a 800 metrów? moim zdaniem nie mamy genów to konkurencji wytrzymałościowych (zdarzają sie pojedyńcze przypadki) - a USA to miejsce, gdzie spotkały się setki narodów i nigdy nie będziemy mieli z nimi szans nawet przy najlepszych trenerach (nasi zawodnicy przecież też trenowali na zachodzie )Nagor pisze:Na poziomie Zachodu byliśmy tylko na 3000m z przeszkodami czasami. Na wszystkich innych dystansach wyniki najlepszych naszych zawodników były kilometry za Zachodem.
Komentarz do artykułu Trening biegowy według Jacka Danielsa
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Na 800m mamy jeden medal MŚ - brązowy. Było też bodajże jedno 5 miejsce Ostrowskiego. Tyle zdziałaliśmy w ostatnich 30 latach. Nie są to powalające wyniki, wydają się takie po prostu w naszej ogólnej mizerii.
Dziwne, że talent do biegów długich mają Niemcy, Skandynawowie, Rosjanie, Rumuni, Irlandczycy, Brytyjczycy, Hiszpanie, Włosi, Portugalczycy, a nie mają Polacy - dla mnie to się nie trzyma kupy. Powód jest ewidentnie jeden - kiepski sposób szkolenia. Tak słabych krajów jest w Europie tyko kilka - bardzo słaba jest np. Bułgaria. Ewidentnie tam, gdzie leży szkolenie, leżą i wyniki.
Warto zauważyć, że w porównaniu do innych krajów jesteśmy wręcz oszałamiająco słabi w długich biegach na bieżni, np. 5 i 10km. Robiłem takie porównania nie raz.
Dziwne, że talent do biegów długich mają Niemcy, Skandynawowie, Rosjanie, Rumuni, Irlandczycy, Brytyjczycy, Hiszpanie, Włosi, Portugalczycy, a nie mają Polacy - dla mnie to się nie trzyma kupy. Powód jest ewidentnie jeden - kiepski sposób szkolenia. Tak słabych krajów jest w Europie tyko kilka - bardzo słaba jest np. Bułgaria. Ewidentnie tam, gdzie leży szkolenie, leżą i wyniki.
Warto zauważyć, że w porównaniu do innych krajów jesteśmy wręcz oszałamiająco słabi w długich biegach na bieżni, np. 5 i 10km. Robiłem takie porównania nie raz.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
To sie cieszymy, Nagor. Nie rozumiem tylko po co wieszasz psy na polskich trenerach. . Czekam az udowodnisz im ze masz racje.
Juz niedługo juz za momencik, Nagor z plejada zawodników zacznie sie krecić.
Juz niedługo juz za momencik, Nagor z plejada zawodników zacznie sie krecić.

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
rodowici Niemcy to Dieter Bauman, który jak sie okazuje nie był czysty - wielu Niemców ma domieszki genów albo tylko nazwisko albo wyniki są z czasów NRDNagor pisze:Na 800m mamy jeden medal MŚ - brązowy. Było też bodajże jedno 5 miejsce Ostrowskiego. Tyle zdziałaliśmy w ostatnich 30 latach. Nie są to powalające wyniki, wydają się takie po prostu w naszej ogólnej mizerii.
Dziwne, że talent do biegów długich mają Niemcy, Skandynawowie, Rosjanie, Rumuni, Irlandczycy, Brytyjczycy, Hiszpanie, Włosi, Portugalczycy, a nie mają Polacy - dla mnie to się nie trzyma kupy. Powód jest ewidentnie jeden - kiepski sposób szkolenia. Tak słabych krajów jest w Europie tyko kilka - bardzo słaba jest np. Bułgaria. Ewidentnie tam, gdzie leży szkolenie, leżą i wyniki.
Warto zauważyć, że w porównaniu do innych krajów jesteśmy wręcz oszałamiająco słabi w długich biegach na bieżni, np. 5 i 10km. Robiłem takie porównania nie raz.
południowcy mają klimat do treningów - wyspiarze mają geny do biegów średnich
ja bym wszystkiego na szkolenie nie zwalał - ilu naszych trenuje - trenowało na Zachodzie i jak sie poprawili?
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Czapiewski, Ostrowski Chojecka Rydz to wszystko nazywa sie nic ? chciałbym miec chociaz jednego zawodnika takiego formatu.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
Sobańskabebej pisze:Czapiewski, Ostrowski Chojecka Rydz to wszystko nazywa sie nic ? chciałbym miec chociaz jednego zawodnika takiego formatu.
- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Bartoszak 

- bebej
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2102
- Rejestracja: 01 lis 2004, 09:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Przeźmierowo koło Poznania
- Kontakt:
Pietia 

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
bebej pisze:Pietia
nie no, Pietia jakby rzucił palenie i poszedł do Danielsa to by na 800m wszystkich dublował

-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Nie mamay genów do sportów wytrzymałościowych ............... nie nie nie
Przykłady
Norwegia - może Ole Einar Bierdalen ( fonetycznie sorry ) byłby wielkim kolarzem bądz maratonczykiem, ale on sie urodził w Nirwegii i wiadomo został narciarzem
Anglia - nigdy nie miała wielkich kolarzy ............... dlaczego a kto będzie jeżdził w deszczu i mgle pół roku na rowerze................. ale beigac po tycg trwach wdeszczu, nie za ciepło nie za zimno................... miodzio
Hiszpanie - mają warunki na kolarstwo i bieganie................................ a narty biegowe nie
Portugalia koalrze biegacze narciarze nie warunki
Niemcy wszystko bo mają warunki na wszystko
itd.iyd.
i na to wszystko jeszcze się nakłada tradycja uprawiania jakiś sportów.
Kowalczykowa wcale nie ma budowy do styly łyzwiwego w biegach narciarkich ale dzieki treningowi i wielkiej wydolności porawiła technike i jest najlpesza na świecie. A kto wie jka by była biegaczką i tez nie mając do tego budowy wypracowała by okej technikę biegową i przy jej wielkiej wydolności może by wygrywała maratony.
Tompoz
Przykłady
Norwegia - może Ole Einar Bierdalen ( fonetycznie sorry ) byłby wielkim kolarzem bądz maratonczykiem, ale on sie urodził w Nirwegii i wiadomo został narciarzem
Anglia - nigdy nie miała wielkich kolarzy ............... dlaczego a kto będzie jeżdził w deszczu i mgle pół roku na rowerze................. ale beigac po tycg trwach wdeszczu, nie za ciepło nie za zimno................... miodzio
Hiszpanie - mają warunki na kolarstwo i bieganie................................ a narty biegowe nie
Portugalia koalrze biegacze narciarze nie warunki
Niemcy wszystko bo mają warunki na wszystko
itd.iyd.
i na to wszystko jeszcze się nakłada tradycja uprawiania jakiś sportów.
Kowalczykowa wcale nie ma budowy do styly łyzwiwego w biegach narciarkich ale dzieki treningowi i wielkiej wydolności porawiła technike i jest najlpesza na świecie. A kto wie jka by była biegaczką i tez nie mając do tego budowy wypracowała by okej technikę biegową i przy jej wielkiej wydolności może by wygrywała maratony.
Tompoz
Tompoz
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Kurcze, wszyscy dużo piszecie, ale mało komu z Was chce się sprawdzić trochę faktów. Zgadzam się z tym, że wymienieni przez Was zawodnicy to nasza elita, ale mim wszystko trzeba znać miarę - w świecie oni są totalnie nieznani, a ich wyniki mocno przeciętne. I myślę, że każdy z nich by się ze mną zgodził.
Nie zdajecie sobie nawet sprawy, jak ogromna przepaść dzieli nas już nie tylko od najlepszych na świecie, ale nawet od najlepszych w Europie. Dla mnie to jest powodem do jakiejś tam frustracji i staram się ogarnąć przyczynę tego stanu rzeczy. Ja nie muszę nic udowadniać żadnemu polskiemu trenerowi - wystarczy rzucić okiem na tabele najlepszych w Europie, żeby mieć jasność sytuacji, jak żałosny jest poziom polskich biegów.
Nie zastanawia Was też fakt, że taki Michał Smalec, który 8 godzin dziennie zasuwa w aptece, a trenuje go ojciec ekonomista, biegnie najlepszy w Polsce wynik na 5km od kilku lat? Lepszy niż cała gromada zawodników, która od kilku lat nie robi nic więcej jak tylko jeździ z obozu na obóz i pod okiem tych twoich polskich trenerów Bebej - szlifuje formę. Na nic jednak cały kunszt tych polskich fachowców, na nic RPA, Szwajcaria, USA, Francja, Włochy i wysokie góry. Taki aptekarz ściąga z internetu amerykański plan i w przerwie między jednym dyżurem a drugim wdeptuje naszych w ziemię pod okiem ojca, który sport zna jedynie z TV. Nie zastanawia Was to? Mnie zastanawia.
Co do polskich zawodników, którzy jakoby wyjeżdżają za granicę i nie poprawiają się, to jest to mit, którym zajmowałem się już nie raz. Wyjeżdżają na ogół ludzie wykończeni polskim treningiem i kontuzjami, którzy za granicą bardziej myślą o pracy niż o trenowaniu. Tym niemniej - jest wśród nich kilka osób, które mimo pracy za granicą, studiów i treningów gdzieś pomiędzy, poprawiło wyniki. Najlepszych przykładem jest A. Lemiesz, która po pobycie w USA potrafiła na MP pobiec 800m poniżej 2 minut w samotnym biegu. Potem wróciła do Polski i biegała 2:03. Generalnie - ja znam większość naszych biegaczy, która siedzi w USA i znam przyczyny, dla których większość rzuca bieganie.
Co do wyników, to nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, że rekord życiowy Michała Bartoszaka na 5km dałby mu w jednym tylko roku 2008 dopiero 19 miejsce na liście europejskiej? Mówimy o jednym roku i rekordzie życiowym najlepszego polskiego biegacza ostatnich 20 lat! Wbrew pozorom Niemcy to nie tylko Bauman, którego sprawa nie jest wcale tak oczywista, jak się wydaje. Tylko w zeszłym roku (najlepszy wynik w Polsce na 5km - 13:49) mieli Gabiusa - 13:26 czy Fitschena - 28:02 na 10km. Tak reklamowany wynik Małgorzaty Sobańskiej z zeszłego roku, ta 1 godzina 12 minut i tylko 2 sekundy do rekordu Polski... nie daje jej w zeszłym roku miejsca w pierwszej 30-tce w Europie. Rozumiecie ten ogrom zapaści? W samej Europie, bez Kenijek, Etiopek, Japonek i tym podobnych!
Jaki naród wybieracie? Oto najlepsze wyniki na 5km z ostatnich 5 lat (przy 13:49 będącym w Polsce sensacją) Nie uwzględniam przygarniętych Afrykanów, choć w Polsce i Etiopczyka potrafiono wykończyć:
Belgia - 13:04
Hiszpania: 13:09
Irlandia - 13:07
Szwajcaria - 13:15
Szwecja - 13:25
Niemcy -13:14
Holandia - 13:22
Wielka Brytania - 13:25
Portugalia 13:19
Norwegia - 13:06
Ukraina - 13:12
Austria - 13:13
Rosja - 13:34
Włochy - 13:32
To są tylko pojedyncze wyniki, a np. Hiszpanie maja co roku 5 zawodników poniżej 13:20. 30 sekund różnicy to jest przepaść. Tymczasem w Polsce, o czym mówi wiele osób, szkolenie jest bardzo rozbudowane i mamy duże sukcesy juniorskie. Ktoś jeszcze chce bronić polskiej myśli szkoleniowej?
Nie zdajecie sobie nawet sprawy, jak ogromna przepaść dzieli nas już nie tylko od najlepszych na świecie, ale nawet od najlepszych w Europie. Dla mnie to jest powodem do jakiejś tam frustracji i staram się ogarnąć przyczynę tego stanu rzeczy. Ja nie muszę nic udowadniać żadnemu polskiemu trenerowi - wystarczy rzucić okiem na tabele najlepszych w Europie, żeby mieć jasność sytuacji, jak żałosny jest poziom polskich biegów.
Nie zastanawia Was też fakt, że taki Michał Smalec, który 8 godzin dziennie zasuwa w aptece, a trenuje go ojciec ekonomista, biegnie najlepszy w Polsce wynik na 5km od kilku lat? Lepszy niż cała gromada zawodników, która od kilku lat nie robi nic więcej jak tylko jeździ z obozu na obóz i pod okiem tych twoich polskich trenerów Bebej - szlifuje formę. Na nic jednak cały kunszt tych polskich fachowców, na nic RPA, Szwajcaria, USA, Francja, Włochy i wysokie góry. Taki aptekarz ściąga z internetu amerykański plan i w przerwie między jednym dyżurem a drugim wdeptuje naszych w ziemię pod okiem ojca, który sport zna jedynie z TV. Nie zastanawia Was to? Mnie zastanawia.
Co do polskich zawodników, którzy jakoby wyjeżdżają za granicę i nie poprawiają się, to jest to mit, którym zajmowałem się już nie raz. Wyjeżdżają na ogół ludzie wykończeni polskim treningiem i kontuzjami, którzy za granicą bardziej myślą o pracy niż o trenowaniu. Tym niemniej - jest wśród nich kilka osób, które mimo pracy za granicą, studiów i treningów gdzieś pomiędzy, poprawiło wyniki. Najlepszych przykładem jest A. Lemiesz, która po pobycie w USA potrafiła na MP pobiec 800m poniżej 2 minut w samotnym biegu. Potem wróciła do Polski i biegała 2:03. Generalnie - ja znam większość naszych biegaczy, która siedzi w USA i znam przyczyny, dla których większość rzuca bieganie.
Co do wyników, to nie wiem, czy zdajecie sobie sprawę, że rekord życiowy Michała Bartoszaka na 5km dałby mu w jednym tylko roku 2008 dopiero 19 miejsce na liście europejskiej? Mówimy o jednym roku i rekordzie życiowym najlepszego polskiego biegacza ostatnich 20 lat! Wbrew pozorom Niemcy to nie tylko Bauman, którego sprawa nie jest wcale tak oczywista, jak się wydaje. Tylko w zeszłym roku (najlepszy wynik w Polsce na 5km - 13:49) mieli Gabiusa - 13:26 czy Fitschena - 28:02 na 10km. Tak reklamowany wynik Małgorzaty Sobańskiej z zeszłego roku, ta 1 godzina 12 minut i tylko 2 sekundy do rekordu Polski... nie daje jej w zeszłym roku miejsca w pierwszej 30-tce w Europie. Rozumiecie ten ogrom zapaści? W samej Europie, bez Kenijek, Etiopek, Japonek i tym podobnych!
Jaki naród wybieracie? Oto najlepsze wyniki na 5km z ostatnich 5 lat (przy 13:49 będącym w Polsce sensacją) Nie uwzględniam przygarniętych Afrykanów, choć w Polsce i Etiopczyka potrafiono wykończyć:
Belgia - 13:04
Hiszpania: 13:09
Irlandia - 13:07
Szwajcaria - 13:15
Szwecja - 13:25
Niemcy -13:14
Holandia - 13:22
Wielka Brytania - 13:25
Portugalia 13:19
Norwegia - 13:06
Ukraina - 13:12
Austria - 13:13
Rosja - 13:34
Włochy - 13:32
To są tylko pojedyncze wyniki, a np. Hiszpanie maja co roku 5 zawodników poniżej 13:20. 30 sekund różnicy to jest przepaść. Tymczasem w Polsce, o czym mówi wiele osób, szkolenie jest bardzo rozbudowane i mamy duże sukcesy juniorskie. Ktoś jeszcze chce bronić polskiej myśli szkoleniowej?
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
to powklejaj jeszcze zdjęcia tych od tych wyników - ciekawe ilu będzie białych -szczególnie poniżej 13:15Nagor pisze:Jaki naród wybieracie? Oto najlepsze wyniki na 5km z ostatnich 5 lat (przy 13:49 będącym w Polsce sensacją) Nie uwzględniam przygarniętych Afrykanów, choć w Polsce i Etiopczyka potrafiono wykończyć:
Belgia - 13:04
Hiszpania: 13:09
Irlandia - 13:07
Szwajcaria - 13:15
Szwecja - 13:25
Niemcy -13:14
Holandia - 13:22
Wielka Brytania - 13:25
Portugalia 13:19
Norwegia - 13:06
Ukraina - 13:12
Austria - 13:13
Rosja - 13:34
Włochy - 13:32
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2698
- Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
Dla mnie najbliżej Elity maratońskiej ( nie liczać naszych maratonek ) był Gajdus który naprawdę był wycieniowany strasznie i bardzo bliski czasów 2.07 i walczył z czołówką światową. Jeśli wPolsce są bardzo słabe wyniki na 10 km to z takich słabych 10 km nikt nie zrobi dobrego wyniku w maratonie nie oszukujmy się. Srednie czasy zbiegów na 10 km pokazuja siłę biegową dane kraju. Bo i to wyznacznik podstaw na maraton i na 5 km. Budowanie potęgi trzeba zaczac od szkół sportowych wyławiac tanenty i obraciac
Tompoz
Tompoz
Tompoz
- Nagor
- Ekspert/Trener
- Posty: 3438
- Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Słupsk
Gasper - wszystkie z wypisanych przeze mnie wyników pobiegli biali, tak biali, jak tylko można być. Specjalnie odrzuciłem ciemnoskórych, żeby pokazać, że inni mogą.
Jest jeszcze ciekawa sprawa, że w Polsce najlepiej biegają ci, którzy trzymają się z dala od polskich trenerów. Tak jak np. Grzegorz Gajdus.
Jest jeszcze ciekawa sprawa, że w Polsce najlepiej biegają ci, którzy trzymają się z dala od polskich trenerów. Tak jak np. Grzegorz Gajdus.
-
- Zaprawiony W Bojach
- Posty: 2876
- Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
- Życiówka na 10k: brak
- Życiówka w maratonie: brak
- Lokalizacja: Poznań
- Kontakt:
a Czapiewski to w szczególnościNagor pisze:Gasper - wszystkie z wypisanych przeze mnie wyników pobiegli biali, tak biali, jak tylko można być. Specjalnie odrzuciłem ciemnoskórych, żeby pokazać, że inni mogą.
Jest jeszcze ciekawa sprawa, że w Polsce najlepiej biegają ci, którzy trzymają się z dala od polskich trenerów. Tak jak np. Grzegorz Gajdus.
