Chwale się! Nowy:-)

Stawiasz pierwsze kroki? Tutaj szukaj wsparcia, pomocy i zachęty. Wstąp i podaj rękę tym, którzy dopiero nabierają pędu.
złośliwa wiedźma
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 19 mar 2009, 00:15

Nieprzeczytany post

Hej 1->99% GRATKI !!! Życzę Ci szczęścia i radości z biegania JAK NAJWIĘCEJ!!!
Może sobie załóż jakiś dziennik w którym będziesz opisywać jak Ci się bieg udał i jak się z tym wspaniale czujesz , będziesz miała coś optymistycznego kiedy dopadną Cię czarne myśli! Trzymaj się cieplutko! Trzymam kciuki! :)
kiełkowalo i uroslo. a w moim przypadku to ze wyszlam i naprawde zrobilam swoje, to jest cos. nie zebym byla jakims totalnym dołem. ale jednak permanentny strach i taka tląca sie w tyle głowy dolina bardzo utrudniają podjecie czasem nawet za...iscie prostych decyzji.
Zgadzam się!. Bieganie naprawdę coś w człowieku zmienia! Pamiętam jak mi się w ogóle z łóżka nie chciało wstawać tylko dlatego, że deszcz za oknem leje, a dziś padający grad w treningu nie przeszkadzał ha ha ha
jestem zakwaszona niemozebnie i marze tylko o tym zeby przestaly bolec plecy, brzuch zeby mozna bylo swobodnie odkaszlnąc, zeby nie bolał tylek, uda, lydki cale naokolo:) a porozciągalam sie! slowo!

:hahaha: :hahaha: :hahaha: :hahaha:
przepraszam, musiałam :hejhej:
PKO
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

:) spoko, smiac sie mozno do woli,
ja tez dzis sama z siebie polewałam gdy wyrzeklam siarczyste "psia mac" ku radosci znajomych kiedy to po 1,5h siedzenia na uczelni, mialam tyci problem zeby plynnie wstac z krzesla. poczulam po kolei miesnie o ktorych istnieniu juz nie pamietalam:) aua! i wtedy moje alter ego wycedzilo "sport to zdrowie c'nie?"
a niech gadaja
a ja biegam :D
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja pamiętam jak po moim jednym z pierwszych biegów na 10km (chciałam się popisać przed kolegą, że dam radę) ledwo co wyszłam z tramwaju jadąc do koleżanki. W myślach już widziałam siebie jeżdżąca tak przez cały dzień po jednej trasie. Na szczęście moje próby wstania zauważył jakiś starszy pan i mi pomógł. Jak sie później okazało wstawanie nie było takie straszne prawdziwy koszmar przeżyłam schodząc po stopniach na chodnik. :hej: Płakałam i śmiałam się jednocześnie. Teraz lubię gdy po ćwiczeniach czuję lekki zaznaczam lekki ból bo wiem, że dobrze ćwiczyłam.
złośliwa wiedźma
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 50
Rejestracja: 19 mar 2009, 00:15

Nieprzeczytany post

:hahaha: O MATKO! Cały dzień się tak nie śmiałam jak na tym kawałku ze starszym panem!!!!!!!! :hahaha:
DZIĘKI Ulaa :hej:
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

boze jak dobrze:)
mialam cien obawy ze tylko ja jestem cholernym bezprecedensowo cienkim bolkiem w wieku 22 lat
ale widocznie tak to na poczatku wyglada:) i ja sie na to zgadzam:)
pozdrawiam.
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Awatar użytkownika
Adam Klein
Honorowy Red.Nacz.
Posty: 32176
Rejestracja: 10 lip 2002, 15:20
Życiówka na 10k: 36:30
Życiówka w maratonie: 2:57:48
Lokalizacja: Polska cała :)

Nieprzeczytany post

Mi się podoba jeszcze jedna historia z Ulą w roli głównej.
Kiedyś chyba po jej pierwszym biegu obstąpiło ja kilku kolegów i zaczęli udzielać rady, między innymi, że musi sobie kupić Polara.

- Ale jam mam Polar - Ula na to.
- Masz, naprawdę ????! - oni zdziwieni.

Ula była trochę zdziwiona, że w dzisiejszych czasach kiedy posiadanie polarowego swetra nie jest takim wielkim niewiadomoco tacy biegacze są tym tak bardzo zdziwieni. :)
Valarauco
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 19 mar 2009, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Fredzio padłam bo miałam tą scenę przed oczami :hej:

A ja nie wiem co jest ze mną nie tak, ale lubię zakwasy. Przyzwyczaiłam się już do nich. W Gimie będąc w klasie sportowej miałam z nimi problem po każdej gimnastyce jak nas trenerka przećwiczyła :hej:
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

cos b.osobliwego zaczelam zauwazac i tak sie dziwie ze az zapytam.
podkreslam do bolu, ze jestem "sam początek"
ale od tych paru dni zmniejszyl mi sie apetyt! naprawde, nie mam zajawek, ze cos mi sie chce tak natentychmiast. jem normalnie chociaz chyba wychodzi na to ze mniej i do tego bez napadowych akcji np. na slodkie, bez podjadania. dla mnie to na tyle nowe, ze naprawde zauwazalne.
what the fuck?:)) czy bieganie normuje łaknienie? o co kaman?
bardzo mi sie to podoba :D
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Awatar użytkownika
jaackaal
Wyga
Wyga
Posty: 116
Rejestracja: 12 lut 2009, 15:31
Życiówka na 10k: 00:52:04
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa/Wyszków

Nieprzeczytany post

Kolejna uzależniona od biegania... :D tak trzymać... :)
Co do jedzenia to też tak mam... jedzenia mniej, ale za to picia więcej... :)
Wszyscy narzekają że nie ćwicza bo zakwasy będą mieli a mnie one mobilizują do daleszego wysiłku... jak je mam to wiem że dobrze ćwiczyłem... :) lubię ból... ;p
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

1->99% pisze:od tych paru dni zmniejszyl mi sie apetyt! naprawde, nie mam zajawek, ze cos mi sie chce tak natentychmiast. jem normalnie chociaz chyba wychodzi na to ze mniej i do tego bez napadowych akcji np. na slodkie, bez podjadania. dla mnie to na tyle nowe, ze naprawde zauwazalne.
Kurcze to jak Wy biegacie?! Ja też tak chcę!
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

no no no hola girl ! :)) jakie "ja tez tak chce"???? widzialam zdjec kilka na blogu i jezeli sie ma taka figure po dwoch ciążąch to o problemach z nadmiernym apetytem, podjadaniu, dietach i odchudzania chyba mozna zapomniec z czystym sumieniem i ze spokojem mozna roztaczac wizje olsnienia mezach w roznych sytuacjach:)) :) dobre to było tak swoją drogą:) z wywrotki to juz w ogole sikalam :D
trzymam kciuki!
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Awatar użytkownika
Ulaa
Stary Wyga
Stary Wyga
Posty: 197
Rejestracja: 05 lis 2008, 13:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dzięki, ale ja bardzo lubię jeść słodycze, makarony, pieczywo..... i nie mogę dojść do wagi z przed ciąż, która sporo sie jednak różni. Co sie do niej zbliżę to zaraz dopada mnie obżarstwo i tak w kółko. Muszę się teraz porządnie w sobie zebrać bo idzie wiosna (chyba, bo u mnie pełno śniegu) i niczego już sie nie da ukryć :bum:
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

dasz rade:) wiosna faktycznie inspiruje..
a co do sniegu to mnie dzis zatrzymal w domu. mam tylko letnie buty do biegania... w poznaniu wczoraj w ciagu kwadransa zrobilo sie ciemno a potem bialo. niby ladnie ale mnie to zdraznilo;/ wstalam i co mialam zrobic. przeciez nie bede sie wydurniac, wiadomo ze jakbym wrocila z mokrymi stopami po sniegu to bylaby klapa. niech sie roztopi szybko! najlepiej do jutra!
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
Valarauco
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 27
Rejestracja: 19 mar 2009, 10:25
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Kontakt:

Nieprzeczytany post

1->99% e tam bieganie między kałużami jest lepsze niż nie jedno rozciąganie :hejhej: Z racji, że biegam tylko wieczorem (coś mam w sobie z nietoperka) to jak w poniedziałek wleciałam w kałuże to do dziś schną mi buty.
Awatar użytkownika
1->99%
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 407
Rejestracja: 22 mar 2009, 18:08
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: poznań

Nieprzeczytany post

miedzy kałuzami spoko loco ale nie w sniegu po kostki. to nie spoko loco.
ale to tylko opinia cieniasa.
walczcie wojowniki
Uważaj, uważaj.
Nie ma nic gorszego, niż pogarda neofity.
New Balance but biegowy
ODPOWIEDZ