tomasz pisze:
W moim odczuciu porównanie biegania ze stanem tantrycznym jest jak najbardziej słuszne i trafne. Ukazanie pewnego sposobu na uzyskanie quasi transu. Dodam, że jeśli miałbym pokusić się o interpretację, to w tantryzmie nie chodzi o seks jako cel, ale jako środek do ekstazy.
Bardzo sluszny wniosek , Tomasz !
Moje wstepne googlowanie nie przynioslo zadnych zwiazkow tantryczno biegowych .
Byc moze czytelnicy doznaja ekstatycznego stanu , doswiadczajac nowej teorii biegowej , co najmniej na miare POSE !
Jak slusznie zauwazyles , chodzi o stan ekstatyczny .
Poniewaz uzylem paraleli ekstatyczno seksualnej , dodam jeszcze smakowo konsumpcyjna ( dla tych , dla ktorych seks jest tabu lub niewlasciwie go uzywaja , cierpiac na przyklad na przedwczesny wytrysk ) .
Kazdy z nas lubi cukierki . Ssanie cukierka jest przyjemnoscia, pobudzjaca mozgowy osrodek rozkoszy .
Podczas ssania cukierka , czesto nachodzi nas chec na szybka konsupcje poprzez pogryzienie , dla zwiekszenia rozkoszy .
Podobna chec nachodzi nas podczas stosunku , takze by zaspokoic osrodek rozkoszy .
I teraz analogicznie sie dzieje podczas biegania , choc zaleznosc fizjologiczna nie jest az tak wyrazna , szczegolnie dla poczatkujacych .
Tak samo jak odczuwamy pewien prog podczas stosunku lub ssania cukierka , podobny prog wystepuje w bieganiu .
Wiekszosc z nas czytala o progach biegowych , tylko nie w takim kontekscie o jakim wspomnialem .
Konkretnie rzecz ujmujac , zaczynamy biec wolno , by stopniowo zwiekszac predkosc . Te predkosci mozemy podzielic analogicznie jak biegi w silniku samochodowym . Doswiadczone ucho kierowcy doskonale wyczuwa moment kiedy nalezy zmienic bieg na wyzszy .
Podobnie doswiadczamy predkosci w biegu , razem ze stadiami fazowymi , kiedy przechodzimy na zwiekszone obroty .
Wlasnie o te fazy predkosci biegowych mi chodzi . Kierowcy maja latwiej , obserwujac wskazniki obrotomierza , balansujac na granicy pomiedzy biegami , bez potrzeby zmieniania ich .
Jesli wycwiczymy na tyle koncentracje by podczas biegania wyczuc wlasne strefy predkosciowe , mozemy miec w reku orez do efektywnego postepu w procesie treningowym .
Powracajac do mojego opisu wizualizacji wahadla , staramy sie wprowadzic w pewna medytacje biegowa aby wyczuc prog w ktorym doswiadczymy pokuse przyspieszenia . Bodzce neurologiczne powoduja pewna koncentracje jonow na polaczeniach synaptycznych .
Przy pewnej dozie wprawy i powrocie to atawiatycznej czynnosci jaka jest bieg ( zatracona w wiekszosci w procesie ewolucji ) , wyczujemy wlasnie ten stan , przyporzadkowany do danej predkosci progowej ( w odniesieniu do stanu neurologicznego ) .
Trenujac wlasnie w ten sposob , czyli biegajac wprowadzony w dany stan i wyjatkowo wolno , dodawalem jedynie podbiegi do wlasnych treningow .
Po kilku tygodniach treningow pobieglem 1:06 na zawodach w Wiazownie ( 20 km ) , w zimowych warunkach .
Nie zawsze trzeba trenowac przesadnie wolno . Podobnie do wskazan Mulaka , prawidlowo wykonany trening powinie dawac zludne uczucie mozliwosci natychmiatowego powtorzenia treningu .
Innymi slowy - trenujmy wolniej i konsekwentniej , wytwarzajac rzadze predkosci , ktora wyladujemy na zawodach .