Mazowiecki Park Krajobrazowy

Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Może jestem nazbyt dociekliwy, ale skoro Darek pisze o tym... Dlaczego Reniu masz przypadłość? :jatylko:

Przejście na wawerską stronę MPKu suchą nogą w szczególnych przypadkach mogłyby być dziś kłopotliwe. Na weekend planowana była wymiana południowej nitki asfaltu u Bronka Czecha, toteż od razu dałem sobie spokój z tym kierunkiem wybiegania.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
darek284
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 748
Rejestracja: 23 kwie 2004, 11:11
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa-Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Yogi, na jutro jest planowana wycieczka powstańcza. Czytałem wpisy z ubiegłego roku i wtedy byłeś bardzo zainteresowany przebiegnięciem tej trasy. Myślę, że powinieneś być zainteresowany wzięciem udziału w tym jutrzejszym biegu. Beauty zna szczegóły, ale myślę, że powtórzą ubiegłoroczną trasę. Wtedy wyszło około 20 km w tempie bardzo przyjaznym. Poza tym udział zapowiedziały dwie bardzo atrakcyjne dziewczyny i czas spędzicie zapewne wspaniale.

Jeśli chodzi o przypadłość, to nie chodzi mi o pojęcie wprowadzone do filozofii przez Arystotelesa, ale o potoczne określenie niedyspozycji. Jest to związane z usztywnieniem lub elastycznością kręgosłupa w odcinku lędźwiowym. Teraz właśnie przypadł okres zwiększonej sztywności.
Pozdrawiam,
Darek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6500
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

PiotrekMarysin pisze:Beata, 35 nie na codzień tylko raz w tygodniu. Wydaje mi się to dużo łagodniejsze niż codziennie 20-24 kilometry. W dodatku tempo 35 jest dużo, dużo wolniejsze od tego, którym biegasz swoje 20. Zmęczenie i konieczna regeneracja są według mnie mniejsze. Aczkolwiek trzeba się do nich przyzwyczaić - pierwsza zawsze jest trudna. :) Proponuję Ci kiedyś eksperyment. Zrób tylko pierwszy tydzień z Greiffa oprócz 35. Jestem pewien, że stwierdzisz, że to łatwy trening. To ta "magiczna" 35 sprawia, że ludzie się go boją. A nie ma czego. W kilku miejscach pisałaś, że przebiegi tygodniowe w granicach 100-120, to dla Ciebie norma (wiem, nie teraz), ale w planie Greiffa tyle się biega na 2:40. ;)

Jeszcze mała uwaga. Z jakości można biegać dychę. Maratonu nie pobiegnie się bez objętości.
Nie było mnie (trzydniówka rowerowa plus dziś po 44 na rowerze jeszcze 25km biegiem) , ale już jestem, zatem odpowiem.

Nie uważam, że plan G jest ciężki, ani że 35km wolno jest czymś nie do przejścia, tylko uważam, że jest to bez sensu. Nużące ogólnie - też fizycznie, i żaden to bodziec.
Może dla amatorów ma to sens, ale nikt z wyczynowców nie biega w ten sposób - nawet, jeżeli jest to "30-tka", to w formie długiego akcentu.
Po co dreptać 35km, jeżeli maraton już się przebiegło (nawet może nie jeden) i z samym przebiegnięciem takiego dystansu problemu nie ma? Co taki trening ma dać? Wg mnie, jeżeli chcemy się poprawiać, potrzebne są bodźce i zmiany, a 35km żółwim tempem żadnym bodźcem nie jest, a jedynie obciążaniem stawów ...

Na "jakości" też można biegać maraton - naprawdę, jestem tego przykładem, a przebiegłam maratonów dwa, oba poniżej 3h. Nie biegałam jednorazowo nigdy więcej, jak 24km.
Lepiej, wg mnie wyjść dwa razy dziennie - np. rano 25km, południu 6km i rzetelne rytmy. W sobotę można taki trening sobie zaserwować ...

100-120km/tydz. i teraz biegam, nie biegając "trzydziestek", maks to 25km, i też wcale nie wolno, bo wolno biegać nie lubię.

Ale to efekt moich przemyśleń i doświadczeń, wcale nie twierdzę, że to jedyna, słuszna racja. Ważne, żeby był efekt, a jak się do niego dojdzie, to już sprawa indywidualna.
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

darek284 pisze:Yogi, na jutro jest planowana wycieczka powstańcza. Czytałem wpisy z ubiegłego roku i wtedy byłeś bardzo zainteresowany przebiegnięciem tej trasy. Myślę, że powinieneś być zainteresowany wzięciem udziału w tym jutrzejszym biegu. Beauty zna szczegóły, ale myślę, że powtórzą ubiegłoroczną trasę. Wtedy wyszło około 20 km w tempie bardzo przyjaznym. Poza tym udział zapowiedziały dwie bardzo atrakcyjne dziewczyny i czas spędzicie zapewne wspaniale.
Tak tak, pamiętam, i o PASTie miałem rzec co nieco. Wtedy jednak kilometraż był poza moim zakresem przyzwoitości, a teraz byłby poza przyzwoitym planem - w sobotę zrobiłem ponad 20km, a plan którym się okopałem nie przewiduje dwóch tak wydatnych obłożeń dzień po dniu :bum: Ponadto w niedzielę odbyłem eksursję nad nasze morze. Last but not least: Kuszenie mnie atrakcyjnymi dziewczynami, jak mogłeś przypuszczać, musiało spodobać się mojej małżonce. Dlatego, gdy tylko kolejna taka gratka się pojawi, jestem więcej niż pewien, że Emilka będzie aż piszczała, żebym nie siedział w domu tylko sobie na taką wycieczkę pobiegł :grr: Dziękuję serdecznie :hahaha:

Reniu, muszę to powiedzieć: Tak bardzo chciałbym tchnąć więcej zdrowia w Twoje lędźwie... :)

Posłowie
W ramach eksperymentów grafomańskich postanowiłem od następnych postów przestać używać mordek (dla niewtajemniczonych: e-ryjków). Pokładam duże nadzieje w moc informacyjną słów i umiejętności odczytania kontekstu (np dosłownego czy ironicznego) przez P.T. Czytelników. Ciekaw jestem, ile osób w ten sposób nieumyślnie obrażę (podpowiedź na zaś: jeżeli obrażam, to zawsze robię to nieumyślnie) a ile uzna mnie za przypadek nieuleczalny w polskim systemie opieki zdrowotnej. Pozytywne jest to, że jeżeli dojdzie do tego, że w wątku zainterweniuje Fredzio, znowu zacznę używać e-ryjów i powieje mazowiecką nudą jak dawniej.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Ale cisza nastała, czyżby to po misiowo-jogowym posłowiu? Dobrze, że zabieram ze sobą w różne miejsca przenośną sieć, to mogę sobie zajrzeć tutaj i napisać coś na forumie, leżąc :chrap: nad pięknym, błyszczącym w słońcu i co najważniejsze czystym i ciepłym jeziorem kaszubskim. Woda w nim jakby bardziej miękka, lepiej niesie i można tak płynąć i płynąć, aż na... drugi brzeg :).
Teraz będzie podziękowanie dla Yogiego za troskę o mój lędźwiowy. Ściślej była to blokada okolicy lędźwiowo-krzyżowej plus zwichrowana miednica, do tego jakiś zblokowany staw kolanowy lewy i koślawa stopa, też lewa. Po prostu ortopedyczna ruina :bum: . Tym wszystkim zajął się jednak pewien wprawiony mgr reh. i po krzyku. Na jednym seansie poukładał co trzeba na miejsce, tu pozginał, tam pociągnął i mogę dalej działać sportowo. Z początku bardziej horyzontalnie, unosząc się lekko na powierzchni jeziora, a wczoraj było wieczorne rozjeżdżenie po okolicy rowerem (nic nie widziałam bo było już ciemno, patrzyłam tylko przed przednie koło, żeby nie najechać jakiegoś jeża :hej: ). Poranne truchtanie wokół jeziora upewniło mnie, że praca magika z gabinetu rehabilitacyjnego została wykonana perfecyjnie, czułam tylko bardziej niż zwykle mięśnie, które przy okazji terapii manualnej zostały potraktowane mocniej, ale w lędźwiowym jest OK. Tak więc donoszę, że zabieg postawił mnie na nogi i nasz plan dwutygodniowego obozu rekreacyjno-sportowego będziemy wprowadzać w życie.

Kolejny newsletter obozowy już wkrótce.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

Jak to moim posłowiu? Przecież nic takiego nie napisałem (jeszcze).

Ciesze się, że Twoje kolano i kurza stopa (niech mnie "sprostuje" ortopeda, jeżeli coś pokręciłem) wróciły na swoje miejsce.

Ortopedyczna ruina - Choć to sprawa poważna, przyznać muszę, że taka językowa perełka mnie naprawdę rozbawiła.

Fascynuje mnie jak wiele można zmienić w ludzkim ciele bez jego otwierania. To prawie jak zadziwienie dziecka, który z szeroko otwartą buzią patrzy wielkimi oczami na ręce sztukmistrza.

Gdybym miał już wystarczające kwalifikacje, zostałbym rehabilitantem. Póki co nie mam, więc przejściowo jestem triksterem na biegowym forum. Uzbroiłem się jednak w cierpliwość: Jeszcze tylko pare zabiegów podpatrzę przez okno na Pankiewicza i spokojnie się za miednice zabiorę (dobre dla początkującego: największa kość, składana, ciężko więc ją schrzanić).
Mówię wam: będzie fun jak diabli!

Reniu, pisz pisz o swych obozowych historiach. W końcu wątek jest o jakimś parku krajobrazowym, więc nie przesadzajmy już z tymi biegowymi tematami.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie przeszkadzając Wam w Waszych wakacyjnych wynurzeniach :bum:
jako osoba, dla której slowo urlop oznacza najwyżej przedluzony weekend :bum: , chcialam tylko nadmienic, że:
jutro znowu biegam 35 po MPK. Z tego 32 po lesie. Jakby ktoś chciał mi potowarzyszyć albo np. zmotywować do przyspieszenia na ostatnich 3 km - bedzie mi... na pewno łatwiej ;-)
Awatar użytkownika
izaA
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 21 gru 2008, 18:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Przykro mi Aniu, ale jutro właśnie zaczynamy urlop i przenosimy się z naszym bieganiem na Mazury Garbate, a dokładnie do Puszczy Boreckiej :bum:
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Na Mazurach będę za tydzień :) Garbatych. Ale nie w puszczy boreckiej. Uważajcie na zubry.
Awatar użytkownika
izaA
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 21 gru 2008, 18:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

W lasach Skaliskich podobno żyją na wolności wilki...auuuuuuuuuuuuuuu...
i być może pojedziemy przez Olecko, mówi Ci to coś? Będziemy w Lisach koło Mazurskich Bani. Na razie nie wiemy czy jechać przez Pisz czy właśnie przez Olecko.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

No, my za tydzien bedziemy wlasnie w Olecku ;-) i w saunie w Giżach.
Awatar użytkownika
Renata
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 677
Rejestracja: 08 paź 2007, 17:38
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa - Gocław
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Nie tylko Mazury są garbate, ale i Kaszuby, o czym mieliśmy się okazję dziś przekonać. Były takie podjazdy i zjazdy, że można robić tutaj górskie premie TdP :lalala: .
A wczoraj przypłynęła do naszego pomostu pani w zielonym czepku. Ta pani tak mnie zainspirowała swoją żabką z dłuuugim wyleżeniem, że postanowiłam pozwiedzać okoliczne pomosty. Towarzyszył mi w tym Darek i tak oto byliśmy dziś przy dwóch obcych pomostach (wczoraj tylko przy jednym) i wróciliśmy do naszego. Wyszło tego z godzinę moczenia się. Jezioro jest w kształcie takiej wygiętej lekko w łuk rynny, więc można płynąć przy brzegu, ale ciągle zza zakrętu wychyla się nowy widok.
Dziękujemy co 10 minut, że jeszcze nie przyszła tu komercja. Cisza i spokój, zero motorówek i pływającyh wściekłych bananów. Za to jest smażona świeża ryba z wiejskiego baru, bez gwaru i kolejek. I po co jechać do Grecji, czy innej Hiszpanii? Nad polskie jeziora, Panie, wystarczy przyjechać.
Pozdrawiam,
Renata
http://renataidarek.blogspot.com/
Awatar użytkownika
izaA
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 166
Rejestracja: 21 gru 2008, 18:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Wiesz Reniu, po co innego jedzie się na Kaszuby a po co innego do kurortów zagranicznych. Ja mam za sobą tydzień lenistwa w Turcji, było naprawdę bosko, a za tę cenę nad naszym morzem w takim standardzie - nigdy w życiu, chociaż takiego piasku jak na mierzei - nie ma w Turcji, oj nie ma.
Awatar użytkownika
Beauty&Beast
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1158
Rejestracja: 11 wrz 2007, 09:07
Życiówka na 10k: 00:45:29
Życiówka w maratonie: 3:42:02
Lokalizacja: Warszawa
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kolejna 35 za mną :) Tym razem byłam sam na sam z własnymi myślami. Też czasami warto. Nie bolało jak za pierwszym razem ;-) I nawet przyspieszeniae na ostatnich 3 km zostało zaliczone :)
Awatar użytkownika
Yogi!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 369
Rejestracja: 06 sie 2008, 23:07
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Mazowiecki Park Krajobrazowy

Nieprzeczytany post

izaA pisze:Wiesz Reniu, po co innego jedzie się na Kaszuby a po co innego do kurortów zagranicznych.
Czy Renia wie, to nie czuje się na siłach odpowiadać, ale że ja sam nie byłem pewien, to poszedłem po rozum do źródeł. Talmud pod dyrekcją Stanisława (a może Władysława) Kopalińskiego zagadkę Izy pomaga rozstrzygnąć tak:

Kurort- przest. Uzdrowisko

Z kolei wolne media bez dyrekcji głoszą:

Uzdrowisko - [...] miejscowość, która posiada warunki naturalne niezbędne do prowadzenia lecznictwa. Należą do nich właściwości lecznicze klimatu, walory przyrodnicze i estetyczne krajobrazu, naturalne zasoby wód mineralnych, gazów i peloidów (borowin), leczniczy wpływ morza oraz inne czynniki biofizyczne środowiska wywierające korzystny wpływ na organizm człowieka.

Hasła powiązane: manicure, pédicure, kuratela, kuriozum.
Od siebie dorzucę jeszcze na wszelki wypadek jedno: prokurator.

Przepraszam, jeżeli spaliłem dobrze zapowiadającą się zabawę.
Nadal nie wiem po co tam jeździcie, ale już wiem, że od tego momentu do kurortów ciągnąć mnie będą gazy i peloidy.
Kto nie ma w głowie
Ten ma w nogach ;)
ODPOWIEDZ