Problem odwieczny dla mnie...

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
Awatar użytkownika
mewkazzbo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 26 kwie 2009, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze

Nieprzeczytany post

Witam. W moim życiu robiłam już wiele rzeczy od jogi,siłowni po bieganie które jednak najbardziej spodobało mi się w moim życiu i kontynuuje do teraz. Jednakże mam jeden problem który rzadko a wręcz w ogóle nie jest poruszany... Stosowałam kiedyś dietę CKD gdy chodziłam na siłkę, było okej schudłam max, lecz na przeszkodzie stoi kasa. Najchętniej znów rozpoczęłabym jakąkolwiek dietkę odpowiednią przy bieganiu ale niestety najzwyczajniej w świecie moja sytuacja finansowa na to nie pozwala. Mam 17 lat, rodzice wcześniej akceptowali moją dietę lecz mama po pewnych czasie powiedziała "dość" gdyż za drogo to wychodziło... Uwielbiam biegać lecz wiem jedno, trening bez diety to nie trening :chlip: dlatego nie wiem co robić. Może i to strata czasu pisanie takiego tekstu ale cóż czasem człowiek tak musi :ojoj: Jak na razie i bez diety biegam sobie ograniczając oczywiście spożywane posiłki. Pozdrawiam.
Kiprun
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Uwielbiam biegać lecz wiem jedno, trening bez diety to nie trening
Bzdura,

Pisząc dieta pewnie masz na myśli kilogram supli :hahaha:

Ja nic nie biorę i trenuję, a co lepsze widzę w tym sens, ha! ;)
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
Awatar użytkownika
mewkazzbo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 26 kwie 2009, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze

Nieprzeczytany post

Chodzi po prostu o takie rzeczy w dietach jak: częste kupowanie ryb, mięsa z kurczaka itepe a codziennie tego trzeba troche zjeść,a to wydatek. Chyba lepiej trzeba bylo nie pisać tego postu, domyślałam się reakcji ale cóż...
easy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 22 kwie 2009, 12:47

Nieprzeczytany post

Nie przejmuj się ignorantami, a nie pomyślałaś o tym, żeby np. załapać jakąś dodatkową pracę? Idą wakacje, więc jakbyś 2 miesiące popracowała, to na jedzonko na pewno by starczyło.
Awatar użytkownika
mewkazzbo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 26 kwie 2009, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze

Nieprzeczytany post

Dzieki za radę bardzo pomocna:) TYlko jedno ale: a gdy sie skończą wakacje? Już szkoła i z pracy nici :( ...
easy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 22 kwie 2009, 12:47

Nieprzeczytany post

No zależy ile zarobisz przez te wakacje :) Bo jeśli zarobisz np. 2000zł przez 2 miesiące, a jeśli mieszkasz w mieście to problemu z tym nie powinno być, to średnio na miesiąc masz na dietę 200zł. Dotychczas skoro mama Cię żywi, to na pewno i tak spore koszta ponosi (chociażby chleb,wędliny,obiadki) Na pewno minimum 200zł na Ciebie wyda. To za te pieniążki niech Ci kupuje makarony, ryże,chleb razowy i inne podstawowe artykukuły. A Ty za swoje 200zł ryby,mięso itp. Mamie koszty wyjdą te same, a Ty będziesz miała jedzonko dobre.
Jeśli chcesz pracować w roku szkolnym to najlepszym rozwiązaniem, o ile masz je w okolicy to lokale typu McDonald's,KFC. Mam kilku znajomych którzy tak pracują i nie narzekają.


Powodzenia!
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

to ja tylko napiszę... że przy bieganiu w sumie wcina się cukry... ;-) i to chyba nie jest aż tak kosztowne... - dobre cukry typu kasza gryczana, ryż, ziemniaki zresztą też ujdą..

- cała reszta to dodatki.. wiadomo że powinno być "zróżnicowana" ale jeśli ryba będzie 1x na 3 tygodnie... a w pozostałe dni maślanka ;-) to też tragedii nie będzie.

W sumie bieganie nie ma aż tak ważnej diety jak kulturystyka... - bo tam potrzebujesz dostarczać masę białka do budowania mięśni... w bieganiu mięśni nie budujesz -tylko uczysz je pracować

trening prowadzi głównie do polepszania naszych zdolności korzystania "z tego co jest"
(podnoszenie progu mleczanowego, Vo2Max, ekonomi biegu i ruchu... etc.) bardziej rozbudowujesz układ krwionośny... a tutaj w sumie każde jedzenie jest dobre. Przy czym... jak się dużo biega... to trzeba pamiętać że najważniejsze są właśnie cukry - tak by po każdym treningu zapas glikogenu w mięśniach wracał do swojego maximum - a niekiedy do "nowego maximum" i z tego nowego pułapu byś zaczynał nowy trening. ;-)
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6521
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

mewkazzbo pisze:trening bez diety to nie trening
Ale jak intensywny jest to trening? Nie wierzę, że jego intensywność wymaga aż stosowania specjalnej diety.
Biegam od 18lat, obecnie w wymiarze około 90-110 km/tyg., oprócz tego chodzę do pracy i zajmuję się innymi rzeczami, a jem to, co inni domownicy i to, na co mam ochotę. Nigdy nie stosowałam żadnej diety, jakoś nie przeszkodziło mi to w osiągnięciu jakichś tam sukcesów.
Po co Ci dieta, co chcesz osiągnąć?
Dieta musi być przede wszystkim rozsądna, czyli normalna i wyważona.
Proponuję nie popadać w paranoję, zwłaszcza w tak młodym jeszcze wieku ...
Awatar użytkownika
mewkazzbo
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 16
Rejestracja: 26 kwie 2009, 17:19
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Zabrze

Nieprzeczytany post

Myślałam nad zbilansowaną dietą redukcyjną. Mój cel to schudnąć i oczywiście poprawić jakość funkcjonowania rzeczy wiążących się z tym co daje mi bieganie.
easy
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 22 kwie 2009, 12:47

Nieprzeczytany post

Beata, czemu coś, co dla Ciebie wydaje się bezużyteczne, choć dla innych może mieć świetny wpływ, nazywasz paranoją? :)

Dieta to nie jest tylko i wyłącznie dieta cud 1000kcal na dobę, a jedynie jakby sposób zdrowego odżywiania


Gorąco pozdrawiam :)
Awatar użytkownika
ssokolow
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1810
Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
Życiówka na 10k: 48:35
Życiówka w maratonie: 4:04:02
Lokalizacja: Kraków

Nieprzeczytany post

no tak easy... ale "zdrowej" diety nie trzeba znowu tak strasznie planować - nie do biegania... - tutaj organizm sam najlepiej wie "czego mu trzeba".... czasem mam ochotę na paprykę.. a czasem na ZIEMNIAKI ;-) i tego będę się trzymał a nie siedzenia z wagą aptekarską...

na prawdę wydaje mi się że te diety to raczej dla kulturystów - oni nie mogą robić za dużo ćwiczeń aerobowych i spalać bezkarnie tłuszczyku... biegacz może ;-) a nawet spala;-)

15km truchtu przy wadze dajmy na to 60kg ... to już jest z 1000kcal spalonych na samym treningu... - jak policzysz że "klepiesz" pod 60km /tydzień.... to i tak ubytek KCAL jest spory.. i właściwie to trzeba myśleć o tym żeby "dojadać" (właśnie te cukry) a nie o tym żeby ograniczać.
Szymon
Obrazek
Awatar użytkownika
jaackaal
Wyga
Wyga
Posty: 116
Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
Życiówka na 10k: 00:52:04
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Wyszków

Nieprzeczytany post

Każdy lubi robić na swój sposób... jednym dieta jest potrzebna innym nie... :)
To nie jest żadna paranoja że dziewczyna chce po prostu sie zdrowo odżywiac i dostarczyć organizmowi zróżnicowanych składników pokarmowych... jeśli się z tym lepiej czuje i lepiej jej się biega to niech dalej to robi... napewno nie zaszkodzi... :)

Co do tematu... możesz się dogadać z mamą żeby robiła posiłki zastępując np. ziemniaki - kaszą makaronem czy ryżem, surówki z różnych warzyw i owoców... poczytaj trochę o zamiennikach pokarmowych tzn czym można zastapić dany artykuł może wyjdzie taniej... :) a praca dobra rzecz przez 2 miesiące popracujesz, trochę pieniążków odłożysz a potem znowu będziesz kombinować... ;)
OlekB
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 683
Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Z lasu w TG

Nieprzeczytany post

40% społeczeństwa ma oporność insulinową, 20% inne problemy z metabolizmem często nie zdiagnozowane i to oni muszą trzymać dietę, a będzie jeszcze gorzej, ludzie co nie siedzą w temacie bagatelizują sprawę, ok 40% społeczeństwa jest względnie zdrowe.

pozdro
Awatar użytkownika
bebej
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2102
Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
Kontakt:

Nieprzeczytany post

beata pisze: Ale jak intensywny jest to trening? Nie wierzę, że jego intensywność wymaga aż stosowania specjalnej diety.
Biegam od 18lat, obecnie w wymiarze około 90-110 km/tyg., oprócz tego chodzę do pracy i zajmuję się innymi rzeczami, a jem to, co inni domownicy i to, na co mam ochotę. Nigdy nie stosowałam żadnej diety, jakoś nie przeszkodziło mi to w osiągnięciu jakichś tam sukcesów.
Po co Ci dieta, co chcesz osiągnąć?
Dieta musi być przede wszystkim rozsądna, czyli normalna i wyważona.
Proponuję nie popadać w paranoję, zwłaszcza w tak młodym jeszcze wieku ...
Odnosnie wieku to doszedłem do nastepujacych wniosków po ilus tam latach życia i długim zastanowieniu, co prawda na sukcesy dopiero licze, wiec moze nie powinienem kwestionować głosów bardziej utytuowanej zawodniczki, ale co tam najwyżej usunie mój post :ojoj: Wg mnie nie należy wszystkich osadzac po sobie. Nie wszyscy, aby po prostu zachowac równowage muszą biegac po 100km tygodniowo, nie wszystkim pasuje bieganie długo i wolno, nie wszyscy moga bezkarnie zywić sie w Mc Donaldzie i KFC. Niektórym jest potrzebna dieta tak tak normalna i wyważona alle co to znaczy???? Jesli znaczy że dostosowana do aktywnosci, predyspozycji do szybkosci przemiany materii i itd - to zgoda aha nie jestem dietetykiem i sa to przemyslenia zdroworozsadkowe. Tak na marginesie aby poprzec troche autorkę tematu - obecnie tania żywnosc to rzeczywiscie konserwanty spulchniacze i inne sztuczydła z supermarketów, które sa bardzo niezdrowe.
PS A teraz na marginesie i poza tematem . W sumie wolałbym zeby moderatorka lub moderator nie usuwali mi postów bez wyjasnień nawet jesli beda wydawac sie głupie lub szkodliwe jak to miało miejsce w strefie kobiet, bo to jest mimo wszystko niegrzeczne. Żeby była jasnosc, usuwanie postów tak, ale chciałbym na przyszłosc wiedzieć jaka za tym stoi motywacja i argumenty, bo łatwo się pogubić, a konsekwencje pozostaja.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6521
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Ale nie popadajmy w skrajności - nikt nie mówi o McDonaldzie (gdzie niczego oprócz lodów nie jadłam). Ani o zupkach z kubka.
Dieta wyważona, to wg mnie normalna, domowa dieta, bez cudowania. Nawet, jak nie odpowiadają nam ściśle preferencje domowników, można coś samemu bezkolizyjnie zmienić, ja np. prawie nie jem mięsa, i jakoś konfliktów nie ma. Dodatkową surówkę zawsze można zrobić.

Po prostu z doświadczenia wiem, że dieta to tylko drobny element składający się na sukces. Będąc w wieku autorki wątku też przywiązywałam ogromną wagę do odżywiania, do czasu, aż zobaczyłam, jak dziewczyna po kompletnym obiedzie na stołówce, typu zupa, ziemniaczki, buraczki, kotlecik, wygrała MP na dystansie 3000m.
Ja głodziłam się od rana, i przybiegłam chyba 10.
Potem wyluzowałam, teraz nie mam czasu się zastanawiać nad tym, co i kiedy jem - mogę biegać na czczo, po obiedzie, po kolacji, i nic mi nie szkodzi. Sukces tkwi w głowie, w sposobie myślenia.

Inna sprawa, gdy są jakieś inne cele diety, poza sukcesem sportowym - np. osiągniecie jakieś wagi. Tylko nawet nie wiemy, czy autorka ma jakiś obiektywny problem z wagą, być może wcale nie musi się odchudzać, a wystarczy więcej pobiegać.

Co do wieku - odchudzanie w tym wieku też nie jest wskazane, zwłaszcza dla dziewczyny.

ps. (do bebeja - ja jeszcze żadnego postu nie usunęłam, ze dwa razy zmieniłam, ale to przez pomyłkę :oczko: ).
ODPOWIEDZ