"Debiutanci" po debiucie

Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

heh - tu nie będę się powtarzał - bo wypociłem sporego posta w wątku o Półmaratonie Jurajskim ...

w skrócie - życiówki nie zrobiłem... ale czas niewiele gorszy (zabrakło 48 sekund) - co jak na tą trasę chyba trzeba jednak rozpatrywać w kategoriach sukcesu ;-) - największy błąd jaki popełniłem ;-) to chyba to że jeszcze wczoraj (przed biegiem) w ogóle nie zakładałem przymierzania się do życiówki... i nie policzyłem sobie międzyczasów... w efekcie mimo że miałem ze 2-3 minutki zapasu... ciągle mi się wydawało że muszę gonić ... i skończyło się to tragicznie ;-) no ale ogólnie nie było źle.

Jacek mi sporo pomógł - i mnie podholował do mety po moim kryzysie... ;-)

Ogólnie chyba do obrony muszę odpuścić kolejne starty... bo dzisiaj cały dzień jednak straciłem - a nie mogę sobie teraz na takie lenistwo pozwolić :/ tak że ... nie wiem na ile, ale starty odpuszczam. Mam nadzieję że gdzieś do początku lipca...
Szymon
Obrazek
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Witam.
No to pobiegaliście. Gratulacje za wyniki :-).
Rapacinho znam ten ból! Miałem to samo na Powitaniu Wiosny.
Ssokolow trochę szczypie jak życiówka ucieka o włos - co nie?

Mnie od czwartku udało się pobiegać codziennie :-). Treningami bym to raczej nie nazywał, bo biegam dalej na „pałę” i powiem szczerze, że niespecjalnie tęsknię za pulsometrem ;-). Wczoraj znów przekonałem się, jak to cholerstwo ogranicza (ale o tym za chwilkę).

A teraz pochwalę się, że w sobotę miałem swój 300. trening :-). wyjątkowy nie tylko ze względu na numer treningu. Pierwszy raz biegał ze mną mój prawie 11-letni syn :-). Zrobiliśmy sobie razem 2 kółeczka - jakieś 2,5 km, po czym zostawiłem Go pod domem, a ja jeszcze dobiegałem jakieś 5,5 km :-). Zdziwiłem się, że 2 kółeczka ze mną zrobił, no ale skoro chciał to Mu zabraniać przecież nie będę :-). Przez te 300 treningów (i zawodów) średnio biegałem 9,20 km i dokładnie 1:00:00.

Teraz o ograniczaniu przez pulsometr. Na wczoraj miałem zaplanowany swój własny półmaraton. W czasie remontu mieszkamy u teściów i nie miałem butelki małej by zabrać coś do picia na drogę co się zemściło. Biegłem sobie spokojnie jak na moje odczucie. Po ~godzinie zacząłem odczuwać skutki temperatury i braku wody. Byłem na tyle zdesperowany, że postanowiłem napić się wody z jakiegoś potoku, ale po 1. woda z bliska nie wyglądała zbyt dobrze, a po 2. skutecznie wypłoszył nie szerszeń na jakiego się natknąłem. 15' później wiedziałem już, że z zaplanowanej połówki nic nie będzie i zrobiłem sobie skrót przez pola. Na moje szczęście na placu jednego z gospodarstw przechodził gospodarz i zapytałem czy ma gdzieś tu węża z wodą. Napiłem się aż za nadto (przelewało mi się potem po brzuchu), zlałem łeb i przemyłem pysk. Eh... piękne to było, odświeżające. Podziękowałem za gościnę i pobiegłem dalej. jakieś 2 km przed domem zacząłem już odczuwać skutki zmęczenia i wypocenia się. Byłem przekonany po czasie jaki zrobiłem, że przebiegłem 16, no może max 17 km. Dziś obmierzyłem trasę w mapmyrun i kopara mi z leksza opadła, bo okazało się, że było tego 17,85km! Fakt, że czułem w nogach ten dystans bardziej niż jak biegałem takie odległości z pulsometrem, ale przed długimi biegami też nie miałem mocniejszych treningów jak przez 3 poprzedzające dni. Tempo tego biegu wyszło mi takie, że półmaraton zrobiłbym w 2:01:20 co jest o 9' lepiej od życiówki. Pewnie bym 2h złamał, gdyby to były zawody bo wiadomo, że końcówkę napiera się bardziej :-). Takiego dystansu tak szybko jeszcze w życiu nie biegałem - nawet na zawodach.
A to wszystko na treningu bez pulsometru...

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Widzę że drużyna pod nazwą Bieganie.pl rozrasta się-jest nas coraz więcej.Bartess myślałem że masz zamiar pobiec w Rudawie a ty sobie na taki jubileusz wybrałeś "własne śmieci" :nienie:
Jacuś żyjesz po takich biegach,bo ja po biegu w Kietrzu mam nogi jak z ołowiu.
Obrazek
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Myślałem o Rudawie (ale bardziej o Kietrzu) nieśmiało, ale po 1. za drogie wpisowe, a po 2. szkoda mi było tyle czasu na jeżdżenie itd. w sytuacji gdy niedziela pozostaje na razie moim jedynym wolnym dniem od etatiu i zapierdzielu przy remoncie. Najbliższe zawody na jakie się wybieram to te, na które wszyscy jadą ;-) czyli Żar. Pewnie też bardziej towarzysko niż po jakiś wynik, bo po takich grapach to jeszcze nie latałem, no ale musi być ten pierwszy raz :-). Ni i zachowam sobie szansę na żywiecką „złotą 50” :D.

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
piter82
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3381
Rejestracja: 31 lip 2008, 11:57
Życiówka na 10k: 40:32
Życiówka w maratonie: 3:22:xx
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

jakub738 pisze:Widzę że drużyna pod nazwą Bieganie.pl rozrasta się-jest nas coraz więcej.
pewnie jakubie738, zapisałem się w końcu na ten maraton we Wrocławiu, drużyna bieganie.pl :-) tak jak gadaliśmy, teamy tworzone są wg czasu na mecie
Ciągle do przodu pokonując własne słabości
10k - 40:32 - 05.10 15k - 01:04:39 - 09.10 21,097k - 1:29:57 - 09.10 42,195k - 03:22:36 - 09.09
Mój Blog Aktywni Sportowo
GG 730243
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

jakub738 pisze:Jacuś żyjesz po takich biegach,bo ja po biegu w Kietrzu mam nogi jak z ołowiu.
no własnie sam się dziwię, jak dobrze to zniosłem, bo trasy do łatwych nie należały, może to zasługa masażystki w Rudawie, która przez 15 minut robiła mi dobrze :hej: (z nogami rzecz jasna), bo żona patrzyła i robiła zdjęcia.
Teraz luzuję przez dwa tygodnie, mam zamiar pobiegać może ze dwa razy w tygodniu, w tym prawie na pewno zaliczę Żar, a potem ostre przygotowania pod wrocław 13 września.
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

właśnie zapisałem się na Żar no i zapłaciłem wpisowe....
Bleez, Bartess - przekonaliście mnie.... ale nie widziałem Was na liście uczestników...
bleez
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1398
Rejestracja: 02 paź 2007, 08:25
Życiówka na 10k: 39:38
Życiówka w maratonie: 3:25:27
Lokalizacja: Tarnowskie Góry

Nieprzeczytany post

jacuś pisze:Bleez, Bartess - przekonaliście mnie.... ale nie widziałem Was na liście uczestników...
jak to nie, jestem pod poz 5 (jeszcze) :hej:
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Kolejny tydzień biegowy rozpoczęty. Dziś to co w końcu polubiłem - podbiegi - 10,5 km biegu, w tym 11 x 135 m w górę i 135 m w dół ;-) tempo na odbiegach ok. 3:35 min/km. DO tego miałem dodatkowe utrudnienie czyli wiatr - lubię się czasem dobrze zmęczyć na treningu.
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

a ja dzisiaj odpoczynkowo po rudawie... która jednak w nogach czuję -
10km danielsowskim "easy" ale w "dolnej granicy" - a na koniec kilka przebieżek.
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
Kapitan Bomba!
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1212
Rejestracja: 13 lut 2008, 22:50

Nieprzeczytany post

ja uparcie robię sobie wolne od biegania... trochę już mnie dzisiaj nosi ale chyba wytrzymam :hej:
Awatar użytkownika
Bartess
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1338
Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
Życiówka na 10k: 999:99
Życiówka w maratonie: 999:99
Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice

Nieprzeczytany post

Jacuś widzę, że jak się na coś zdecydujesz to od razu. Ja jak zwykle czekam na ostatnią chwilę :-). Na 90% na Żar przyjadę :-).
Widzę, że każdy mniej lub więcej biega - spoko :-). Póki co bujam się bez pulsometru i jest mi z tym na razie dobrze :-) (tylko jakoś dziwnie wygląda mój dzienniczek treningowy bez wpisanych stref i tętna ;-)). Pomału widać „światełko w tunelu” jeżeli chodzi o remont, może pod koniec przyszłego tygodnia wreszcie wrócimy do naszego mieszkania :-). Koszty szacowane przed remontem już przekroczyliśmy o co najmniej 50% i na nowszą brykę trzeba będzie pooszczędzać „trochę” dłużej niż planowaliśmy. Ech...

Pozdrawiam.
Awatar użytkownika
Jakub Osina
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 576
Rejestracja: 08 maja 2008, 17:23
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Świdnik
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Bartess nie martw się - ja odłożyłem na kilka miesięcy wymianę auta na nowsze, bo choć forsa może i by się znalazła to jakoś tak nie wierzę, że kryzys nie dotrze z całą siła do Polski. Dziś oglądałem dość zatrważający dokument o kryzysie w Kalifornii, która jest ... 8. gospodarką w skali świata.

Wracajmy jednak do biegania. Od mojej porażki na 10 km biega mi się znacznie lepiej. Dziś super trening. Wyglądał, mniej więcej, tak: 4 km (5:10) --> 4 x 1 km (4:00) / 4 min (5:30) ---> 3 km (5:25). Super. Kilometrówki z dużym zapasem.

Powoli opracowuję listę startów do maratonu - w moim przypadku nie będzie ich dużo, ale wszystko wskazuje na to, że będzie to: Bieg Powstania Warszawskiego (rok temu debiutowałem tam, więc mam ochotę pobiec), potem w połowie sierpnia półmaraton w Radzyminie i Maraton Warszawski z Wielkim Planem Ataku na Niewykonalne ;-) Jako lewak głoszę hasło z 68 r. "Bądźmy realistami! Żądajmy niemożliwego!" ;-)
Awatar użytkownika
jakub738
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1372
Rejestracja: 12 gru 2008, 00:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kedzierzyn-kozle

Nieprzeczytany post

Bartess może w miesiące letnie warto pośmigać na rowerku zamiast telepać się samochodem.Dzisiaj dostałem komunikat końcowy z maratonu w Krakowie,oczywiście nowe skrzynki pocztowe oraz poczta polska dorzucili swoje 5 groszy i przesyłka wygląda jak psu z gardła wyjęta,ciekawe kiedy z SM przyjdzie.
Obrazek
Rapacinho
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 776
Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

A u mnie trwają poszukiwania butów biegowych i powiem szczerze że wolę biegać już te maratony niż latać po sklepach :) Według moich pomiarów (sprawdzałem to też dziś w sklepie) moje obie stopy mają ponad 25cm, prawa jest lekko dłuższa ok.25,5cm. Według wszystkich teorii powinienem biegać w butach 26cm, ale one są dla mnie za duże. No to mierzę następnie takie co mają 25cm i myślę sobie że nawet stopy do nich nie włożę. A okazuje się że weszła i to jeszcze w sumie mam trochę luzu w nich... I tak samo było jak mierzyłem Asicsy i Nike... W sklepie nie mieli rozmiaru 25,5cm więc sobie nie mogłem sprawdzić jakbym się czuł w takim rozmiarze. W każdym razie mam komplety mętlik, a muszę dobrze trafić z wyborem bo już nie ma miejsca na pomyłkę :) Zresztą jak będę kupował buty to przez neta, bo mimo wszystko ceny są trochę niższe, w związku z tym muszę wiedzieć konkretnie jaki rozmiar potrzebuję. Teraz to już sam nie wiem czy ja mam taką dziwną stopę, czy może te numeracje wewnątrz na języku buta są jakieś pochrzanione? W każdym razie nie wiem kiedy się w końcu na coś zdecyduję...

Wczoraj minęły 2 tygodnie przerwy od biegania, ale nie wiem czy za 2tyg. uda się już wrócić tak jak miało początkowo być. Czasem czuję że ze stopami jest dobrze a czasem jest fatalnie tak jak wczoraj... Jakoś nie wierzę że to tak zniknie w następne 2tygodnie... ale zobaczymy. W poniedziałek mam wizytę kontrolną, wtedy powinno się sporo wyjaśnić.
ODPOWIEDZ