
Do usuniecia
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 776
- Rejestracja: 20 paź 2007, 11:48
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Kraków
Wow 14 lat i 177cm
Co do biegania to ja zaczynałem w podobnym wieku, jak dobrze pamiętam w wakacje po 2 klasie gimnazjum, czyli 2 miesiące przed 15 urodzinami (kurczę za kilka miesięcy będzie okrągła rocznica 5 lat, ale ten czas leci)
Co prawda nie miałem problemów z nadwagą, ale dzięki bieganiu zrzuciłem kilka kilogramów. Przed moim początkiem przygody z bieganiem miałem robione badania w szkole i ważyłem wtedy 59kg przy 165cm wzrostu, po kilku miesiącach biegania ważyłem już tylko 56kg, a dziś waga waha się pomiędzy 57-58kg, ale wzrost poszedł o 5cm do góry
Miałem tego farta że nie specjalnie interesowały mnie wtedy zawody w bieganiu itp. więc się nie podpalałem, zacząłem biegać by polepszyć kondycję do gry w piłkę.
Jeśli chodzi natomiast o to jak wtedy biegałem to wyglądało to mniej więcej tak: 3 razy w tygodniu po 3.5km w okresie wakacji, a gdy zaczynał się rok szkolny to raz w tygodniu 3,5km, biegałem z kolegą bardzo spokojnie, takim tempem że można było spokojnie rozmawiać. Od listopada do marca robiłem sobie przerwy, bo nie biegałem zimą. Do tego dochodziło dużo ruchu, bo praktycznie w 3 klasie gimnazjum codziennie graliśmy w piłkę po 1,5-2h (to były czasy
). I tak to wyglądało, dopiero gdzieś od wakacji 2007 zaczęło się prawdziwe bieganie, ale to już inna historia
Co do jedzenia to ja jakoś nigdy nie robiłem sobie ograniczeń, bardziej zacząłem na to zwracać uwagę dopiero teraz. W każdym razie na pewno jedzenie o 24 to nie jest dobry pomysł
Ale myślę że o diecie to więcej powiedzą inni.



Jeśli chodzi natomiast o to jak wtedy biegałem to wyglądało to mniej więcej tak: 3 razy w tygodniu po 3.5km w okresie wakacji, a gdy zaczynał się rok szkolny to raz w tygodniu 3,5km, biegałem z kolegą bardzo spokojnie, takim tempem że można było spokojnie rozmawiać. Od listopada do marca robiłem sobie przerwy, bo nie biegałem zimą. Do tego dochodziło dużo ruchu, bo praktycznie w 3 klasie gimnazjum codziennie graliśmy w piłkę po 1,5-2h (to były czasy


Co do jedzenia to ja jakoś nigdy nie robiłem sobie ograniczeń, bardziej zacząłem na to zwracać uwagę dopiero teraz. W każdym razie na pewno jedzenie o 24 to nie jest dobry pomysł

- jaackaal
- Wyga
- Posty: 116
- Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
- Życiówka na 10k: 00:52:04
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa/Wyszków
Co prawda nadwagi nie miałem ale...
- Kolacja najpóźniej do 19
- 5-6 posiłków (małych) dziennie w odstępach np. co 3-4 godziny (lepiej zjeść częściej a po trochu niż mniej a dużo)
- dużo owóców
- napoje niegazowane, najlepiej wodę mineralną niegazowaną
- słodycze można jeść ale bardzo rzadko
- aktywność fizyczna: (po prostu nie siedzieć przed TV czy kompem i opychac się, tylko wyjść na dwór iść gdzieś coś porobić)
+ siłownia
+ basen
+ rower
+ bieganie
+ piłka nożna
+ siatkówka
+ ...
To wszystko... wielkiej filozofii nie ma...
najważniejsze to zacząć a później sam zobaczysz że się przyzwyczaisz i spodoba Ci się to... 
- Kolacja najpóźniej do 19
- 5-6 posiłków (małych) dziennie w odstępach np. co 3-4 godziny (lepiej zjeść częściej a po trochu niż mniej a dużo)
- dużo owóców
- napoje niegazowane, najlepiej wodę mineralną niegazowaną
- słodycze można jeść ale bardzo rzadko
- aktywność fizyczna: (po prostu nie siedzieć przed TV czy kompem i opychac się, tylko wyjść na dwór iść gdzieś coś porobić)
+ siłownia
+ basen
+ rower
+ bieganie
+ piłka nożna
+ siatkówka
+ ...
To wszystko... wielkiej filozofii nie ma...


-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 18
- Rejestracja: 26 mar 2009, 06:44
Ja mam lat 16, tez dopiero zaczynam przygodę z bieganiem, właściwie z tego samego powodu co Ty, mianowicie żeby zgubić trochę 'brzuszka', chociaż powiem Ci, że priorytety się zmieniają, bo to fajny sport jest :D
Biegam od jakiegoś miesiąca regularnie 2-3 razy w tygodniu po ok. godzinkę. I powiem Ci, że już wszyscy mi mówią, że schudłem
Dieta? Nieeee
Może ciut mniej czekoladek i cukierków a więcej owoców i warzyw, ale słodycze czasem też, bez tego życie traci sens
I duuużo nabiału (przy okazji macham jakieś tam pompki itp. coby sobie ogólnie sylwetkę wyrzeźbić) mleko, jogurty itp.
Powodzenia życzę
EDYTA
poczytaj sobie:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=528[/url]
Biegam od jakiegoś miesiąca regularnie 2-3 razy w tygodniu po ok. godzinkę. I powiem Ci, że już wszyscy mi mówią, że schudłem

Dieta? Nieeee

Może ciut mniej czekoladek i cukierków a więcej owoców i warzyw, ale słodycze czasem też, bez tego życie traci sens

I duuużo nabiału (przy okazji macham jakieś tam pompki itp. coby sobie ogólnie sylwetkę wyrzeźbić) mleko, jogurty itp.
Powodzenia życzę

EDYTA
poczytaj sobie:
http://bieganie.pl/?show=1&cat=27&id=528[/url]
-
- Rozgrzewający Się
- Posty: 5
- Rejestracja: 23 mar 2009, 21:44
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Warszawa
ja mam lat 13 i też zaczynam biegać ale raczej nie z powodu nadwagi bo ważę około 50 a mam 162 cm wzrostu (nie wiem czy to dużo
ale nie czuje się gruba) biegam bo lubie i dlatego że się dowiedziałam że "umiem" bo 2 lata temu jak biegalismy w szkole to byłam 1 na długi i krótki dystans
no ale co ja się będe chwalić jak DEBIL
moim zdaniem żarcie po 24 to nie za dobry pomysł... ewentualnie jak jesteś !@#$% głodny to zjedz jakiś owoc jabłko, banana itp.
tak ogólnie to kolacja jest najmniej ważnym posiłkiem w ciągu dnia więc nie musisz jej wogóle jeść
najważniejszym posiłkiem jest śniadanie wiem że rano trudno coś zjeść ale trzeba się postarać i zjeść przynajmniej jakąś kanapke lub płatki...
no i z moich rad to tyle (bo chyba nie musze wspominać o ruchu bo to oczywiste...
)


moim zdaniem żarcie po 24 to nie za dobry pomysł... ewentualnie jak jesteś !@#$% głodny to zjedz jakiś owoc jabłko, banana itp.
tak ogólnie to kolacja jest najmniej ważnym posiłkiem w ciągu dnia więc nie musisz jej wogóle jeść
najważniejszym posiłkiem jest śniadanie wiem że rano trudno coś zjeść ale trzeba się postarać i zjeść przynajmniej jakąś kanapke lub płatki...
no i z moich rad to tyle (bo chyba nie musze wspominać o ruchu bo to oczywiste...

-
- Dyskutant
- Posty: 41
- Rejestracja: 13 gru 2008, 22:10
W wieku 14 lat to jedz dużo i zdrowo.
Słodycze, chipsy i cola to produkty bez których da się żyć i nie tracić sensu życia. A ruchu jak najwięcej...
...ja jak miałem 14 lat to wychodziłem w południe z domu grać w piłe, wracałem wieczorem ... O.o
Słodycze, chipsy i cola to produkty bez których da się żyć i nie tracić sensu życia. A ruchu jak najwięcej...
...ja jak miałem 14 lat to wychodziłem w południe z domu grać w piłe, wracałem wieczorem ... O.o
- Sinister
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 27 gru 2008, 18:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice B-stoku
Verne- jak biegac to myslę ze znajdziesz na forum i stronie glownej. moze skorzystaj z jakiegos planu ktory pasuje do Twoich mozliwosci.kurde 14 lat i 177 cm... ja mam zaraz 17lat i 170 cm ;p
tak jak pisali inni , pamietaj staraj sie nie jesc wieczorem, kolacja lekka, 5-6 posilkow dziennie. i bedzie git waga poleci ci w dol
tak jak pisali inni , pamietaj staraj sie nie jesc wieczorem, kolacja lekka, 5-6 posilkow dziennie. i bedzie git waga poleci ci w dol

- Sinister
- Wyga
- Posty: 55
- Rejestracja: 27 gru 2008, 18:29
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: okolice B-stoku
ja ze swoimi 170 centymetrami jestem najnizszy w klasie
w podstawowce tez bylem jeden z nizszych, ale jakos ,,malo mnie to boli'' 
powodzenia w gubieniu wagi Verne.


powodzenia w gubieniu wagi Verne.