Komentarz do artykułu Train Hard Win Easy - czyli kenijska m

Biegowe "citius, altius, fortius": miejsce dla tych którzy chca biegac dalej i szybciej.
Awatar użytkownika
MichalJ
Ekspert/Trener
Posty: 2107
Rejestracja: 18 lut 2006, 07:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Peru
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nasi trenerzy uwielbiaja mocne treningi tempowe gdzie kwas mlekowy wylewa sie uszami, ale reszta leciutko zeby sie nie przetrenowac :), a maksyme proponuje taką:

trenuj mocno wtedy kiedy nie trzeba, mocno narzekaj i praktycznie nigdy nie wygrwaj
Michal. J
MOIM TRENEREM JEST JEZUS-strasznie wymagajacy ale warto mu zaufac

www.rodzinkamisyjna.pl
PKO
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

KRZYSIEKBIEGA pisze:Warto nadmienić że oni nie stosują żadnej gimnastyki/rozciągania po biegu, co według naszej wiedzy jest ona najważniejsze w cyklu treningowym.
No właśnie wg Tobiego Tansera oni stosunkowo dużo się rozciągają, czytałeś ten tekst?

Chociaż pewnie nie każdy.
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Adam Klein pisze:Nigdzie w tekście nie jest powiedziane, że determinacja i mocny trening to jedyny czynnik. Ale jeden z.

Co do grupy - no to nawet wspomnieni w tekście Bedford i Hermens, trenowali samotnie, no ale co z tego? Czy to oznacza, że grupa nie daje siły?
Wlaśnie, właśnie.
Chyba istotną cechą jest tu determinacja, a nie jak pisze Jumper- nadmiar czasu i "ciepłe łóżeczko"

Bedford miał pracę przecież, uczył WF-u a treningi biegał czasami w pracy. Mimo to nakręcał ponad 320km tygodniowo. I chyba właśnie ta zdolność do poświęcenia się treningowi to cecha niemalże nadrzędna. Sęk w tym, że sam Bedford nie uwzględnił realnych możliwości swojego ciała. Kenijczycy to zrobili i owo Jumperowe "łóżeczko" to w gruncie rzeczy konieczna dodatkowa dawka regeneracji dla organizmu poddanego zabójczym obciążeniom. Ich determinacja jak widać nie jest bezsensowna, ale ułożona. Mają za wiele do stracenia, jeżeli odpadną, więc dbają o siebie.

Polscy zawodnicy nie żyją tak zdrowo, zdarza im się przybalować, co nie?
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

Wuj Phyll pisze: Mają za wiele do stracenia, jeżeli odpadną, więc dbają o siebie.
mają zbyt wiele do zyskania, więc i tak o 99% z nich nigdy nie usłyszymy...
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Wuj Phyll
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 347
Rejestracja: 04 paź 2008, 15:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:
Wuj Phyll pisze: Mają za wiele do stracenia, jeżeli odpadną, więc dbają o siebie.
mają zbyt wiele do zyskania, więc i tak o 99% z nich nigdy nie usłyszymy...

Ha, trafiłeś w samo sedno!
Pytanie brzmi- czy pewna micha ich ugali nie jest cenniejsza od jakiegokolwiek "słuchu?"
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

celnie, wuju, celnie. :) :) :)
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

russian, white russian pisze:
Wuj Phyll pisze: Mają za wiele do stracenia, jeżeli odpadną, więc dbają o siebie.
mają zbyt wiele do zyskania, więc i tak o 99% z nich nigdy nie usłyszymy...
maja tez potezna motywacje w postaci zywych legend z ich wiosek i wierza, ze powtorza sukces wuja czy ciotki, ktorzy tez jak oni czesto dlugo byli nieznani
mariusz k
Wyga
Wyga
Posty: 57
Rejestracja: 02 lis 2009, 22:30
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Rybnik

Nieprzeczytany post

Jest jeszcze taka sprawa że tam zawodników biegających są niesamowite ilości. Jest selekcja i do dużych sukcesów dochodzą nieliczni. Którzy potrafią wszystko podporządkować treningowi, a po za tym mają odpowiednie możliwości fizyczne które od pewnego poziomu są niezbedne. A jak u nas biega raptem kilkaset osób to ciężko żeby wyłonić naprawde silną grupę. Ktoś kiedyś powiedział że prawdopodobnie najbardziej utalentowany człowiek leży z piwem przed telewizorem, z dużym brzuchem.
thomekh
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1337
Rejestracja: 10 cze 2009, 16:59
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ktoś kiedyś powiedział że prawdopodobnie najbardziej utalentowany człowiek leży z piwem przed telewizorem, z dużym brzuchem.

Już nie, aktualnie jestem aktywnym biegaczem :bum:
KRZYSIEKBIEGA
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 512
Rejestracja: 16 sty 2008, 22:22
Życiówka na 10k: 31.16
Życiówka w maratonie: 2:23;47

Nieprzeczytany post

Najbardziej utalentowani jakimś trafem giną w wypadkach: np. Psujek, Bronisław Malinowski, Artur Ociepa, i ostatni jakiego znałem to Piotr Gładki. Nad naszym krajem działa jakiś Trójkąt Bermudzki, jak ktoś już zaczyna istnieć i wygrywać z Keniczykami(znam dwóch takich obecnie w Polsce) to jakimś trafem znikają z tego świata.
Żyje po to, by biegać
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja się zgadzam z Michałem.
Najlepiej widać to w hasłach, nasze sztandarowe to nie jest bynajmniej "jak się chce mieć wyniki to trzeba zap....", ale "lepiej być niedotrenowanym niż przetrenowanym". :hahaha:
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:nasze sztandarowe to nie jest bynajmniej "jak się chce mieć wyniki to trzeba zap....", ale "lepiej być niedotrenowanym niż przetrenowanym". :hahaha:
:)

na szczęście Justyna Kowalczyk ma chyba trochę inne zdanie na ten temat
/czytaliście? - tydzień-dwa temu w gw był artykuł o jej przygotowaniach.
jako regularne danie treningowe - trzygodzinne spokojne wybiegania na lodowcu./

zdrówko
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
Qba Krause
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 11474
Rejestracja: 16 kwie 2008, 22:31

Nieprzeczytany post

Czytałem. Świetny przykład. Do tego dziewczyna ma dokładnie wszystko poukładane w głowie - wydaje mi się, że taki trening nie może pozostac bez efektów yyy... psychiczno-duchowo-intelektualnych. Po drugiej stronie leżą (i kwiczą) ci wszyscy pseudo-sportowcy, którzy na każdym treningu "walczą z przetrenowaniem" :ble: (dlaczego wszyscy myslą teraz o piłkarzach?), za to po treningu zaczynają drugie, często nocno-klubowo-procentowe życie.
rosomak
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 29 maja 2008, 09:20
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Qba Krause pisze:Do tego dziewczyna ma dokładnie wszystko poukładane w głowie.
Do tego jest bardzo, bardzo ładna. By nie powiedzieć więcej ... :hej:

rozmarzyłem się ...

Wracając do tematu -> w jednym z pierwszych numerów Lekkoatletyk Mulak (IIRC to był jego artykuł) poświęcił trochę miejsca Kusocińskiemu.
Trzy treningi dziennie. Katorżnicza praca.

Być może to jest tak, że zwycięzcy mają "coś z głową", a ta gigantyczna praca to bardziej "efekt uboczny" ich determinacji niż główna przyczyna sukcesu. Nie wiem, nie mam pojęcia.
Awatar użytkownika
russian, white russian
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1406
Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Gaia

Nieprzeczytany post

rosomak pisze:Być może to jest tak, że zwycięzcy mają "coś z głową", a ta gigantyczna praca to bardziej "efekt uboczny" ich determinacji niż główna przyczyna sukcesu.
...do tego silna potrzeba mocnych doznań, i stawiania wszystkiego na jedną kartę, co nie zawsze skutkuje pozytywnie...
KRZYSIEKBIEGA pisze:Najbardziej utalentowani jakimś trafem giną w wypadkach: np. Psujek, Bronisław Malinowski, Artur Ociepa, i ostatni jakiego znałem to Piotr Gładki.
może wybitni długasi to podobny typ charakterologiczny, co wybitni artyści?
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ