kilka luźnych zdań do dyskusji.
Oczywiście liczę na Waszą pomoc, żeby chociaż zrównoważyć swój wynik z dychy na półmaraton.
1.podałem przykład treningu jakim się nie zmęczę i który daje mi radość z biegania, co nie znaczy, że taki robię stale.Akurat to był przykłąd z aktualnego tygodnia, gdzie tylko mogłem trenować 3 dni i zadecydowłem w związku z tym zrobić coś miłego dla siebie. Ostatni raz biegałem tego typu trening (400+400m)1,5 roku temu.Przejrzałem cały poprzedni rok- za cały rok miałem tylko 4 treningi szybsze i to 20x200metrów reszta było to głównie bieganie w 1i 2zakresie(raczej jest to tempo run10-15km).Nie robię żadnych przebieżek .Natomiast miałem w zeszłym roku około 30 startów.
2. oczywiście uważam się za amatora i to starego, natomiast ze sportem mam do czynienia od dziecka.(zawodniczo -niezawodowo biegałem (100-400m)i grałem w piłkę ręczną .Nie miałem większych przerw w sporcie.Od 1981r regularnie biegam. Gdy kontuzja to wtedy rower,pływanie,siła.
3.Pomimo że dawniej wogóle nie startowałem to pierwszy start w półmaratonie mam w 1999r.i już wtedy zacząlem biegać 20km wybiegania raz wtygodniu i mogę powiedzieć, że tę 20 kilka razy w miesiącu biegam.W zeszłym roku z myślą o maratonie zrobiłem od sierpnia kilka trzydziestek - to dla tych ktorzy twierdzą że nie pracuję nad swoim tlenem.
tempo tych 30tek w zależności od samopoczucia najczęsciej wychodzi po około 5.25 ale zdarzyła się i po 5.10. Dodam że nie biegam w łatwym terenie.
4.co do jedzenia w czasie biegu oczywiście, że w maratonie go potrzebuję ale do półmaratonu włącznie nie.Pewnie bym się udusił.
5.wg mnieBMI ma mniejsze znaczenie w kolarstwie, gdyż część masy się wiezie i nie pracuje, gdyby masa nie miala znaczenia to dlaczego te rowery są takie odchudzone.
6.Torronto a jakie ty masz BMI
7.aha no i jeszcze tę w dychę w 40min to nie idę w trupa tylko jak ja określam mocno-swobodnie. W każdym razie jestem dużo mnie zmęczony niż Ci którzy ze mna kończą.Ja wręcz nie mogę za dużo w końcówce przyspieszyć bo tego nie trenuje.
8.jak będę miał trochę czasu to policzę i podam jak w kategori wiekowej wypadam w zależności od dystansu.Ale jest to oczywiście proporcjonalne do wyników.
9.Przez ostatnie kilkanaście lat (od1998r)-bardzo duża różnorodność treningów by sie poprawić w przedziale 15-21km.Efekt żaden.Tylko na dychę w związku z tym biegam coraz słabiej.
10.Ja uważam się za nietrenowalnego w tym zakresie.
No i jeszcze muszę napisać, że pisząc powyższe nikomu nie chciałem dokuczyć czy kogoś uszczypać.
