No

- pierwsi dwaj zawodnicy się wypowiedzieli. Dzięki.
Od rana dostałem sporo poparcia - mailowo-telefonicznego ze świata wyczynu ale poza powyższymi zawodnikami się jeszcze nie wypowiadali.
Ja uważam że nie ma się co tutaj doszukiwać złej woli tylko złej organizacji.
Oraz tego, że ponieważ biegi długie nie "punktują" nam w klasyfikacjach międzynarodowych to generalnie wszyscy w PZLA mają je w dupie.
PZLA chce więc głównie skupiać się na płotkach, dysku, oszczepie, tyczce zupełnie odpuszczając sobie to co nazywa się wytrzymałością.
Myślenie wg mnie krótkowzroczne.
Odpuszczamy najbardziej naturalną aktywność którą masowo może wykonywac młodzież we wsiach, miastach. Część z nich pójdzie do sprintu, część do wytzrymałości, część do piłki nożnej. Ale każdy sport potrezbuje swoich bohaterów.
A na kim by się mieli wzorować Ci którzy chcą się zająć wytrzymałością, jakich mieć bohaterów jeśłi ich bohaterowie są traktowani na takich mityngach jak piąte koło u wozu ?
Bo wg mnie tak są traktowani.