"Debiutanci" po debiucie
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
własnie wóciłem sobie z wieczorno - nocnego spaceru po okolicy. Trawał niecałą godzinę. Chodziłem bocznymi uliczkami po mojej wsi i spotkałem 5 biegaczy (a właściwie biegaczki ). Kurczę, jak ja zaczynałem półtora roku temu to nikogo nie spotykałem a teraz taki wysyp... mam taką małą nadzieję, że przynajmniej jedna z tych osób zaczęła biegać przeze mnie - w końcu jak biegałem to dosyć często ludzie mi się dosyć mocno przypatrywali, może przekonałem kogoś do biegania???
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Niemcy czy inni - jeden pies, ważne, że fajnie grają .
Spoko. Jak wczoraj wieczorem po treningu stałem pod blokiem i dobijałem się by mnie żonka wpuściła (jeszcze po remoncie domofonu nie podłączyłem ), to widziałem jak 2. stroną ulicy przetuptały 3 sarenki i jeden jeleń . Biega więcej ludzi niż ten rok-dwa temu i to jest cool.
Spoko. Jak wczoraj wieczorem po treningu stałem pod blokiem i dobijałem się by mnie żonka wpuściła (jeszcze po remoncie domofonu nie podłączyłem ), to widziałem jak 2. stroną ulicy przetuptały 3 sarenki i jeden jeleń . Biega więcej ludzi niż ten rok-dwa temu i to jest cool.
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Goczałkowice, zabrzeg to moje ulubione tereny wybiegowe i biegowe, trasę tych 10 km mam tak obieganą że szok nawet dziś mam wybieg 16-18 i zapuszczę się w tamte rejony goczalkowickie i na koronę zapory wczoraj miałem fajny trening 15 km w tym 4x2 km po 4:10 p 1km
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
No i dziś kolejne bieganko które muszę zaliczyć do tych udanych, choć bez fajerwerków W sumie 10,400km, w tym przebieżki. Nawet nie czułem że 8,5km biegłem tempem po 5:13/km Do tego po ponad tygodniu wreszcie znowu pojawiłem się na Błoniach i mogłem sobie popatrzeć jak trwa rozbiórka starego stadionu Cracovii. Serce rośnie jak widzi się że po tylu latach wreszcie coś się dzieje i już za rok będzie obiekt z prawdziwego zdarzenia:) Ale z drugiej strony łezka kręci się w oku jak sobie przypomnę na ilu meczach tam byłem, ile fajnych chwil się przeżywało na tym stadionie, zwycięstw, porażek, awansów do II i I ligi, a teraz ten obiekt, te trybuny przechodzą do historii. A z drugiej strony Błoń na Wiśle też praca idzie pełną parą, nowa (trzecia) trybuna powstaje w naprawdę szybkim tempie, szkoda tylko że w Krakowie nie będzie Euro2012...
Jutro od biegania wolne, wybiorę się chyba na Tour de Pologne, może na Błonia, na metę całego wyścigu:) A w niedzielę może coś większego pobiegam 12km? Zobaczymy:)
Jutro od biegania wolne, wybiorę się chyba na Tour de Pologne, może na Błonia, na metę całego wyścigu:) A w niedzielę może coś większego pobiegam 12km? Zobaczymy:)
- piter82
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3381
- Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
- Życiówka na 10k: 40:32
- Życiówka w maratonie: 3:22:xx
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
ja wczoraj 16 km spokojnie ostatnie 6 km troche szybciej, dziś w planie znowu 16 km z małymi akcentami
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
- Dzidka
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 261
- Rejestracja: 30 lis 2008, 14:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gliwice
- Kontakt:
A ja sobie tak biegam i biegam. Wczoraj przeglądnęłam mój dzienniczek biegowy i cóż...... ostatnio biegam średnio 1,5 treningu na tydzieńBartess pisze:Ale apteka się tu zrobiła .
Dzidka! Gdzieś Ty była!!! . Pochwal się co się u Ciebie dzieje.
Nic dziwnego, że postępów brak. Chociaż..... zaczęłam biegać trochę szybciej. Wyłączyłam dźwięk w pulsometrze i biegam "na czuja". Muszę stwierdzić, że to mi odpowiada.
Od września może być jeszcze gorzej, bo córka idzie do gimnazjum i trzeba będzie gonić ją do nauki. Chyba, że w ramach odstresowania mój organizm będzie się domagał codziennych przebieżek, czego MU życzę z całego serca
Jutro wyjeżdżam na ZASŁUŻONY urlop (Kotlina Kłodzka). Może uda mi się pobiegać, chociaż plan mamy tak napięty, że chyba zabraknie tych 2-ch tygodni. Szykuje się ostre zwiedzanie!
Ptak lata, ryba pływa, człowiek... biega.
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
http://www.pedziwiatr.gliwice.pl
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Widzę że sezon urlopowo-ogórkowy w pełni a ja dalej biegam te swoje kilometry,jeszcze tylko cztery tygodnie i odpoczynek przed maratonem.
Kto zamierza pojawić się w Katowicach na półmaratonie? Jak na razie niewiele informacji o tym biegu ale fajnie było na Powitaniu Wiosny więc prawdopodobnie przyjadę sobie potruchtać tak dla zdrowia pozdrawiam.
Kto zamierza pojawić się w Katowicach na półmaratonie? Jak na razie niewiele informacji o tym biegu ale fajnie było na Powitaniu Wiosny więc prawdopodobnie przyjadę sobie potruchtać tak dla zdrowia pozdrawiam.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
wczoraj jakieś 3 godziny gimnastyki siłowej, głównie ćwiczenia na łydki - podskakiwanie na koncercie U2 taką gimnastykę mgłbym robić częściej.
dzisiaj wolne od biegania i od pracy też
jutro tylko wolne od pracy...
dzisiaj wolne od biegania i od pracy też
jutro tylko wolne od pracy...
- tomek87
- Wyga
- Posty: 122
- Rejestracja: 11 gru 2008, 21:04
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: BB/Wrocław
Jak wszyscy to i ja gdzieś wyjadę. Tylko weekend będzie, ale bardzo intensywny w Słowackich Tatarach, powisieć co nieco na łańcuchach. A to U2 patrząc się na urywki to musiała być genialna sprawa.
- Kapitan Bomba!
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1212
- Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50
oj tak!tomek87 pisze: A to U2 patrząc się na urywki to musiała być genialna sprawa.
juz dzisiaj po treningu - 12 km, w tym 6 przebieżek po 30 sek.
po południu rower a jutro chciałbym tak między 25 a 28 km zrobić, zobaczymy jak będzie
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wczoraj byłem na mecie Tour de Pologne i to było coś niesamowitego:) Super sprawa:) Jestem pod wrażeniem organizacji, masa sprzętu, masa kabli, masa tych bram balonowych, masa balonów reklamowych, masa barierek... Po prostu wszystkiego masa, a organizacja mimo tego na 6 z plusem:) Gazetki specjalnie przygotowane na ten 7 etap, do tego gadżety do kibicowania, na które niestety się nie załapałem Na Błoniach całe tłumy uśmiechniętych ludzi, cieszących się że mogą uczestniczyć w tak wspaniałej imprezie:) Sam przejazd kolarzy trwa dosłownie moment i już ich nie ma:) Przed oczami leci fala różnokolorowych koszulek, które jadą tak szybko że zrywa się dość spory wiatr:) Ale dla takiej chwili było warto pofatygować się na Błonia, do tego doszły jeszcze emocje sportowe gdy na pierwszej pętli wokół Błoń uciekał Marek Rutkiewicz i pojawiła się nadzieją że może to Polak wygra cały wyścig:) Co prawda w tv widzi się to wszystko dużo lepiej, do tego wie się co się dzieje w trakcie wyścigu (ja stałem przy tabliczce 100m od linii mety i nie słyszałem spikera który mówił co się dzieje na trasie ani nie widziałem telebimu, tak więc nawet nie wiedziałem kto wygrał... ) ale było warto iść zobaczyć to z bliska. Świetna sprawa, naprawdę jak dla mnie coś niesamowitego. Czapki z głów przed panem Czesławem Langiem bo stworzył w Polsce wspaniały wyścig, gdyby nie on to nie wiadomo czy Tour de Pologne dalej by istniał, a teraz nie dość że istnieje to jest po prostu wspaniałą imprezą i jeśli tylko za rok znowu zawita do Krakowa to też pójdę pokibicować:)
Ale się rozpisałem... A teraz może coś o bieganiu:) Dziś prawie 14km:) Początek biegło mi się rewelacyjnie, gdzieś od 7-8km trochę paliwa ubyło, ale spokojnie jeszcze go wystarczyło by zrobić tą 14, choć końcówka była ciężka:) Natomiast myślałem że to dziś właśnie na 3km robię swój 1000km w tym roku, jak się jednak okazało coś mi się pochrzaniło w obliczeniach i ten 1000km przekroczyłem w piątek, bo na chwilę obecną na liczniku mam 1020km:) Co prawda mniej niż w zeszłym roku, ale nie ma co wracać do przeszłości, było minęło, a mnie strasznie cieszy że ta granica 1000 wreszcie padła:)
Ale się rozpisałem... A teraz może coś o bieganiu:) Dziś prawie 14km:) Początek biegło mi się rewelacyjnie, gdzieś od 7-8km trochę paliwa ubyło, ale spokojnie jeszcze go wystarczyło by zrobić tą 14, choć końcówka była ciężka:) Natomiast myślałem że to dziś właśnie na 3km robię swój 1000km w tym roku, jak się jednak okazało coś mi się pochrzaniło w obliczeniach i ten 1000km przekroczyłem w piątek, bo na chwilę obecną na liczniku mam 1020km:) Co prawda mniej niż w zeszłym roku, ale nie ma co wracać do przeszłości, było minęło, a mnie strasznie cieszy że ta granica 1000 wreszcie padła:)
- Jakub Osina
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 576
- Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Świdnik
- Kontakt:
Kolejny tydzień z cyklu "100 km przebiegu". Zakończony dziś bardzo fajnym treningiem, w którym oprócz wstępu i zakończenia (po 2,5 km truchtu) daniem głównym było 12 km w tempie 4:15 (średnie hr 164) z dużym zapasem. Jest dobrze i mam nadzieję, że w najbliższą sobotę w Radzyminie padnie życiówka w półmaratonie (celuję w 1:26:xx).
- jakub738
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1372
- Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle
Witam. Wczoraj zafundowałem sobie trening polegający na długim wybieganiu w różnych zakresach.Przed biegiem nie wiedziałem jak to zniosę czy dam radę.Najpierw 29 km w pierwszym zakresie było fajnie bo biegłem jeszcze z samego rana szerokimi leśnymi alejami i temperatura ok 17*C,po tym odcinku rozciąganie i trzeci zakres. Muszę przyznać że nie byłem pewien jak to zniosę bo już gorąco się zrobiło ale wytrzymałem 2km choć miało być 5km a następnie już schłodzenie czyli miał być pierwszy zakres a wyszedł drugi choć próbowałem biec wolno.
Po biegu nie czułem że przebiegłem taki dystans a to chyba za sprawą właśnie tego wplecionego w bieg szybkiego odcinka,następnym razem zrobię sobie powtórkę bo było super,polecam i pozdrawiam.
Po biegu nie czułem że przebiegłem taki dystans a to chyba za sprawą właśnie tego wplecionego w bieg szybkiego odcinka,następnym razem zrobię sobie powtórkę bo było super,polecam i pozdrawiam.
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Chopaki to nie Goczałkowice a Zabrzeg, chociaż biegać będzie się po koronie zapory Jeziora Goczałkowickiego .
Dzidka fajnie, że się przypomniałaś .
Jakub738 na połówkę katowicką wybieram się jak chyba większość . Ile Ci wczoraj zajęło te 29 km?
Rapacinho przy takim doświadczeniu jakie ma Lang i takiej furze kasy, to po prostu nie mogło się nie udać.
JO Celuj, celuj, byle celnie . Znając Ciebie to te 1:26 to pewno nie jest Twoje ostatnie (nieoficjalne) słowo .
Zeszły tydzień był pierwszym od prawie roku w którym zrobiłem 5 treningów. Wzoruję się teraz na tym amerykańskim planie Nagora pod dyszkę, bo chciałbym tą moją życiówkę potwierdzić w Knurowie 13. września. Generalnie nawet, nawet, chociaż trening 30'„tempo” (w tempie zawodów na 15km, albo 88%HRmax) dało w tyłek. Dla mnie to był trening w (pewnie śmiesznym dla Was) tempie 5:08. Reszta nawet w miarę ok. Minusem jest to, że dla prawidłowego utrzymania tempa muszę mieć dokładnie zmierzony odcinek, czyli biegam po 200-metrowej bieżni ceglastej przy szkole. Jak robiłem to tempo to wyszło mi tego 6 km czyli 30 kółek, w połowie myślałem, że se rzygne.
Z innych rzeczy to odnotuję może, że wczoraj (dopiero) stuknęło mi 1000 km na liczniku . Oj nie jestem z tego zadowolony, no ale cóż... 2kkm w tym roku nie będzie. Wczoraj zrobiłem niecałe 16,5km. Było ciężko, lekko bolały łydki, najedzony i jeszcze zgaga tak męczyła, że gdybym nie miał butelki z wodą to chyba by mi gardło wypaliło (teraz już wiem, że nie mam co biegać po wizycie u teściów ). Tak poza tym zauważyłem, że siadła mi wytrzymałość. Wczoraj te ~16km, 2 tyg. temu też coś koło tego i oba treningi kończyłem dość mocno zmęczony. Widać, że brakuje mi tego długiego wybiegania. Od maratonu tylko 3 razy biegałem > 15km na treningu (max tylko 18), pierwszy raz od maratonu też udało mi się przekroczyć 50km/tydz.(53), czyli bida. Mam nadzieję, że wreszcie się to zmieni.
Na koniec mam przyjemność przekazania Wam pozdrowień z wakacji od Bleeza .
Pozdo.
Dzidka fajnie, że się przypomniałaś .
Jakub738 na połówkę katowicką wybieram się jak chyba większość . Ile Ci wczoraj zajęło te 29 km?
Rapacinho przy takim doświadczeniu jakie ma Lang i takiej furze kasy, to po prostu nie mogło się nie udać.
JO Celuj, celuj, byle celnie . Znając Ciebie to te 1:26 to pewno nie jest Twoje ostatnie (nieoficjalne) słowo .
Zeszły tydzień był pierwszym od prawie roku w którym zrobiłem 5 treningów. Wzoruję się teraz na tym amerykańskim planie Nagora pod dyszkę, bo chciałbym tą moją życiówkę potwierdzić w Knurowie 13. września. Generalnie nawet, nawet, chociaż trening 30'„tempo” (w tempie zawodów na 15km, albo 88%HRmax) dało w tyłek. Dla mnie to był trening w (pewnie śmiesznym dla Was) tempie 5:08. Reszta nawet w miarę ok. Minusem jest to, że dla prawidłowego utrzymania tempa muszę mieć dokładnie zmierzony odcinek, czyli biegam po 200-metrowej bieżni ceglastej przy szkole. Jak robiłem to tempo to wyszło mi tego 6 km czyli 30 kółek, w połowie myślałem, że se rzygne.
Z innych rzeczy to odnotuję może, że wczoraj (dopiero) stuknęło mi 1000 km na liczniku . Oj nie jestem z tego zadowolony, no ale cóż... 2kkm w tym roku nie będzie. Wczoraj zrobiłem niecałe 16,5km. Było ciężko, lekko bolały łydki, najedzony i jeszcze zgaga tak męczyła, że gdybym nie miał butelki z wodą to chyba by mi gardło wypaliło (teraz już wiem, że nie mam co biegać po wizycie u teściów ). Tak poza tym zauważyłem, że siadła mi wytrzymałość. Wczoraj te ~16km, 2 tyg. temu też coś koło tego i oba treningi kończyłem dość mocno zmęczony. Widać, że brakuje mi tego długiego wybiegania. Od maratonu tylko 3 razy biegałem > 15km na treningu (max tylko 18), pierwszy raz od maratonu też udało mi się przekroczyć 50km/tydz.(53), czyli bida. Mam nadzieję, że wreszcie się to zmieni.
Na koniec mam przyjemność przekazania Wam pozdrowień z wakacji od Bleeza .
Pozdo.