"Debiutanci" po debiucie

Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Jakub Osina - ja marzę o takiej porażce! Gratulacje, bo rozumiem, że jest to nowa życiówka. Czasami jest po prostu tak jak piszesz - "coś nie zagra" - jest jednak co poprawiać i następnym razem na pewno będzie lepiej. Co by to było, gdyby w każdym biegu się udawało - kiedyś po prostu musi się nie udać, żeby udało się później.
Ja dzisiaj spokojnie 20 km, o 7 rano było cholernie zimno ale jakoś się przemogłem. W ciągu 8 dni zaliczylem 7 treningów i czuję się bardzo dobrze, nawet mógłbym jeszcze wieczorem podbiegać ale to już byłaby przesada. Poza bieganiem byłem jeszcze na ponad godzinnym spacerze z psem po lesie.
Jutro planuję nie biegac ale zobaczymy jak bedzie w rzeczywistości. :hej:
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Jakub Osina pisze:Uda się albo się nie uda - dziś chyba dosadnie dotarło do mnie, że najważniejszy nie jest cel, ale proces.
To moja odpowiedź na to, co napisałeś po maratonie. Szkoda, że się nie udało, ale świat się od tego nie zawalił - no nie?

A mnie dziś rozłożyło to, co do wczoraj było tylko upierdliwym kaszlem. No cóż. Jesień (kura mać).
Awatar użytkownika
pikkot
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24

Nieprzeczytany post

JO! Trzymaj się! Nie popełniłeś błędu. Miałeś zapas i oddałeś go na podbiegu. Nie poddałeś się, wiec nie możesz być na siebie zły. Faktycznie coś nie zgrało. Miałeś po prostu pecha. Może jeszcze tej jesieni się uda? Tylko nie masz nic blisko. Poznań, Toruń, Bydgoszcz i Stara Miłosna.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

JO - gratuluję wyniku !! - a wkurzenie na 42 kilometrze sobie wyobrażam... - i tak jesteś kurde WIELKI !! gratulacje raz jeszcze.
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

JO gratulacje :-) dla mnie czas super :-) będzie o co walczyć przez zimę i na wiosnę to już na pewno się uda :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dzięki Panowie! Z wielu źródeł czytam i słyszę opinię, że nie jestem samotny we wczorajszej porażce, że temperatura, warunki etc. nie były jednak optymalne.
Ale ja nadal pozostanę przy swoim - po dokładnej i już chłodnej analizie odnajduję 2 podstawowe błędy we wczorajszym swoim biegu (a nawet trzy) - (1 - choć chyba najmniej poważny) - w pierwszej połówce pobiegłem za zającem na 3:00, a on biegł momentami jednak trochę za szybko (ok. 4:07); (2 - najważniejszy) - decyzja o rezygnacji z żelu na 33 km, moim zdaniem gdybym zjadł też żel miałbym przynajmniej szansę przetruchtać w okolicach 5 min/km te ostatnie 1,5 km (3 - konsekwencja 2go) - przyspieszenie za podbiegiem, powinienem jednak ostrożniej to zrobić. Ale to takie "frycowe" biegacza, który biegł dopiero drugi maraton, sądzę, że lekcja mi się przyda.

ssokolow na 42 km nie miałem nawet siły się wkurzać, nie miałem dokładnie siły na nic, oprócz powłóczenia nogami ;-)

pikkot tej jesieni już się nie uda. Może pobiegnę Starą Miłosną, ale w okolicach 3:30-4:00 traktując ją jako miłe długie wybieganie. Jeśli starczy mi determinacji to spróbuję w listopadzie pobiec jakąś dyszkę i w końcu zejść poniżej 40 min, chociaż bez napinki. No i może Toruń i półmaraton świętych, ale też raczej na luzie.

Bartess oczywiście, że świat się nie kończy. Przede mną (nami wszystkimi) jeszcze masa biegania ;-)

A dziś ogólnie do końca zrozumiałem ten kultowy filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=m-hCuYjvw2I
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Jakub Osina pisze: A dziś ogólnie do końca zrozumiałem ten kultowy filmik:
http://www.youtube.com/watch?v=m-hCuYjvw2I
Oglądałem go po pierwszym swoim maratonie, oglądałem po drugim i chyba będę oglądał go po każdym, bo mnie rozbawia...A na ostatnich kilometrach maratonu wrocławskiego jak sobie pomyślałem o tym filmiku i o tej muzyczce to od razu mi się lżej zrobiło :hahaha:
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

wczoraj zrobiłem spokojnie 9 km - po raz pierwszy w tym roku w iście jesiennej aurze - mżawka, wiatr, spadające liście - miało to swój urok. W tym tygodniu jeszcze może z jedno bieganko, potem w niedzielę start w Drużynowym Maratonie Kukuczki no i odpoczynek od biegania.
Dzisiaj byłem po raz pierwszy w życiu oddać krwe - trochę późno, bo w wieku 33 lat, no ale jednak lepiej późno niż wcale. Pani Doktor podczas badania stwierdziła, że mam krew jak sportowiec :hahaha: Słyszałem, że po pobraniu człwiek źle się czuje, jest słaby, ja jednak nie zauważyłem "przed" i "po" żadnej różnicy.... może to zasługa zjedzonej kiełbasy??? :hej:
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Przebiegnij się na 2. piętro to różnicę poczujesz aż nad to wyraźnie. Swoją drogą gratuluję decyzji. Fajne uczucie - prawda? Tylko jakoś nie mogę patrzeć jak lezie do mnie z tą grubaśną igłą... Jaka Ci hemoglobina wyszła?

Od soboty nie biegam ino charlom. Dziś już jest prawie ok i może jutro coś podeptam.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

No i na mnie też padło,doczepiło się jakieś choróbsko :echech: jakby nie miało kiedy,może do niedzieli przejdzie.Miałem luzować przed Poznaniem ale nie w takiej formie,ciekawe co z tego wyniknie.
Obrazek
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

Bartess pisze:Przebiegnij się na 2. piętro to różnicę poczujesz aż nad to wyraźnie. Swoją drogą gratuluję decyzji. Fajne uczucie - prawda? Tylko jakoś nie mogę patrzeć jak lezie do mnie z tą grubaśną igłą... Jaka Ci hemoglobina wyszła?

Od soboty nie biegam ino charlom. Dziś już jest prawie ok i może jutro coś podeptam.

Pozdrawiam.
co do hemoglobiny to nie wiem .... miałem się zapytać? jakoś tak trochę byłem na początku w tym pogubiony...
igła? - może i gruba alebyło spoko
Jak tak dalej bedziesz charlał to będziesz Harley Bartesson :hej:
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Harley Bartesson? Bardzo, kr..a śmiszne, bardzo. ;-)
Awatar użytkownika
pikkot
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24

Nieprzeczytany post

Też akurat oddawałem krew ostanio - we wtorek. Jak badałem krew 6 tygodni temu, to miałem nieznacznie obniżony poziom hemoglobiny. Zawsze jestem po tym śpiący i po szybkim wstaniu z krzesła robi mi się miękko w nogach. Może jestem bardziej wrażliwy ze względu na małą masę?

Dziś rano pierwsze bieganie po Wrocławiu. O masakro. Spodziewałem się, achillesy odpoczęły i w ogóle ich nie poczuję. Nieprawda. Do tego na 11km biegu dwa razy musiałem przejść do marszu -- trochę słabo się czułem. Jeszcze kolano boli. Nie najlepszy powrót.

Widzę, że Jacuś startuje w maratonie drużynowym. Ja nie startuję, ale postaram się być na dolinie w niedzielę rano i potem jeszcze od 15-16. Mam nie daleko do domu, mogę kogoś czymś obsłużyć, coś przynieść. Startuje ktoś z was w biegu 24h?
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

ja dziś byłem sprawdzić wyniki krwi i moczu, wszystko w jak najlepszym porządku :-)

pikkot jak na achillesy to 2 tyg mało odpoczynku chyba, jak je leczyłeś? Ja już wprawdzie nie czuje mojego rozcięgna ale jeszcze ten tydzień lub może nawet następny bedzie wolny, poluje na lunary, uciekły mi na allegro a były w fajnej cenie , koleś mówi że prawdopodobni w piatek znowu ten rozmiar będzie miał wiec zamówie :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
pikkot
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24

Nieprzeczytany post

Racja, że 2 tygonie to mało, ale ciężko coś leczyć, jak to nie boli. Rano też było z nimi ok.
Zakwasy mam dziś gorsze niż po nie jednych zawodach.
ODPOWIEDZ