Arturo, zwaz, ze ostatnim razem, grupa "szybsza" byla nieco zmieczona dlugimi wieczornymi pogaduszkami Polaków

. Faktem jest, ze wole biegac z szybszymi,bo czlowiek sie lekko podciaga. Jedyne na czym mi zalezy, to aby Agnieszka prowadzila na samym poczatku - powiedzmy nad Rudawa, bo nie ma nic gorszego, niz "zagotowac" sie na poczatku. Proponuje aby na poczatku - powiedzmy do pierwszej gimnastyki prowadzil ktos ze slabszej grupy, a pozniej to juz idziemy na calosc.
Grupa silniejsza i tak w pewnym momencie sie od nas odlaczy, bo beda chcieli troche szybciej i dluzej pobiec, byle by to bylo na koncu, albo tuz przy koncu wspolnego biegania. Jedyna nadziej w Byku, ze bedzie nadal przychodzil rano na spotkania grupy z Parku Jordana, a pozniej poprowadzi nasza grupe do szczesliwego konca
