Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

henley pisze:Tak, tak przyłożyłem do tego rękę :ech: .Email był mój. Ale naprawdę chciałem dobrze!!! :orany:
Jacek???
Ja wcale nie zadawałem żadnego pytania Darkowi.
Puk puk! Szanowny Telewidzu!
Pomiń stronę 110 tego wątku!
Mój pościg widziałeś, ja pamiętam głównie Emilkę, jej wygląd dodał mi mnóstwo sił na finiszu. Ostatnie 1195 m przebiegłem w czasie 5:40.
Tak tak,
Co tam skurcze! Ważne, że hart ducha Cię nie opuszczał. Zdjęcie uwieczniło hipernormalny przypływ energii.


Post scriptum:

Myślałem, że uda mi się o tym zapomnieć, ale nachodzi mnie co chwila:

Zrobiłem dziś straszną rzecz. W ramach tapirowania w planie był test na 1500m predykujący, wraz z poprzednimi długimi zawodami, teoretyczny czas w maratonie. Spękałem. Zamiast na Agrykolę, pobiegłem rano do lasu i zrobiłem na luzie 4 x 1200m.
Teraz zachodzę w głowę, czy przez ten głupi wybryk nie pogrzebałem sobie szans na dobiegnięcie do mety. Z drugiej strony mam na to osiem godzin. Jaki trzeba byłoby mieć wynik na 1500m, żeby zmieścić się w ośmiu godzinach?
Ostatnio zmieniony 15 wrz 2009, 11:27 przez Yogi!, łącznie zmieniany 1 raz.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

Renata pisze:No i czas chyba przyszedł na przedmaratoński tapering, więc więcej leżenia niż biegania, ale to tylko niecałe 2 tygodnie.
U pana G tapering zaczyna się chyba dopiero dzisiaj (wczoraj było jeszcze 6x1000) :orany: . Z radością sprawdziłem w planie ,że do godziny 0 nie ma już biegania w tempie szybszym niż maratońskie :hej: .
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

U jednych wczoraj, u innych dzisiaj.
Z tej okazji przeprosiłem się z Marysią i bladym świtem tatarakowałem.
Zdecydowałem się na ten ruch ponieważ, jak już wcześniej pisałem, 1000 jest dobrze oznaczone, maryśkowy tatarak jest pod nosem, no i tempo tego interwału było luźniutkie, więc policzenie 3 kamyczków nie stanowiło najmniejszego problemu. ;)
Zastanawia mnie dlaczego wszyscy się zaczęli tapirować po Reni wizycie u fryzjera :niewiem: ;) :niewiem: ;)
Teraz żeby tylko forma chciała się utrzymać (a nawet lekko wzrosnąć) na 27'go... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ja zacząłem sezon dojazdów do pracy rowerem. Ciekawe, bo wygląda na to, że ja zacząłem, a inni skończyli. Bywało, że nie było gdzie postawić roweru w pracy, a dziś było pusto. Polecam poranną jazdę rowerem każdemu, daje sporo energii na cały dzień. Jak jadę rano o 5, to cały czas śmieje mi się buzia. Jest cudnie, a poranne mgły na Targówku to już mistrzostwo galaktyki :orany:

Bardzo lubię roztrenowanie, dziś na przykład mamy wolne :hej:
Za to jutro godzina biegania w tempie rekreacyjnym. Jak komuś takie tempo nie zaszkodzi, będzie nam miło pobiegać razem.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No właśnie, miałam chęć na mierzenie butów na rolniczej-koli w ramach mającego się tam odbywać jutrzejszego popołudniowego pikniku biegowego, ale jeśli do Maryśki zjadą się, zlecą biegacze chętni tapirowanego tempa, to wolę odwiedzić nasz las. Milszy jest mi on od tłumów piknikowych. Nie będę wtedy jechać na obce stadiony, żeby się tam spotykać z gwiazdami (te można sobie obejrzeć w telewizorze), jak tu pod bokiem rosną nam kolejni znamienici biegacze, o których wkrótce przeczytamy w nagłówkach gazet :).

PS. KaziG, wczoraj testowaliśmy Lucerny - wybornie się tam teraz jeździ rowerem bez amortyzacji.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Bardzo chętnie bym z Wami pobiegał, ale boję się, że mój jutrzejszy trening nie pasuje do tapirowanego tempa. Raczej służy do zrobienia wichru we włosach i skomponowania z nich twórczego nieładu...
Ale jak znam życie, to Jacek ma albo wolne, albo wolne bieganie... ;)
Trochę Wam zazdroszczę. Zdaję sobie jednak sprawę, że przegadamy całą nadchodzącą szybkimi krokami jesień i zimę...
Brak mi jest roweru, ale niestety nie można mieć wszystkiego. Jesień należy do biegania, więc tęsknoty chowam do kieszeni.
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:Z tej okazji przeprosiłem się z Marysią i bladym świtem tatarakowałem.
A bladym świtem czynne było czy przez płotek skakałeś?
Pan, który chroni Marysię mówił mi kiedyś, że kluczyk przekręca dopiero o dziewiątej.
Nie będę wtedy jechać na obce stadiony, żeby się tam spotykać z gwiazdami (te można sobie obejrzeć w telewizorze)
Ech, wy biegacze, wy biegacze... W niebo wystarczy popatrzeć, a nie telewizor.
Czasami Reniu tak ładnie kwiatkiem czy innym robaczkiem potrafiłaś się zachwycić, że głowę bym dał obciąć komuś, że więcej w Tobie romantyzmu.
A może z Tobą jest jak z młodą polonistką w wierszu Andrzeja Waligórskiego?

Czwartek - Pan Plan mówi: "Jedź na Agrykolę i czyń swoją powinność". Jadę rano. Nie chcę stłumionych gwiazd. Żegnaj Marysiu, do środy!
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yogi, a kto jest autorem Pana Planu i co będziesz robił na Agrykoli rano we czwartek? I zasadnicze pytanie czy Emilka o tym wie?

Jak czytam, że na Agrykoli to myślę, że szybko. Wszyscy już zaczynają tapering, a Yogi jeszcze ma w planie śmiganie po szybkiej nawierzchni?
Coś tu jest nie tak :nienie:
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
henley
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 420
Rejestracja: 12 maja 2007, 23:05
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa Marysin Wawerski

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze: Ale jak znam życie, to Jacek ma albo wolne, albo wolne bieganie... ;)
Niestety, we wtorki i czwartki mam LB :hej: czego w okresie tapirowania bardzo przestrzegam.
pzdr
henley
,,Nie ma litości, zakładników nie bierzemy..."
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Yogi! pisze:
PiotrekMarysin pisze:Z tej okazji przeprosiłem się z Marysią i bladym świtem tatarakowałem.
A bladym świtem czynne było czy przez płotek skakałeś?
Pan, który chroni Marysię mówił mi kiedyś, że kluczyk przekręca dopiero o dziewiątej.
Było to koło 8, a pan już zamiatał tatarak na placu zabaw. Pomyślałem, że mógłby to zrobić też z bieżnią, ale nie pofatygował się...
henley pisze:
PiotrekMarysin pisze: Ale jak znam życie, to Jacek ma albo wolne, albo wolne bieganie... ;)
Niestety, we wtorki i czwartki mam LB :hej: czego w okresie tapirowania bardzo przestrzegam.
I bardzo słusznie... ;)
Jeszcze tylko jutro i sobota i i plan będzie wykonany i do maratonu tylko LB ;) Oby forma to doceniła i się wzniosła na swoje własne wyżyny.... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

darek284 pisze:Yogi, a kto jest autorem Pana Planu i co będziesz robił na Agrykoli rano we czwartek? I zasadnicze pytanie czy Emilka o tym wie?

Jak czytam, że na Agrykoli to myślę, że szybko. Wszyscy już zaczynają tapering, a Yogi jeszcze ma w planie śmiganie po szybkiej nawierzchni?
Coś tu jest nie tak :nienie:
Nooo, tam to szybko jak na obwodnicy Berlina jest. Czasami, gdy widzę niektórych zawodników (ale tylko czasami), to strach na bieżnię się wtoczyć. Z czym do ludzi.
Spokojnie. Kolę w czwartek poużywam tylko do rozgrzewki, a potem na górkę w kierunku Alei Ujazdowskich.

Autorem planu jest Pan Norek, czasami delikatnie alterowany przeze mnie. Trochę zastanawiające, czemu siłę zaleca robić na półtora tygodnia przed maratonem, ale:

1) Siła w moim amatorskim wykonaniu to taka półsiła, więc albo żadna siła (lepiej już sobie pospać w tym czasie) albo bezpieczna (nic mi się nie urywa i nadwyręża),
2) W ostatnich dwóch tygodniach występuję u Pana Norka bardzo mocna redukcja elementów wytrzymałościowych (brak dłuższych wolnych biegów, BC2, dwukilometrówek czy choćby kilometrówek), porównując na przykład z JSem. Z ekstrawaganckim czarodziejem G nawet nie próbuję porównywać. Podejrzewam, że dlatego właśnie w jego planie siła. To znaczy: siła w jego planie znajduje się dlatego. Na zasadzie kompensacji mniejszą objętością tego, czego nie ma. A czy działa? Pewnie się okaże.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dziękuję za prawie wyczerpującą odpowiedź.

No cóż, wiem, że nie powinienem tego pisać, ale ten Norek to przy Czarodzieju G. szarlatan. Grunt to dobra wiara, a wiadomo, że wiara czyni cuda. Będzie dobrze, padną życiówki, a potem zrobimy w Marysi huczną imprezkę. :hejhej:
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
Deck
Ekspert/Fizjologia
Posty: 1269
Rejestracja: 20 cze 2002, 12:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

ja tak tylko z doskoku chciałbym się podzielić swoim osobistym wrażeniem oraz przygodą związaną pośrednio z wymienionym tutaj Czarownikiem G.

Mianowicie, wypełniając jego zalecenia, jak każdy normalny biegacz poszedłem o g. 5.30 rano wybiegać swoje przed pracą. I jakież było moje zdziwienie, gdy tą bladą świtą, w parku Skaryszewskim, na głównej alei pomiędzy pomnikiem i Pstrągiem spotkałem..... szopa :orany:
Normalnie najprawdziwszy szop, a do tego pracz. Jestem tego pewien na 99%, 1% zostawiam sobie na ewentualne omamy spowodowane nadwyżką mleczanu na tempówkach. Różne już tam zwierzątka widziałem, osobiście lub ślady, ale szopa to jeszcze nie.
kto biega ten nie lebiega
ENTRE.PL Team
SBBP.waw.pl
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Deckuś, żyjesz chłopie! :hej: Już myślałam, że ten Czarnoksiężnik G. Cię porwał i więzi w wieży :ojoj: . Szopa, powiadasz bladym świtem widziałeś, no cóż pozostaje wierzyć. Ale mam wątpliwość, czy park to jego naturalne warunki, czy może uciekł z niedalekiego ZOO? A może wyprowadził się znad Wisły, bo mu te dźwigi przeszkadzały. Wiem. Na pewno przyszedł z wizytą do koleżanek wiewiórek, które licznie zamieszkują w PS-ie.

PS. Jak nikt nie biega dziś w Maryśce, to jednak odwiedzę Agrykolę. Może przetestuję jakieś buty? Muszę pomyśleć przed zimą nad nową parą.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
PiotrekMarysin
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1143
Rejestracja: 21 lip 2006, 13:15

Nieprzeczytany post

Myślałem, że uda mi się z Wami pobiegać któregoś dnia, ale jak przeglądam swój kalendarz, to do maratonu nie ma szans. Chciałem wtedy porozmawiać z Wami nt. wspomnianej tu taktyki biegu podczas maratonu, która niejako miała spowodować kryzysy. Otóż wielokrotnie się nad tym zastanawiałem i wychodzi mi (teoretycznie i praktycznie), że ta taktyka nie mogła być źródłem problemów. Albo nie byliście przygotowani na czas na jaki biegliście (coś też słyszałem o radach wedle których mieliście biec maraton sporo szybciej niż czas na jaki trenowaliście), albo weszły inne problemy (wiatr, temperatura, niedostateczne nawadnianie, odżywianie, dyspozycja dnia itd...). W maratonie ogromną rolę odgrywa kilkanaście różnych czynników, z czego na większość nie mamy najmniejszego wpływu...
Mój przydługi wywód powinien rozgrzeszyć Jacka, a pozostałym spojrzeć łaskawszym okiem na ten schemat biegu podczas maratonu. Nie uważam że jest najlepszy, ani nawet super, ale po jego analizie okazuje się, że kryje w sobie dużo mądrości, którą każdy może po kawałku wykorzystać. Wedle swoich preferencji i uznania.
Renia, życzę miłego tatarakowania na rolniczej koli w nowych butkach i wybrania czegoś zacnego na wspólne zimowe wieczory. WAŻNE: Butki te nie muszą być ładne bo i tak biegamy z latarkami i dalej niż własny nos nie widzimy. Muszą być dobre i wygodne... ;)
[url=http://team.entre.pl]ENTRE.PL TEAM[/url]
ODPOWIEDZ