Trening na czczo

Wszystko o bieganiu i zdrowiu
tomasz

Nieprzeczytany post

Prawie nic.
New Balance but biegowy
doomka
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 14
Rejestracja: 10 sty 2009, 12:50
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

Mięśnia to chyba przybyło po takim bieganiu? A najważniejsze, że tłuszczyk spada!
You say natural. I say lazy.
SERG
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 18
Rejestracja: 10 lis 2008, 12:50
Życiówka na 10k: 0:43:17
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Warszawa

Nieprzeczytany post

doomka pisze:Mięśnia to chyba przybyło po takim bieganiu?
Mięśnie aby rosły potrzebują dodatniego bilansu kcal.A więc raczej ich nie przybyło :-)
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Bieganie na czczo jest niezdrowe. Trzeba wypić jakiś płyn i coś przekąsić przed porannym biegiem.
Jeśli ktokolwiek myśli,że schudnie biegając na czczo to muszę go załamać.
Schudniesz za pierwszym.drugim i następnym razem.
Potem twój organizm nauczy się odkładać tłuszcz przed tym porannym biegiem,co w rezultacie będzie miało efekt w przyroście tkanki tłuszczowej.
Jest natomiast znany sposób na oszukanie naszego organizmu,czyli filiżanka kawy przed porannym biegiem.
Warto pamiętać o tym aby zabrać na trasę długiego porannego wybiegania jakiś baton energetyczny.Pamiętajmy,że aby spalić tłuszcz potrzebne są węglowodany.
tomasz

Nieprzeczytany post

Kawa?
Nie, to zły pomysł.
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Przyspiesza przemianę materii.
Powoduje spalanie tłuszczu wypita na czczo.
Czemu nie?
Jedyna wada,że może nas pogonić do toalety:)
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Irko S : Mógłbyś rozwinąć swoją myśl odnośnie odkładania tłuszczu przed porannym biegiem ? I wyjaśnić dlaczego , według ciebie,tak się dzieje ?
Awatar użytkownika
Irko S
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 833
Rejestracja: 06 maja 2002, 22:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: UK

Nieprzeczytany post

Z prostego powodu.Organizm posiada mechanizmy obronne.Możesz katować organizm porannym bieganiem na czczo a on z czasem zacznie odkładać tłuszcz,który stanowi źródło energii podczas porannego wybiegania.Będzie to robił samoczynnie,bo sam mu zakodujesz ten poranny tryb rozruchu polegający na dostarczaniu energii zaraz po spaleniu węglowodanów we krwi z tkanki tłuszczowej.
Twoim celem będzie spalenie tłuszczu poprzez ujemny bilans podczas porannego wysiłku.Jego celem będzie nagromadzenie tej energii przed porannym treningiem,bo przecież skąś tę energię organizm musi mieć. Skoro nie ma co liczyć na hiperkonedsację glikogenu,to zgromadzi lepsze zródło energii jakim jest tłuszcz.
Bieganie na czczo działa na krótką metę i ma swoje zalety.Uczy organizm do sięgania do rezerw energetycznych z tkanki tłuszczowej.
Owszem będzie to działać dopóki organizm się nie zorientuje a zorientuje szybko,dlatego dobrym ruchem jest wypicie filiżanki kawy(niekoniecznie mocnej),albo zjedzenie batonika. Takie małe oszustwo.
Potem podczas 1.5 godz biegania i tak organizm sięgnie do rezerw w tkance tłuszczowej bez niepotrzebnego katowania go treningiem na czczo.
Przetestowałem to na sobie,ale także byłem nakierowany na tę myśl czytając zagraniczne fora o bieganiu.
Niestety brak mi źródeł naukowych.Popieram moje tezy moim własnym doświadczeniem.
Moja konkluzja jest taka,że trening na czczo nie powinien być codziennym rutynowym treningiem,bo to bardziej zaszkodzi niż pomoże.
Można coś zjeść choćby uwzględniając fakt,że i tak organizm nigdy nie jest na czczo,bo wciąż ma zgromadzone niestrawione pożywienie w układzie pokarmowym.Poranne bieganie na czczo może się objawić przyspieszeniem tego procesu co w efekcie prowadzi do posiedzenia na tzw. klopie zaraz po bieganiu a często gęsto w czasie biegu gdzieś w ustronnym miejscu w lesie bez tradycjonalnego sedesu:)
Lepiej więc wypić małą czarną i mieć to z głowy zanim się wybiegnie na biegowe ścieżki.
Proponuję spróbować filiżankę nawet lurowatej kawy przed porannym wybieganiem na czczo.
Było o tym pisane na tym forum wiele razy.
Ponadto moim zdaniem nie powinno się stosować treningu na czczo więcej niż dwa razy na tydzień.
airda

Nieprzeczytany post

Irko S pisze:Z prostego powodu.Organizm posiada mechanizmy obronne.Możesz katować organizm porannym bieganiem na czczo a on z czasem zacznie odkładać tłuszcz,który stanowi źródło energii podczas porannego wybiegania.
Nie moge sie zgodzic. Dokladnie w ten sposob biegam - rzadko jem przed bieganiem cokolwiek, zawsze pije kawe i nie wystapily zadne objawy, o ktorych piszesz - wprost przeciwnie, schudlam. Efekty, ktore masz na mysli, wystepuja przy pemanentnym glodzeniu sie, u mnie to nie wystepuje. Staram sie jesc w miare regularnie, natomiast rano, nigdy nie jestem glodna, podobnie jak po biegu.
maneater1
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 599
Rejestracja: 18 cze 2004, 20:34
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

No właśnie. Nie bez powodu poprosiłem o uzasadnienie twojej wypowiedzi.
Nie mogę się z nią zgodzić bo jest nieprawdziwa.....
tompoz
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2698
Rejestracja: 14 sty 2003, 12:47
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Irko S pisze: Ponadto moim zdaniem nie powinno się stosować treningu na czczo więcej niż dwa razy na tydzień.
Po głebszym zastanowieniu się dochodze do myśli że w toku rozumowania kolegi Irka S jest wiele sensu iracji. Kolega ma rację że gdyby skrajnie realziować każdy trening nadczo można organizm rozlegulowac i dawać mu bodzce które żle odbierze. A wypowiedz kolegi że na czco 2 razy dziennie ma sens. Musimy cały czas pamietać że chodzi by generować jak największą moc przy jaknajmniejszej wadze ciała.

Tompoz
Tompoz
Awatar użytkownika
tomcio
Dyskutant
Dyskutant
Posty: 36
Rejestracja: 05 kwie 2004, 21:45
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Łódź

Nieprzeczytany post

Uwielbiam poranne bieganie na kawie i ciasteczku :nienie: Ale przed poważnym wybieganiem albo czymś szybkim w dużych ilościach to się chyba tak nie da. Lekkie śniadanko, odpoczyn i dopiero na trasę. A bieganie późno w nocy jest super.
Awatar użytkownika
JarStary
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 927
Rejestracja: 14 lis 2006, 16:06
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Skierniewice

Nieprzeczytany post

Ha biegam na czczo nawet jak biegam po południu - ostatni posiłek jaki zjadam to 13-14-sta, a biegam 18-20-sta, więc chyba na czczo. Jakoś udało się zrzucić kilka no może trochę więcej kilo (fakt, że przybyło trochę po kontuzji - ale to inna para kaloszy) teraz znowu spada w pasie. Biegam na czczo bo lubię, bo nie mam problemów na ... wiecie z czym :hahaha: (choć jak raz z ooco robiliśmy 10 min przebieżki to jakoś tak do lasu skręcić musiałem po pierwszej, ale dalej poszło już dobrze :hejhej: ).

Jakby przyjąć rozumowanie IrkaS - to każdy wysiłek musiałby prowadzić do wzrostu wagi - ale ja się nie znam ja tu pozdrawiam.



Pozdrawiam zatem nie na czczo
Chwalę Boga każdym przebiegniętym metrem

ZZTOP Skierniewice: każda sobota 13:30 vis-a-vis kasyna!
EmGie
Rozgrzewający Się
Rozgrzewający Się
Posty: 1
Rejestracja: 14 paź 2010, 17:55
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak

Nieprzeczytany post

Trening na czczo mówicie? Ja tam bym nie radził ze względu na to, że palą się w większości mięśnie. Organizm nie ma za bardzo z czego czerpać energii, nie ma węglowodanów. Więc idzie to tak, że spalamy białka, czyli mięśnie zamiast nich a następnie tłuszcz. Wystarczy banan przed biegiem lub kawa, niekoniecznie mocno. Teraz to uzasadnić.
Organizm najpierw sięgnie po węglowodany a gdy wypalą się do końca, weźmie się za tłuszcz którego chcemy się pozbyć. Nie jestem jakimś naukowcem, ale wiele razy doradzałem osobom w moim otoczeniu i żadna nie żałowała. I sprawdziłem na sobie. Biegając przez miesiąc cztery razy w tygodniu z rana, na czczo w większości spaliłem mięśnie, ale tłuszczu poszło strasznie mało.
Tak więc sami wyciągajcie wnioski. Bieganie na pusty żołądek - odradzam.
gasper
Zaprawiony W Bojach
Zaprawiony W Bojach
Posty: 2876
Rejestracja: 20 sie 2001, 13:40
Życiówka na 10k: brak
Życiówka w maratonie: brak
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Nieprzeczytany post

EmGie pisze:Trening na czczo mówicie? Ja tam bym nie radził ze względu na to, że palą się w większości mięśnie. Organizm nie ma za bardzo z czego czerpać energii, nie ma węglowodanów. Więc idzie to tak, że spalamy białka, czyli mięśnie zamiast nich a następnie tłuszcz. Wystarczy banan przed biegiem lub kawa, niekoniecznie mocno. Teraz to uzasadnić.
Organizm najpierw sięgnie po węglowodany a gdy wypalą się do końca, weźmie się za tłuszcz którego chcemy się pozbyć. Nie jestem jakimś naukowcem, ale wiele razy doradzałem osobom w moim otoczeniu i żadna nie żałowała. I sprawdziłem na sobie. Biegając przez miesiąc cztery razy w tygodniu z rana, na czczo w większości spaliłem mięśnie, ale tłuszczu poszło strasznie mało.
Tak więc sami wyciągajcie wnioski. Bieganie na pusty żołądek - odradzam.
jak poznałeś, że spaliłeś mięśnie? biegam ostatnio głównie na czczo a w niedziele nawet zrobiłem rozbieganie 25 km po jakieś 4.12-4.15 i nic mi sie nie spaliło :)

Pozdrawiam
ODPOWIEDZ