Basen jako uzupełnienie treningów
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pływanie mi bardzo pomaga. Po długim wybieganiu działa bardzo kojąco na moje kolana i ogólnie zmęczenie mięśni.
Ponadto ostatnimi czasy zacząłem pływać 3x w tygodniu i zauważyłem, że moja wydolność płuc mocno wzrosła pomimo przestoju w bieganiu spowodowanego kontuzją, z którą borykam się od 10 tygodni.
Aczkolwiek zaznaczam, że piszę na przykładzie swojej osoby i organizmu, nie jestem ekspertem ani lekarzem
Ponadto ostatnimi czasy zacząłem pływać 3x w tygodniu i zauważyłem, że moja wydolność płuc mocno wzrosła pomimo przestoju w bieganiu spowodowanego kontuzją, z którą borykam się od 10 tygodni.
Aczkolwiek zaznaczam, że piszę na przykładzie swojej osoby i organizmu, nie jestem ekspertem ani lekarzem

- 1->99%
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 407
- Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: poznań
Edi pisze:Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pływanie mi bardzo pomaga. Po długim wybieganiu działa bardzo kojąco na moje kolana i ogólnie zmęczenie mięśni.
Ponadto ostatnimi czasy zacząłem pływać 3x w tygodniu i zauważyłem, że moja wydolność płuc mocno wzrosła pomimo przestoju w bieganiu spowodowanego kontuzją, z którą borykam się od 10 tygodni.
Aczkolwiek zaznaczam, że piszę na przykładzie swojej osoby i organizmu, nie jestem ekspertem ani lekarzem
moge potwierdzic z czystym sumieniem- na pewno dziala na plus
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
ja z powodu kontuzji aquajogginguje i pływam 3x w tyg i również potwierdzam że forma nie spada a wręcz jest tendencja wzwyżkowa, nie jestem w stanie powiedzieć że jest to zasługa tylko pływania czy aquajoggingu
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
A może tego i tego ?;)
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 lis 2009, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ja biegam i chodzę na basen, napewno pomaga, staram sie dwa razy w tygodniu pływać ale nie zawsze mam czas.
- F@E
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2302
- Rejestracja: 16 paź 2009, 17:09
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: TG
W tym okresie baseny to grypa, infekcje i grzybica, ja narazie odpuściłem.lukas81 pisze:Ja biegam i chodzę na basen, napewno pomaga, staram sie dwa razy w tygodniu pływać ale nie zawsze mam czas.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1221
- Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
- Życiówka w maratonie: brak
Tu bym się zgodził. Prawie za każdym razem mnie, albo dzzieciaka coś łapie jak wracamy z basenu. Wydaje mi się, że trzeba unikać basenów z ciepłą wodą, w której jest prawdziwa wylęgarnia wirusów.F@E pisze: W tym okresie baseny to grypa, infekcje i grzybica, ja narazie odpuściłem.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
wykastrowany kot
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 2
- Rejestracja: 27 lis 2009, 12:19
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
To tego nie wiedziałem, dzięki wielkie za informacje, to narazie odpuszczam basen
-
- Wyga
- Posty: 73
- Rejestracja: 30 wrz 2008, 15:37
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
To po co się chloruje, lub na lepszych basenach ozonuje wodę?! Właśnie w basenie żadne bakterie i wirusy nie mają szans na przetrwanie...jumper pisze:Tu bym się zgodził. Prawie za każdym razem mnie, albo dzzieciaka coś łapie jak wracamy z basenu. Wydaje mi się, że trzeba unikać basenów z ciepłą wodą, w której jest prawdziwa wylęgarnia wirusów.F@E pisze: W tym okresie baseny to grypa, infekcje i grzybica, ja narazie odpuściłem.
Co innego że wychodzisz z mokrą głową na dwór i masz osłabioną odporność i możesz być chory od wirusów, które normalnie też łapiesz ale sobie z nimi radzisz.
Ale dzięki temu można też się super uodpornić i zahartować. Tak samo jak ktoś nie biegający jesienią pójdzie w temp. -5 pobiegac i ma gardło zwalone na 2 tygodnie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Pewnie, że tak, masz rację.emilpe pisze:To po co się chloruje, lub na lepszych basenach ozonuje wodę?! Właśnie w basenie żadne bakterie i wirusy nie mają szans na przetrwanie...jumper pisze:Tu bym się zgodził. Prawie za każdym razem mnie, albo dzzieciaka coś łapie jak wracamy z basenu. Wydaje mi się, że trzeba unikać basenów z ciepłą wodą, w której jest prawdziwa wylęgarnia wirusów.F@E pisze: W tym okresie baseny to grypa, infekcje i grzybica, ja narazie odpuściłem.
Co innego że wychodzisz z mokrą głową na dwór i masz osłabioną odporność i możesz być chory od wirusów, które normalnie też łapiesz ale sobie z nimi radzisz.
Ale dzięki temu można też się super uodpornić i zahartować. Tak samo jak ktoś nie biegający jesienią pójdzie w temp. -5 pobiegac i ma gardło zwalone na 2 tygodnie.
Ja chodzę na basen 1-4 razy w tygodniu, zależnie od innych zajęć i powodem moich chorób jest raczej ciężki trening połączony z niewyspaniem, niż jakikolwiek basen, który raczej pozwala się zrelaksować.
Odporny człowiek raczej nie będzie mieć problemu z basenem, o ile pozwoli organizmowi odpowiednio się zregenerować i nie dopuści do sytuacji stresowych- przemarznięcia, przegłodzenia, niedoborów, które połączone ze zmęczeniem twardym treningiem dają murowaną chorobę
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Wuj Phyll pisze:Odporny człowiek raczej nie będzie mieć problemu z basenem, o ile pozwoli organizmowi odpowiednio się zregenerować i nie dopuści do sytuacji stresowych- przemarznięcia, przegłodzenia, niedoborów, które połączone ze zmęczeniem twardym treningiem dają murowaną chorobę
ale niestety odporny człowiek nic nie poradzi na korupcjogenne relacje właścicieli basenów z sanepidem... jak widzisz, że basen jest zamknięty z powodu przerwy technicznej to pozostaje Ci się modlić, że właśnie teraz nie usuwają resztek gronkowca złocistego z brodzika w którym dzień wcześniej się pluskałeś... druga sprawa to ilość chemii którą oni walą, wcześniej czy pozniej też ciebie osłabi... ja dalej jeżdżę na basen bo uwielbiam pływać, ale od ponad roku już bardzo rzadko... bieganie teraz jest dla mnie nie zastąpione, mimo swoich wad...
- Eddie
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1570
- Rejestracja: 04 cze 2007, 21:02
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Cóż węsząc wszędzie spisek i snując teorie spiskowe daleko nie zajedziemy:) Najlepiej z domu nie wychodzić... Cóż czasem po prostu trzeba zaufać i się odważyć. Ja obecnie chodzę 3x w tygodniu na basen i żadne wirusy grypy się mnie nie imają na szczęscie.
Tak samo z bieganiem, biegając jesienią i zimą hartuję organizm, że dawno zapomniałem już co to znaczy być chorym pod czas gdy koledzy w pracy wyznający teorię "ciepłe gacie" zimą siedzą w domu wychodząc tylko do pracy tudzież do sklepu mają wielkie problemy z odpornością.
Tak samo z bieganiem, biegając jesienią i zimą hartuję organizm, że dawno zapomniałem już co to znaczy być chorym pod czas gdy koledzy w pracy wyznający teorię "ciepłe gacie" zimą siedzą w domu wychodząc tylko do pracy tudzież do sklepu mają wielkie problemy z odpornością.
- mimik
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 4097
- Rejestracja: 16 maja 2009, 19:42
- Życiówka na 10k: 38:56
- Życiówka w maratonie: 03:44:08
- Lokalizacja: okolice wrocławia
Tu nie chodzi Edi o spisek ani odwagę, tylko o fakty... wpisz w Google gronkowiec, grzyb i basen to będziesz miał.. fakt , to wszystko są zwykle nie grozne dolegliwości, no ale, jeśli chwalić pływanie to lepiej tez wspomnąć o tej złej stronie, jednak ludzie potem trochę cierpią... ogólnie tu jest ten dylemat, bo pływanie samo w sobie jest zajefajne i pasuje do innych sportów jak ulał, ale zarządzanie tymi basenami naprawdę... bieganie ma swoje wady, ale za wszystko ty odpowiadasz i masz na to wpływ bezpośrednio, idąc na basen jesteś zdany na łaskę innych ... ja jeżdżę na basen W Oleśnicy Śląskiej...w 2007 mieli niezły przypał z gronkowcem złocistym... ludzie o tym długo nie wiedzieli... największe stężenie wykryli w brodziku z zimna wodą jak się wychodzi z sauny.. to pomyślEdi pisze:Cóż węsząc wszędzie spisek i snując teorie spiskowe daleko nie zajedziemy:) Najlepiej z domu nie wychodzić... Cóż czasem po prostu trzeba zaufać i się odważyć.

tu link, trochę może uświadomić ile tych zaniedbań czasami jest

http://mjsw.gis.gov.pl/komunikaty_pis/w ... ie/baseny/
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 347
- Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
mimik pisze:Tu nie chodzi Edi o spisek ani odwagę, tylko o fakty... wpisz w Google gronkowiec, grzyb i basen to będziesz miał.. fakt , to wszystko są zwykle nie grozne dolegliwości, no ale, jeśli chwalić pływanie to lepiej tez wspomnąć o tej złej stronie, jednak ludzie potem trochę cierpią... ogólnie tu jest ten dylemat, bo pływanie samo w sobie jest zajefajne i pasuje do innych sportów jak ulał, ale zarządzanie tymi basenami naprawdę... bieganie ma swoje wady, ale za wszystko ty odpowiadasz i masz na to wpływ bezpośrednio, idąc na basen jesteś zdany na łaskę innych ... ja jeżdżę na basen W Oleśnicy Śląskiej...w 2007 mieli niezły przypał z gronkowcem złocistym... ludzie o tym długo nie wiedzieli... największe stężenie wykryli w brodziku z zimna wodą jak się wychodzi z sauny.. to pomyślEdi pisze:Cóż węsząc wszędzie spisek i snując teorie spiskowe daleko nie zajedziemy:) Najlepiej z domu nie wychodzić... Cóż czasem po prostu trzeba zaufać i się odważyć.
tu link, trochę może uświadomić ile tych zaniedbań czasami jest
http://mjsw.gis.gov.pl/komunikaty_pis/w ... ie/baseny/
Ja proponuję: nie bądźmy tacy sterylni. Organizm potrafi pokonać nawet pewne ilości wymienionych przez Ciebie pierwotniaków i bakterii. Nazywanie basenów szczególnie niebezpiecznymi obiektami, to spore nadużycie. Przez ponad dekadę uczęszczania na basen ani razu nie miałem poważniejszego zastoju żołądkowego (oprócz dwóch zatruć pokarmowych bodajże, ale sprawca był znany- raz lody a drugi, jakiś burger ze szczur-baru szybkiej obsługi), który mógłby mieć swoje podłoże w basenowych bakteriach
Ludzie mają często fioła na punkcie zarazków/wirusów/bakterii. Na tym zbijają forsę tacy cwaniacy jak producenci domestosów i innych odkażających cudów na kiju- ultra antybakteryjnych szczoteczek na przykład. Gdybyście mieli możliwość dostrzegania bakterii, ładnie by was przetkało, panowie czyściochy. Klawiatury komputerów mają na sobie czasami więcej bakterii kałowych, niż deski sedesowe- klamki nie są lepsze, a kto wie czy nie gorsze. Blaty na stołach, o ile nie dezynfekowane po każdym przygotowaniu posiłku, to wymarzone poletko dla różnej maści bakterii. Przykłady można mnożyć a tak czy siak, bakterie z jelit mamy nawet na szczotkach do zębów...