oko w oko z dziką przyrodą
- russian, white russian
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 1406
- Rejestracja: 08 mar 2009, 21:58
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Gaia
351 321 21 768 STRZELCZAK Henryk MM50 1958 MARATON NOWA RUD 1:31:09 0:31:02 POL
to twój znajomy? / wziąłem z wyników 2009 hervis praga, 21 to miejsce w kategorii
w m50 był 21 na 233 sklasyfikowanych
jakby nie patrzeć respekt
jak na moje to dał tej szkapie fory, albo jest tak słabym okulistą, że kuń nie uwierzył w jego umiejętności
to twój znajomy? / wziąłem z wyników 2009 hervis praga, 21 to miejsce w kategorii
w m50 był 21 na 233 sklasyfikowanych
jakby nie patrzeć respekt
jak na moje to dał tej szkapie fory, albo jest tak słabym okulistą, że kuń nie uwierzył w jego umiejętności
we gather energies
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
ours and the ones of the nature,
in order to make this intolerable world
endurable
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 683
- Rejestracja: 04 maja 2008, 21:35
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Z lasu w TG
Ja miałem z 30 spotkań z sarnami i jeleniami, nawet bardzo bliskich, muszę przyznać że sarny są bardzo ciekawskie
, nigdy jeszcze z dzikami, ogólnie zwierzyna ucieka w kontakcie z człowkiekiem, ale co z tą pumą(mi) :> strach biegać!
pozdro

pozdro
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 16
- Rejestracja: 21 mar 2008, 15:38
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Kontakt:
Ja jestem z Opolszczyzny i mama nie chciała mnie dzisiaj puścić biegać do lasu przez te pumy.. (podobno jest ich 3) a ja z ciekawości wiozłem aparat, żeby przy konfrontacji zdjęcie zrobić 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 309
- Rejestracja: 22 maja 2008, 09:34
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: WWa
Mnie w zimę w lesie, nocną porą napadły trzy psy... bez właściciela. Obeszło się bez rozlewu krwi ale byłem gotowy do walki na śmierć i życie. Później przez jakiś miesiąc nie biegałem wieczorem po lesie. Jakoś tak czułem się nieswojo... Miałem nawet kupić gaz tak na wszelki wypadek ale jakoś się nie zebrałem 

Michał
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
10km 58'03'' - 2009-10-04 -> 52'01'' - 2009-11-11
Teraz dopiero się zacznie...
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 290
- Rejestracja: 30 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: zmienna
- Kontakt:
Ludzie, gdzie wy biegacie?
Dziki? Żmije?...
Mi się tylko stada wiewiórek przyglądają i czasem jakaś odważniejsza nornica wyłazi z norki
Nie mówiąc o pawiach, sikorkach, drozdach, rudzikach, 2 gatunkach dzięciołów i kilku innych gatunkach ptactwa, z których w dodatku dziś rano jeden niezidentyfikowany egzemplarz celnie narobił mi na nogawkę spodni 

Mi się tylko stada wiewiórek przyglądają i czasem jakaś odważniejsza nornica wyłazi z norki


-
- Wyga
- Posty: 72
- Rejestracja: 24 cze 2008, 08:25
to bardziej zwierzęta boją się ludzi niż my ich...raz sobie biegałem i wybiegam z lasku...lecę ścieżka a 3 metry od ścieżki młoda sarna...mała była jak na sarnę i nic nie robiła sobie z mojej obecności...pewnie jeszcze "goopia" każda normalna inna płoszy się i ucieka....minąłem ją a ona nie wzruszona stała sobie dalej te 3 metry od ścieżki...na to ja myślę sobie "no to ja Ci zaraz pokaże" :D obrót o 180 stopni i HADYSZ w długą za nią w to polę, spi.... aż się kurzyło...wiadomo nie dogoniłem jej ale myślę że już będzie unikać ludzi...:P
"Możesz przegrać z przeciwnikiem ale nie z samym sobą"
-
- Stary Wyga
- Posty: 220
- Rejestracja: 11 gru 2001, 21:31
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
Duże miasta też nie są bezpieczne:)
Ja mieszkam na północy Poznania na piątkowie w jednych z ostatnich bloków. Wystarczy przejść tory kolejowe by biegać po polach.
Wieczorem dziki to prawie normalnośc. Tej zimy w nocy miałem 2 takie spotkania.
Raz biegłem z czołówką po polnej ścieżce. Naprawdę z 500m od 10 piętrowych bloków. Naglę przedemną na drodzę wiedzę jak biegnie kilkanaście cieni. Pomyślałem że jestem ugotowany bo to dzikie psy. Po chwili okazało się że to coś leciał w krzaki i pochrunkiwało:) To dziki. Częściwo się uspokoiłem.
Historia z przed wczoraj. Byłem w lesie 5 min od mojego domu Dodam że las ten jest w granicach poznania. No i natknąłem się na Zaskrońca długości 80cm do 100cm wygrzewającego się na ścieżce. Grubegy na 3 palce:)) W razie czego mogę załączyć zdjęcia i filmik z tego spotkania:)
Ja mieszkam na północy Poznania na piątkowie w jednych z ostatnich bloków. Wystarczy przejść tory kolejowe by biegać po polach.
Wieczorem dziki to prawie normalnośc. Tej zimy w nocy miałem 2 takie spotkania.
Raz biegłem z czołówką po polnej ścieżce. Naprawdę z 500m od 10 piętrowych bloków. Naglę przedemną na drodzę wiedzę jak biegnie kilkanaście cieni. Pomyślałem że jestem ugotowany bo to dzikie psy. Po chwili okazało się że to coś leciał w krzaki i pochrunkiwało:) To dziki. Częściwo się uspokoiłem.
Historia z przed wczoraj. Byłem w lesie 5 min od mojego domu Dodam że las ten jest w granicach poznania. No i natknąłem się na Zaskrońca długości 80cm do 100cm wygrzewającego się na ścieżce. Grubegy na 3 palce:)) W razie czego mogę załączyć zdjęcia i filmik z tego spotkania:)
- run
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 479
- Rejestracja: 07 maja 2009, 14:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa / Dąbrowa Leśna
- Kontakt:
Dzisiaj widziałem zająca. Rok temu jelenia, dzika. Masa ptaków. Ogólnie jest bezpieczniej mieć ze sobą gaz na wypadek spotkania z bezdomnymi psami, mogą być groźne.
Bieganie w otoczeniu przyrody jest dla mnie dużo przyjemniejsze niż w mieście
Bieganie w otoczeniu przyrody jest dla mnie dużo przyjemniejsze niż w mieście
