KRZYSIEKBIEGA pisze:O Poziomie sportowym chyba nie masz pojęcia, bo zerknij na wyniki kobiet. W Warszawie tylko jedna złamała 3h w maratonie, za to w Poznaniu było ich dużo więcej. Tak więc poziom się wyrównuje, chyba że Warszawa dyskryminuje panie.
masz racje - Kobiety w Poznaniu pobiegły rewelacyjnie - miałem na myśli Panów....
KRZYSIEKBIEGA pisze:Biegowy naród chyba już taki jest, żeby nas zachęcić na start to musieliby nam chyba dopłacić...
Jak we wrześniu wysłałem ok 160 e-maili do swoich znajomych z propozycją bezpłatnego startu w maratonie/10km w Kijowie(gdzie organizator pokrywał całkowity koszt podróży i pobytu) Znalazła się tylko jedna osoba chętna, więc niech nikt mi nie pisze że chodzi tylko o pieniądze.....
To ja chętnie dopiszę się do listy Twoich znajomych. I to nie ze względu na to, że za darmo. Tylko ze względu na Kijów. Nie wybierasz się tam ponownie na jakiś bieg?
lumbago pisze:"ja wolę mercedesa za osiem dych niż trabanta za cztery"
No to już jest nieładne .Jako Poznańczyk czuję się dotknięty
Jeśli tak, przepraszam, nie chciałam dotknąć mieszkańców Poznania.
Tak nawiasem jak jest poprawnie Poznaniak, Poznańczyk? Przepraszam ale się gubię (nie jest to złośliwość, nie szukam dziury, raczej wiedzy, mam rodzinę w Poznaniu i nie chcę dać plamy)
lumbago pisze:"ja wolę mercedesa za osiem dych niż trabanta za cztery"
No to już jest nieładne .Jako Poznańczyk czuję się dotknięty
Jeśli tak, przepraszam, nie chciałam dotknąć mieszkańców Poznania.
Tak nawiasem jak jest poprawnie Poznaniak, Poznańczyk? Przepraszam ale się gubię (nie jest to złośliwość, nie szukam dziury, raczej wiedzy, mam rodzinę w Poznaniu i nie chcę dać plamy)
NO PROBLEM
Poznańczyk to forma nacechowana coś jak Krakus zamiast Krakowianin
Kurde ludzie opanujcie się, jeśli opłata jest za duża to nie startujcie i tyle. Ja też chodząc po sklepie trafiam na masę rzeczy która jest droga / za droga i poprostu ich nie kupuje. Nie staje przed każdą rzeczą i rozczulam się że cena wzrosła 2 razy itp. porostu wybieram tańszy produkt. Przecież w Warszawie nie ma jedynej połówki w Polsce.
kaplasak pisze:Kurde ludzie opanujcie się, jeśli opłata jest za duża to nie startujcie i tyle. Ja też chodząc po sklepie trafiam na masę rzeczy która jest droga / za droga i poprostu ich nie kupuje. Nie staje przed każdą rzeczą i rozczulam się że cena wzrosła 2 razy itp. porostu wybieram tańszy produkt. Przecież w Warszawie nie ma jedynej połówki w Polsce.
to nie takie proste... bieg to jak chleb dla biegaczy - idziesz do piekarni a tam cena 2 razy większa ....
nie wiem, może krzywo myślę, ale wydaje mi się, że stawka jest dużo wyższa niż te cztery dychy.
'rozwój biegu', koszulki, posiłki, pakiety startowe i inne cuda na kiju dodawane do biegu związane są ze zwiększeniem opłaty startowej (chyba, że są konkretni sponsorzy). taki stan rzeczy ma kilka konsekwencji:
1) na biegu który ma budżet 600tys można zarobić więcej, niż na takim, który ma 5 tys. - w taki czy inny sposób, bo np catering robi znajomy itd.
okej, mi to nie przeszkadza. - ale zwróćcie uwagę, że w interesie organizatora leży zwiększanie budżetu imprezy wszelkimi możliwymi sposobami.
2) bieg staje się normalnym rynkowym produktem, z wydatkami na marketing, ubezpieczeniami, i furą rzeczy, za które płacimy, a które w żaden sposób na satysfakcję z biegu nie wpływają.
to już mi odrobinę przeszkadza. ale nie bardzo.
3) zamiast relacji przyjacielskich między organizatorem i biegaczami, pojawia się relacja sprzedawca-klient.
niby niewiele się zmienia.
tyle, że nagle 'biegacz' po debiucie na dużej imprezie, jedzie na mały bieg, i zaczyna narzekać, psioczyć na orgów, i ogólnie psuć atmosferę - jak to wygląda? polecam np jeden z ostatnich wpisów na blogu Piotra Sucheni. i tak chyba wszyscy wiedzą o co chodzi.
--------------------------------------------------------------
moje pytania brzmią:
1 czy chcemy wspierać agresywną komercjalizację biegów?
2 czy chcemy świadomie doprowadzać do upadku wielu małych, klimatycznych biegów w kraju?
(sytuacja jest idealnie symetryczna do zmiany struktury rynku po wejściu zachodnich sieci supermarketów - małe sklepy po prostu upadają)
3 czy chcemy, żeby debiutanci na trasach biegowych, czyli nasi przyszli potencjalni znajomi mieli mentalność 'kliencką' w stosunku do imprez biegowych? czy może bardziej pasuje nam trochę inny klimat, np kaliskiej setki?
---------------------------
stolica, jak to stolica - tworzy pewne trendy.
pytanie czy chcemy je wspierać?
zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable