Ale mam też problem. Od niedawna odczuwam silny ból w okolicach stawów skokowych. Z tym że, chyba nie samych stawów, a dolnej części łydki i z przodu piszczeli. Wybacznie nie umiem tego inaczej okreslić, a z anatomii zawsze byłem kiepski:) po biegu trudno mi chodzic przez krótki czas. Co o tym sądzicie? Ja na ironie- gdyby nie to mógłbym biec dalej- czytaj dawniej największy problem- serce i płuca- to obecnie mój najsolniejszy punkt:) POZDRAWIAM i DZIĘKI
Udało się- 30 min :-)
-
P.S.
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 14 mar 2009, 16:17
Witam! Pochwale się- udało mi się osiągnąć magiczne 30 min biegu ciągłego!!!!
Szok jak dla mnie. Pomyśleć, że zaczynając miesiąc temu od 30 sekund myślałem że mi serce wyskoczy i stanie obok (razem ze znaczną częscią płuc)
SZOK.
Ale mam też problem. Od niedawna odczuwam silny ból w okolicach stawów skokowych. Z tym że, chyba nie samych stawów, a dolnej części łydki i z przodu piszczeli. Wybacznie nie umiem tego inaczej okreslić, a z anatomii zawsze byłem kiepski:) po biegu trudno mi chodzic przez krótki czas. Co o tym sądzicie? Ja na ironie- gdyby nie to mógłbym biec dalej- czytaj dawniej największy problem- serce i płuca- to obecnie mój najsolniejszy punkt:) POZDRAWIAM i DZIĘKI
Ale mam też problem. Od niedawna odczuwam silny ból w okolicach stawów skokowych. Z tym że, chyba nie samych stawów, a dolnej części łydki i z przodu piszczeli. Wybacznie nie umiem tego inaczej okreslić, a z anatomii zawsze byłem kiepski:) po biegu trudno mi chodzic przez krótki czas. Co o tym sądzicie? Ja na ironie- gdyby nie to mógłbym biec dalej- czytaj dawniej największy problem- serce i płuca- to obecnie mój najsolniejszy punkt:) POZDRAWIAM i DZIĘKI
-
nationals_karen
- Wyga

- Posty: 92
- Rejestracja: 04 mar 2009, 17:23
tutaj masz dokladnie wszystko opisane:
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12657
po tych cwiczeniach powinno przejsc, ale warto tez troche zwolnic i mimo, ze mozesz to nie biec maksymalnego dystansu...przekonalam sie o tym na wlasnej skorze
http://bieganie.pl/forum/viewtopic.php?t=12657
po tych cwiczeniach powinno przejsc, ale warto tez troche zwolnic i mimo, ze mozesz to nie biec maksymalnego dystansu...przekonalam sie o tym na wlasnej skorze
[url=http://runmania.com/rlog/?u=nationals_karen][img]http://runmania.com/f/e7dcb9919414218a69ba3f2310f826f1.gif[/img][/url]
- ssokolow
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1810
- Rejestracja: 13 lis 2006, 00:22
- Życiówka na 10k: 48:35
- Życiówka w maratonie: 4:04:02
- Lokalizacja: Kraków
-
P.S.
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 14 mar 2009, 16:17
Dzięki za zaproszenie- niestety do Krakowa mam ... 388. 6 km zakładając najbardziej optymalną trasę:-)
Narazie chce sobie spokojnie biegać co dwa dni tak jak do tej pory- po 30 min. Szczególnie, że pobolewają mnie stawy, mięsnie i kości. Ale to kwestia czasu- w końcu dostały, nomen omen " w kość" w ciagu ostatniego miesiąca:) Przekładając na język psychologii- doświadczyły dysonansu poznawczego:)
Narazie chce sobie spokojnie biegać co dwa dni tak jak do tej pory- po 30 min. Szczególnie, że pobolewają mnie stawy, mięsnie i kości. Ale to kwestia czasu- w końcu dostały, nomen omen " w kość" w ciagu ostatniego miesiąca:) Przekładając na język psychologii- doświadczyły dysonansu poznawczego:)
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
P.S.Gratuluję! Pierwszy próg przekroczyłeś. Następne przed Tobą. Nie wiem jak szybko biegasz, ale następny to godzina biegu lub 10 km. To dopiero będziesz miał radochę. Kolega Browser dobrze Ci radzi - na następny trening weź inne buty. Nie muszą być biegowe, na ten jeden raz wystarczą Ci te, w których np. chodzisz (o ile to nie są trampki albo lakierki
). Jeżeli ta dolna część łydki to ścięgno Achillesa, to możesz też spróbować je rozciągać przed treningiem. Robisz w ogóle rozgrzewkę i jakieś tam rozciąganie zanim zaczniesz trening właściwy? Na początku miałem z Achillesami ten sam problem co Ty i zapytałem tutaj. Poradzono mi przed biegiem rozciąganie Achillesa. Postaram się to opisać jak najlepiej: połóż na płasko stopę na ławce/krześle/murku (czymś twardym) i wypychaj jak najbardziej do przodu kolano, ale bez odrywania pięty od podłoża, i dość mocno zginając tą nogę w kolanie (tak jakbyś chciał usiąść na pięcie gdybyś opierał się na palcach, a nie całej stopie). Spróbuj tak sobie zrobić po 3x na przemian na każdą nogę przytrzymując po ok. 20-30''. Tylko nie przesadzaj z tym naciąganiem, bo łatwo możesz przesadzić! Staraj się napinać do takiego momentu, w którym czujesz, że mógłbyś w takim napięciu wytrzymać przez co najmniej 60''. Z piszczelami Ci nie poradzę, bo akurat z tym nie miałem problemów.
Pozdrawiam i powodzenia.
Pozdrawiam i powodzenia.
-
Browser
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
piszczeł bardzo łątwa sprawa. rozciagajac prawe miesnie piszczelowe stajesz na lewej nodze i lewa ręką podpierasz sie o coś. prawą noge łapiesz prawą ręką za palce(to wazne aby za stope a nie nad kostką) i naciagasz do pleców z tym ze wypadało by abys kolana strał sie miec mniej wiecej na jednej lini (linji):)
gg 3305061
- pejot
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 379
- Rejestracja: 11 lip 2007, 11:34
- Życiówka na 10k: 00:44:44
- Życiówka w maratonie: 3:32:39
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
Z mojego mikroskopijnego 2-letniego amatorskiego doświadczenia powiem Ci, że nie należy lekceważyć dobroczynnego wpływu rozgrzewki przed i rozciągania po bieganiu. Przydałyby się także ćwiczenia siłowe, dla wzmocnienia nóg: http://bieganie.pl/?show=1&cat=2&id=1069
Ja mam np. tendencję do zbyt dużego tempa i często dopada mnie "ból piszczeli". Najlepszym sposobem (dla mnie) jest kilkudniowa przerwa. Po niej jestem nówka sztuka. Po bieganiu można sobie zapodać maść końską chłodzącą, która bardzo skutecznie redukuje zmęczenie i ew. ból.
No i serdecznie gratuluję pierwszego wielkiego sukcesu. Pamiętam jak sam się cieszyłem
Teraz po 30 minutach zaczynam dopiero na dobre się rozkręcać 
Ja mam np. tendencję do zbyt dużego tempa i często dopada mnie "ból piszczeli". Najlepszym sposobem (dla mnie) jest kilkudniowa przerwa. Po niej jestem nówka sztuka. Po bieganiu można sobie zapodać maść końską chłodzącą, która bardzo skutecznie redukuje zmęczenie i ew. ból.
No i serdecznie gratuluję pierwszego wielkiego sukcesu. Pamiętam jak sam się cieszyłem
-
P.S.
- Rozgrzewający Się

- Posty: 10
- Rejestracja: 14 mar 2009, 16:17
Hej. Wielkie dzieki. Dzięki bieganiu i ogólnie ruchowi ( ćwiczenia siłowe) odmłodniałem o kilka lat:) W zyciu nie byłem w takiej formie, ale moim marzeniem jest godzina biegu:). Ale to jest akurat jedno z moich najłatwiejszych do zrealizowania marzeń:)
P.S
Wkradła się chyba mała nieścisłość- ja nie biegam w zwykłych butach. Nigdy nie chciałem ryzykować. Kupiłem coś w niskiej klasie amatorskiej- joma carrera VI i jestem zaddowolony ( amotor ze mnie przecież). Bóle się zmniejszyły od kiedy stosuje zalecone przez Was ćwiczenia, więc jest dobrze. Moja rozgrzewka ograniczała się do szybkliego marszu przez chwile. Zakładałem ze jak latam pół dnia po mieście to wystarczy
Myliłem się 
Pozdrawiam
P.S
Wkradła się chyba mała nieścisłość- ja nie biegam w zwykłych butach. Nigdy nie chciałem ryzykować. Kupiłem coś w niskiej klasie amatorskiej- joma carrera VI i jestem zaddowolony ( amotor ze mnie przecież). Bóle się zmniejszyły od kiedy stosuje zalecone przez Was ćwiczenia, więc jest dobrze. Moja rozgrzewka ograniczała się do szybkliego marszu przez chwile. Zakładałem ze jak latam pół dnia po mieście to wystarczy
Pozdrawiam
-
Browser
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 433
- Rejestracja: 16 mar 2008, 20:50
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Wrocław
"bieganie" po miescie to nie rozgrzewka masz błedne założewnie. poczytaj jak poprowadzic dobra i prawidłową rozgrzewke bo myśleć a robić to coś innego;)
gg 3305061
- Sheima
- Stary Wyga

- Posty: 167
- Rejestracja: 15 kwie 2009, 13:13
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice Lodzi
witam, jestem tu nowa, zaczelam trening 6 tygodniowy. na poczatku ciezko bylo mi sie zmobilizowac, bo tak samej biegac nie bardzo mi sie widzialo, ale teraz dostrzegam zalety biegania w pojedynke, moge sie wyciszyc, przemyslec wiele praw, do tego zaczynam powoli nabierac kondycji i sprawia mi to wielka frajde: nigdy bym nie pomyslala, ze bieganie moze tak pozytywnie wplywac. jestem bardzo szczesliwa, ze znalazlam te strone, na ktorej znalazlam wiele przydatnych informacji i to forum, ktore sledze mjuz od dluzszego czasu, podziwiam Was wszystkich!
pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego:)
pozdrawiam i zycze wszystkiego dobrego:)
- Bartess
- Zaprawiony W Bojach

- Posty: 1338
- Rejestracja: 08 gru 2006, 10:30
- Życiówka na 10k: 999:99
- Życiówka w maratonie: 999:99
- Lokalizacja: Czechowice-Dziedzice
Masz rację - bieganie samemu dobrze sluży
. Podziwiasz NAS? Skoro biegasz, przynosi Ci to frajdę i tutaj jesteś, to jesteś wśrd NAS
.
Ten portal jest najlepszy w tej dziedzinie (moja subektywna ocena, ale tutaj trafiłem na początku przygody biegowej i to tutaj znalazłem najwięcej pomocy od bardziej doświadczonych Kolegów), a parafrazując Kazika, „kto myśli inaczej ten k... i niech s...”
;-);-);-);-);-) (żeby nie było wątpliwości, że to żart
).
Ten portal jest najlepszy w tej dziedzinie (moja subektywna ocena, ale tutaj trafiłem na początku przygody biegowej i to tutaj znalazłem najwięcej pomocy od bardziej doświadczonych Kolegów), a parafrazując Kazika, „kto myśli inaczej ten k... i niech s...”


