"Debiutanci" po debiucie

Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Łamcie chłopaki te magiczne 3 godziny ech tak mieć 2 z przodu :hej: .
Pikkot robicie w dolinie 3 stawów półmaraton zamiast 4 erg?
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

o fiu fiu... kurde chłopaki snują niezłe plany biegowe - gratuluję (nawet samych chęci a co dopiero realizacji) ;-)

chociaż ostatnio znowu staram się coś usystematyzować to moje bieganie... - bo strasznie się zapuściłem (o mały włos a czerwiec byłby najgorszym biegowym miesiącem w tym roku). Mam taki chytry plan żeby do końca lipca nastukać te 1000km w tym roku - niby nie dużo... ale jak dla mnie coś ;-) - było by fajnie - nawet wymyśliłem już sobie "nagrodę" ;p gdyby mi się udało zrealizować ten mało ambitny... ale jednak - jakiś tam plan ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

a ja już dzisiaj po treningu jestem.
4:15 pobudka, 4:50 byłem w lesie no i 10 km w tym 2 km podbiegów zrobiłem. Nie za bardzo mi się chciało wychodzić na zewnątrz, tym bardziej, że trochę mżyło ale jak pomyslałem sobie, że po południu będę musiał biegać w upale i strasznej duchocie to jednak przekonałem sam siebie, żeby jednak wyjść pobiegać.
ok, spadam do roboty!
Pozdrawiam!
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

Jacuś jesteś szalony, mnie by tam nikt z wyra nie ściągnął tak wcześniej. Ja mam problem ze wstaniem na 7 do pracy a co tu dopiero mobilizować się na trening. Wolę jednak biegać w duchocie wieczorem ale wyspany :hej:

Treningowo u mnie pomimo tej duchoty jest nieźle. Zeszły tydzień był dość szybki. Wybiegania w zakresie 5:25 - 5:35, trochę odcinków no i nabiegałem 66 km. Ostatnio taki kilometraż miałem przed SM. W niedzielę po tym szybkim bieganiu poczułem jednak, że potrzebuję odpoczynku, co się dobrze złożyło bo w tym tygodniu remontuję i nie wiem jak będzie z czasem. Na pewno będzie to tydzień luźniejszy. Pozdrawiam
Awatar użytkownika
pikkot
Wyga
Wyga
Posty: 150
Rejestracja: 06 mar 2009, 12:24

Nieprzeczytany post

Jakub, coś będzie na dolinie, ale nie wiadomo co. Z listu Bohdana widać, że będzie to edycja raczej dla utrzymania ciągłości. On sam jest tajemniczy, to znaczy, że jeszcze załatwia i dogrywa różne sprawy. Napiszę tu jak się czegoś konkretnego dowiem. Taki ten rok...
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Jakub Osina pisze:Zobaczymy co to da - cel jest jasny - spróbować pobiec poniżej 3 godzin w Warszawie. .
no no pierwszy z naszych trójkołamaczy :-) moim planem na Wrocław jest 3:15 h a trójkołamaczem to planuje zostać dopiero na wiosnę w Dębnie może albo w Krakowie ?? W sumie masz troche ponad 8 min w sumie do zbicia ja 29 :-) ale im niżej tym trudniej o każdą minutę
jakub738 pisze:Łamcie chłopaki te magiczne 3 godziny ech tak mieć 2 z przodu :hej: .
no fajna sprawa tak mieć w z przodu na rekordzie jak sam mistrz he he
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Jakub738, Ssokolow chcecie złamać trójkę? Zależy wam na tym??? Swoje ambicje odstawiłem na bok i to już daaawno. Wiem, że bieganie może być co najwyżej moim hobby, że po prostu do tego nie mam talentu. Najważniejsze, że to lubię i że mogę czasami z Wami spotkać i w ogóle ta cała okołobiegowa otoczka jest spoko. Ze swoich planów to fajnie by było w tym roku zejść <50'/10 i 2h/21km. Jak się uda to spoko - jeśli nie to płakać nie będę.

Boże! Jacuś, co z ludzmi robi bieganie ;-).

Bleez widzę, że remonty to nasza specjalność ;-). Ja swój na szczęscie już konczę!!! Gdybym 3 m-ce temu wiedział jak to wszystko będzie wyglądało to byśmy se auto kupili i na wypasione wakacje polecieli gdzieś het het daleko.

Pikkot informuj jak tylko coś się dowiesz! ;-).

Pozdrawiam
Ps.: „naszych”? chm... outsider a dalej mysli, że w grupie.
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piter82 - pewnie zauważyłeś jak ostrożnie się wypowiadam na ten temat. Spowodowane jest to świadomością, że misja jest neizwykle trudna. Widzę to nawet po treningu. W najbliższą sobotę mam np. długie wybieganie 35 km - trening jest ciężki, a co mówić o samym biegu. Ale cel jakiś musi być, a ten przy moim czasie z Silesia jest chyba naturalny, bo zakładanie np. 3:05 na szybszej trasie, podczas lepszej pogody byłoby demotywujące.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Jakub Osina pisze:piter82 - pewnie zauważyłeś jak ostrożnie się wypowiadam na ten temat. Spowodowane jest to świadomością, że misja jest neizwykle trudna. Widzę to nawet po treningu. W najbliższą sobotę mam np. długie wybieganie 35 km - trening jest ciężki, a co mówić o samym biegu. Ale cel jakiś musi być, a ten przy moim czasie z Silesia jest chyba naturalny, bo zakładanie np. 3:05 na szybszej trasie, podczas lepszej pogody byłoby demotywujące.
no trudno przy pracy którą wykonujesz na treningu żebyś sobie inne cel niż 3 h wyznaczył :-) szkoda że we Wrocku nie biegniesz, razem z jakubem738 stworzylibyśmy fajną drużynę bo mamy w sumie podobne czasy na 10 km a nikt chyba z bieganie.pl o podobnych czasach nie startuje i moglibyśmy o wysoką pozycje drużynowo powalczyć :-) W Wawie może też pobiegnę ale raczej rekreacyjnie na 4 h znajomych będę prowadził bo "zająca" szukają :-)

Kurcze nie wiem jak to robisz, że praktycznie z wyników na 10 km w trójkę jesteśmy praktycznie na tym samym poziomie a w maratonie tak nas odstawiłeś hmmm .... :-)
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

Połamać kiedyś 3h w maratonie to byłoby na pewno coś fajnego, ale jak dla mnie to jest melodia przyszłości. Nie wiem czy będę nawet kiedyś chciał atakować taki czas, bo po prostu nie wiem czy będzie mi się chciało trenować tak ostro, no chyba że jakoś to tak samo przyjdzie i będę biegał coraz szybciej, to wtedy się o tych 3h pomyśli ;) Być może nigdy nie uda mi się do tej granicy nawet zbliżyć, ale w sumie nie jest istotne jaka będzie kiedyś ta życiówka, bo najważniejsze jest to by po prostu móc sobie pobiegać :) Czy to będzie 2:59h, 3:01h, 3:15h, czy 3:59h to tak naprawdę nic to nie zmienia. Życiówka daje radość i satysfakcję ale tylko na krótką chwilę (góra parę dni), a potem znowu zaczynamy myśleć o kolejnych rekordach, o tym gdzie i kiedy je poprawimy. I tak to się wszystko kręci... To ciągłe myślenie o tym by pokonać jakąś kolejną granicę czasową dla mnie przynajmniej jest męczące i dlatego nie nastawiam się tak na rekordowe biegi. Wiadomo że jakieś tam cele sobie czasowe stawiam, ale nigdy nie jest to na zasadzie że musi być dany wynik, na tym konkretnym biegu z dokładnością co do minuty. Przed każdym startem robię sobie taki przedział czasowy, w którym chcę się zmieścić, o jego górnej granicy na ogół nigdy głośno nie mówię. Poza tym życiówka jest tak naprawdę tylko dla nas samych, przynajmniej tak jest u mnie, bo poza mną samym mało kogo to interesuje w jakim czasie pokonam dany dystans. Może mówię tak dlatego że nie mam w rodzinie czy wśród znajomych spotykanych na co dzień osoby która by biegała i z którą mógłbym prowadzić jakąś tam rywalizację, która wiedziała by cokolwiek o bieganiu. Na ogół po zawodach u mnie wygląda to tak, że słyszę tylko pytanie które miejsce, a odpowiadając przeważnie że sto czy dwieście któreś to na nikim to wrażenia nie robi więc dyskusja nie jest kontynuowana :) Gdybym walczył na zawodach o podium czy o jakieś nagrody finansowe to może inaczej bym na to patrzył, ale ja jestem tylko amatorem, który sam jest sobie trenerem, który lubi sobie pobiegać, który kocha startować w zawodach :), który lubi eksperymentować sobie z planami treningowymi, ale który nigdy nie stanie się biegaczem wyczynowym, więc po co zadręczać się cały czas tym czy pobiję życiówkę czy nie? W tamtym roku biegałem 201 razy w czym 8 to były starty na zawodach. Przewaga treningów nad zawodami jest ogromna. Co mi z tych życiówek jeśli nie będę miał radości ze zwykłych treningów? Jak dla mnie sprawa jest prosta przede wszystkim to codziennie bieganie ma dawać mi radość a zawody mają być uzupełnieniem. Ja teraz mam w planie poskładać swoje bieganie żeby miało jakiś większy sens, bo kilka miesięcy przed kontuzją było totalnie rozwalone... Mam zamiar biegać tak by treningi były przyjemnością (bo z tym u mnie było przed kontuzją ciężko), a postępy przyjdą prędzej lub później i myślę że na wiosnę przyszłego roku to będzie widać :)
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

bleez pisze:Jacuś jesteś szalony, mnie by tam nikt z wyra nie ściągnął tak wcześniej. Ja mam problem ze wstaniem na 7 do pracy a co tu dopiero mobilizować się na trening. Wolę jednak biegać w duchocie wieczorem ale wyspany :hej:
ma to swoje plusy dodatnie (cytując klasyka :hej: ), po pracy mam całe popołudnie wolne i moge np. pojeździć na rowerze albo coś w domu porobić, trawę skosić czy coś takiego. Poza tym nie cierpię robić siły biegowej (w moim przypadku tylko podbiegi) więc jak zrobię to z samiutkiego rana to najgorszą część dnia mam już z głowy :ble:
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

piter82 pisze: szkoda że we Wrocku nie biegniesz, razem z jakubem738 stworzylibyśmy fajną drużynę bo mamy w sumie podobne czasy na 10 km a nikt chyba z bieganie.pl o podobnych czasach nie startuje i moglibyśmy o wysoką pozycje drużynowo powalczyć
cholera.... profesjonaliści prawie... :hej:
[/b]Bartess, nas nikt by do żadnego TIMU nie wziął, nawet jakbyśmy dopłacili... :hej:

Tak z innej beczki - startuje ktoś 18 lipca na 10 km w Dobrodzieniu? Miałem w lipcu nie startować w zawodach ale jakoś tak mnie jednak ciągnie... może zejdę poniżej 42 minut???
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Jacuś prawdopodobnie wybiorę się do Dobrodzienia ale to tak 50%.Co do drużyny to wystarczy na zgłoszeniu do maratonu we Wrocławiu w nazwie drużyna wpisać bieganie.pl,w klasyfikacji drużynowej sumują się czasy trzech biegaczy o takiej samej nazwie drużyny i tyle np.jakbym wpisał nazwę WKB Meta Lubliniec mimo że nie jestem ich członkiem byłbym sklasyfikowany w ich zespole no chyba żeby wnieśli jakiś protest :oczko: Taki ze mnie profesjonalista jak,za przeproszeniem z koziej du.. trąba :hej: pozdrawiam.
Obrazek
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

piter82 może to kwestia mojego starczego wieku ;-)

Rapacinho to jest bardzo ciekawy problem, nad którym się zastanawiam. Wstępnie plan jest taki: złamać 3 h w maratonie, 40 min na 10 km i dać sobie na jakiś czas spokój z reżimem treningowym. Z drugiej jednak strony obawiam sie - i kiedyś już gdzieś pisałem - że gdyby nie plan, założenia, cel, to po prostu biegałbym o wiele wiele rzadziej niż teraz. Czyli celem nadrzędnym jest bieganie, ale bez celów pośrednich (starty) ciężko by było
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Rapacinho pisze:(...)najważniejsze jest to by po prostu móc sobie pobiegać :) Czy to będzie 2:59h, 3:01h, 3:15h, czy 3:59h to tak naprawdę nic to nie zmienia.(...) Na ogół po zawodach u mnie wygląda to tak, że słyszę tylko pytanie które miejsce, a odpowiadając przeważnie że sto czy dwieście któreś to na nikim to wrażenia nie robi więc dyskusja nie jest kontynuowana :) (...) Co mi z tych życiówek jeśli nie będę miał radości ze zwykłych treningów?
Już raz to napisałem, ale napiszę jeszcze raz - młody synek jesteś a takie mądre rzeczy piszesz :-). Zgadzam się z Tobą - bieganie ma dawać radość bez względu na poziom. Wiadomo - gdy poprawia się to radość jest jeszcze większa :-).

Jacuś widzę że Twoja i moja klasyka to to samo :-). Tylko pamiętaj - żeby Ci te plusy nie przysłoniły minusów ;-). Co do teamu to możemy stworzyć se swój - maruderów. Chociaż piszesz to chyba z przekory, bo masz na 10 czas lepszy chyba o 10' ;-). Aż taki skromny nie bądź.

Jakub738 kiedyś wymyślimy se jakąś jajacarską nazwę przy wpisywaniu klubu ;-).

Jakub Osina nie wstyd Ci z siebie dziadka robić??? Ile Ty masz lat?? Bo chyba nie 70. ;-).
ODPOWIEDZ