

sam się smieje, ale przyznam, że jak coś robie dłużej to po jakimś czasie zaczynam sie nudzić i wtedy szukam jakiegoś urozmaicenia... może nie teraz ale za jakiś czas, pewnie coś będe kombinawał, także, fajnie że zapodałes taką możliwośc...
Moderator: infernal
Tak, tak, Garmin 310 jest moim najlepszym przyjacielem na treningu. Biegasz gdzie chcesz, a on cierpliwie liczy kilometry. Ale dzisiaj przyłapałem go na oszustwie. Mam wymierzoną pętle 800 m ( taśmą ), a on mi na każdym okrążeniu 775 m ! Przełączyłem na opcję wirtualny partner i biegnę z nim z przewagą 7 m i nagle na ostrym zakręcie w ciągu 1 s partner wyprzedza mnie o 20 m ! Tak na każdym okrążeniu w tym samym miejscu. Biegnąc po prostej 5km i powrót 5km po tej samej trasie pokazał tylko 5 m różnicy. Polecam właśnie 310-kę, jak drogo to połącz Mikołaja z Choinką.cafe pisze:Ja na pewno kupię sobie jakieś urządzenie, które poda mi dokładną ilość pokonanych km w terenie. Na razie biegam na "czuja" i zegarek![]()
Trochę to denerwujące, zwłaszcza, że jestem przyzwyczajona do dokładnych pomiarów na bieżni i rowerze.
Pewnie to będzie garmin ... trzeba zacząć pisać list do Mikołaja
to znaczy, że jak Mikołaj nie przyniesie mi pod choinkę garmina, to mam Gwiazdora podłączyć pod prąd z lampek na drzewkulubusz pisze:połącz Mikołaja z Choinką.
No właśnie - chyba za dużo się naczytałem i naoglądałem i pewnie tak mi już mi zostanie, w końcu ziarenko zostało zasianecafe pisze: Jak zaczęłam czytać o tych wiedźmach, dziewczynkach itd od razu pomyślałam, że chyba za dużo naoglądałeś się horrorów
Ja je oglądam nałogowo i czasami boję się wejść w nocy po ciemku do własnej łazienki, a co dopiero nocą po lesie biegać
A dziękujępil pisze:dobrze sie czyta te twoje "przygody" PATATAJEC, keep going tylko odstaw te horrry hehe![]()
biegamy w podobnym tempie, aczkolwiek ja bez pulsometru wiec wszystko robie na czuja, pisales ze przebiezki to szok dla organizmu - ale to chyba wlasnie tak ma byc, czy nie?![]()
ps. czy nie uprosciloby sprawe umiescic link do komentarzy na koncu kazdego nowego wpisu?
A zapraszam - las długi i szeroki - pomieścimy się wszyscy! Ja za to wiewiórki widzę rzadko - częściej dresów, ale na szczęście daleko w las się nie zapuszczająFoo pisze:Kiedys sie zgubisz i przekimasz w lesie !:D Super widoki masz na swoich sciezkach (moze kiedys goscinnie wpadne do Twojego lasu obaczyć lisa albo jeza). Ja u siebie widze najczesciej wiewiorki i dresów ;p
W KPN-ie zdarza mi się bywać i biegać, ale rzadko, z 2-3 razy w rokuPATATAJEC pisze:A zapraszam - las długi i szeroki - pomieścimy się wszyscy!
Fajnie! Może się kiedyś miniemy na ścieżcebeata pisze:W KPN-ie zdarza mi się bywać i biegać, ale rzadko, z 2-3 razy w rokuPATATAJEC pisze:A zapraszam - las długi i szeroki - pomieścimy się wszyscy!.
Szkoda, bo tereny fajnie i wcale nie takie piaszczyste - w środkowej części jest pas bagienny, gdzie piachu nie uświadczysz, za to przy takiej pogodzie błoto po pas i mokradłowe wiedźmy na pewno.
oj konkretny... tylko logowanie jakoś długo trwa - co mi się nie podoba :Dmimik pisze:o jezu, czym sie przejmować poprostu zrobiles sobie konkretny restart...PATATAJEC pisze:Nigdy więcej...