totalna bzdura, znam osoby b wierzące będące weganami i które nigdy nie miały styczności ani z żadnymi filozofiami ani z medytacją czy kadzidełkami, widać twoją znajomość tematu, przy braku argumentacji oskarżanie jest najlepszą metodą, w sumie mnie to nie dziwi, klaniają się podstawy psychologiiNagor pisze:Fotman, kiedyś w dużej dyskusji na biegajznami wysnułem podobną tezę. Warto zauważyć, że osoby głęboko wierzące rzadko staja się wegetarianami. Weganizm to ideologia współgrająca i współwystępująca na ogół z różnymi religiami/filozofiami Wschodu. Kadzidełka, medytacje, wegetarianizm - to często występuje razem i również według mnie jest substytutem jakiejś pobożności, tęsknotą za wiarę w coś. Taka chęć wiary w coś to sprawa normalna, ale czasami przybiera patologiczne rozmiary.
Jestem pewien, że gdyby T0mo i jemu podobni dorwali się do władzy, to podobnie jak w średniowieczu mielibyśmy płonące stosy i wegetariańską inkwizycję ; )

co do stosów to wystarczy spojrzeć na katolicką historię jak płoneły stosy gdy KK był u pełni władzy, oto święty KK
