Michalski Paweł pisze:...jak już zajrzałeś, to napisz coś, spróbuj odpowiedzieć.
że temat z wdziękiem podbity, to i cusik skrobnę.
------------------
...bo bieganie jest jedną z niewielu dziedzin życia, w której wiadomo dokładnie co to znaczy "lepiej"
to już coś.
lubię być na dobrej drodze.
nieprawda -wiadomy tylko kiedy jest szybciej !!!!
os ruski piwo się kłania
jakby Ci dali olimpijskie złoto w maratonie, tobyś z całą pewnością wiedział, żeś się LEPIEJ przygotował, LEPIEJ spręzył psychę, i LEPIEJ rozegrał bieg taktycznie.
a założę sie że byś paru takich, co to SZYBCIEJ biegali na treningach, i na początku biegu pewnie też, po prostu wyprzedził.
prościej: chodzi mi o to, że 'szybciej' jest w bieganiu pochodną 'lepiej'. a nie odwrotnie.
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
somantyka- poza tym, to wyraźna prowokacja z mojej strony była - a Ty mi jak krowie na rowie tłumaczysz-zmęczonyś sobotą czy jak ?
a ja biegam, bo lubię się złachać jak pies.
a ja biegam, bo lubię się złachać jak pies.[/quote]
Ja tez tak lubię a mój chłop na to :latasz machasz jakimś facetom a potem się kąpiesz...
Wczoraj było jeszcze gorzej :idę sobie spacerowo z moim mężusiem w płaskich butkach ale cywilnych patrzę sobie a tu ten biega ,ta biega ja nie biegam bo przerwa przymusowa.Nagle widzę kolesia w kapelutku pomyka jak sarenka pod taką górkę której jeszcze nie doświadczyłam.No nie mogłam.trzepot rzęs kochanie weź kurtkę i torebkę,no i górkę zaliczywszy (cos z kilometr to było )wróciłam do mojego mena .On na to: tak poleciałaś za jakimś chłopem a mnie zostawiłaś.Oczywiście się nie obraził bo sam kiedyś popełniał sport ,już to gdzieś napisałam.
Czytając różne wypowiedzi na tym forum zauważyłam,ze jaka by nie była ta początkowa motywacja do biegania potem to wciąga i tak zostaje.Już nie mogę, wmawiam sobie,że 6.00 rano to nieboża godzina ,spać się chce ale wybiegam z domu i tak codziennie ,wiem,ze rekordów bić nie będę(poza swoimi własnymi) ale bieganie jest mi potrzebne,to jedna z dużych przyjemności w tym zagmatwanym życiu.A jak jest fajnie doganiać autobus i potem nie sapać
Biegnę więc jestem lecz nie wiem kim
Biegnę, choć czasem brakuje mi sił ..
Biegam, ponieważ mam wtedy czas dla samej siebie. Bieganie pozwala mi się odstresować, przemyśleć mnóstwo rzeczy, znaleźć spokój a przy okazji dowartościowuje mnie :] Wiem że robię to dla siebie, dla LEPSZEJ SIEBIE I to jest piękne:) aa i jeszcze jedno :D Fajnie jest sie wieczorem pośmiać troche z różnych ludzi np. z ich min gdy biegam albo tekstów xD Idzie sie przyzwyczaić do takich głupków ^^
A ja się złapałem na tym, że jak pobiegłem w gęsty las zaraz po deszczu to gęba sam mi się śmiała jak zdejmowałem pajęczyny z twarzy, z drzew się na mnie lała woda, ciągle wpadałem w jakąś wodę i szukałem miejsca gdzie można postawić bezpiecznie nogę. To jest dopiero walka. Takie 4km w totalnym buszu działa niesamowicie rozluźniająco i relaksująco.
Dzięki bieganiu odpoczywam od codziennych czynności, monotoni. Po biegu nie mam chęci na TV czy komputer, wolę np. poczytać książkę. Motywują mnie czynione postępy.
kub44 pisze:A ja się złapałem na tym, że jak pobiegłem w gęsty las zaraz po deszczu to gęba sam mi się śmiała jak zdejmowałem pajęczyny z twarzy, z drzew się na mnie lała woda, ciągle wpadałem w jakąś wodę i szukałem miejsca gdzie można postawić bezpiecznie nogę. To jest dopiero walka. Takie 4km w totalnym buszu działa niesamowicie rozluźniająco i relaksująco.
Mam tak samo, z tym że podczas jazdy na rowerze. W bieganiu jeszcze tego nie doświadczyłem. Ale może to dlatego, że za krótko biegam...