu zalogowałam ma mnie zmotywować jeszcze bardziej![]()
podczytując wątek, widzę jak podtrzymujecie na duchu poczatkujących, a to jest niezwykle ważne, kiedy nie wszystko wychodzi tak, jakby się chciało.
dodam, że moje BMI niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy normy, tzn. wynosi 24,6 stąd moja obecność właśnie w tym wątkuNo i niestety, póki co żadnego spadku wagi nie zanotowałam
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Kalkulator na runmania mówi mi "Twoje BMI to: 31.10"lusiana pisze:a cóż to takiego ten plan? gdzie go szukać? Teraz (dokładnie odbyło się to 4 razy) biegam na stadionie i robię do 10 okrążeń, z tym, że to wolny trucht, taki raczej marszobieg, a nie żaden bieg. Mimo to
postanowiłam się nie poddawać, a to że się tu zalogowałam ma mnie zmotywować jeszcze bardziej![]()
podczytując wątek, widzę jak podtrzymujecie na duchu poczatkujących, a to jest niezwykle ważne, kiedy nie wszystko wychodzi tak, jakby się chciało.
dodam, że moje BMI niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy normy, tzn. wynosi 24,6 stąd moja obecność właśnie w tym wątkuNo i niestety, póki co żadnego spadku wagi nie zanotowałam
- td0
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Wymaga to tylko trochę systematyczności, ale jak najbardziej jest do zrobienia.brujeria pisze:Witam
pierwszy post na forum i zaczynam od grubasów
a więc nowy grubas melduje się i rozpoczyna (a w sumie kontynuuje od września) przygodę z bieganiem. Mam nadzieję, że nie na jednym sezonie się nie skończy.
Von_Ige - gratulacje, jakże bym chciał tak kiedyś móc napisać
Pozdrawia kolejny uczestnik grupy >1000.
p.s Od kwietnia, kiedy to zacząłem przygodę z bieganiem udało mi się pokonać 1086 km.
:) Tomek
-
lusiana
- Wyga

- Posty: 81
- Rejestracja: 29 lis 2009, 20:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
kiedy to BMI zacznie sie ruszać? bo brak chociażby maleńkich efektów (czyt. spadku wagi) mnie załamuje i demotywujeArturS pisze:Kalkulator na runmania mówi mi "Twoje BMI to: 31.10"lusiana pisze: dodam, że moje BMI niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy normy, tzn. wynosi 24,6 stąd moja obecność właśnie w tym wątkuNo i niestety, póki co żadnego spadku wagi nie zanotowałam
W lipcu było bliskie 35
Ale tak źle nie ma
BMI leci w dół wraz z co raz lepszymi wynikami
wiem, wiem, że to dopiero tydzień, a Twój wynik "BeeMInowy" daje nadzieję
kto biegnie nie grzeszy ["Maratończyk" TSA]
- td0
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 610
- Rejestracja: 15 wrz 2009, 20:15
Cierpliwości!!!lusiana pisze:kiedy to BMI zacznie sie ruszać? bo brak chociażby maleńkich efektów (czyt. spadku wagi) mnie załamuje i demotywujeArturS pisze:Kalkulator na runmania mówi mi "Twoje BMI to: 31.10"lusiana pisze: dodam, że moje BMI niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy normy, tzn. wynosi 24,6 stąd moja obecność właśnie w tym wątkuNo i niestety, póki co żadnego spadku wagi nie zanotowałam
W lipcu było bliskie 35
Ale tak źle nie ma
BMI leci w dół wraz z co raz lepszymi wynikami
![]()
wiem, wiem, że to dopiero tydzień, a Twój wynik "BeeMInowy" daje nadzieję
Zadaj to pytanie jeszcze raz po 2 miesiącach regularnego biegania i prowadzenia diety.
:) Tomek
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Dokładnie - bez diety ani rusz
No chyba, że się robi kenijskie treningi po kilkadziesiąt km dziennie, to pewnie każdy leciałby z waga w dół jak szalony
Ale przy 20-40km tygodniowo bez diety się niewiele zdziała 
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
moje BMI niebezpiecznie zbliża się do górnej granicy normy, tzn. wynosi 24,6
ja tam już trochę biegam
ps. tak naprawdę to przez ostatnie 6 miesięcy to trochę przytyło mi się
-
attuna
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 22 lis 2009, 12:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Łódź
Drodzy doswiadczeni biegacze i biegaczki!
Ile Waszym zdaniem trzeba biegac, zeby to weszlo w krew? Zeby sie przyzwyczaic i juz dnia sobie bez biegania nie wyobrazac?
Bo ja narazie coz... niestety, kazdy dzien to walka, bo wciaz wiem, ze latwo moge odpuscic jak zabraknie motywacji.
Dajcie znac jak to z Wami bylo!
Ile Waszym zdaniem trzeba biegac, zeby to weszlo w krew? Zeby sie przyzwyczaic i juz dnia sobie bez biegania nie wyobrazac?
Bo ja narazie coz... niestety, kazdy dzien to walka, bo wciaz wiem, ze latwo moge odpuscic jak zabraknie motywacji.
Dajcie znac jak to z Wami bylo!
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Ja z dwa lata robiłem podchody. Regularnie zacząłem biegać dopiero jak znajomi mnie zaciągnęli do przebiegnięcia 8km w Blachowni - atmosfera zawodów biegowych robi swoje 


