Mikael co tym razem za nieszczęście cie spotkało:usmiech:.Ciekawe kiedy będzie okazja cię poznać.Chyba na tych kurczakach,jeżeli ci znów nic nie wypadnie?
jestem jestem!
biegało się fajnie choć znów zostałem wdeptany w ziemie przez odwiecznego wroga! ale do czasu! do czasu!
co do kurczaków to: 'com napisał napisałem' i zdaje się nie mam wyjścia, oki dzisiaj mięsne zamknięte więc tylko mycie boncloków, jutro kupię kurczaki i potopię w zalewie.
Ogłaszam więc uroczyście że wędzenie jest planowane na sobotę 27 września.
mikael- jak masz ochote pobiegac a nie masz z kim to ja jestem chetny mieszkam na kolistej wiec tylko kawalek:) moj nr GG 3358210 odezwij sie jak cos
pozdrawiam
Nie ma sprawy Kussy - muszę tylko się podleczyć - jak to się stanie, to się odezwę w sprawie umówienia. Z tym, że ja ciągle czuję się poczatkujący i w związku z tym biegam w tempie około 5:20 - 5:30 przez około 40 minut.
Pozdrawiam!
MarkuC - popołudnie pasuje. Może będę miał tochę czasu to mógłbym jeszcze coś w dachu pomóc - nie obiecuję.
Foma:
hmmm wróg jak wróg po prostu trochę wkurza mnie jeden gość i dodatkowo jest 10-20 sek. wcześniej na mecie. Chociaż zwycięstwo nie będzie pełne chwały bo gość starszy o 10 lat.
o do kurczaków to niestety kupne (ale w porządnym Cmięsnym sklepie a nie w dupermarkecie)
MarekC
Rozumiem, że cały bieg biegniecie razem, a na ostatnim kilometrze odchodzi od Ciebie, na te kilkanaście sekund.
To i tak lepiej niż gdyby na finiszu cały czas się trzymał się poł kroku przed Tobą reagując delikatnie na`Twoje wypruwanie żył.
Już mu wkrótce dołożysz.