jedzienie przed treningiem/zawodami
- shnela
- Dyskutant
- Posty: 33
- Rejestracja: 15 lis 2008, 22:33
- Życiówka na 10k: 45.33.49
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: MKS "ŻAK" BP
w tym temacie proponuję umieszczać sugestie (nawet dla nas oczywiste) co do jedzenia przed...
Osobiście, bez problemu mogę 15min przed wychodzeniem zjeść jakąś kanapkę z miodem, jednak coś smażonego nawet po 2.5h zamienia trening w rzeź...
Osobiście, bez problemu mogę 15min przed wychodzeniem zjeść jakąś kanapkę z miodem, jednak coś smażonego nawet po 2.5h zamienia trening w rzeź...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Jeżeli zawody są przed południem to około 3 godziny przed zjadam śniadanie: owsianka, drożdżówki, bułki z dżemem, banan itp. Oczywiście nie zjadam tego wszystkiego - to są tylko przykłady. Zjadam np. bułkę z dżemem i jogurt albo muesli i banana. W przypadku zawodów po popołudniowych zawodów zjadam jeszcze obiad - najczęściej spagetti z oliwą, bazylią i parmezanem. Nie jem makaronu z sosem. Około godzinę przed zawodami otwieram napój izotoniczny i piję go sobie powoli w czasie rozgrzewki (zajmuje mi to około 20 - 30 min). Biorę udział w zawodach na 5 i 10 km. Nie wiem jak to jest w przypadku biegów dłuższych.
Jeżeli chodzi o treningi to raczej się nie przejmuję, ale nie jem rzeczy smażonych i ciężkostrawnych więc raczej nie ma problemu. Oczywiście nie wychodzę biegać z pełnym brzuchem.
I mała dygresja - kiedyś zjadłem przed treningiem rzodkiewkę i strasznie mi się odbijało.
I jeszcze jedna dygresja - raz miałem na obiad ryż z jabłkami (swoją drogą bardzo zdrowa i pozytywna potrawa). Później poszedłem na basen i strasznie źle mi się pływało.
I kolejna dygresja. Kilka miesięcy temu robiłem eksperyment jak jedzenie wpływa na pływanie. Jadłem obiad około 15:30 - pływałem od około 19:00. Najlepsze efekty były po kopytkach (znacznie lepsze niż np. po makaronie lub pierogach - potrawach w sumie dosyć zbliżonych). Najgorzej pływało mi się po mięsie.
Jeżeli chodzi o treningi to raczej się nie przejmuję, ale nie jem rzeczy smażonych i ciężkostrawnych więc raczej nie ma problemu. Oczywiście nie wychodzę biegać z pełnym brzuchem.
I mała dygresja - kiedyś zjadłem przed treningiem rzodkiewkę i strasznie mi się odbijało.
I jeszcze jedna dygresja - raz miałem na obiad ryż z jabłkami (swoją drogą bardzo zdrowa i pozytywna potrawa). Później poszedłem na basen i strasznie źle mi się pływało.
I kolejna dygresja. Kilka miesięcy temu robiłem eksperyment jak jedzenie wpływa na pływanie. Jadłem obiad około 15:30 - pływałem od około 19:00. Najlepsze efekty były po kopytkach (znacznie lepsze niż np. po makaronie lub pierogach - potrawach w sumie dosyć zbliżonych). Najgorzej pływało mi się po mięsie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Szybko strawne węgle, dodatkowo najlepiej zasadowe pożywienie, niestety zasadową jest chyba tylko kasza jaglana, jest szybko strawna i !@#$% komponuje się z jogurtem np
Białko też z krótkimi łańcuchami, jajka, kurczak, indyk, cielęcina, raczej gotowane nic opieczonego i nie za dużo 20-30g/100g produktu przy posiłku, jarzyn i warzyw nie polecam powodują problemy gastryczne tak samo jak owoce, tłuszcze polecam śmignąć z łychy. Owoce i warzywa polecam po zawodach czy treningu, lub posiłek wcześniej przed posiłkiem przed treningowym.
pozdro

pozdro
Nic nie umiem i nic nie wiem, jestem matoł bity w ciemię...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Białka najlepiej po treningu czy zawodach (przynajmniej ja tak robię bo nie chcę schudnąć - jestem zbyt chudy). Ja jakoś mam awersję do odżywek białkowych (wg mnie to totalna chemia i nie chcę się truć). Wybieram koktjle owocowe (kefir + truskawki lub maliny, banany itp.), albo jogurt, albo mleko czekoladowe itp.
Wczoraj zaaplikowałem sobie bardzo mocny trening. Przed treningiem - około 1h 20min zjadłem obiad: wątróbka drobiowa + ziemniaki + młoda kapusta gotowana. Było to totalne zaprzeczenie zdrowego żywienia w sporcie. Ale mimo wszystko bardzo miło mi się biegało
Oczywiście zawodowcom takiej diety nie polecam.
Wczoraj zaaplikowałem sobie bardzo mocny trening. Przed treningiem - około 1h 20min zjadłem obiad: wątróbka drobiowa + ziemniaki + młoda kapusta gotowana. Było to totalne zaprzeczenie zdrowego żywienia w sporcie. Ale mimo wszystko bardzo miło mi się biegało

- piotrek92
- Stary Wyga
- Posty: 200
- Rejestracja: 07 wrz 2008, 11:25
shnela pisze:w tym temacie proponuję umieszczać sugestie (nawet dla nas oczywiste) co do jedzenia przed...
Osobiście, bez problemu mogę 15min przed wychodzeniem zjeść jakąś kanapkę z miodem, jednak coś smażonego nawet po 2.5h zamienia trening w rzeź...
Prze treningiem ok. 2h jem co mam pod ręką, żeby się tylko najeść


"A co zdobyte nigdy nie będzie szczytem." - PFK
100 - 12.11 (2011)
400- 53.78 (2011)
600- 1.26.72 (2010)
800- 1.59.36 (2010)
1000- 2.43.4 R (2011)
1500- 4.18.18 (2009)
2000- 6.05.00 (2009)
100 - 12.11 (2011)
400- 53.78 (2011)
600- 1.26.72 (2010)
800- 1.59.36 (2010)
1000- 2.43.4 R (2011)
1500- 4.18.18 (2009)
2000- 6.05.00 (2009)
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
Przed startem lekkostrawny posiłek, ja przed półmaratonem np. zjadam
płatki kukurydziane+ płatki owsiane+ troche muesli+ mleko 2% to około 2,5h przed startem, na 0,5 godziny przed banan
w normalny dzień treningowy to różnie: ryba, jajka, chleb, ser żółty lub biały, wędlina, lub mieszanka płatków jak przed startem:)
Staram się dostarczyć min. 30g białka, około 65-70g węglowodanów, troche tłuszczu głównie z ryby lub jajek zależy co miałem na śniadanie,
nigdy nie biegam naczczo
jeśli mam na 8 do pracy to na trening wychodze około 5.20 to o 5 zjadam kilka wafli ryżowych z nutellą lub dżemem, a jak wracam to wtedy dopiero śniadanie
płatki kukurydziane+ płatki owsiane+ troche muesli+ mleko 2% to około 2,5h przed startem, na 0,5 godziny przed banan
w normalny dzień treningowy to różnie: ryba, jajka, chleb, ser żółty lub biały, wędlina, lub mieszanka płatków jak przed startem:)
Staram się dostarczyć min. 30g białka, około 65-70g węglowodanów, troche tłuszczu głównie z ryby lub jajek zależy co miałem na śniadanie,
nigdy nie biegam naczczo
jeśli mam na 8 do pracy to na trening wychodze około 5.20 to o 5 zjadam kilka wafli ryżowych z nutellą lub dżemem, a jak wracam to wtedy dopiero śniadanie
RUN FOREST RUN!!!
- wysek
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 3442
- Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
- Życiówka na 10k: 32:34
- Życiówka w maratonie: 2:43
- Lokalizacja: Lublin
- Kontakt:
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
Wysek dlaczego????? Samopoczucie przed startem miałem zawsze bardzo dobre, energii też sporo, rozmawiałem z innymi biegaczami i dużo osób stosuje produkty mleczne przed startem takie jak jogurty, mleko do płatków itd.
Może chodzi Ci o nietolerancje laktozy?????
Może chodzi Ci o nietolerancje laktozy?????
RUN FOREST RUN!!!
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 862
- Rejestracja: 08 kwie 2009, 14:22
- Życiówka na 10k: 37:42
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
mleko to sprawa indywidualna. podobno znaczna część ludzkości nie przyswaja mleka. a, że mleko jest zdrowe to powinni pić jogurty i kefiry oraz jeść ser biały (bo najzdrowszy). ja na szczęście nie mam takich problemów i piję mleko codziennie 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
dokładnie, ja nie mam problemów z trawieniem mleka ani produktów mlecznych i całe szczęście bo uwielbiam mleko (nie tylko do kawy
)

RUN FOREST RUN!!!
-
- Dyskutant
- Posty: 47
- Rejestracja: 17 cze 2009, 16:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Żywiec
Napewno nie jedz czegoś ciężkiego, przynajmniej trzy godziny przed biegiem a przed zawodami to napewno coś wysokowęglowodanowego żebyś miał z czego energie mieć.
Biegać może każdy, lecz prawdziwymi biegaczami zwą się ci co za bieganie oddali by życie.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 310
- Rejestracja: 10 paź 2008, 12:08
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Irlandia
to oczywiście wiadomo 

RUN FOREST RUN!!!