Mazowiecki Park Krajobrazowy
-
- Wyga
- Posty: 97
- Rejestracja: 20 paź 2009, 15:01
- Życiówka na 10k: 47:06
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
Jakiś czas temu wspomnieliście o wcześniejszym bieganiu nie wiem czy chodziło o czwartek czy może o sobote. Ja musze być w sobote o 10:00 najpóżniej w domu a więc jesli ktoś chce to będe przy szlabanie o godz 8:00 ewentualnie może gdzieś na trasie sie spotkamy. Jeśli myśleliście o jeszcze wcześniejszym bieganiu to dajcie znać.
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Kumpel mnie namawia na hardcore - jutro 6:30... Ale chyba się nie skuszę i odpuszczę jutrzejszy poranek.Piotr Anin-Sadul pisze:Jakiś czas temu wspomnieliście o wcześniejszym bieganiu nie wiem czy chodziło o czwartek czy może o sobote. Ja musze być w sobote o 10:00 najpóżniej w domu a więc jesli ktoś chce to będe przy szlabanie o godz 8:00 ewentualnie może gdzieś na trasie sie spotkamy. Jeśli myśleliście o jeszcze wcześniejszym bieganiu to dajcie znać.
Za to pewnie w niedzielę rano będę zwiedzał "zeszłoweekendową" trasę na południe od Starej Miłosnej - Ług, te sprawy...
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- PiotrekMarysin
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1143
- Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15
Tym razem będę się dobrze bawił czytając kolejne posty. Zobaczymy na końcu kto ściemniał.Przemek_Docent pisze:Ależ rozwiązałYogi! pisze:Wydawało się, że Żelazny rozwiązał zagadkę, tymczasem historia się rozwija. Czytam z coraz większym zainteresowaniem.Przemek_Docent pisze:Mówił, że się ściemniało - pewnie właśnie wróciliście do samochodu?
Miałem na mysli, że pewnie mój kumpel albo ja pomyliliśmy sobotę z niedzielą, a widział Was w niedzielę
Piotr. Jesteśmy umówieni na 8, więc wpadaj.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Hm, 6.30? Brzmi kusząco... 8 to niestety dla mnie za pozno, mam pogmatwana logistykęPrzemek_Docent pisze:Kumpel mnie namawia na hardcore - jutro 6:30...Piotr Anin-Sadul pisze:Jakiś czas temu wspomnieliście o wcześniejszym bieganiu nie wiem czy chodziło o czwartek czy może o sobote. Ja musze być w sobote o 10:00 najpóżniej w domu a więc jesli ktoś chce to będe przy szlabanie o godz 8:00 ewentualnie może gdzieś na trasie sie spotkamy. Jeśli myśleliście o jeszcze wcześniejszym bieganiu to dajcie znać.
Aaaa, czy ktoś wie, jak są w sobotę czynne Grzybki przy Korkowej?
- henley
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 420
- Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski
Chyba od 5:30 do 14:00 (lub 15:00).Beauty&Beast pisze:Aaaa, czy ktoś wie, jak są w sobotę czynne Grzybki przy Korkowej?
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
- Beauty&Beast
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1158
- Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
- Życiówka na 10k: 00:45:29
- Życiówka w maratonie: 3:42:02
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Dzięki
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
I jak tam na żużlu ?
W LK też wyremontowano nieco drogi, ale tylko równając je. Nie wiem, czy pamiętacie, ale zdarzały się w LK akcje wysypywania całych długich prostych sypkim żwirem, i dziś nie ma po nim śladu. No, ale żwir to żwir.
W ub. tyg, byłam w delegacji w Nadl. Ostrów Mazowiecka, i jednym z głównych i powracających tematów podczas naszego objazdu była pilna konieczność remontu dróg. Co prawda tu rozważano zakup tłucznia, nie żużlu.
Zakopaliśmy się tylko raz ... Ale hak i lina to obowiązkowe wyposażenie leśnika w terenie .
W LK też wyremontowano nieco drogi, ale tylko równając je. Nie wiem, czy pamiętacie, ale zdarzały się w LK akcje wysypywania całych długich prostych sypkim żwirem, i dziś nie ma po nim śladu. No, ale żwir to żwir.
W ub. tyg, byłam w delegacji w Nadl. Ostrów Mazowiecka, i jednym z głównych i powracających tematów podczas naszego objazdu była pilna konieczność remontu dróg. Co prawda tu rozważano zakup tłucznia, nie żużlu.
Zakopaliśmy się tylko raz ... Ale hak i lina to obowiązkowe wyposażenie leśnika w terenie .
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Nie jest źle, Beata Daje się po tym całkiem dobrze biegać, kiedy już leży na tym piasko-żwirekbeata pisze:I jak tam na żużlu ?
W LK też wyremontowano nieco drogi, ale tylko równając je. Nie wiem, czy pamiętacie, ale zdarzały się w LK akcje wysypywania całych długich prostych sypkim żwirem, i dziś nie ma po nim śladu. No, ale żwir to żwir.
Tylko, co mnie zaskoczyło, woda stoi, a miałem nadzieję, że będzie wsiąkać...
Jedyna niedogodność to taka, że biegnąc po ciemku (jak np. my w czwartek wieczorem) trzeba na ten poprzeczny "nasyp" uważać kiedy się przecina tę alejkę.
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
No widzicie. Może zatem czasem nie warto zbyt wcześnie wszczynać alarmu ...Przemek_Docent pisze:Nie jest źle,
Ja po ciemku biegać nie umiem w ogóle - wczoraj wywaliłam się na osiedlowym asfalcie, który został wybrzuszony przez korzenie drzew. Kolano spuchnięte, rozwalone do żywego i boli. Legginsy, i dziwo, całe .
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
beata pisze:No widzicie. Może zatem czasem nie warto zbyt wcześnie wszczynać alarmu ...
Au! Wyrazy wspólczuciabeata pisze:Ja po ciemku biegać nie umiem w ogóle - wczoraj wywaliłam się na osiedlowym asfalcie, który został wybrzuszony przez korzenie drzew. Kolano spuchnięte, rozwalone do żywego i boli. Legginsy, i dziwo, całe .
My mieliśmy kupę światłą - 3 albo 4 czołowki plus latarka LEDowa...
Było jaśniutko, chociaż faktem jest, że zdarzyło się kilka niegroźnych potknięć...
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent
- hermoso
- Wyga
- Posty: 104
- Rejestracja: 11 lis 2002, 07:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zielonka
- Kontakt:
Ja po GEZnO jeszcze leczę rany, ale u mnie legginsy niestety "oberwały", ale dziwo całebeata pisze:...Kolano spuchnięte, rozwalone do żywego i boli. Legginsy, i dziwo, całe .
[url=http://szymonlawecki.blogspot.com/]simon[/url]
[b]Don`t walk, if you can run!!![/b] :-)
[url=http://team.entre.pl/]ENTRE.PL Team[/url]
[b]Don`t walk, if you can run!!![/b] :-)
[url=http://team.entre.pl/]ENTRE.PL Team[/url]
- Kazig
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2518
- Rejestracja: 01 paź 2001, 11:12
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa Targówek
- Kontakt:
i co?
- beata
- Ekspert/Trener
- Posty: 6511
- Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: W-wa
Dziwo (-ląg), to niedługo ze mnie będzie.hermoso pisze:Ja po GEZnO jeszcze leczę rany, ale u mnie legginsy niestety "oberwały", ale dziwo całebeata pisze:...Kolano spuchnięte, rozwalone do żywego i boli. Legginsy, i dziwo, całe .
Tak to jest, jak się za dużo i pije, to i dziwo w głowie.
W każdym razie, kolano nawala, ale biegać, o dziwo się da. Poza tym preferowana aktywność wybitnie stacjonarna.
- Renata
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 677
- Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa - Gocław
- Kontakt:
Przerwę nieco wątek opowieści o porwanych legginsach oraz krwawiących kolanach - no cóż wypadki przy pracy zdarzają się. Przerywam żeby ogłosić, że 12 grudnia w Lesie Marysińskim może pojawić się więcej biegających niż zwykle, a to za sprawą Szalonej Maryśki. Tam już napisałam szczegółowo co i jak, a tutaj jeszcze potwierdzę wcześniejsze zapowiedzi. Bazza niedługo powinna zacząć działać. Już teraz zapraszam wszystkich chętnych. Zaznaczcie proszę w kalendarzu żeby nie zapomnieć - 12.12.2009 Szalona Maryśka nr 5.
Zauważyłam u Darka przypływ energii, który zaczęłam wiązać z rozpoczęciem przez niego suplementacji. Wczoraj wieczorem połknął po jednej kapsułce z każdego z dwóch słoiczków z torby z próbkami suplementów (torby takie rozdawano wszystkim uczestnikom zakończenia GPW w ramach upominków od sponsora). Dziś rano wypił jedną łyżeczkę płynu o smaku mięty. Efekt był widoczny gołym okiem. Darek na dzisiejszym porannym sprawdzianie pływackim osiągnął niespodziewanie dobry czas. Później biegaliśmy razem i moje tempo biegu było dla Darka za wolne. Co się dzieje
Zauważyłam u Darka przypływ energii, który zaczęłam wiązać z rozpoczęciem przez niego suplementacji. Wczoraj wieczorem połknął po jednej kapsułce z każdego z dwóch słoiczków z torby z próbkami suplementów (torby takie rozdawano wszystkim uczestnikom zakończenia GPW w ramach upominków od sponsora). Dziś rano wypił jedną łyżeczkę płynu o smaku mięty. Efekt był widoczny gołym okiem. Darek na dzisiejszym porannym sprawdzianie pływackim osiągnął niespodziewanie dobry czas. Później biegaliśmy razem i moje tempo biegu było dla Darka za wolne. Co się dzieje
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
- Przemek_Docent
- Stary Wyga
- Posty: 180
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 13:15
- Życiówka na 10k: 00:45:45
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wawa
- Kontakt:
Postaram się wygospodarować czas na dwie pętelki po 5 km czyli zamelduję się na starcie 10:10Renata pisze:(...)Przerywam żeby ogłosić, że 12 grudnia w Lesie Marysińskim może pojawić się więcej biegających niż zwykle, a to za sprawą Szalonej Maryśki. (...) Już teraz zapraszam wszystkich chętnych. Zaznaczcie proszę w kalendarzu żeby nie zapomnieć - 12.12.2009 Szalona Maryśka nr 5.
Ha! Pyłek pszczeli zregenerował go i dał mu energię, Chondroityna zmniejszyła opory w stawach, Chlorofil oczyścił mu organizm z toksyn,Renata pisze:Zauważyłam u Darka przypływ energii, który zaczęłam wiązać z rozpoczęciem przez niego suplementacji. Wczoraj wieczorem połknął po jednej kapsułce z każdego z dwóch słoiczków z torby z próbkami suplementów (torby takie rozdawano wszystkim uczestnikom zakończenia GPW w ramach upominków od sponsora). Dziś rano wypił jedną łyżeczkę płynu o smaku mięty. Efekt był widoczny gołym okiem. Darek na dzisiejszym porannym sprawdzianie pływackim osiągnął niespodziewanie dobry czas. Później biegaliśmy razem i moje tempo biegu było dla Darka za wolne. Co się dzieje?
ale najważniejsze z tego wszystkiego było pewnie to, że nastawił się psychicznie, że zaczął suplementację, więc szło mu jeszcze lepiej
Zresztą ja się nie znam... Ja tylko grafikę do tego wszystkiego robię...
Ostatnio zmieniony 30 lis 2009, 09:26 przez Przemek_Docent, łącznie zmieniany 1 raz.
Pozdrówki
Przemek_Docent
Przemek_Docent