Kontuzja krtani

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Celowo napisałem kontuzja mimo, że przy bieganiu kojarzy się nam ona bardziej z urazami nóg, ścięgien i tylko czasami z innymi partiami ciała. Mnie od pewnego czasu ciągle powracające zapalenie krtani skutecznie eliminuje z biegania :chlip: Uparcie jednak nie chcę sięgać po antybiotyki! Jakie są wasze domowe sposoby walki z tą dolegliwością, a mniemam, że wielu z nas szczególnie teraz w okresie zimowym, ma z nią problemy? Jakieś ziołowe inhalacje by pomogły?
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
New Balance but biegowy
Awatar użytkownika
Friend
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1683
Rejestracja: 22 mar 2002, 09:25
Życiówka na 10k: 48
Życiówka w maratonie: 4:04
Lokalizacja: Gdańsk

Nieprzeczytany post

Może warto by przeanalizować przyczyny Twoich kłopotów ?
Może nie chronisz gardła przed zimnym powietrzem ?
Awatar użytkownika
wysek
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 3442
Rejestracja: 16 paź 2004, 22:35
Życiówka na 10k: 32:34
Życiówka w maratonie: 2:43
Lokalizacja: Lublin
Kontakt:

Nieprzeczytany post

Dokładnie, czy nie lepiej eliminować przyczyny, a nie skutki? Łatwo jest chronić gardło: szalik, różne opaski na gardło, golfik. To powinno pomóc. A z radzeniem sobie ze skutkami - nie wiem gdyż nie mam z tym problemów większych problemów.
Obrazek
Biegacz, bloger, trener biegania
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Ja przechodziłem miesiąc temu dość mocną anginę, potem grypę i do tej pory nie moge się wykaraskać. Być może mój błąd, że niedoleczony zacząłem biegać i teraz tak jest, że mimo przerw 2-3 dniowych infekcja krtani powraca. Dodam, że nie gorączkuję.
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

No - zaleczenie to podstawa. Poza tym usunięcie z organizmu ewentualnych ognisk zapalnych, np. zepsutych zębów. I wreszcie - odpowiedni odpoczynek, żeby organizm miał czas na regenerację.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Nagor pisze:No - zaleczenie to podstawa. Poza tym usunięcie z organizmu ewentualnych ognisk zapalnych, np. zepsutych zębów. I wreszcie - odpowiedni odpoczynek, żeby organizm miał czas na regenerację.
Zęby mam zdrowe jak koń :hej: Jakiś czas temu wraz z żoną wydaliśmy kilkanaście tysięcy w dobrej klinice. Raczej to niedoleczenie po chorobach. Będe chyba musiał przełknąć tę gorycz i odpuścić sobie przez kilka dni bieganie aż na dobre wrócę do zdrowia. Mocno to flustrujące :echech:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
Nagor
Ekspert/Trener
Posty: 3438
Rejestracja: 09 paź 2007, 17:57
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Słupsk

Nieprzeczytany post

Spokojnie, Jumper. Kilka dni wolnego od czasu do czasu może mieć wręcz zbawienny wpływ na formę. Wypoczywasz wtedy, regenerujesz się, nabierasz chęci do treningu. Ja to odkryłem po latach treningu, że jak masz trenować na pół gwizdka, z powodu choroby czy kontuzji - lepiej kilka dni odpocząć, bardziej się na tym skorzysta.

Pomaga też wysypianie się. Bieganie z niezaleczona chorobą to jeden z najgorszych błędów w treningu, bardzo niebezpieczny dla zdrowia. Ja zwykle pierwsze 203 dni choroby nie robię nic oprócz odpoczynku. Potem, jak już powoli mija, robię w domu jakieś ćwiczenia sprawnościowe, siłowe. Na dwór wychodzę dopiero zupełnie zdrowy.

Równocześnie odkryj potęgę leżenia. Nic nie jest tak dobre dla zdrowia w czasie choroby jak kilka dni w łóżku. Na obozach sportowych, gdzie zwykle się głównie leży, nic mnie nie bierze.

Teraz w ogóle jest taki okres, że nie ma się co szarpać w treningu - trzeba przetrwać najbliższe 3 tygodnie bez ofiar w ludziach, potem będzie już z górki. W śniegu, zimnie, wietrze i tak wiele nie wytrenujesz, lepiej więc dobrze odpocząć przed wiosennym, solidnym treningiem. Gwarantuję, że po kilku dniach przerwy wrócisz mocny i nawet nie odczujesz, że przerwa była.
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6520
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

wysek pisze: Łatwo jest chronić gardło: szalik, różne opaski na gardło, golfik. .
A ja nie wiem, czy z tym chronieniem gardła to nie jakiś mit. Owszem, nie chodzę z tzw. "gołą szyją", bo mi wówczas zimno, ale też nie biegam z jakimiś cudami, przez całą zimę, nawet przy -20 mam tylko bluzę ze stójką i stójkę od kurtki biegowej. Zimnym powietrzem oddycham, zimne piwo też piję. Wg mnie przewlekłe choroby gardła to kwestia jakichś tam bakterii, jakie zalegają często w migdałkach. Warto to zbadać (wymaz z gardła).
Albo też praca głosem, kiedy prowadziłam zajęcia i dużo mówiłam, ciągle miałam chrypkę, ale gardło mnie nie bolało.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Myślę tak, że dieta wegańska nie wyleczy tego pskuctwa :hej: . Wiem, że często nie chcemy brać antybiotyków (niestety lekarze je za często przepisują - przepraszam doktorku), ale czasem warto. Przy zapaleniu krtani akurat bym wziął.
Ja mam tak jak Beata nazbyt nie chronię szyi - stójka wystarcza.
Migdałki - nie łączyłbym ich z zapaleniem krtań - ale może się mylę.






Pozdrawiam bez zapalenia
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6520
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Jeżeli mamy zawalone bakteriami migdałki, to choroby gardła - pewnie i krtani, murowane. Wtedy przydałby się antybiotyk, ale odpowiedni do rodzaju bakterii, dlatego najlepiej zrobić wymaz z gardła i antybiogram.
Natomiast jeżeli problemy z krtanią mają podłoże wirusowe, to antybiotyk najwyżej zuboży nam florę jelitową, ale krtani nie wyleczy na pewno.
Tak czy inaczej, przy nawracających i przeciągających się problemach pewnie warto odwiedzić lekarza.
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Dziękuję za rady! Może rzeczywiście jutro skoknę do lekarza zrobić ten wymaz. Przy okazji poproszę o skierowanie na różne wyniki, których dawno nie robiłem. Odpuszczam też bieganie do poniedziałku :echech:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Jumper trzeba zrobić wymaz moze masz gronkowca i tyle jak ci w wymazie wyjdzie gronkowiec w ilości zbyt dużej zrób sobie autoszczepionkę kosztuje co 200 zł seria i będzie dobrze.

Tompoz
Tompoz
wykastrowany kot
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 1221
Rejestracja: 13 paź 2008, 06:50
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

tompoz pisze:Jumper trzeba zrobić wymaz moze masz gronkowca i tyle jak ci w wymazie wyjdzie gronkowiec w ilości zbyt dużej zrób sobie autoszczepionkę kosztuje co 200 zł seria i będzie dobrze.

Tompoz
Autoszczepionka? Możesz coś więcej napisać?
A co do gronkowca to mnie nieźle przestraszyłeś :orany:
Pozdrawiam!
wykastrowany kot
Awatar użytkownika
beata
Ekspert/Trener
Posty: 6520
Rejestracja: 21 sty 2003, 11:46
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: W-wa

Nieprzeczytany post

Spokojnie, gronkowca ma pewnie 3/4 społeczeństwa, wszystko zależy w jakich ilościach i jak funkcjonuje Twój układ odpornościowy. Tylko czasem gronkowiec bywa groźny, ale prawie zawsze jest przyczyną kłopotów z zatokami.
Autoszczepionka to szczepionka zrobiona z Twoich własnych, ale zabitych bakterii, trochę upierdliwe jest jej stosowanie - trzeba przestrzegać ilości kropel (codziennie jedną więcej). Kiedyś mi zrobili, ale nie wytrwałam w tej kuracji do końca.
ODPOWIEDZ