Kolejny początkujący fatass runner - oceń to :)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
staffer
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 11
Rejestracja: 18 cze 2009, 10:49
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Bydzia i okolice

Nieprzeczytany post

ssokolow pisze:;-) na biegi takie do 15 km nie biorę picia... bo i jak się z tym tłuc... (czyli do 1h30 minut liczę)
Ja robię regularnie trasę koło 11-12 kmów i nie biorę ze sobą picia (ale za to dzbanek po powrocie :) )
ssokolow pisze: jak w planie jest coś dłuższego - to wtedy tak... i to zazwyczaj biorę izotonik - bo łatwiej go zrobić niż mieszać wodę z miodem i cytryną ;p ale w sumie na jedno wychodzi... woda też by była dobra z kostką cukru ;-)
Równie dobrze możesz kupić glukozę (artykuł dziecięcy) i też jest oki... A mieszanie w letniej wodzie to nie problem :)
ssokolow pisze: a po treningu ... cóż jak sobie bardzo dam w kość a w planach mam następne treningi to wtedy pijam izotonik w ramach uzupełniania cukru i wody... - ale przy takim bieganiu jak ostatnio zostaję przy herbacie i też jest dobrze.
Ja zostaję przy swoich nawykach, mleko, woda z cytryną i miodem, soki (herbaty nie piję u siebie) + aspargin.
ssokolow pisze: Ogólnie im więcej biegasz tym ma to większy sens... co i tak nie znaczy że nie da się bez tego obejść zupełnie i to nawet śmigając 250 km / tydzień ;-)
250/6=42 dziennie. Sporo, więc przynajmniej 1 dystans dziennie musiałby być dłuższy (chyba że nie robisz w życiu nic innego niż bieganie i możesz przez cały dzień biegać trasy 5-10 kmów :D ). Trochę się imo zagalopowałeś. Wg mnie przy trasie pod 20 już jest wskazane picie w trakcie biegania. Wyżej tym bardziej...


mateo00 pisze:Haha łatwo sie Wam gada "rzuć palenie" :hahaha: Bardzo prosze niech nie daja rad odnosnie palenia Ci co nigdy nie byli uzaleznieni od nikotyny. Tak samo jak głodny nie zrozumie sytego tak samo niepalacy nie wie jak to jest rzucac papierosy i jaka to jest męka. Do autora: Twoj lekarz mial racje mowiac zebys odlozyl rzucanie na potem. Nie wszystko naraz. Good luck!
Łatwo jest zwalczyć nałóg. Podstawowy problem to postawa. Jeśli wychodzisz z postawy, że to takie trudne, masz tyyyyle problemów, to zawsze jest gorzej. Przykład: jeśli komuś każe lekarz przerwać palenie w związku z kłopotami ze zdrowiem to ten w zdecydowanej większości przypadków (jeśli mu na zdrowiu zależy) rzuci palenie. A wcześniej nieudanie rzucał 5 razy....
A co do biegania i rzucania palenia: jeśli nie ma rzucić od razu to może przynajmniej zmniejszać ilość wypalanych fajek i to żadnych złych efektów na pewno mieć nie będzie.
Wiesz jak kijowo jest być uzależnionym biernym palaczem? :)
Śmierć w wyniku skrytobójstwa jest uważana wśród magów za zgon z przyczyn naturalnych.
PKO
fatbwoy
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 5
Rejestracja: 16 cze 2009, 10:02
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Hej, witam wszystkich kolegów sympatycznych (i koleżanky również). Kilka newsów :). Odpaliłem sobie ta stronkę mapmyrun.com i pomierzyłem dokładnie, jaki dystans przebiagam - wyszło na to, że nie 600, tylko 750m. Miodzio, czyli nie biegam codziennie 3 km, tylko 3750m, o ile to ma jakieś znaczenie.
Spostrzeżenia z dnia dzisiejszego - nie wiem, o co kaman, ale dzisiaj czułem, że po prostu mam ultra powera. Skończyło sie na tym, że przebiegłem 3 pierwsze kółka bez przystanków, czyli 2,25km. Dla mnie bomba. Zadyszka mniejsza niż czasami po jednym kółeczku. Oddech taki, że rzeczywiście, gdyby ktoś ze mną biegł, to moglibyśmy zamienić słowo lub dwa :), czyli chyba ok. Kolejne dwa kółka juz standardowo, czyli pojedynczo, chociaż mohge sobie pogdybać, że jakbym pocisnął, to przebiegłbym wszystkie 5 na raz :)
Może to od pogody zależy? - dnia dzisiejszego rano in the UĆ city pogoda była fajna - po deszczu, lekki chłodek, może to dlatego tak git się biegało? Muszę jeszcze nadmienić, że wczoraj pobrałem alko w ilości 5*żywiec :) - przedtem miałem takie akcje, że następnego dnia po piciu (czyli pt./ sobota) biegało się cięęęężkooo - a teraz luzik, wręcz, jak napisałem wyżej, byłem lekki jak motylek...
Generalnie cele są realizowane - czyli utrata wagi jest, a i kondycja rośnie - wczoraj to przetestowałem - mała wycieczka w Jurę Krakowsko - Częstochowską (Olsztyn k. Częstochowy), co ważne, z dodatkowym obciążeniem 12kg na jednym ramieniu w postaci mojego syna :) I śmigałem jak królik po tych górkach, (żona została w tyle :)) tzn, w końcu przyszło zmęczeniu i ból krzyża, ale myślę, że jeszcze trzy miesiące temu byłbym w stanie agonalnym po takiej małej wycieczce. Jest pozytywnie...
Mam tylko nadzieję, że to nie będzie pojedynczy zryw. Teraz trzeba chyba juz trzymać tą poprzeczkę wyznaczoną dzisiaj- oby to nie był pojedynczy zryw...
Forest Gump
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 310
Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Irlandia

Nieprzeczytany post

no to brawo, dobry Żywiec nie jest zły :hejhej: , sam dawno tego piwka nie piłem, zrobiłś mi ochote, ach!!!!


co do mapmyrun to najprawdopodobniej jedna z najdokładniejszych tego typu stron, ale trzeba uwzględniać niedokładność bardziej ze swojej strony gdy ustawiamy markery,

pozdro
RUN FOREST RUN!!!
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mateo00 pisze:Haha łatwo sie Wam gada "rzuć palenie" :hahaha: Bardzo prosze niech nie daja rad odnosnie palenia Ci co nigdy nie byli uzaleznieni od nikotyny. Tak samo jak głodny nie zrozumie sytego tak samo niepalacy nie wie jak to jest rzucac papierosy i jaka to jest męka. Do autora: Twoj lekarz mial racje mowiac zebys odlozyl rzucanie na potem. Nie wszystko naraz. Good luck!
Paliłem 4 lata i rzuciłem. Jeszcze jakieś pytania?
Awatar użytkownika
run
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 479
Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
Kontakt:

Nieprzeczytany post

fatbwoy - rower z licznikiem może się okazać pomocny :)
elizakop
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 193
Rejestracja: 06 kwie 2008, 17:53

Nieprzeczytany post

Jak lekarz może miec rację mówiąc, żeby odłożyc palenie na potem. Jesteś osoba młodą, zdrową, to co stoi na przeszkodzie. To odchudzanie to niezła wymówka dla dalszego kopcenia :hejhej: . Ja też paliłam przez 10 lat i udało mi się rzucic (już ponad dwa lata temu :hej: ), a trudno wcale nie było. Tylko satysfakcja potem ogromna, że się odniosło zwycięstwo nad uzależnieniem. Bieganie w tym moim rzucaniu odegrało kluczowa rolę.
Awatar użytkownika
pozzie
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 39
Rejestracja: 27 maja 2009, 01:58
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Nieprzeczytany post

mateo00 pisze:Haha łatwo sie Wam gada "rzuć palenie" :hahaha: Bardzo prosze niech nie daja rad odnosnie palenia Ci co nigdy nie byli uzaleznieni od nikotyny. Tak samo jak głodny nie zrozumie sytego tak samo niepalacy nie wie jak to jest rzucac papierosy i jaka to jest męka.
Paliłem (z przerwami) jakieś 15 - 16 lat. Przestałem w marcu ubiegłego roku. Z dnia na dzień. Nie zacząłem palić z powrotem. Da się.

:)

pozdrawiam!
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ