
Do później

Oj robią, robią. Potrafią dać w kośćAgaTaterniczka pisze: gram nie przejmuj się...właśnie o to chodzi...te przebieżki robią szok organizmowi...
Macie rację, zmyliło mnie tło, w powiększeniu widać, ze to nie to samo, sori,gram pisze:wszyskie muskulaty dla mnie wyglądaja podobnie.
lekarza ,wyszło,ze jestem anemiczna i taki był mój pierwszy wpis na tym forum.
hehe no tak -dokładnie :D -biegłem sobie w sumie 40 minut - po minięciu trzeciego km robię przebieżki - znaczy znacznie przyspieszam ale nie na maxa - robię 100 kroków po rozpędzeniu się - to około 100m - i zwalniam do tempa takiego aby powrócić do pulsu sprzed przebieżki i tak parę razy.AgaTaterniczka pisze:pusz niePaweł zrobił w sumie 5 przebieżek na całej długości trasy
Ja robie interwały raz w tygodniu, bardzo krótkie, na czuja. Osobiście wolę tłuc kilometry i po rozciąganiu i prysznicu paść na łóżko bez siły. Wtedy jest dopiero statysfakcja :DAgaTaterniczka pisze:run niezłe są, no nie?Powiem szczerze, że o wiele bardziej mi pasują, niż stałe, niskie tempo. Wymęczą, ale satysfakcja gwarantowana :] (albo zwrot pieniędzy