Dlaczego biegasz?
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 4
- Rejestracja: 24 paź 2009, 13:27
Biegam, żeby przezwyciężyć lenistwo, żeby utrzymać kondycję, żeby pomyśleć i żeby się dobrze poczuć. Po przebiegnięciu kilku kilometrów czuję się odświeżona, nabieram energii i chęci do życia Bieganie poprawia humor Zaczęłam od poprawy kondycji, teraz biegam głównie dla przyjemności, korzyści zdrowotne przy okazji
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
Biegać mi się chce!
tromba69
-
- Stary Wyga
- Posty: 196
- Rejestracja: 19 wrz 2009, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Podkowa Leśna
Biegam bo lubię:)
Zaczęłam biegać w sierpniu 2008...(wcześniej były to jakieś wyjścia sporadyczne i nieregularne) początki były trudne, bo ledwo przebiegłam kilometr na początku sierpnia ...mam na myśli bieg ciągły,ale zapragnęłam przygotować się do startu w Maratonie Warszawskim 2009...oczywiście wcześniej do Półmaratonu Warszawskiego w marcu 2009. Jednak od czegoś trzeba było zacząć i pod koniec sierpnia moim pierwszym sprawdzianem był NHR 2008...ale jako bardzo początkująca biegaczka,wstydziłam się pobiec w tłumie i dlatego sprawdzian odbył się tylko w towarzystwie iPoda...czas 1:08:( ale dałam radę tej dyszce:)) I zaczełam regularne treningi biegowe min 3x w tygodniu+ do tego jeszcze siłownia nawet 5x w tygodniu. Wystartowałam na wiosnę w półmaratonie (02:12 netto,treningi tylko na bieżni elektrycznej)...potem na jesieni był maraton(04:42:51netto)...a teraz marzę o biegu ultra na dystansie 100km i w przyszłości ...moim wielkim marzeniem jest Badwater ultramaraton ale to może za jakieś 5 lat...albo na 45 urodziny...czyli za 7:))
Jestem dumna z tego,że w ciągu roku poprawiłam swój czas na 10km,w Biegnij Warszawo miałam wynik 00:56:32...a bieg był w tydzień po maratonie Warszawskim...więc potraktowany raczej na luzie:)
Zaczęłam biegać,bo tradycyjnie...chciałam mieć ładniejszą sylwetkę. Było mi bardzo smutno i żle i musiałam jakoś wyładować swoje niezadowolenie, a nieżle w kość dostałam przez ostatnich kilka miesięcy ,więc pewnie gdyby nie było biegania,to skończyło by się jakąś depresją...
Ale się rozpisałam ..mam nadzieje,że nikogo nie zanudziłam
Zaczęłam biegać w sierpniu 2008...(wcześniej były to jakieś wyjścia sporadyczne i nieregularne) początki były trudne, bo ledwo przebiegłam kilometr na początku sierpnia ...mam na myśli bieg ciągły,ale zapragnęłam przygotować się do startu w Maratonie Warszawskim 2009...oczywiście wcześniej do Półmaratonu Warszawskiego w marcu 2009. Jednak od czegoś trzeba było zacząć i pod koniec sierpnia moim pierwszym sprawdzianem był NHR 2008...ale jako bardzo początkująca biegaczka,wstydziłam się pobiec w tłumie i dlatego sprawdzian odbył się tylko w towarzystwie iPoda...czas 1:08:( ale dałam radę tej dyszce:)) I zaczełam regularne treningi biegowe min 3x w tygodniu+ do tego jeszcze siłownia nawet 5x w tygodniu. Wystartowałam na wiosnę w półmaratonie (02:12 netto,treningi tylko na bieżni elektrycznej)...potem na jesieni był maraton(04:42:51netto)...a teraz marzę o biegu ultra na dystansie 100km i w przyszłości ...moim wielkim marzeniem jest Badwater ultramaraton ale to może za jakieś 5 lat...albo na 45 urodziny...czyli za 7:))
Jestem dumna z tego,że w ciągu roku poprawiłam swój czas na 10km,w Biegnij Warszawo miałam wynik 00:56:32...a bieg był w tydzień po maratonie Warszawskim...więc potraktowany raczej na luzie:)
Zaczęłam biegać,bo tradycyjnie...chciałam mieć ładniejszą sylwetkę. Było mi bardzo smutno i żle i musiałam jakoś wyładować swoje niezadowolenie, a nieżle w kość dostałam przez ostatnich kilka miesięcy ,więc pewnie gdyby nie było biegania,to skończyło by się jakąś depresją...
Ale się rozpisałam ..mam nadzieje,że nikogo nie zanudziłam
Bieganie mnie uszczęśliwia:))
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
Dziś idę na małe bieganie, pierwszy raz od 5 m-cy. Cieszę się jak dziecko.
tromba69
- ArturS
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 819
- Rejestracja: 24 wrz 2009, 08:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Zabrze
- Kontakt:
Oj będą zakwaskiMichalski Paweł pisze:Dziś idę na małe bieganie, pierwszy raz od 5 m-cy. Cieszę się jak dziecko.
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
Nie będzie zakwasków, pobiegnę po lekuchu na pełnych przemianach tlenowych i tętnie >150.
tromba69
- Borys_47
- Dyskutant
- Posty: 30
- Rejestracja: 30 lis 2009, 19:39
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków, czasem Częstochowa
Wczoraj wznowiłem biegi po 1,5 miesiąca przerwy (kontuzja), 8 km lekkim tempem. I przypomniałem sobie dlaczego biegam: niesamowita radość, że nie jestem "kanapowcem", uczucie że robię coś sensownego dla swojego zdrowia (no latem jeszcze rower i piłka), to fajne uczucie napiętych mięśni po treningu. I ponadto mam czas żeby "wyluzować", przemyśleć wiele spraw (zwłaszcza jedną o cudownych oczach, eh..), wyciszyć się i naładować akumulatory pozytywną energią. Zmęczenie po biegu każdorazowo przegrywa z satysfakcją
- AkitaInu
- Stary Wyga
- Posty: 156
- Rejestracja: 09 lis 2009, 13:41
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: GNIEW
Dlaczego?
1. Odpoczywam od stresów.
2. Zbijam zbędny tłuszcz.
3. Ładuję baterię życiową.
4. No i nie chce i się spać popołudniami po przyjściu z pracy (jak to było do tej pory).
1. Odpoczywam od stresów.
2. Zbijam zbędny tłuszcz.
3. Ładuję baterię życiową.
4. No i nie chce i się spać popołudniami po przyjściu z pracy (jak to było do tej pory).
-
- Wyga
- Posty: 71
- Rejestracja: 12 lis 2008, 21:36
- Życiówka na 10k: 39,31
- Życiówka w maratonie: 4,06
- Lokalizacja: Gliwice
Njlepszego na swięta Kochani. Potem nowy rok i nowe plany. I to samo pytanie. Dlaczego biegasz?
tromba69