PATATAJEC - Powrót do regularnego biegania
Moderator: infernal
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
wtorek, 20 października 2009
Waga: 73,7 kg
BMI: 22,7
Puls spoczynkowy: 44 bpm
Ciśnienie krwi: 115/60
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
O ile nie zapomnę się zważyć, zmierzyć sobie ciśnienia, policzyć godzin snu i określić samopoczucia, to wygląda na to, że ta rubryka się nie zmieni
Cały dzień przed komputerem! Bueee!
Miałem dziś pobiegać, by można było coś na bloga wrzucić i pokazać jak w końcu wygląda ten nowy szablon, nad którym pracujemy - ja, a przede wszystkim mój kumpel Michał. Wszystko jest na dobrej drodze, lecz niestety moje szare komórki są wyjątkowo oporne na wiedzę informatyczną. Mało tego - one wręcz są niekompatybilne z pojęciami takimi jak "pętle", "warunki", "zmienne", "argumenty" i "metody". Jedyną "metodą" jaką potrafiłem się posłużyć była metoda prób i błędów :D, a jedyna "pętla" jaka przychodziła mi do głowy, to ta, którą zawiesić można na gałęzi! Czasem jednak coś się udawało, lecz w przytłaczającej większości, pracę, którą powinienem wykonać sam, wykonywał za mnie właśnie Michał, za co biję mu pokłony i merdam ogonem teraz i tutaj przy wszystkich! :D
Michale, jak to czytasz, to zgódź się na jeszcze jedno wyczarterowanie swoich szarych komórek. Została jedna mała rzecz, drobnostka, która wobec moich (nieskromnie mówiąc) śladowych zdolności informatycznych przybrała formę masywu górskiego!
Podsumowując. Szablon prawie na ukończeniu i spodziewam się już jutro pokazać, jak wygląda on z wypełnioną aktywnością fizyczną - dużo fajniej niż teraz. Dla zainteresowanych dodam, że niemal w całości jest eksportowany z programu Sporttracks, przy pomocy pluginu autorstwa kapitana - Michała Sobkiewicza. Oszczędza to mnóstwo czasu i pozwala na praktycznie dowolne formowanie wpisów. Michał wyraził zgodę na rozpowszechnianie tego pluginu, więc jeśli znajdą się zainteresowani, którzy będą chcieli skorzystać z tego narzędzia, to zapraszam na PM, lub do wątku z komentarzami do tego blogu.
Dieta:
13:00: 4 kromki pełnoziarnistego ciemnego z kiełbasą i pomidorem
14:15: pół rozgotowanego kalafiora
19:00: banan
23:00: kawałek kiełbasy, 2 kromki ciemnego pełnoziarnistego i 2 jaja na twardo.
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Znowu jedzenia co kot napłakał, ale jak się w coś wkręcę, to jest pełna hipnoza i zapominam o wszystkim... nawet o piciu i jedzeniu.
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 73,7 kg
BMI: 22,7
Puls spoczynkowy: 44 bpm
Ciśnienie krwi: 115/60
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
O ile nie zapomnę się zważyć, zmierzyć sobie ciśnienia, policzyć godzin snu i określić samopoczucia, to wygląda na to, że ta rubryka się nie zmieni
Cały dzień przed komputerem! Bueee!
Miałem dziś pobiegać, by można było coś na bloga wrzucić i pokazać jak w końcu wygląda ten nowy szablon, nad którym pracujemy - ja, a przede wszystkim mój kumpel Michał. Wszystko jest na dobrej drodze, lecz niestety moje szare komórki są wyjątkowo oporne na wiedzę informatyczną. Mało tego - one wręcz są niekompatybilne z pojęciami takimi jak "pętle", "warunki", "zmienne", "argumenty" i "metody". Jedyną "metodą" jaką potrafiłem się posłużyć była metoda prób i błędów :D, a jedyna "pętla" jaka przychodziła mi do głowy, to ta, którą zawiesić można na gałęzi! Czasem jednak coś się udawało, lecz w przytłaczającej większości, pracę, którą powinienem wykonać sam, wykonywał za mnie właśnie Michał, za co biję mu pokłony i merdam ogonem teraz i tutaj przy wszystkich! :D
Michale, jak to czytasz, to zgódź się na jeszcze jedno wyczarterowanie swoich szarych komórek. Została jedna mała rzecz, drobnostka, która wobec moich (nieskromnie mówiąc) śladowych zdolności informatycznych przybrała formę masywu górskiego!
Podsumowując. Szablon prawie na ukończeniu i spodziewam się już jutro pokazać, jak wygląda on z wypełnioną aktywnością fizyczną - dużo fajniej niż teraz. Dla zainteresowanych dodam, że niemal w całości jest eksportowany z programu Sporttracks, przy pomocy pluginu autorstwa kapitana - Michała Sobkiewicza. Oszczędza to mnóstwo czasu i pozwala na praktycznie dowolne formowanie wpisów. Michał wyraził zgodę na rozpowszechnianie tego pluginu, więc jeśli znajdą się zainteresowani, którzy będą chcieli skorzystać z tego narzędzia, to zapraszam na PM, lub do wątku z komentarzami do tego blogu.
Dieta:
13:00: 4 kromki pełnoziarnistego ciemnego z kiełbasą i pomidorem
14:15: pół rozgotowanego kalafiora
19:00: banan
23:00: kawałek kiełbasy, 2 kromki ciemnego pełnoziarnistego i 2 jaja na twardo.
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Znowu jedzenia co kot napłakał, ale jak się w coś wkręcę, to jest pełna hipnoza i zapominam o wszystkim... nawet o piciu i jedzeniu.
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Ostatnio zmieniony 22 paź 2009, 12:44 przez PATATAJEC, łącznie zmieniany 4 razy.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
środa, 21 października 2009
Waga: 73,3 kg
BMI: 22,6
Puls spoczynkowy: 46 bpm
Ciśnienie krwi: 109/59
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: doskonałe
Czy nie mam za niskiego górnego ciśnienia?
OWB1 + przebieżki 5x25s na 1' przerwie + lekki powrót do domu
Obudziłem się późno. Wczoraj spać poszedłem po 4-tej nad ranem. Po obudzeniu - komp i zabawa z szablonem. Pogoda na zewnątrz nie nastrajała na bieganie. Szaro, deszczowo, ponuro, ale w końcu się zdecydowałem i jestem bardzo zadowolony. Po raz pierwszy od wielu tygodni, po biegu, nie bolą mnie nogi. Żadnych problemów z kolanami i shin splints'ami. Może w końcu zaczynają procentować te wspięcia na palce i półprzysiady, które sobie w wolnej chwili robię. Chyba zacznę je tutaj opisywać jako trening ogólny .
Co do samego biegania - to o ile do OWB1 jestem przyzwyczajony, to przebieżki jednak są szokiem dla organizmu. Po zrealizowaniu pięciu serii tętno nie chciało zejść, w wolniutkim truchcie, poniżej 75% HRmax, ale za to przyjemność biegania takiej przebieżki jest olbrzymia. Nie wiem czy nie robiłem ich, w stosunku do własnych możliwości, za szybko. Jeśli by się komuś chciało skomentować, to szczegóły zamieszczam niżej.
Szablon już ukończony. Może jakieś delikatne zmiany jeszcze dojdą, ale z tego co jest, jestem bardzo zadowolony. Jeśli ktoś jest zainteresowany pluginem i ma choć blade pojęcie o programowaniu (szablon trzeba modyfikować samemu), to czekam na kontakt.
Pora dnia: 17:01
Warunki pogodowe: lekki deszcz, bezwietrznie, mglisto
Temperatura: 4 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (152 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (37 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 8,27 km
Całkowity czas: 00:50:56 godz
Średnie tętno: 158 bpm
Szczytowe tętno: 188 bpm
Średnie tempo (min/km): 06:09
Średnia prędkość (km/h): 9,75
Średnia prędkość (m/s): 2,71
Łączna liczba uderzeń serca: 8041
Liczba spalonych kalorii: 570 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙∙ CZAS ODCINKA ∙∙∙∙∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX ∙∙∙∙ KRÓTKI OPIS
———————————————————————————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 00:30:22 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 5,06 km ∙∙∙∙∙∙∙ 06:00 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 154/161 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ wolne OWB1
02. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/178 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
03. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,11 km ∙∙∙∙∙∙∙ 09:05 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/180 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
04. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/176 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
05. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/180 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
06. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,15 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:46 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/180 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
07. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,08 km ∙∙∙∙∙∙∙ 12:30 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 170/185 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
08. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,16 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 167/182 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
09. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,08 km ∙∙∙∙∙∙∙ 12:30 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 174/188 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
10. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 168/183 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
11. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,07 km ∙∙∙∙∙∙∙ 14:17 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 175/188 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
12. ∙∙∙∙∙ 00:13:28 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 2,05 km ∙∙∙∙∙∙∙ 06:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/165 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ roztrucht do domu
Dieta:
14:00:zupa pomidorowa z ryżem pełnoziarnistym i gotowaną marchewką
16:00:mały serek Danio
18:10:pół Oshee po treningu
18:30:jedna mała czekoladka - buuu... takie dobre, a nie mogę się zażerać
19:00:5 kanapek ciemnego pełnoziarnistego z kiełbasą + pomidor i pół papryki
20:30:banan
Suplementy: Vitaral, Iskial, L-Karnityna, Artresan
Jest 23:45, a ja się głodny robię! Pora spać
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 73,3 kg
BMI: 22,6
Puls spoczynkowy: 46 bpm
Ciśnienie krwi: 109/59
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: doskonałe
Czy nie mam za niskiego górnego ciśnienia?
OWB1 + przebieżki 5x25s na 1' przerwie + lekki powrót do domu
Obudziłem się późno. Wczoraj spać poszedłem po 4-tej nad ranem. Po obudzeniu - komp i zabawa z szablonem. Pogoda na zewnątrz nie nastrajała na bieganie. Szaro, deszczowo, ponuro, ale w końcu się zdecydowałem i jestem bardzo zadowolony. Po raz pierwszy od wielu tygodni, po biegu, nie bolą mnie nogi. Żadnych problemów z kolanami i shin splints'ami. Może w końcu zaczynają procentować te wspięcia na palce i półprzysiady, które sobie w wolnej chwili robię. Chyba zacznę je tutaj opisywać jako trening ogólny .
Co do samego biegania - to o ile do OWB1 jestem przyzwyczajony, to przebieżki jednak są szokiem dla organizmu. Po zrealizowaniu pięciu serii tętno nie chciało zejść, w wolniutkim truchcie, poniżej 75% HRmax, ale za to przyjemność biegania takiej przebieżki jest olbrzymia. Nie wiem czy nie robiłem ich, w stosunku do własnych możliwości, za szybko. Jeśli by się komuś chciało skomentować, to szczegóły zamieszczam niżej.
Szablon już ukończony. Może jakieś delikatne zmiany jeszcze dojdą, ale z tego co jest, jestem bardzo zadowolony. Jeśli ktoś jest zainteresowany pluginem i ma choć blade pojęcie o programowaniu (szablon trzeba modyfikować samemu), to czekam na kontakt.
Pora dnia: 17:01
Warunki pogodowe: lekki deszcz, bezwietrznie, mglisto
Temperatura: 4 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (152 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (37 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 8,27 km
Całkowity czas: 00:50:56 godz
Średnie tętno: 158 bpm
Szczytowe tętno: 188 bpm
Średnie tempo (min/km): 06:09
Średnia prędkość (km/h): 9,75
Średnia prędkość (m/s): 2,71
Łączna liczba uderzeń serca: 8041
Liczba spalonych kalorii: 570 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙∙ CZAS ODCINKA ∙∙∙∙∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX ∙∙∙∙ KRÓTKI OPIS
———————————————————————————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 00:30:22 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 5,06 km ∙∙∙∙∙∙∙ 06:00 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 154/161 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ wolne OWB1
02. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/178 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
03. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,11 km ∙∙∙∙∙∙∙ 09:05 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/180 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
04. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/176 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
05. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/180 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
06. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,15 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:46 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/180 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
07. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,08 km ∙∙∙∙∙∙∙ 12:30 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 170/185 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
08. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,16 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 167/182 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
09. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,08 km ∙∙∙∙∙∙∙ 12:30 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 174/188 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
10. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 168/183 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
11. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,07 km ∙∙∙∙∙∙∙ 14:17 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 175/188 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ odpoczynek w marszu
12. ∙∙∙∙∙ 00:13:28 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 2,05 km ∙∙∙∙∙∙∙ 06:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/165 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ roztrucht do domu
Dieta:
14:00:zupa pomidorowa z ryżem pełnoziarnistym i gotowaną marchewką
16:00:mały serek Danio
18:10:pół Oshee po treningu
18:30:jedna mała czekoladka - buuu... takie dobre, a nie mogę się zażerać
19:00:5 kanapek ciemnego pełnoziarnistego z kiełbasą + pomidor i pół papryki
20:30:banan
Suplementy: Vitaral, Iskial, L-Karnityna, Artresan
Jest 23:45, a ja się głodny robię! Pora spać
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2009, 23:17 przez PATATAJEC, łącznie zmieniany 1 raz.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
czwartek, 22 października 2009
Waga: 72,7 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 43 bpm
Ciśnienie krwi: 111/58
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: doskonałe
To ciśnienie chyba jednak jest okej - poczytałem i pytałem lekarza.
Wizyta u lekarza i wieczorna wycieczka biegowa przez pola i lasy
Zawitałem dziś do sąsiedniej miejscowości, by odebrać wyniki badań mojego taty. Przy okazji zapytałem się pań pielęgniarek, jakie badania krwi powinienem zrobić w przypadku mojego biegania. Skierowały mnie do lekarza i zapewniły, że długo nie poczekam w kolejce. Okazało się, że jednak się myliły i czekałem więcej niż pół godziny. Nie miałoby to żadnego znaczenia gdybym wracał autobusem, jednak miałem w planach powrót do domu biegiem, a było już sporo po 16. Dostałem się w końcu do lekarza, pogadałem trochę i wyszedłem zadowolony. Będę robił morfologię, cukier i jonogram - fajnie - w sumie nie pamiętam kiedy miałem robione tego typu badania. Potem poszedłem do siostry napić się wody. Po 15. minutach przebrałem się, pożegnałem i pobiegłem, zostawiając cywilne ciuchy siostrze - jakoś do mnie trafią.
Mega fajne bieganko, ale do połowy dystansu. Widziałem 2 stada saren, po 5-6 sztuk każde, lisa w już poszarzałej szacie i olbrzymiego jastrzębia, który krążył sobie nade mną. Potem wbiegłem do lasu biegnąc po terenie wycinki, o czym informowały kartki przyczepione do drzew - podobno wstęp wzbroniony, ale że już po godzinach pracy, więc się nie przejmowałem. Po chwili droga zamieniła się w bagno :D - ale zwolniłem tylko trochę - za to buty mokre! W momencie kiedy skręciłem na szlak, zorientowałem się, że robi się naprawdę ciemno i tak naprawdę tylko dlatego uważam, że druga połowa wycieczki była tą gorszą. Stresowałem się, że nie zauważę jakiegoś korzenia, pieńka, czy dołka i zrobię sobie krzywdę. Z zasady nie biorę komórki na wybiegania, więc gdyby coś mi się stało, to byłbym w fatalnej sytuacji. Dodatkowo moja wyobraźnia nie ułatwia mi, nic a nic, biegania wieczorową porą po lesie! Każdy jałowiec był postacią - te mniejsze, małymi dziewczynkami, a te większe zakapturzonymi wiedźmami. Każde oznaczenie szlaku z daleka wyglądało jak czyjaś twarz, a poprzewracane brzozy przypominały przez ułamek sekundy nagie rozkładające się zwłoki! Masakra! Co i raz odwracałem się za siebie i wizualizowałem coraz to straszniej wyglądające maszkarony, które czekają w zaroślach na dogodny moment, by zaatakować :D:D:D... Co za cholerstwo!? Toć dorosły facet ze mnie, a takie głupoty w głowie siedzą! No nic - w końcu dobiegłem do cywilizacji i horror się zakończył - uffff. Ciekaw jestem, czy też macie podobne akcje, wieczorem, w lesie. Jeśli nie, to poważnie zastanowię się nad odstawieniem horrorów w każdej postaci :D!
Pora dnia: 17:10
Warunki pogodowe: pochmurno, lekki wiatr, ciemno
Temperatura: 7 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (164 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (38 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 11,25 km
Całkowity czas: 01:00:58 godz
Średnie tętno: 166 bpm
Szczytowe tętno: 178 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:25
Średnia prędkość (km/h): 11,07
Średnia prędkość (m/s): 3,07
Łączna liczba uderzeń serca: 10149
Liczba spalonych kalorii: 905 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:08 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 153/162 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:08 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/165 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:20 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/170 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:46 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/173 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:50 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/170 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:41 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/175 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 171/174 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:27 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 169/172 bpm
09. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:03 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 171/173 bpm
10. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:03 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 174/178 bpm
11. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:31 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 171/176 bpm
12. ∙∙∙∙∙ 0,25 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:25 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/167 bpm
jakby ktoś chciał spojrzeć na mapkę: http://img203.imageshack.us/img203/650/22112009.jpg
Dieta:
12:00: mleko z ciemnym pieczywem i kawałek kiełbasy
14:00: zupa pomidorowa z ryżem pełnoziarnistym i gotowana marchew
20:00: jajecznica z pomidorem - do tego pieczywo ciemne
Suplementy: Vitaral, Iskial, L-Karnityna, Artresan
Na 100% jeszcze coś wtrąbię.
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,7 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 43 bpm
Ciśnienie krwi: 111/58
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: doskonałe
To ciśnienie chyba jednak jest okej - poczytałem i pytałem lekarza.
Wizyta u lekarza i wieczorna wycieczka biegowa przez pola i lasy
Zawitałem dziś do sąsiedniej miejscowości, by odebrać wyniki badań mojego taty. Przy okazji zapytałem się pań pielęgniarek, jakie badania krwi powinienem zrobić w przypadku mojego biegania. Skierowały mnie do lekarza i zapewniły, że długo nie poczekam w kolejce. Okazało się, że jednak się myliły i czekałem więcej niż pół godziny. Nie miałoby to żadnego znaczenia gdybym wracał autobusem, jednak miałem w planach powrót do domu biegiem, a było już sporo po 16. Dostałem się w końcu do lekarza, pogadałem trochę i wyszedłem zadowolony. Będę robił morfologię, cukier i jonogram - fajnie - w sumie nie pamiętam kiedy miałem robione tego typu badania. Potem poszedłem do siostry napić się wody. Po 15. minutach przebrałem się, pożegnałem i pobiegłem, zostawiając cywilne ciuchy siostrze - jakoś do mnie trafią.
Mega fajne bieganko, ale do połowy dystansu. Widziałem 2 stada saren, po 5-6 sztuk każde, lisa w już poszarzałej szacie i olbrzymiego jastrzębia, który krążył sobie nade mną. Potem wbiegłem do lasu biegnąc po terenie wycinki, o czym informowały kartki przyczepione do drzew - podobno wstęp wzbroniony, ale że już po godzinach pracy, więc się nie przejmowałem. Po chwili droga zamieniła się w bagno :D - ale zwolniłem tylko trochę - za to buty mokre! W momencie kiedy skręciłem na szlak, zorientowałem się, że robi się naprawdę ciemno i tak naprawdę tylko dlatego uważam, że druga połowa wycieczki była tą gorszą. Stresowałem się, że nie zauważę jakiegoś korzenia, pieńka, czy dołka i zrobię sobie krzywdę. Z zasady nie biorę komórki na wybiegania, więc gdyby coś mi się stało, to byłbym w fatalnej sytuacji. Dodatkowo moja wyobraźnia nie ułatwia mi, nic a nic, biegania wieczorową porą po lesie! Każdy jałowiec był postacią - te mniejsze, małymi dziewczynkami, a te większe zakapturzonymi wiedźmami. Każde oznaczenie szlaku z daleka wyglądało jak czyjaś twarz, a poprzewracane brzozy przypominały przez ułamek sekundy nagie rozkładające się zwłoki! Masakra! Co i raz odwracałem się za siebie i wizualizowałem coraz to straszniej wyglądające maszkarony, które czekają w zaroślach na dogodny moment, by zaatakować :D:D:D... Co za cholerstwo!? Toć dorosły facet ze mnie, a takie głupoty w głowie siedzą! No nic - w końcu dobiegłem do cywilizacji i horror się zakończył - uffff. Ciekaw jestem, czy też macie podobne akcje, wieczorem, w lesie. Jeśli nie, to poważnie zastanowię się nad odstawieniem horrorów w każdej postaci :D!
Pora dnia: 17:10
Warunki pogodowe: pochmurno, lekki wiatr, ciemno
Temperatura: 7 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (164 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (38 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 11,25 km
Całkowity czas: 01:00:58 godz
Średnie tętno: 166 bpm
Szczytowe tętno: 178 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:25
Średnia prędkość (km/h): 11,07
Średnia prędkość (m/s): 3,07
Łączna liczba uderzeń serca: 10149
Liczba spalonych kalorii: 905 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:08 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 153/162 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:08 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/165 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:20 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/170 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:46 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/173 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:50 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/170 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:41 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/175 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 171/174 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:27 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 169/172 bpm
09. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:03 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 171/173 bpm
10. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:03 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 174/178 bpm
11. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:31 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 171/176 bpm
12. ∙∙∙∙∙ 0,25 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:25 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/167 bpm
jakby ktoś chciał spojrzeć na mapkę: http://img203.imageshack.us/img203/650/22112009.jpg
Dieta:
12:00: mleko z ciemnym pieczywem i kawałek kiełbasy
14:00: zupa pomidorowa z ryżem pełnoziarnistym i gotowana marchew
20:00: jajecznica z pomidorem - do tego pieczywo ciemne
Suplementy: Vitaral, Iskial, L-Karnityna, Artresan
Na 100% jeszcze coś wtrąbię.
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2009, 23:15 przez PATATAJEC, łącznie zmieniany 1 raz.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
piątek, 23 października 2009
Waga: 72,6 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 46 bpm
Ciśnienie krwi: 112/55
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
Jutro muszę pamiętać o kupieniu baterii do aparatu odmierzającego ciśnienie - faaascynujące!
Parę wieczornych ćwiczeń ogólnych
Ojojoj... Dzisiejsze ćwiczenia pokazały mi jaki jestem słaby! Naprawdę dość mocno to odczułem. Będę je stosował 2-3 razy w tygodniu, dodając i zmieniając ćwiczenia - sporo ich jest w dziale TRENING i mam nadzieję z nich wszystkich korzystać. Za jakiś czas mam też zamiar kupić obciążenie, sztangielki i łamany gryf, by co nieco popracować nad górą. Ciekawe, czy poczuję jutro zakwasy - jeśli tak, to będzie trzeba je rozbiegać .
Trening:
2x100 półprzysiadów
2x50 wspięć na palce
1x10 i 1x20 wstąpień na 35cm stopień na każdą z nóg
2x20 pompek
20 brzuszków
Dieta:
12:00: małe danio
13:00: 2 parówki, z kajzerką + pomidor
14:50: banan
17:00: 6 pierogów z kapustą i 3 z mięsem
18:45: kawałek melona i 2 ciastka - u Pani Ani
22:00: Filet z makreli w sosie pomidorowym, kajzerka
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,6 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 46 bpm
Ciśnienie krwi: 112/55
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
Jutro muszę pamiętać o kupieniu baterii do aparatu odmierzającego ciśnienie - faaascynujące!
Parę wieczornych ćwiczeń ogólnych
Ojojoj... Dzisiejsze ćwiczenia pokazały mi jaki jestem słaby! Naprawdę dość mocno to odczułem. Będę je stosował 2-3 razy w tygodniu, dodając i zmieniając ćwiczenia - sporo ich jest w dziale TRENING i mam nadzieję z nich wszystkich korzystać. Za jakiś czas mam też zamiar kupić obciążenie, sztangielki i łamany gryf, by co nieco popracować nad górą. Ciekawe, czy poczuję jutro zakwasy - jeśli tak, to będzie trzeba je rozbiegać .
Trening:
2x100 półprzysiadów
2x50 wspięć na palce
1x10 i 1x20 wstąpień na 35cm stopień na każdą z nóg
2x20 pompek
20 brzuszków
Dieta:
12:00: małe danio
13:00: 2 parówki, z kajzerką + pomidor
14:50: banan
17:00: 6 pierogów z kapustą i 3 z mięsem
18:45: kawałek melona i 2 ciastka - u Pani Ani
22:00: Filet z makreli w sosie pomidorowym, kajzerka
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Ostatnio zmieniony 24 paź 2009, 19:06 przez PATATAJEC, łącznie zmieniany 1 raz.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
sobota, 24 października 2009
Waga: 73,5 kg
BMI: 22,7
Puls spoczynkowy: 44 bpm
Ciśnienie krwi: 125/66
Ilość snu: 6 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
No i nie kupiłem baterii! Co za wał ze mnie!
spokojne OWB1 + przebieżki 6x25 sekund na 1' przerwie w marszu + powrót do domu.
Nie wiem co tu pisać... Biegało się dość dobrze. Przebieżki tym razem wolniejsze, z czego zadowolone były moje uda, po wczorajszych przysiadach. Ogólnie trochę sztywny byłem. Lekki ból prawej nogi wystąpił po treningu - lodem potraktowałem. Przejdę się do lekarza z tym problemem - podobno RTG wyjaśni sprawę. Mam podstawy przypuszczać, że mogę mieć jakiś problem z kością. Boli mnie właśnie tuż przy kości... oby to nie było to!
Tymczasem wybieram się do restauracji na piwo, coś do jedzenia, a przede wszystkim spotkać się ze znajomymi i obejrzeć walkę wieczoru :D! Będzie się działo!
Pora dnia: 15:03
Warunki pogodowe:
Temperatura: 10 °C
Użyty sprzęt:
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (40 dni w użyciu)
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (171 km przebiegu)
Całkowity dystans: 6,99 km
Całkowity czas: 00:41:53 godz
Średnie tętno: 158 bpm
Szczytowe tętno: 182 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:59
Średnia prędkość (km/h): 10,02
Średnia prędkość (m/s): 2,78
Łączna liczba uderzeń serca: 6604
Liczba spalonych kalorii: 542 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙∙ CZAS ODCINKA ∙∙∙∙∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX ∙∙∙∙ KRÓTKI OPIS
———————————————————————————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 00:21:19 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 3,56 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:59 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 155/162 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ OWB1
02. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,13 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/173 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
03. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,10 km ∙∙∙∙∙∙∙ 10:00 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 157/175 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
04. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,13 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 152/171 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
05. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,07 km ∙∙∙∙∙∙∙ 14:17 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/175 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
06. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 150/169 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
07. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/174 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
08. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,13 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 150/169 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
09. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/176 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
10. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,12 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:28 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 152/171 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
11. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,10 km ∙∙∙∙∙∙∙ 10:00 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/177 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
12. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 157/176 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
13. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/182 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
14. ∙∙∙∙∙ 00:12:04 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 2,10 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:45 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/168 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ powrót
Dieta:
11:00: micha twarogu
13:00: chleb ze śliwką (domowy wypiek) z mlekiem
17:00: schabowy z 3. pajdami tego chleba dobrego! + pół pomidora
20:00 - 23:00: 2 kawałki pizzy, zupa krem borowikowa w chlebie! o alkoholu nie będę pisał.
Suplementy: dziś o wszystkim zapomniałem
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 73,5 kg
BMI: 22,7
Puls spoczynkowy: 44 bpm
Ciśnienie krwi: 125/66
Ilość snu: 6 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
No i nie kupiłem baterii! Co za wał ze mnie!
spokojne OWB1 + przebieżki 6x25 sekund na 1' przerwie w marszu + powrót do domu.
Nie wiem co tu pisać... Biegało się dość dobrze. Przebieżki tym razem wolniejsze, z czego zadowolone były moje uda, po wczorajszych przysiadach. Ogólnie trochę sztywny byłem. Lekki ból prawej nogi wystąpił po treningu - lodem potraktowałem. Przejdę się do lekarza z tym problemem - podobno RTG wyjaśni sprawę. Mam podstawy przypuszczać, że mogę mieć jakiś problem z kością. Boli mnie właśnie tuż przy kości... oby to nie było to!
Tymczasem wybieram się do restauracji na piwo, coś do jedzenia, a przede wszystkim spotkać się ze znajomymi i obejrzeć walkę wieczoru :D! Będzie się działo!
Pora dnia: 15:03
Warunki pogodowe:
Temperatura: 10 °C
Użyty sprzęt:
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (40 dni w użyciu)
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (171 km przebiegu)
Całkowity dystans: 6,99 km
Całkowity czas: 00:41:53 godz
Średnie tętno: 158 bpm
Szczytowe tętno: 182 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:59
Średnia prędkość (km/h): 10,02
Średnia prędkość (m/s): 2,78
Łączna liczba uderzeń serca: 6604
Liczba spalonych kalorii: 542 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙∙ CZAS ODCINKA ∙∙∙∙∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX ∙∙∙∙ KRÓTKI OPIS
———————————————————————————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 00:21:19 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 3,56 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:59 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 155/162 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ OWB1
02. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,13 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/173 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
03. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,10 km ∙∙∙∙∙∙∙ 10:00 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 157/175 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
04. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,13 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 152/171 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
05. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,07 km ∙∙∙∙∙∙∙ 14:17 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/175 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
06. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 150/169 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
07. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/174 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
08. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,13 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 150/169 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
09. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/176 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
10. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,12 km ∙∙∙∙∙∙∙ 03:28 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 152/171 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
11. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,10 km ∙∙∙∙∙∙∙ 10:00 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/177 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
12. ∙∙∙∙∙ 00:00:25 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,14 km ∙∙∙∙∙∙∙ 02:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 157/176 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ przebieżka
13. ∙∙∙∙∙ 00:01:00 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 0,09 km ∙∙∙∙∙∙∙ 11:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/182 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ marsz
14. ∙∙∙∙∙ 00:12:04 godz. ∙∙∙∙∙∙∙ 2,10 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:45 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/168 bpm ∙∙∙∙∙∙∙ powrót
Dieta:
11:00: micha twarogu
13:00: chleb ze śliwką (domowy wypiek) z mlekiem
17:00: schabowy z 3. pajdami tego chleba dobrego! + pół pomidora
20:00 - 23:00: 2 kawałki pizzy, zupa krem borowikowa w chlebie! o alkoholu nie będę pisał.
Suplementy: dziś o wszystkim zapomniałem
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Ostatnio zmieniony 26 paź 2009, 23:11 przez PATATAJEC, łącznie zmieniany 2 razy.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
niedziela, 25 października 2009
Waga: 71,7 kg
BMI: 22,1
Puls spoczynkowy: 53 bpm
Ciśnienie krwi: 135/68
Ilość snu: 14 godz.
Jakość snu: źle spałem
Samopoczucie: złe
Jak, kiwając się, stanąłem na wadze, to oniemiałem.
"Nigdy więcej..." - czyli odcinek, który sponsorują literki K, A i C
O tej niedzieli chcę zapomnieć jak najprędzej. Przeleżałem ją całą. Jedyne czynności jakie wykonywałem, to picie wody, przewracanie się z boku na bok, jęczenie i okazjonalne wypady do łazienki! Nigdy więcej mieszania różnych rodzajów alkoholu, nigdy więcej picia bez udziału zdrowego rozsądku, nigdy więcej nie chcę się tak czuć! Chcę zapomnieć, że w tym tygodniu był taki dzień jak niedziela! Aha, wymioty, to jedno z najlepszych ćwiczeń na mięśnie brzucha! Zakwasy są przeolbrzymie!
Dieta:
20:00: pół pomidora i kawałek suchej kiełbasy
22:00: pomidor
00:00: pół pomidora
Suplementy: woooooda
No, no - dziś to sobie urozmaiciłem.
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 71,7 kg
BMI: 22,1
Puls spoczynkowy: 53 bpm
Ciśnienie krwi: 135/68
Ilość snu: 14 godz.
Jakość snu: źle spałem
Samopoczucie: złe
Jak, kiwając się, stanąłem na wadze, to oniemiałem.
"Nigdy więcej..." - czyli odcinek, który sponsorują literki K, A i C
O tej niedzieli chcę zapomnieć jak najprędzej. Przeleżałem ją całą. Jedyne czynności jakie wykonywałem, to picie wody, przewracanie się z boku na bok, jęczenie i okazjonalne wypady do łazienki! Nigdy więcej mieszania różnych rodzajów alkoholu, nigdy więcej picia bez udziału zdrowego rozsądku, nigdy więcej nie chcę się tak czuć! Chcę zapomnieć, że w tym tygodniu był taki dzień jak niedziela! Aha, wymioty, to jedno z najlepszych ćwiczeń na mięśnie brzucha! Zakwasy są przeolbrzymie!
Dieta:
20:00: pół pomidora i kawałek suchej kiełbasy
22:00: pomidor
00:00: pół pomidora
Suplementy: woooooda
No, no - dziś to sobie urozmaiciłem.
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
poniedziałek, 26 października 2009
Waga: 71,8 kg
BMI: 22,2
Puls spoczynkowy: 61 bpm
Ciśnienie krwi: 127/65
Ilość snu: 12 godz.
Jakość snu: źle spałem
Samopoczucie: złe
Ależ tętno skacze ~ 15 uderzeń wyżej niż zwykle.
Echa wczorajszego dnia. Refleksje, postanowienia i próby ogarnięcia się.
Nie biegałem - hahaha. Dziś też nie jest dzień, z którego będę dumny. Czuję wciąż zatrucie. Osłabiony przeokrutnie. Waga zleciała na łeb na szyję. Ledwo się ruszam... bueee. Tętno podwyższone, a od tego leżenia wczorajszego kręci się w głowie! Byłem dziś na zewnątrz - poodychać i zapłacić rachunki. Dobrze mi to zrobiło. Mam dziś nadzieję na ogarnięcie mieszkania i spokojne przetrwanie do jutra. Jutro bowiem jest ten dzień, z którego już muszę być zadowolony! Nigdy więcej...
Dieta:
14:00: 2x hot dog + nestea cytrynowa.
16:00: banan
20:00: twaróg
21:00: chałka z mlekiem.
Suplementy: wooooda
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 71,8 kg
BMI: 22,2
Puls spoczynkowy: 61 bpm
Ciśnienie krwi: 127/65
Ilość snu: 12 godz.
Jakość snu: źle spałem
Samopoczucie: złe
Ależ tętno skacze ~ 15 uderzeń wyżej niż zwykle.
Echa wczorajszego dnia. Refleksje, postanowienia i próby ogarnięcia się.
Nie biegałem - hahaha. Dziś też nie jest dzień, z którego będę dumny. Czuję wciąż zatrucie. Osłabiony przeokrutnie. Waga zleciała na łeb na szyję. Ledwo się ruszam... bueee. Tętno podwyższone, a od tego leżenia wczorajszego kręci się w głowie! Byłem dziś na zewnątrz - poodychać i zapłacić rachunki. Dobrze mi to zrobiło. Mam dziś nadzieję na ogarnięcie mieszkania i spokojne przetrwanie do jutra. Jutro bowiem jest ten dzień, z którego już muszę być zadowolony! Nigdy więcej...
Dieta:
14:00: 2x hot dog + nestea cytrynowa.
16:00: banan
20:00: twaróg
21:00: chałka z mlekiem.
Suplementy: wooooda
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
wtorek, 27 października 2009
Waga: 72,7 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 49 bpm
Ciśnienie krwi: 126/60
Ilość snu: 7 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: doskonałe
30 minut biegu na 85% i odbiór pakietu startowego na Bieg Niepodległości!
Tak jak pisałem wczoraj - z dzisiejszego dnia muszę być zadowolony! ...I w sumie jestem. Późnym rankiem pojechałem do Warszawy spotkać się z kumplem i odebrać pakiety startowe na Bieg Niepodległości. Obyło się bez problemów - tylko irytowała mnie babka, która jak mantrę powtarzała: "Proszę wypełnić deklarację". Chyba nawet na nasze "dzień dobry" odpowiedziała tą formułką! No nic - pakiet jest, numer jest: 1718. Musiałem wypełnić też świstek, na którym zadelarowałem, że przebiegnę te zawody w 45-50 minut - oby . Koszulka jakościowo wyjątkowo podła, w niczym nie przypomina koszulki do biegania, a wybrałem kolor czerwony. Zakryję to naprasowane logo numerem i będzie dobrze :D.
Po powrocie z Warszawy szybko wtrąbiłem jogurt z muesli i bananem, po czym przebrałem się, i do lasu! Po 500 metrach zauważyłem, że biegnie przede mną jakiś gość. Chyba nawet go znam. Postanowiłem biec za nim. Byłem w niemałym szoku, jak okazało się, że ten człowiek biegnie sobie 4:40 na km, a jeśli on, to on, to chyba nie biega często. Po około kilometrze, biegacz skręcił w lewo i prawdopodobnie udał się w powrotną drogę do domu. Ja pobiegłem dalej nie zwalniając i chcąc zobaczyć, ile dam radę trzymać to tempo. Okazało się, że dałem radę do samego końca, z czego jestem cholernie zadowolony . Mam nadzieję, ze dobrze to wróży na bieg 11. listopada. Po biegu zero dolegliwości ze strony nóg - miód! Lekkie rozciąganie i do domu!
Pora dnia: 16:13
Warunki pogodowe: pochmurno, lekka mżawka
Temperatura: 9 °C
Użyty sprzęt:
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (43 dni w użyciu)
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (177 km przebiegu)
Całkowity dystans: 6,29 km
Całkowity czas: 00:29:31 godz
Średnie tętno: 176 bpm
Szczytowe tętno: 188 bpm
Średnie tempo (min/km): 04:41
Średnia prędkość (km/h): 12,79
Średnia prędkość (m/s): 3,55
Łączna liczba uderzeń serca: 5203
Liczba spalonych kalorii: 494 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:50 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 155/171 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 177/181 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 179/182 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 181/185 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:50 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 181/185 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/185 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 0,29 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:11 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 186/188 bpm
Dieta:
09:30: 2 parówki, ciemne pełnoziarniste i pół pomidora.
13:00: cały imbryk earl grey (16 zł!!!!)
15:30: jogurt z bananem i muesli
18:00: banan
20:00: kotlet schabowy z ciemnym pełnoziarnistym i półtora pomidora.
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,7 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 49 bpm
Ciśnienie krwi: 126/60
Ilość snu: 7 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: doskonałe
30 minut biegu na 85% i odbiór pakietu startowego na Bieg Niepodległości!
Tak jak pisałem wczoraj - z dzisiejszego dnia muszę być zadowolony! ...I w sumie jestem. Późnym rankiem pojechałem do Warszawy spotkać się z kumplem i odebrać pakiety startowe na Bieg Niepodległości. Obyło się bez problemów - tylko irytowała mnie babka, która jak mantrę powtarzała: "Proszę wypełnić deklarację". Chyba nawet na nasze "dzień dobry" odpowiedziała tą formułką! No nic - pakiet jest, numer jest: 1718. Musiałem wypełnić też świstek, na którym zadelarowałem, że przebiegnę te zawody w 45-50 minut - oby . Koszulka jakościowo wyjątkowo podła, w niczym nie przypomina koszulki do biegania, a wybrałem kolor czerwony. Zakryję to naprasowane logo numerem i będzie dobrze :D.
Po powrocie z Warszawy szybko wtrąbiłem jogurt z muesli i bananem, po czym przebrałem się, i do lasu! Po 500 metrach zauważyłem, że biegnie przede mną jakiś gość. Chyba nawet go znam. Postanowiłem biec za nim. Byłem w niemałym szoku, jak okazało się, że ten człowiek biegnie sobie 4:40 na km, a jeśli on, to on, to chyba nie biega często. Po około kilometrze, biegacz skręcił w lewo i prawdopodobnie udał się w powrotną drogę do domu. Ja pobiegłem dalej nie zwalniając i chcąc zobaczyć, ile dam radę trzymać to tempo. Okazało się, że dałem radę do samego końca, z czego jestem cholernie zadowolony . Mam nadzieję, ze dobrze to wróży na bieg 11. listopada. Po biegu zero dolegliwości ze strony nóg - miód! Lekkie rozciąganie i do domu!
Pora dnia: 16:13
Warunki pogodowe: pochmurno, lekka mżawka
Temperatura: 9 °C
Użyty sprzęt:
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (43 dni w użyciu)
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (177 km przebiegu)
Całkowity dystans: 6,29 km
Całkowity czas: 00:29:31 godz
Średnie tętno: 176 bpm
Szczytowe tętno: 188 bpm
Średnie tempo (min/km): 04:41
Średnia prędkość (km/h): 12,79
Średnia prędkość (m/s): 3,55
Łączna liczba uderzeń serca: 5203
Liczba spalonych kalorii: 494 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:50 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 155/171 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 177/181 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 179/182 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 181/185 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:50 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 181/185 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/185 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 0,29 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:11 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 186/188 bpm
Dieta:
09:30: 2 parówki, ciemne pełnoziarniste i pół pomidora.
13:00: cały imbryk earl grey (16 zł!!!!)
15:30: jogurt z bananem i muesli
18:00: banan
20:00: kotlet schabowy z ciemnym pełnoziarnistym i półtora pomidora.
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
środa, 28 października 2009
Waga: 72,6 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 44 bpm
Ciśnienie krwi: 110/64
Ilość snu: 7 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: doskonałe
Postanowiłem, że dziś po raz ostatni zamieszczam informacje o ciśnieniu i pulsie spoczynkowym. Nie ma sensu zamieszczać tych danych codziennie, tym bardziej, że wcale nie chce mi się codziennie mierzyć ciśnienia! Wpis, raz na tydzień, w zupełności wystarczy - dawka hipochondrycznego ekshibicjonizmu została przekroczona - dzięki Marta :D
Wycieczka biegowa z Ają na rowerze, jako towarzyszem!
Bardzo miłe, długie wybieganie. Przyjechała do mnie córka mojej siostry - umawialiśmy się już na niedzielę, ale nie wyszło, z powodu mojego (i jak się później okazało, też jej) kaca :D. W każdym razie, dziś się udało - młoda na moim rowerze, a ja biegłem sobie z boku. Tempo konwersacyjne, choć momentami było mi trudno gadać pełnymi zdaniami. Pobiegliśmy okrężną drogą do rezerwatu 'Zamczysko' - świetna trasa z jednym długim zbiegiem i paroma krótkimi podbiegami. Wyjątkowo fajna pogoda na bieganie - rześko, słonecznie, lekki wiatr. Młoda czasami na podjazdach wymiękała, ale drobne z niej dziewczę, więc to całkiem zrozumiałe. Dotarliśmy w końcu do celu. Średniowieczne grodzisko z X lub XI wieku, a w tej chwili zaledwie pagórek otoczony dwoma pasmami wałów i fos, jednak robi wrażenie. Jest tam bardzo cicho - nie słychać ani samolotów, ani ruchu drogowego - po prostu cisza przerywana co i raz spadającą gałązką, czy żołędziem. Fajne miejsce do kontemplacji - ale czasu nie było, bo zaczynałem już czuć zimno. Szybkie rozciąganie, parę łyków Oshee (Aja mówiła, że strasznie niedobre) i w drogę powrotną, jednak inną trasą. Tym razem biegliśmy przez wąską groblę, którą otaczały bagna - rewelacyjnie to wygląda - potem już znajomymi ścieżkami.
W połowie drogi, zauważyłem między drzewami łosia, który stał sobie na górce jakieś 15 metrów od dróżki i bez żadnej oznaki strachu nas obserwował. Wskazałem go młodej palcem - pierwszy raz widziała łosia w puszczy - przestraszyła się trochę, ale potem już było tylko zaciekawienie i fascynacja. Łoś bez poroża, ale już w ciemnej zimowej barwie - piękny. To takie zwieńczenie dobrej wycieczki biegowej. Pół godzinki potem, byliśmy już w domu i piliśmy ciepłą herbatę...
Pora dnia: 13:25
Warunki pogodowe: rześko, słonecznie, lekki wiatr, czasem chmurka - ale niewielka.
Temperatura: 8 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (192 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (44 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 15,09 km
Całkowity czas: 01:23:22 godz
Średnie tętno: 163 bpm
Szczytowe tętno: 189 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:31
Średnia prędkość (km/h): 10,86
Średnia prędkość (m/s): 3,02
Łączna liczba uderzeń serca: 13589
Liczba spalonych kalorii: 1172 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:21 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 153/160 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:21 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/164 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/165 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:27 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 158/162 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/171 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/172 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/172 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:42 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/170 bpm
09. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:57 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/167 bpm
10. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:22 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/172 bpm
11. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/170 bpm
12. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:44 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/172 bpm
13. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:27 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/168 bpm
14. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:09 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 167/172 bpm
15. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 176/189 bpm
Dieta:
11:00: kanapki z pasztetem i rzodkiewką, i serek danio
17:00: kanapka z pasztetem
19:00: kurczak z makaronem, w sosie śmietanowo-pomidorowym, z czerwoną, zieloną i żółtą papryką.
20:00: 5 ciastek maślanych do 2. szklanek herbaty.
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan, L-Karnityna.
Kurczak był zajebisty! Jutro jem to samo, tylko wcześniej
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,6 kg
BMI: 22,4
Puls spoczynkowy: 44 bpm
Ciśnienie krwi: 110/64
Ilość snu: 7 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: doskonałe
Postanowiłem, że dziś po raz ostatni zamieszczam informacje o ciśnieniu i pulsie spoczynkowym. Nie ma sensu zamieszczać tych danych codziennie, tym bardziej, że wcale nie chce mi się codziennie mierzyć ciśnienia! Wpis, raz na tydzień, w zupełności wystarczy - dawka hipochondrycznego ekshibicjonizmu została przekroczona - dzięki Marta :D
Wycieczka biegowa z Ają na rowerze, jako towarzyszem!
Bardzo miłe, długie wybieganie. Przyjechała do mnie córka mojej siostry - umawialiśmy się już na niedzielę, ale nie wyszło, z powodu mojego (i jak się później okazało, też jej) kaca :D. W każdym razie, dziś się udało - młoda na moim rowerze, a ja biegłem sobie z boku. Tempo konwersacyjne, choć momentami było mi trudno gadać pełnymi zdaniami. Pobiegliśmy okrężną drogą do rezerwatu 'Zamczysko' - świetna trasa z jednym długim zbiegiem i paroma krótkimi podbiegami. Wyjątkowo fajna pogoda na bieganie - rześko, słonecznie, lekki wiatr. Młoda czasami na podjazdach wymiękała, ale drobne z niej dziewczę, więc to całkiem zrozumiałe. Dotarliśmy w końcu do celu. Średniowieczne grodzisko z X lub XI wieku, a w tej chwili zaledwie pagórek otoczony dwoma pasmami wałów i fos, jednak robi wrażenie. Jest tam bardzo cicho - nie słychać ani samolotów, ani ruchu drogowego - po prostu cisza przerywana co i raz spadającą gałązką, czy żołędziem. Fajne miejsce do kontemplacji - ale czasu nie było, bo zaczynałem już czuć zimno. Szybkie rozciąganie, parę łyków Oshee (Aja mówiła, że strasznie niedobre) i w drogę powrotną, jednak inną trasą. Tym razem biegliśmy przez wąską groblę, którą otaczały bagna - rewelacyjnie to wygląda - potem już znajomymi ścieżkami.
W połowie drogi, zauważyłem między drzewami łosia, który stał sobie na górce jakieś 15 metrów od dróżki i bez żadnej oznaki strachu nas obserwował. Wskazałem go młodej palcem - pierwszy raz widziała łosia w puszczy - przestraszyła się trochę, ale potem już było tylko zaciekawienie i fascynacja. Łoś bez poroża, ale już w ciemnej zimowej barwie - piękny. To takie zwieńczenie dobrej wycieczki biegowej. Pół godzinki potem, byliśmy już w domu i piliśmy ciepłą herbatę...
Pora dnia: 13:25
Warunki pogodowe: rześko, słonecznie, lekki wiatr, czasem chmurka - ale niewielka.
Temperatura: 8 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (192 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (44 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 15,09 km
Całkowity czas: 01:23:22 godz
Średnie tętno: 163 bpm
Szczytowe tętno: 189 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:31
Średnia prędkość (km/h): 10,86
Średnia prędkość (m/s): 3,02
Łączna liczba uderzeń serca: 13589
Liczba spalonych kalorii: 1172 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:21 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 153/160 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:21 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/164 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/165 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:27 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 158/162 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/171 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:36 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/172 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/172 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:42 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/170 bpm
09. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:57 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/167 bpm
10. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:22 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/172 bpm
11. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/170 bpm
12. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:44 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 165/172 bpm
13. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:27 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 164/168 bpm
14. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:09 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 167/172 bpm
15. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 176/189 bpm
Dieta:
11:00: kanapki z pasztetem i rzodkiewką, i serek danio
17:00: kanapka z pasztetem
19:00: kurczak z makaronem, w sosie śmietanowo-pomidorowym, z czerwoną, zieloną i żółtą papryką.
20:00: 5 ciastek maślanych do 2. szklanek herbaty.
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan, L-Karnityna.
Kurczak był zajebisty! Jutro jem to samo, tylko wcześniej
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
czwartek, 29 października 2009
Waga: 71,9 kg
BMI: 22,2
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: złe
Jakiś taki bez życia.
Dziś wolne od wszystkiego... Komentarza długiego nie będzie, bo i weny nie ma do pisania. Przeglądam forum co i raz, czytam flame war u Tompoza, śmiejąc się w głos, czytam Wasze blogi, dopingując się do kolejnych wybiegań i popiarduję w fotel. W sumie nudy. Trochę jakoś dziś mi siadła energia, mam nadzieję, że to nie choróbsko żadne. Chyba jakiś film obejrzę - mam 'Samotność Długodystansowca" z 1962 roku - może to, albo 'Stalker" z 1979 roku - podobno świetne sci-fi mimo upływu lat, a może jeszcze coś innego. Zaraz zdecyduję. Chyba też będzie grane gorące kakao z miodem - jak zwykle w okresie spadku samopoczucia i odporności... prrrt.
Dieta:
12:00: kaszka dla dzieci - WTF ?! - myślałem, że dobra będzie - była okropna.
14:00: pół gotowanego batata - Ipomoea batatas*
16:00: kawałek kiełbasy i pomidor.
18:00: kawałek ciasta
19:00: ćwierć gotowanego batata - Ipomoea batatas*
Suplementy: Rutinoscorbin, Vitaral, Iskial
*Batat - Ipomoea batatas - Warzywo to jest uważane za jedno z najbardziej odżywczych w przyrodzie. Dla porównania wartość odżywcza bulw batata jest o ok. 50% wyższa niż bulw ziemniaka. Jest to również znakomite źródło błonnika pokarmowego. Wartość energetyczna bulw nie jest wysoka i wynosi 105 kcal/100 g świeżej masy bulw. Takie właściwości, a do tego jest smaczny - ale podobno tylko niektórzy tak sądzą - dzięki AE, za batata :D.
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 71,9 kg
BMI: 22,2
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: złe
Jakiś taki bez życia.
Dziś wolne od wszystkiego... Komentarza długiego nie będzie, bo i weny nie ma do pisania. Przeglądam forum co i raz, czytam flame war u Tompoza, śmiejąc się w głos, czytam Wasze blogi, dopingując się do kolejnych wybiegań i popiarduję w fotel. W sumie nudy. Trochę jakoś dziś mi siadła energia, mam nadzieję, że to nie choróbsko żadne. Chyba jakiś film obejrzę - mam 'Samotność Długodystansowca" z 1962 roku - może to, albo 'Stalker" z 1979 roku - podobno świetne sci-fi mimo upływu lat, a może jeszcze coś innego. Zaraz zdecyduję. Chyba też będzie grane gorące kakao z miodem - jak zwykle w okresie spadku samopoczucia i odporności... prrrt.
Dieta:
12:00: kaszka dla dzieci - WTF ?! - myślałem, że dobra będzie - była okropna.
14:00: pół gotowanego batata - Ipomoea batatas*
16:00: kawałek kiełbasy i pomidor.
18:00: kawałek ciasta
19:00: ćwierć gotowanego batata - Ipomoea batatas*
Suplementy: Rutinoscorbin, Vitaral, Iskial
*Batat - Ipomoea batatas - Warzywo to jest uważane za jedno z najbardziej odżywczych w przyrodzie. Dla porównania wartość odżywcza bulw batata jest o ok. 50% wyższa niż bulw ziemniaka. Jest to również znakomite źródło błonnika pokarmowego. Wartość energetyczna bulw nie jest wysoka i wynosi 105 kcal/100 g świeżej masy bulw. Takie właściwości, a do tego jest smaczny - ale podobno tylko niektórzy tak sądzą - dzięki AE, za batata :D.
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
piątek, 30 października 2009
Waga: 72,1 kg
BMI: 22,3
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: neutralne
Co zrobić jak tak do końca nie chce się wyjść, by biegać?
- Wtedy trzeba wyjść i biegać .
Z rana czułem drapanie w gardle, katar i samopoczucie było nieciekawe. Nie chciało mi się biegać, a na samą myśl wyjścia na zewnątrz robiło mi się zimno. Pogadałem trochę z Bleezem na gg o tematach około-bieganiowych i jakoś tak wyszło, że postanowiłem, że chociaż spróbuję wyjść. Przebrałem się, założyłem monitoring, pozaklejałem cycki plastrami i wyszedłem. Krótki moment zawahania podczas przekręcania klucza w zamku, a potem już tylko bieg. Mogłem, co prawda zrobić coś ambitniejszego na tym treningu, niż tylko przeczłapać całość na 75%, ale dobre i to. Biegło się świetnie! Na górę ubrałem koszulkę, bawełniany longsleeve i wiatrówkę, a na głowę czapkę i wcale nie było za gorąco. Przydałaby się oddychająca koszulka z długim rękawem, jako druga warstwa, bo te bawełniane strasznie nasiąkają potem. W trzech czwartych dystansu totalnie puściły mi zatoki, nie pierwszy raz, ale zanotowałem sobie w głowie by o tym napisać, bo to jakieś wodospady były! Zawsze staram się mieć paczkę chusteczek higienicznych przy sobie i tym razem przydała się niemal w całości. Smarkanie potrafi być dość męczące w biegu, ale zdecydowanie wolę smarknąć w chustkę, niż na piłkarza .
Po powrocie, krótkie rozciąganie, a potem nawadnianie i żarcie. Czuję się świetnie, dużo lepiej niż przed biegiem. Nic mnie nie boli, nos odetkany, a samopoczucie poszybowało w górę. Niesamowite, jak bieg potrafi pozytywnie nastroić. Następnym razem, jak będę miał wątpliwości, czy wyjść, czy zostać w domu, przeczytam sobie wpis z dzisiaj . Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Jak będę chory, to na pewno nikt mnie na bieganie nie wygoni!
Aaaa... No i jeszcze jedna rzecz. Dziś w moich Kalenji Kiprun Comfort przebiłem 200 km. Jak dotąd jestem bardzo zadowolony z tych butów. Dobrze trzymają nogę, a w mojej okolicy (głównie las) pod względem amortyzacji wypadają świetnie. Dużo lepiej, niż poprzednie nie biegowe buty - Salomon Vertigo Softshell. Wydaje mi się, że poprzednie buty mi szkodziły (czułem częsty ból prawej nogi), podczas gdy w Kalenji zdecydowanie łagodniej odczuwam bieganie. Parę razy buty były przemoczone, jednak nie wypaczyły się. Wszystkie elementy są w dobrym stanie i wygląda na to, że nieprędko się rozlecą. Czeka na nie jeszcze zima i temperatury poniżej zera, więc nie będę takim hura optymistą, ale mam nadzieję, że do wiosny wytrzymają. Fajne mają sznurówki - jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi się rozwiązały. Nie potrafię jednak ich porównać do innych biegowych butów - te po prostu są moimi pierwszymi biegówkami. Poniżej zamieszczam kombinowane zdjęcie - z czasu kiedy były nówkami i z dzisiejszego dnia. Niestety zdjęcie przy sztucznym oświetleniu i na jedynej "trawce" jaką znalazłem w domu :D.
Pora dnia: 15:44
Warunki pogodowe: bezwietrznie, zimno, pochmurno z delikatnymi przejaśnieniami - ładny zachód słońca.
Temperatura: 4 °C
Użyty sprzęt:
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (46 dni w użyciu)
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (200 km przebiegu)
Całkowity dystans: 7,92 km
Całkowity czas: 00:42:34 godz
Średnie tętno: 162 bpm
Szczytowe tętno: 173 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:22
Średnia prędkość (km/h): 11,16
Średnia prędkość (m/s): 3,10
Łączna liczba uderzeń serca: 6883
Liczba spalonych kalorii: 619 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:13 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 150/159 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:22 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/163 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:23 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/165 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/167 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/167 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:17 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/171 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:18 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 167/169 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 0,92 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 170/173 bpm
Dieta:
13:00: kluchy z jogurtem na słodko - dobre!
17:00: kluchy z kurczakiem w sosie pomidorowo-śmietanowym z dodatkiem papryki. Do tego pomidor!
23:30: twaróg
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,1 kg
BMI: 22,3
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: neutralne
Co zrobić jak tak do końca nie chce się wyjść, by biegać?
- Wtedy trzeba wyjść i biegać .
Z rana czułem drapanie w gardle, katar i samopoczucie było nieciekawe. Nie chciało mi się biegać, a na samą myśl wyjścia na zewnątrz robiło mi się zimno. Pogadałem trochę z Bleezem na gg o tematach około-bieganiowych i jakoś tak wyszło, że postanowiłem, że chociaż spróbuję wyjść. Przebrałem się, założyłem monitoring, pozaklejałem cycki plastrami i wyszedłem. Krótki moment zawahania podczas przekręcania klucza w zamku, a potem już tylko bieg. Mogłem, co prawda zrobić coś ambitniejszego na tym treningu, niż tylko przeczłapać całość na 75%, ale dobre i to. Biegło się świetnie! Na górę ubrałem koszulkę, bawełniany longsleeve i wiatrówkę, a na głowę czapkę i wcale nie było za gorąco. Przydałaby się oddychająca koszulka z długim rękawem, jako druga warstwa, bo te bawełniane strasznie nasiąkają potem. W trzech czwartych dystansu totalnie puściły mi zatoki, nie pierwszy raz, ale zanotowałem sobie w głowie by o tym napisać, bo to jakieś wodospady były! Zawsze staram się mieć paczkę chusteczek higienicznych przy sobie i tym razem przydała się niemal w całości. Smarkanie potrafi być dość męczące w biegu, ale zdecydowanie wolę smarknąć w chustkę, niż na piłkarza .
Po powrocie, krótkie rozciąganie, a potem nawadnianie i żarcie. Czuję się świetnie, dużo lepiej niż przed biegiem. Nic mnie nie boli, nos odetkany, a samopoczucie poszybowało w górę. Niesamowite, jak bieg potrafi pozytywnie nastroić. Następnym razem, jak będę miał wątpliwości, czy wyjść, czy zostać w domu, przeczytam sobie wpis z dzisiaj . Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Jak będę chory, to na pewno nikt mnie na bieganie nie wygoni!
Aaaa... No i jeszcze jedna rzecz. Dziś w moich Kalenji Kiprun Comfort przebiłem 200 km. Jak dotąd jestem bardzo zadowolony z tych butów. Dobrze trzymają nogę, a w mojej okolicy (głównie las) pod względem amortyzacji wypadają świetnie. Dużo lepiej, niż poprzednie nie biegowe buty - Salomon Vertigo Softshell. Wydaje mi się, że poprzednie buty mi szkodziły (czułem częsty ból prawej nogi), podczas gdy w Kalenji zdecydowanie łagodniej odczuwam bieganie. Parę razy buty były przemoczone, jednak nie wypaczyły się. Wszystkie elementy są w dobrym stanie i wygląda na to, że nieprędko się rozlecą. Czeka na nie jeszcze zima i temperatury poniżej zera, więc nie będę takim hura optymistą, ale mam nadzieję, że do wiosny wytrzymają. Fajne mają sznurówki - jeszcze mi się nie zdarzyło, żeby mi się rozwiązały. Nie potrafię jednak ich porównać do innych biegowych butów - te po prostu są moimi pierwszymi biegówkami. Poniżej zamieszczam kombinowane zdjęcie - z czasu kiedy były nówkami i z dzisiejszego dnia. Niestety zdjęcie przy sztucznym oświetleniu i na jedynej "trawce" jaką znalazłem w domu :D.
Pora dnia: 15:44
Warunki pogodowe: bezwietrznie, zimno, pochmurno z delikatnymi przejaśnieniami - ładny zachód słońca.
Temperatura: 4 °C
Użyty sprzęt:
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (46 dni w użyciu)
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (200 km przebiegu)
Całkowity dystans: 7,92 km
Całkowity czas: 00:42:34 godz
Średnie tętno: 162 bpm
Szczytowe tętno: 173 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:22
Średnia prędkość (km/h): 11,16
Średnia prędkość (m/s): 3,10
Łączna liczba uderzeń serca: 6883
Liczba spalonych kalorii: 619 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:13 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 150/159 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:22 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/163 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:23 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/165 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:34 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/167 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/167 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:17 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/171 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:18 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 167/169 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 0,92 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 170/173 bpm
Dieta:
13:00: kluchy z jogurtem na słodko - dobre!
17:00: kluchy z kurczakiem w sosie pomidorowo-śmietanowym z dodatkiem papryki. Do tego pomidor!
23:30: twaróg
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
sobota, 31 października 2009
Waga: 72,1 kg
BMI: 22,3
Ilość snu: 7 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
Powinno się likwidować psy wolno biegające po lesie!
Dziś będzie krótko. Nie biegałem, natomiast byłem ze swoją przyjaciółką na spacerze śladem moich ścieżek biegowych. Zaraz po wejściu do lasu zauważyliśmy stado psów, które przecinało teren szkółki leśnej. Było ich siedem. Skomentowaliśmy, że takie stado może być niebezpieczne i poszliśmy dalej. Las piękny i choć zimno, to miło spędziłem czas. Pod koniec spaceru usłyszeliśmy szczekanie w lesie, to z lewej, to z prawej strony, potem coraz bliżej. Oboje nie boimy się psów, ale pomyśleliśmy, że może gonią jakiegoś zwierzaka, co się już wcześniej zdarzało. Kiedy ujadanie było już całkiem blisko podnieśliśmy z ziemi solidne kijaszki i pobiegliśmy w kierunku, w którym psy orientacyjnie miały wybiec na leśną drogę. Byliśmy 10 metrów od zdarzenia - nagle z lasu wyskoczył olbrzymi łoś, a obok niego te siedem psów, wściekle ujadając! Pobiegłem za nimi, udało mi się przeciąć ich drogę - miałem zamiar w jakiś sposób choć jednego z tych psów wystraszyć na tyle, by uciekł. Efektem moich starań było to, że łoś widząc mnie przed sobą (4 metry - nie więcej) przeraził się, zawrócił i pobiegł w przeciwnym kierunku. Potem już tylko słyszeliśmy jak jazgot się oddala i zupełnie cichnie. No nie mogłem sobie darować, że nic nie mogłem zrobić. Biedak łoś się tyle nastresuje przez te cholerne kundle! W parku narodowym nie może spokojnie sobie żyć! Nosz k@#%Q@#$!
Magda opowiedziała o całej sytuacji ojcu, który pracuje w straży leśnej. Okazuje się, że wiedzą o tym stadzie, a ilość psów jest większa - około 20. sztuk. Mam nadzieję, że problem wkrótce zniknie. Ale wkurzyłem się strasznie - zresztą, nie tylko ja.
Dieta:
09:00: kakao z miodem i chałka
14:00: 3 kotlety mielone z bułką + pomidor
16:00: kawałek ciasta
19:00: 2 parówki + pomidor z ciemnym pełnoziarnistym
22:00: twaróg
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Pora na zestawienie miesiąca. Jest sporo lepiej niż pod koniec września. Przebiegłem swoje pierwsze zawody w życiu, z w miarę przyzwoitym czasem. Waga poszła w dół, zwiększyłem objętość treningu i w dalszym ciągu chce mi się biegać. Na razie sukces
Różnica wagi: 74,8 - 72,1 = 2,7 kg
Dystans całkowity: 157,71 km
Łączny czas treningów: 14 godz. 50 min
Dni treningowych: 17/31 = 54,8%
Średnie tempo treningów: 5:38 min/km
Łączna liczba spalonych kalorii: 12514 kcal
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,1 kg
BMI: 22,3
Ilość snu: 7 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
Powinno się likwidować psy wolno biegające po lesie!
Dziś będzie krótko. Nie biegałem, natomiast byłem ze swoją przyjaciółką na spacerze śladem moich ścieżek biegowych. Zaraz po wejściu do lasu zauważyliśmy stado psów, które przecinało teren szkółki leśnej. Było ich siedem. Skomentowaliśmy, że takie stado może być niebezpieczne i poszliśmy dalej. Las piękny i choć zimno, to miło spędziłem czas. Pod koniec spaceru usłyszeliśmy szczekanie w lesie, to z lewej, to z prawej strony, potem coraz bliżej. Oboje nie boimy się psów, ale pomyśleliśmy, że może gonią jakiegoś zwierzaka, co się już wcześniej zdarzało. Kiedy ujadanie było już całkiem blisko podnieśliśmy z ziemi solidne kijaszki i pobiegliśmy w kierunku, w którym psy orientacyjnie miały wybiec na leśną drogę. Byliśmy 10 metrów od zdarzenia - nagle z lasu wyskoczył olbrzymi łoś, a obok niego te siedem psów, wściekle ujadając! Pobiegłem za nimi, udało mi się przeciąć ich drogę - miałem zamiar w jakiś sposób choć jednego z tych psów wystraszyć na tyle, by uciekł. Efektem moich starań było to, że łoś widząc mnie przed sobą (4 metry - nie więcej) przeraził się, zawrócił i pobiegł w przeciwnym kierunku. Potem już tylko słyszeliśmy jak jazgot się oddala i zupełnie cichnie. No nie mogłem sobie darować, że nic nie mogłem zrobić. Biedak łoś się tyle nastresuje przez te cholerne kundle! W parku narodowym nie może spokojnie sobie żyć! Nosz k@#%Q@#$!
Magda opowiedziała o całej sytuacji ojcu, który pracuje w straży leśnej. Okazuje się, że wiedzą o tym stadzie, a ilość psów jest większa - około 20. sztuk. Mam nadzieję, że problem wkrótce zniknie. Ale wkurzyłem się strasznie - zresztą, nie tylko ja.
Dieta:
09:00: kakao z miodem i chałka
14:00: 3 kotlety mielone z bułką + pomidor
16:00: kawałek ciasta
19:00: 2 parówki + pomidor z ciemnym pełnoziarnistym
22:00: twaróg
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan
Pora na zestawienie miesiąca. Jest sporo lepiej niż pod koniec września. Przebiegłem swoje pierwsze zawody w życiu, z w miarę przyzwoitym czasem. Waga poszła w dół, zwiększyłem objętość treningu i w dalszym ciągu chce mi się biegać. Na razie sukces
Różnica wagi: 74,8 - 72,1 = 2,7 kg
Dystans całkowity: 157,71 km
Łączny czas treningów: 14 godz. 50 min
Dni treningowych: 17/31 = 54,8%
Średnie tempo treningów: 5:38 min/km
Łączna liczba spalonych kalorii: 12514 kcal
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
niedziela, 1 listopada 2009
Waga: 73,0 kg
BMI: 22,5
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
Bieg z życiem na święto zmarłych.
Na początku był false start! Wybiegłem, a po 5 minutach zorientowałem się, że nie założyłem pulsometru. Wkurzyłem się, szybki powrót, zakładanie pulsometru bez zdejmowania kurtki :D i znowu na dwór! Jakoś mnie ta sytuacja poddenerwowała i pierwsze 2 km zrobiłem za szybko. Potem musiałem zwolnić, by pod koniec móc znów przyspieszyć. Widziałem trzy sarenki - jedna całkiem blisko (4 metry).
Pomóżcie mi określić, jaki wynik jestem w stanie osiągnąć w Biegu Niepodległości za 10 dni, bazując na czasach pod spodem. Myślicie, że 47 minut jest realne?
Pora dnia: 15:52
Warunki pogodowe: czyste niebo, ładny zachód słońca, zimno, lekki wiatr.
Temperatura: 4 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (208 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (49 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 7,86 km
Całkowity czas: 00:37:00 godz
Średnie tętno: 180 bpm
Szczytowe tętno: 190 bpm
Średnie tempo (min/km): 04:42
Średnia prędkość (km/h): 12,74
Średnia prędkość (m/s): 3,54
Łączna liczba uderzeń serca: 6671
Liczba spalonych kalorii: 618 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:21 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/178 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/187 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 178/188 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 179/182 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/185 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:51 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/185 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/186 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 0,86 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:35 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 187/190 bpm
Dieta:
12:00: pół pomidora
13:00: 2 kotlety mielone, ziemniaki, czerwone buraki na słodko
17:00 abłko
19:00: parę ciastek
20:00: kluchy z jogurtem i miodem
Suplementy: zapomniałem o wszystkim
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 73,0 kg
BMI: 22,5
Ilość snu: 9 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: neutralne
Bieg z życiem na święto zmarłych.
Na początku był false start! Wybiegłem, a po 5 minutach zorientowałem się, że nie założyłem pulsometru. Wkurzyłem się, szybki powrót, zakładanie pulsometru bez zdejmowania kurtki :D i znowu na dwór! Jakoś mnie ta sytuacja poddenerwowała i pierwsze 2 km zrobiłem za szybko. Potem musiałem zwolnić, by pod koniec móc znów przyspieszyć. Widziałem trzy sarenki - jedna całkiem blisko (4 metry).
Pomóżcie mi określić, jaki wynik jestem w stanie osiągnąć w Biegu Niepodległości za 10 dni, bazując na czasach pod spodem. Myślicie, że 47 minut jest realne?
Pora dnia: 15:52
Warunki pogodowe: czyste niebo, ładny zachód słońca, zimno, lekki wiatr.
Temperatura: 4 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (208 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (49 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 7,86 km
Całkowity czas: 00:37:00 godz
Średnie tętno: 180 bpm
Szczytowe tętno: 190 bpm
Średnie tempo (min/km): 04:42
Średnia prędkość (km/h): 12,74
Średnia prędkość (m/s): 3,54
Łączna liczba uderzeń serca: 6671
Liczba spalonych kalorii: 618 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:21 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 166/178 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:12 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/187 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 178/188 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 179/182 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:58 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/185 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:51 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/185 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 183/186 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 0,86 km ∙∙∙∙∙∙∙ 04:35 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 187/190 bpm
Dieta:
12:00: pół pomidora
13:00: 2 kotlety mielone, ziemniaki, czerwone buraki na słodko
17:00 abłko
19:00: parę ciastek
20:00: kluchy z jogurtem i miodem
Suplementy: zapomniałem o wszystkim
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
poniedziałek, 2 listopada 2009
Waga: 72,1 kg
BMI: 22,3
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: złe
Próba zapanowania nad chorobą i sprzątanie.
Nie ma co się rozpisywać. Czuję się nieszczególnie. Ojciec, z którym mieszkam, jest chory. Boję się, że i ja zachoruję. Ciepłe ubranie, dużo herbaty z cytryną i Rutinoscorbin - to mój miecz na choróbsko. Przy okazji sprzątam chatę. Niesamowite jest to, że nienawidzę bałaganu, będąc przy okazji strasznym bałaganiarzem - jak to możliwe?
Dieta:
13:00: banan
14:00: kluchy z jogurtem na słodko
16:00: kilbasa suszona z pomidorem i kromką.
18:00: banan
20:00: jogurt z muesli
22:00: 5 kanapek z serem żółtym + jajko na twardo. Już nigdy nie wezmę całego do buzi (gorące cholernie - jęzor sobie poparzyłem).
Suplementy: Rutinoscorbin, Iskial, Vitaral
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,1 kg
BMI: 22,3
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: standardowy sen
Samopoczucie: złe
Próba zapanowania nad chorobą i sprzątanie.
Nie ma co się rozpisywać. Czuję się nieszczególnie. Ojciec, z którym mieszkam, jest chory. Boję się, że i ja zachoruję. Ciepłe ubranie, dużo herbaty z cytryną i Rutinoscorbin - to mój miecz na choróbsko. Przy okazji sprzątam chatę. Niesamowite jest to, że nienawidzę bałaganu, będąc przy okazji strasznym bałaganiarzem - jak to możliwe?
Dieta:
13:00: banan
14:00: kluchy z jogurtem na słodko
16:00: kilbasa suszona z pomidorem i kromką.
18:00: banan
20:00: jogurt z muesli
22:00: 5 kanapek z serem żółtym + jajko na twardo. Już nigdy nie wezmę całego do buzi (gorące cholernie - jęzor sobie poparzyłem).
Suplementy: Rutinoscorbin, Iskial, Vitaral
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
- PATATAJEC
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2048
- Rejestracja: 05 sie 2009, 21:53
- Życiówka na 10k: 00:44:26
- Życiówka w maratonie: 04:33:53
- Lokalizacja: KPN
- Kontakt:
wtorek, 3 listopada 2009
Waga: 72,0 kg
BMI: 22,2
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: neutralne
Śniło mi się dziś, że biegnę w wyścigu na 10 km. Wyścig był o tyle dziwny, że wszyscy biegali bez ładu i składu na skwerze mojej mieściny. We śnie wydało mi się to normalne - w końcu każdy z nich ma Garmina :D... Obudziłem się, jak stwierdziłem, że ja swojego nie założyłem i nie mam po co biec w takim razie!
Wycieczka biegowa
Wyskoczyłem sobie na wycieczkę biegową. Półtorej godzinki biegu na 75% w słońcu i lekkim wietrze. Bardzo fajnie się biegało. Tym razem pobiegłem ciut inną trasą niż zwykle - bardzo fajne tereny biegowe. W połowie trasy wystraszyłem się bażanta, który z wściekłym furgotem skrzydeł i "krzykiem" wzbił się w powietrze z wysokiej trawy niespełna metr ode mnie - super widok - ładny był! Parę kilometrów dalej spostrzegłem znów te psy, które w sobotę goniły łosia - tym razem jednak tylko trzy, ale wyraźnie węszące, wiec pewnie kolejny łoś będzie miał przerąbane. Po 20. minutach wypatrzyły mnie kolejne dwa psy i próbowały pogonić szczekając. Cztery kije, które poleciały w ich kierunku (jeden trafił - haha) skutecznie je do pogoni i gryzienia mych łydek zniechęciły. Wróciłem do domu jak słońce chyliło sie ku zachodowi. Po bieganiu wziąłem gorącą kąpiel - mam nadzieję, że jutro nic mnie boleć nie będzie - na razie jest dobrze. Gorzej jednak trochę z gardłem - idę poszukać Tantum Verde!
Pora dnia: 13:45
Warunki pogodowe: pięknie, słonecznie, wietrznie
Temperatura: 1 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (224 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (50 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 16,24 km
Całkowity czas: 01:32:04 godz
Średnie tętno: 160 bpm
Szczytowe tętno: 171 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:40
Średnia prędkość (km/h): 10,58
Średnia prędkość (m/s): 2,94
Łączna liczba uderzeń serca: 14718
Liczba spalonych kalorii: 1263 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 155/161 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:39 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/164 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:16 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/163 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/166 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:39 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/165 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:42 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/165 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:51 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/166 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/166 bpm
09. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:28 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 158/163 bpm
10. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:41 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/162 bpm
11. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/170 bpm
12. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:56 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 157/171 bpm
13. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:42 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/163 bpm
14. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:46 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/164 bpm
15. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:55 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/170 bpm
16. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:35 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/167 bpm
17. ∙∙∙∙∙ 0,24 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:43 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/164 bpm
fajna traska: http://img511.imageshack.us/img511/8439 ... 009110.jpg
Dieta:
12:00: 3 kanapki z pasztetem
16:00: jogurt z muesli i bananem
17:30: pomidorowa
18:00: parę herbatników do herbaty
21:00: twaróg
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan, Rutinoscorbin
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.
Waga: 72,0 kg
BMI: 22,2
Ilość snu: 8 godz.
Jakość snu: spałem dobrze
Samopoczucie: neutralne
Śniło mi się dziś, że biegnę w wyścigu na 10 km. Wyścig był o tyle dziwny, że wszyscy biegali bez ładu i składu na skwerze mojej mieściny. We śnie wydało mi się to normalne - w końcu każdy z nich ma Garmina :D... Obudziłem się, jak stwierdziłem, że ja swojego nie założyłem i nie mam po co biec w takim razie!
Wycieczka biegowa
Wyskoczyłem sobie na wycieczkę biegową. Półtorej godzinki biegu na 75% w słońcu i lekkim wietrze. Bardzo fajnie się biegało. Tym razem pobiegłem ciut inną trasą niż zwykle - bardzo fajne tereny biegowe. W połowie trasy wystraszyłem się bażanta, który z wściekłym furgotem skrzydeł i "krzykiem" wzbił się w powietrze z wysokiej trawy niespełna metr ode mnie - super widok - ładny był! Parę kilometrów dalej spostrzegłem znów te psy, które w sobotę goniły łosia - tym razem jednak tylko trzy, ale wyraźnie węszące, wiec pewnie kolejny łoś będzie miał przerąbane. Po 20. minutach wypatrzyły mnie kolejne dwa psy i próbowały pogonić szczekając. Cztery kije, które poleciały w ich kierunku (jeden trafił - haha) skutecznie je do pogoni i gryzienia mych łydek zniechęciły. Wróciłem do domu jak słońce chyliło sie ku zachodowi. Po bieganiu wziąłem gorącą kąpiel - mam nadzieję, że jutro nic mnie boleć nie będzie - na razie jest dobrze. Gorzej jednak trochę z gardłem - idę poszukać Tantum Verde!
Pora dnia: 13:45
Warunki pogodowe: pięknie, słonecznie, wietrznie
Temperatura: 1 °C
Użyty sprzęt:
obuwie: Kalenji - Kiprun Comfort (224 km przebiegu)
monitorowanie i zapis treningu: Garmin - FR 305 (50 dni w użyciu)
Całkowity dystans: 16,24 km
Całkowity czas: 01:32:04 godz
Średnie tętno: 160 bpm
Szczytowe tętno: 171 bpm
Średnie tempo (min/km): 05:40
Średnia prędkość (km/h): 10,58
Średnia prędkość (m/s): 2,94
Łączna liczba uderzeń serca: 14718
Liczba spalonych kalorii: 1263 kcal
Międzyczasy:
ID. ∙∙∙∙∙ DYSTANS ∙∙∙∙∙∙ ŚREDNIE TEMPO ∙∙∙∙∙∙∙ PULS ŚREDNI/MAX
——————————————————————————————
01. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:06 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 155/161 bpm
02. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:39 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 160/164 bpm
03. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:16 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/163 bpm
04. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:37 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/166 bpm
05. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:39 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/165 bpm
06. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:42 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 161/165 bpm
07. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:51 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/166 bpm
08. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:47 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/166 bpm
09. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:28 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 158/163 bpm
10. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:41 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/162 bpm
11. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:52 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 156/170 bpm
12. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:56 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 157/171 bpm
13. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:42 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/163 bpm
14. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:46 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 159/164 bpm
15. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:55 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 163/170 bpm
16. ∙∙∙∙∙ 1,00 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:35 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/167 bpm
17. ∙∙∙∙∙ 0,24 km ∙∙∙∙∙∙∙ 05:43 min/km ∙∙∙∙∙∙∙ 162/164 bpm
fajna traska: http://img511.imageshack.us/img511/8439 ... 009110.jpg
Dieta:
12:00: 3 kanapki z pasztetem
16:00: jogurt z muesli i bananem
17:30: pomidorowa
18:00: parę herbatników do herbaty
21:00: twaróg
Suplementy: Vitaral, Iskial, Artresan, Rutinoscorbin
Napisz komentarz
Wpis wygenerowany za pomocą programu Sporttracks 2.1 i dodatku Spark Exporter Plugin.