![:jatylko:](./images/smilies/jatylko.gif)
Przejście na wawerską stronę MPKu suchą nogą w szczególnych przypadkach mogłyby być dziś kłopotliwe. Na weekend planowana była wymiana południowej nitki asfaltu u Bronka Czecha, toteż od razu dałem sobie spokój z tym kierunkiem wybiegania.
Nie było mnie (trzydniówka rowerowa plus dziś po 44 na rowerze jeszcze 25km biegiem) , ale już jestem, zatem odpowiem.PiotrekMarysin pisze:Beata, 35 nie na codzień tylko raz w tygodniu. Wydaje mi się to dużo łagodniejsze niż codziennie 20-24 kilometry. W dodatku tempo 35 jest dużo, dużo wolniejsze od tego, którym biegasz swoje 20. Zmęczenie i konieczna regeneracja są według mnie mniejsze. Aczkolwiek trzeba się do nich przyzwyczaić - pierwsza zawsze jest trudna.Proponuję Ci kiedyś eksperyment. Zrób tylko pierwszy tydzień z Greiffa oprócz 35. Jestem pewien, że stwierdzisz, że to łatwy trening. To ta "magiczna" 35 sprawia, że ludzie się go boją. A nie ma czego. W kilku miejscach pisałaś, że przebiegi tygodniowe w granicach 100-120, to dla Ciebie norma (wiem, nie teraz), ale w planie Greiffa tyle się biega na 2:40.
Jeszcze mała uwaga. Z jakości można biegać dychę. Maratonu nie pobiegnie się bez objętości.
Tak tak, pamiętam, i o PASTie miałem rzec co nieco. Wtedy jednak kilometraż był poza moim zakresem przyzwoitości, a teraz byłby poza przyzwoitym planem - w sobotę zrobiłem ponad 20km, a plan którym się okopałem nie przewiduje dwóch tak wydatnych obłożeń dzień po dniudarek284 pisze:Yogi, na jutro jest planowana wycieczka powstańcza. Czytałem wpisy z ubiegłego roku i wtedy byłeś bardzo zainteresowany przebiegnięciem tej trasy. Myślę, że powinieneś być zainteresowany wzięciem udziału w tym jutrzejszym biegu. Beauty zna szczegóły, ale myślę, że powtórzą ubiegłoroczną trasę. Wtedy wyszło około 20 km w tempie bardzo przyjaznym. Poza tym udział zapowiedziały dwie bardzo atrakcyjne dziewczyny i czas spędzicie zapewne wspaniale.
Czy Renia wie, to nie czuje się na siłach odpowiadać, ale że ja sam nie byłem pewien, to poszedłem po rozum do źródeł. Talmud pod dyrekcją Stanisława (a może Władysława) Kopalińskiego zagadkę Izy pomaga rozstrzygnąć tak:izaA pisze:Wiesz Reniu, po co innego jedzie się na Kaszuby a po co innego do kurortów zagranicznych.